eks żołnierz, artysta i dyrektor galerii sztuki — AUSTRALIAN AND OCEANIC ART GALLERY
36 yo — 198 cm
Awatar użytkownika
about
Ulice odbijają szary smutek nieba, w sercu czuję chłód samotnej nocy. Zapach czarnej kawy, filiżanki ciepło jak przystań, gdy wokół burzy się szaleństwo.
#3

James był naprawdę pogodnym człowiekiem, a od rozstania z żona, która była trochę toxic person starał się otaczać tak samo pozytywnymi ludźmi jak on sam. No, a że Remiego już znał parę lat to nic dziwnego, że byli przyjaciółmi. Tak wiem, że to zdanie nie ma sensu, ale stoje w pociągu proszę nie nie oceniać. Staram się jak mogę! No w każdym razie, Diamini chciał się trochę odciąć od miasta i posiedzieć na łonie natury. Dlatego zaproponowała Blackwellowi udanie się na biwak! Będą mogli się napić w świetle księżyca sprawdzając konstelację na niebie dzięki nowej apce. Może i nawet było to romantyczne, ale przecież byli dorosłymi facetami i nic nikomu nie musieli udowadniać, a już na pewno nie swoją męskość. James z tym nie miał problemu.
Nadszedł dzień wyjazdu, podjechał pod Remiego swoim samochodem i zapakowali do bagażnika wszystkie najpptrzeniejsze rzeczy, a później ruszyli w drogę ku nieznanamemu. Co prawda ich podróży towarzyszył GPS, bo jednak nie chcieli się zgubić! Nie przesadzajmy. Po kilku godzinach jazdy znaleźli się w miejscu, które było odpowiednie do założenia obozu. Zatrzymali się wiec i zaczęli od wypakowania rzeczy oraz rozłożenia namiotów w pobliżu rzeki. Trochę im to zajelo, ale później James z dumą mógł wrzucić swój plecak do własnego namiotu i stanąć obok jak prawdziwy zwycięzca. - To jak idziemy łowić ryby na kolację? - Zapytał wyciągając jeszcze z bagażnika dwie wędki i wszystkie inne potrzebne przedmioty w tym dwa wygodne krzesełka i mini lodówkę z piwerkami, które już pewnie dobrze się schłodziły. - Buteleczkę? - Zaproponował przyjacielowi wyciągając alkohol z lodóweczki.
przyjazna koala
catlady#7921
Luna - Joshua - Zoey - Bruno - Ella- Eric - Cece
strażak — w remizie strażackiej
38 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
pan strażak, który zbyt często przynosi do domu te kotki które ściąga z drzew! Teraz zapuścił brodę, a także myśli o zapuszczeniu jakichś korzeni i znalezieniu miłości.
#30

O taaak, Biwak. Las. Tylko oni, dwóch mężczyzn i noc w namiocie! To był wspaniały pomysł! Trochę zajeżdżał Tajemnicą Brokeback Mountain, ale to pewnie przez tego ava z kowbojskim kapeluszem, więc no, zero innych podobieństw, Remi ani trochę nie był zainteresowany Jamesem. Nie żeby mu czegoś brakowało, ale… no nie miał tego, co Remi szukał. Chociaż niektórzy bardzo się dziwili, kiedy o tym się dowiadywali, ale Remi był w stu procentach heteroseksualny. Był jednak niesamowicie tolerancyjny i nawet gdyby James był gejem, nie pomyślałby że to jakaś filmowa próba uwiedzenia, okej. Tak, to był po prostu męski wypad. To był też na to wspaniały czas, skoro zaraz zaczynała się jesień i wypada jakoś pożegnać sezon wakacyjny. Remi wziął też swojego psa, bo Bucky lubił się wybiegać, więc jego torba była trochę większa, z miską i smaczkami jego pupila. No ale hej, ahoj przygodo, każdy pirat potrzebuje swojej papugi, a husky był tak samo wokalny jak te słynne, pirackie ptaki.
Raz dwa uporali się z namiotem, ułożyli w środku swoje śpiwory, no i ustawili jakieś siedziska koło miejsca na ognisko, faktycznie przyszedł czas na zjedzenie czegoś.
- Czemu nie, zgłodniałem - pokiwał głową, a potem zawołał psa, który obwąchiwał wszystkie konary w okolicy i wziął od niego swój sprzęt do wędkowania. - Nie odmówię, ale tylko jedno, żebyśmy potem nie obrabiali ryb razem ze swoimi palcami - zauważył z rozbawieniem, bo hej, trzeba być odpowiedzialnym! Ognisko też trzeba rozpalić i nie przypalić sobie przy okazji gaci, okej. - To co cię wygnało aż na takie odludzie? - zapytał z rozbawieniem, znajdując dogodne miejsce przy rzece, a następnie przygotowując wędkę i wabik. Tak, pełna profeska. Jego, nie moja, więc na tych detalach zakończę.
towarzyska meduza
-
eks żołnierz, artysta i dyrektor galerii sztuki — AUSTRALIAN AND OCEANIC ART GALLERY
36 yo — 198 cm
Awatar użytkownika
about
Ulice odbijają szary smutek nieba, w sercu czuję chłód samotnej nocy. Zapach czarnej kawy, filiżanki ciepło jak przystań, gdy wokół burzy się szaleństwo.
Wywrócił oczami i pokręcił głową z wyraźnym rozbawieniem wymalowanym na twarzy. - Oj nie przesadzaj, chyba oboje nie mamy aż tak słabej głowy co? - Zapytał unosząc brew. Nawet dwa browarki to, by im raczej krzywdy wielkiej nie zrobiły. Poza tym, James wiedział, że raczej przyjdzie im trochę się namęczyć zanim uda im się złowić jakąś wystarczającej wielkości rybkę. Sam nie był wybitnym wędkarzem, ale wierzył w ich umiejętności i to, że jakoś sobie poradzą. Diamini z nutą nostalgii spoglądał na pieska, który był wyraźnie zadowolony, że udało mu się uzyskać trochę wolności i może sobie pozwiedzać najbliższą okolicę. James bardzo podobnie czuł się po rozwodzie, gdy w końcu mógł odetchnąć pełnią piersi i po prostu zacząć normalnie żyć i starać się ułożyć swoje sprawy tak, by cieszyć sie z tych lat, które mu jeszcze pozostały. - Czasem trzeba się wyrwać z miasta co nie? - On nie był aż takim profesjonalistą i zaczął od otworzenia puszki z piwem. Dopiero po wypiciu paru łyków zabrał się za przygotowanie wędki.. - Szukam inspiracji, powinienem stworzyć jakiś nowy obraz, ale nie za bardzo mam pomysł więc może mnie tutaj coś natchnie - w końcu na łonie przyrody człowiek mógł zaobserwować wiele rzeczy, które później chciałby odtworzyć na płótnie. - W najgorszym wypadku namaluje Twój portret - dodał z rozbawieniem zarzucając wędkę wystarczająco daleko żeby spławik nie zaplątał się w jakieś pobliskie krzaki. - A Ty? Uciekasz przed czymś? - Zapytał zainteresowany czemu Remi na taki wyjazd się zgodził.
przyjazna koala
catlady#7921
Luna - Joshua - Zoey - Bruno - Ella- Eric - Cece
strażak — w remizie strażackiej
38 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
pan strażak, który zbyt często przynosi do domu te kotki które ściąga z drzew! Teraz zapuścił brodę, a także myśli o zapuszczeniu jakichś korzeni i znalezieniu miłości.
- Po prostu z nożami lepiej nie ryzykować. Zwłaszcza że po alkoholu krew szybciej płynie i ciężej opatrzyć - pokiwał głową, jak typowy harcerzyk, bo jednak jako strażak takie rzeczy wiedział. Przy pijanych ludziach zawsze było najwięcej krwi, no i najpaskudniejsze wypadki, bo pakowali się w najdziwniejsze sytuacje. Jak komuś ma ręka w czymś utknąć, to pijanemu właśnie, a potem taki strażak musi interweniować i tę łapę wyciągać! Co czasem było strasznie trudne. I obleśne. - Poza tym obrabiać trzeba dokładnie, żeby nam tutaj ości nie stanęły w gardle - dodał ,unosząc brwi z miną prawdziwego znawcy. Nie dodawał też, że lepiej jak sie przypadkiem wzajemnie na haczyk nie nabiją.. .no albo swojego palca na haczyk, własnego. Do wędkowania potrzebna była jasność umysłu! No i najpierw się je, potem się chleje, wtedy człowiek lepiej się czuje i faktycznie głowę ma mocniejszą.
- Jakiego miasta? - zapytał z rozbawieniem, bo Lorne to dla niego takie miasteczko, że aż głupi nazwać to miastem! Ale z drugiej strony, chyba nie był zwierzęciem wielkomiejskim, więc dla niego była to idealna okolica. Spokojna, zielona i przyjazna.
- O tak, namaluj jakąś piękną rybę - pokiwał głową z rozbawieniem. A potem pokręcił głową - tak tak, albo mnie jako dumnego pstrąga - dodał, w ramach kontynuacji wcześniejszego komentarza. Nigdy nikt go nie malował, więc byłaby to dziwna sprawa, ale w sumie podejrzewał, że James tylko sobie żartuje.
- Taa… przed starością - przyznał po chwili, a potem nabił przynętę na haczyk, po czym wprawnie zarzucił wędkę w wodę. - I przed samym sobą - dodał. Każda kobieta przed nim ucieka, więc trzeba sprawdzić, czy ta droga nie jest przypadkiem ciekawsza!
towarzyska meduza
-
ODPOWIEDZ