keep your hands off my girl
: 13 kwie 2022, 21:08
#12
Kolejny wieczór, kolejna zmiana w Shadow. Ostatnimi czasy Luke brał ich ile wlezie, bo nie chciało mu się siedzieć samemu w domu. Cami chyba zaczęła mieć jakieś życie towarzyskie i też rzadko tam bywała, więc nie miał się z kim kłócić. Z kolei nowa współlokatorka, Lati, również rzadko zastawał w mieszkaniu. W sumie to już sam nie wiedział, czy dalej z nimi mieszka, czy już się wyprowadziła.
W każdym razie, dodając dwa do dwóch wyszło mu - a z matematyki był naprawdę kiepski - że powinien poszukać wrażeń w pracy. Tutaj chociaż - oprócz typowych barmańskich obowiązków, czyli gadania z klientami - miał ostatnio dodatkową rozrywkę w postaci zawstydzania Diane bezwstydnym flirtem. Co prawda Mason nie wykazywała póki co większej inicjatywy, ani tym bardziej chęci na zacieśnianie więzi z kolegą z pracy, ale Winfielda mocno średnio to obchodziło. Upatrzył ją sobie, więc dopóki nie dostanie jasnego sygnału, żeby zjeżdżał na drzewo, a potem kolejnego i jeszcze kolejnego, Luke nie miał zamiaru rezygnować z łowu. No i chyba nie trzeba było dodawać, że Luke - jako typowy człowiek bez wyobraźni - nie za bardzo się przejmował tym, że jak coś nie wypali, albo wypali, ale się skiepści, to może sobie sam nasrać do swojego gniazda przez takie pracowe romansiki. Ale tym najwyżej zainteresuje się już po fakcie. Zawsze spadał na cztery łapy, więc i tym razem powinno mu się udać.
Jego zmiana powoli dobiegała końca, a klientów było już coraz mniej. Tancerki powoli schodziły z podestu, pomimo głośnych prostestów ostatnich amatorów wygibasów na rurze. Kątem oka odnotował, że jedna z nich - nówka sztuka, która pojawiła się w Shadow jakieś trzy tygodnie temu - nieco chwiejnym okiem po drodze zagadała do wspomnianej Diane. Mason, jak to Mason, zawstydziła się samym faktem rozmowy z człowiekiem, a po chwili zawstydziła się jeszcze bardziej. Nie po to Luke inwestował w nią swój czas, żeby nie wiedzieć, że oznaczało to iż nowa ruda koleżanka najwyraźniej próbuje podpierdolić mu laskę sprzed nosa. Wyprostował się i nie spuszczał z nowej złowrogiego spojrzenia.
- Widzę co robisz i mam dla Ciebie wiadomość: nawet o tym kurwa nie myśl - zagaił do Blair, kiedy dziewczyna akurat przechodziła obok baru - Mam na nią rezerwację, do odwołania. Próbuj szczęścia gdzieś indziej, będę trzymał kciuki - dodał wzruszając ramionami i posyłając jej niewinny uśmiech. Oczywiście jego rezerwacja pochodziła z samonadania, ale kto by się przejmował takimi detalami!
Blair Emerson
Kolejny wieczór, kolejna zmiana w Shadow. Ostatnimi czasy Luke brał ich ile wlezie, bo nie chciało mu się siedzieć samemu w domu. Cami chyba zaczęła mieć jakieś życie towarzyskie i też rzadko tam bywała, więc nie miał się z kim kłócić. Z kolei nowa współlokatorka, Lati, również rzadko zastawał w mieszkaniu. W sumie to już sam nie wiedział, czy dalej z nimi mieszka, czy już się wyprowadziła.
W każdym razie, dodając dwa do dwóch wyszło mu - a z matematyki był naprawdę kiepski - że powinien poszukać wrażeń w pracy. Tutaj chociaż - oprócz typowych barmańskich obowiązków, czyli gadania z klientami - miał ostatnio dodatkową rozrywkę w postaci zawstydzania Diane bezwstydnym flirtem. Co prawda Mason nie wykazywała póki co większej inicjatywy, ani tym bardziej chęci na zacieśnianie więzi z kolegą z pracy, ale Winfielda mocno średnio to obchodziło. Upatrzył ją sobie, więc dopóki nie dostanie jasnego sygnału, żeby zjeżdżał na drzewo, a potem kolejnego i jeszcze kolejnego, Luke nie miał zamiaru rezygnować z łowu. No i chyba nie trzeba było dodawać, że Luke - jako typowy człowiek bez wyobraźni - nie za bardzo się przejmował tym, że jak coś nie wypali, albo wypali, ale się skiepści, to może sobie sam nasrać do swojego gniazda przez takie pracowe romansiki. Ale tym najwyżej zainteresuje się już po fakcie. Zawsze spadał na cztery łapy, więc i tym razem powinno mu się udać.
Jego zmiana powoli dobiegała końca, a klientów było już coraz mniej. Tancerki powoli schodziły z podestu, pomimo głośnych prostestów ostatnich amatorów wygibasów na rurze. Kątem oka odnotował, że jedna z nich - nówka sztuka, która pojawiła się w Shadow jakieś trzy tygodnie temu - nieco chwiejnym okiem po drodze zagadała do wspomnianej Diane. Mason, jak to Mason, zawstydziła się samym faktem rozmowy z człowiekiem, a po chwili zawstydziła się jeszcze bardziej. Nie po to Luke inwestował w nią swój czas, żeby nie wiedzieć, że oznaczało to iż nowa ruda koleżanka najwyraźniej próbuje podpierdolić mu laskę sprzed nosa. Wyprostował się i nie spuszczał z nowej złowrogiego spojrzenia.
- Widzę co robisz i mam dla Ciebie wiadomość: nawet o tym kurwa nie myśl - zagaił do Blair, kiedy dziewczyna akurat przechodziła obok baru - Mam na nią rezerwację, do odwołania. Próbuj szczęścia gdzieś indziej, będę trzymał kciuki - dodał wzruszając ramionami i posyłając jej niewinny uśmiech. Oczywiście jego rezerwacja pochodziła z samonadania, ale kto by się przejmował takimi detalami!
Blair Emerson