Mimo ostrzeżeń, które od kilku dni powtarzano w telewizji i radiu, postanowiłaś wybrać się na spacer. Dzień był w końcu niezwykle upalny, a termometr wskazywał aż trzydzieści pięć stopni, przez co nie dało się złapać oddechu. Na zewnątrz faktycznie okazało się być przyjemniej - silne podmuchy wiatru przynosiły ulgę, a nierówny i spokojny deszcz dodawał ochłody. Zdążyłaś znacznie oddalić się od domu, będąc w samym środku spokojnego lasu, gdy zauważyłaś nadciągające nad miasto czarne chmury. Niebo już poczęły przecinać groźne błyskawice, a towarzyszące im grzmoty stawały się coraz głośniejsze. Jasnym stało się, że nie tylko nie zdążysz wrócić do swojego domu, ale i prawdopodobnie nie odnajdziesz w pobliżu kogokolwiek, u kogo mogłabyś przeczekać tę niebezpieczną pogodę.
ivelisse shumway