To wcale nie zaproszenie na ślub, a ekskluzywna karta wstępu do równie ekskluzywnego domku w lesie dla dwojga, z dołączoną maską, voucherem do (oczywiście ekskluzywnego jak wszystko inne) sklepu z przebraniami i instrukcją, na której poproszono, by wyjazd ten zachować w tajemnicy i w kilku zdaniach przedstawiono nową tożsamość, w jaką masz się wcielić, bo pewien pan na A. stara się reanimować konający związek swoich przyjaciół i czytał greja czy coś, ok!