Dottie Buchanan jejku, jaka ona jest urocza
chociaż wątpię, żeby lore podzielała moje zdanie, bo jest osobą, do której opowieści o magicznej miłości i innych takich nie przemawiają i zdarza jej się na nie prychnąć, czy nawet wyśmiać
możemy jednak założyć, że dottie, przychodziła na zajęcia na tyle często, że lourdes zaczęła ją kojarzyć. i radziła sobie całkiem nieźle, co też przykuło jej uwagę. po jednych, drugich, trzecich mogły się zagadać na temat zdrowego odżywiania i ewentualnie udało im się nawet zakumplować; chociaż na niektóre rzeczy lourdes patrzy ze sporą rezerwą.
flavia houghton o ile flavia zniesie jej brak poczucia humoru i nieco spiętą postawę, totalnie mogą się polubić
uznajmy, że na początku lore nieco chłodnym tonem komentowała jej starania na jodze, nawet nie do końca zauważając, że wychodzi na mocno gburowatą; niekoniecznie przyszło jej do głowy, że być może jest jędzą
pewnego dnia flavia mogła do niej podejść z jakimś luźnym pytaniem i wówczas odpowiadała jej całkiem normalnie, więc ostatecznie nie wyniknęła żadna, niepotrzebna drama
pana strażaka też chcę! a że jest pomiędzy nimi tylko rok różnicy, niech znają się z czasów, kiedy to wesley przeniósł się do lorne
lore również nie była nigdy najprzyjemniejszą osobą, więc być może lubili sprzeczać się po sąsiedzku? ot, o totalne głupoty, dziecięce pierdoły. iii w sumie nie wiem
potem, gdy oboje trochę
dorośli, nauczyili się też dogadywać?
farren bishara najmocniej na świecie
Thadeus Woodsworth niestety z lore to bałwanka nikt nie pośpiewa, bo ona pewnie totalnie gardzi takimi rzeczami
pomyślę tutaj jeszcze i się dogadamy