to jak to było z tym masażem?
: 28 lis 2021, 22:54
W domu układało się wszystko dobrze, ale właściwie tylko tutaj. Po powrocie do pracy Preston przeżył małe rozczarowanie, przeliczył się z tym, że ludzie znaleźli sobie nowy temat do plotkowania. Początek był zwyczajnie wkurwiający, a gdy już od nauczył się to olewać, to któregoś dnia jego młodszy brat i psycholog policyjny w jednej osobie, wybuchnął nieco niespodziewanie. To też nie spodobało się Turnerowi, ale odpuścił sobie jakiekolwiek rozmowy z Calebem na ten temat, uznał, że jest na tyle inteligentny, że kiedyś tam to zrozumie. Roderick też nie zjawił się jeszcze na komisariacie, co było dość zaskakujące i frustrujące zarazem, bo choć nie widział tego człowieka jeszcze na oczy, to czuł jego obecność gdy za każdym razem spotykał się ze ścianą zbudowaną przez federalnych, na ścieżce do jakiegoś tropu w sprawie postrzału Saiorse. Z drugiej strony Preston nadal nie chciał odpuścić, grzebał więc dalej, aż w końcu sytuacja powtarzała się po raz kolejny, jakby cały czas byli o krok przed nim. Zresztą było to całkiem zrozumiałe, bo tam ktoś oficjalnie zajmuje się sprawą, a nie robi tego pokątnie, między jednym obowiązkiem, a drugim w czasie swojej codziennej pracy.
Na szczęście nie samą pracą człowiek żyje, choć pewnie gdyby nie było Saiorse w jego mieszkaniu, to właśnie tak wyglądałoby życie mężczyzny. Tylko dzięki blondynce nie sfiksował jeszcze na dobre. Ta ich codzienność była bardzo przyjemna, tym bardziej, że lekarze zaczęli zdejmować z Sai ograniczenia, a Preston przestał przyjmować rolę nudziarza, który w najbardziej interesujących chwilach musiał zbierać w sobie siłę i mówić stop.
To, że blondynka wychodziła regularnie na rehabilitację, a on wrócił do pracy, dawało obraz takiej ich typowej codzienności. Jego zdaniem była do całkiem przyjemna codzienność, choć ich miesiąc miodowy mógł się jeszcze nie skończyć i nadal żyli napędzani tymi wszystkimi pozytywnymi emocjami, choć opuścili już bańkę.
Dziś w ogóle Preston miał dość dobry dzień, nie towarzyszył mu ból, który ostatnio pojawiał się praktycznie codziennie, postanowił więc nie siedzieć w pracy nawet minutę dłużej, niż było to konieczne i od razu wrócił do domu.
- To tylko ja. - zawołał. Jakoś niespostrzeżenie jego zwyczajem stało się sygnalizowanie, że on to on, w momencie, w którym otwierał drzwi do mieszkania. - Ale nie krępuj się skarbie. Jeśli akurat robisz coś nieprzyzwoitego, to nie musisz przestawać. - dodał zawadiacko, ale to już gdy zamknął za sobą drzwi, bo w przeszłości, to jednak zdarzały mu się wścibskie sąsiadki. Od razu rzucił też okiem po dolnej części mieszkania, sprawdzając czy gdzieś tam kręci się Saiorse.
Saiorse Anderson
Na szczęście nie samą pracą człowiek żyje, choć pewnie gdyby nie było Saiorse w jego mieszkaniu, to właśnie tak wyglądałoby życie mężczyzny. Tylko dzięki blondynce nie sfiksował jeszcze na dobre. Ta ich codzienność była bardzo przyjemna, tym bardziej, że lekarze zaczęli zdejmować z Sai ograniczenia, a Preston przestał przyjmować rolę nudziarza, który w najbardziej interesujących chwilach musiał zbierać w sobie siłę i mówić stop.
To, że blondynka wychodziła regularnie na rehabilitację, a on wrócił do pracy, dawało obraz takiej ich typowej codzienności. Jego zdaniem była do całkiem przyjemna codzienność, choć ich miesiąc miodowy mógł się jeszcze nie skończyć i nadal żyli napędzani tymi wszystkimi pozytywnymi emocjami, choć opuścili już bańkę.
Dziś w ogóle Preston miał dość dobry dzień, nie towarzyszył mu ból, który ostatnio pojawiał się praktycznie codziennie, postanowił więc nie siedzieć w pracy nawet minutę dłużej, niż było to konieczne i od razu wrócił do domu.
- To tylko ja. - zawołał. Jakoś niespostrzeżenie jego zwyczajem stało się sygnalizowanie, że on to on, w momencie, w którym otwierał drzwi do mieszkania. - Ale nie krępuj się skarbie. Jeśli akurat robisz coś nieprzyzwoitego, to nie musisz przestawać. - dodał zawadiacko, ale to już gdy zamknął za sobą drzwi, bo w przeszłości, to jednak zdarzały mu się wścibskie sąsiadki. Od razu rzucił też okiem po dolnej części mieszkania, sprawdzając czy gdzieś tam kręci się Saiorse.
Saiorse Anderson