chcę THC z konopi nie z syntetycznej kopi
: 17 lis 2021, 20:15
Gdy nie wzywały go kulinarne obowiązki, praktycznie nie wyściubiał nosa z sielskich terenów Carnelian Land. Mimo iż Lorne Bay nie należało do niechlubnego w jego odczuciu, grona wielkich metropolii to stronił od spędzania czasu w centralnej części miasteczka. Po wszystkich przeprowadzkowych perypetiach, które niejako zdeterminowały całe jego dorosłe życie, odczuwał wręcz dramatyczną potrzebę do odnalezienia miejsca, w którym poczuje upragniony komfort. Wciąż miał wątpliwości czy szerokość geograficzna obrana na najbliższe kilka lat jest właściwa. Australijska mieścina coraz częściej dawała mu popalić, ale jej subtelnie oddalona od centrum cząstka przynosiła upragnione ukojenie. Spacery do późna, budzenie się wraz z pierwszymi promieniami słońca i czerpanie wody wprost ze studzienki, postawionej na terenie farmy jeszcze przez jego dziadków. Nieco przerażające, ale na swój sposób magiczne. Wszytko to sprawiało wrażenie tak wyjątkowych jak ciasteczka, które zjadł przed opuszczeniem jego domostwa. Wolnym krokiem, lawirując spojrzeniem po zalesionych terenach na południe od farmy, zawędrował aż na pastwiska. Wtem ujrzał swoją dawną znajomą. Ubrana w przysadziste kalosze, zielone sztruksowe ogrodniczki i kapelusz z dużym rondem biegała nerwowo między krowami. Nawołując je głosem niemalże jodłującym, mogłaby uchodzić za kogoś, kto desperacko ubiega się o angaż do reklamy mlecznej czekolady, tej od fioletowych krów. Lyall zamrugał kilkukrotnie, chcąc upewnić się, ze to wszystko dzieje się naprawdę. Mijały minuty, kwadranse, lecz wciąż nie był pewny.
- Zwariowałaś? Nie dadzą mleka w tym stresie. - zawołał, przyglądając jej się nieco nieprzytomnym spojrzeniem. Jak gdyby wszystko to, co właśnie miał miejsce, śniło mu się i to w najdziwniejszym możliwym śnie, z którego najpewniej obudziliby się z zatrważającym uczuciem niepokoju.
farren bishara
- Zwariowałaś? Nie dadzą mleka w tym stresie. - zawołał, przyglądając jej się nieco nieprzytomnym spojrzeniem. Jak gdyby wszystko to, co właśnie miał miejsce, śniło mu się i to w najdziwniejszym możliwym śnie, z którego najpewniej obudziliby się z zatrważającym uczuciem niepokoju.
farren bishara