: 22 sie 2021, 22:02
Zaskoczona spojrzałam na koleżankę z grupy, kiedy wyciągnęła mały flakonik z perfumami. Nie słyszałam, ze tak trzeba robić. Po za tym już i tak to piekło, więc naprawdę dodatkowe polanie tą perfum, sprawia że zasyczałam z bólu. Przeklęte pijawki, alkohol. Spojrzałam na miejsce, gdzie się przyssała, dotknęłam nawet palcami, czy czułam jakieś kolce. Ale nic nie było. - Nie ma kolców, czuje się zmęczona psychicznie - Wydukałam do członków mojej drużyny. Widząc ich, jeszcze bardziej byłam zmęczona, a to jeszcze nie jest chyba koniec tego wszystkiego. To miała być zabawa, a wychodzi że jest istnym survivalem.
- Twój dom będzie dla mnie istnym ratunkiem, River! - Chwała za farmę, która jest blisko. Szłam za swoja grupą, widząc ze jest coraz gorzej z nami. Nie chodzi mi tutaj o ubrania lub stan w jakim jesteśmy, bardziej chodzi mi o efekty uboczne po tych pijawkach. A niby one są prawie nieodczuwalne i niby pomagają jak kogoś boli głowa, usuwa toksyny z ciała i takie tam. Szłam bliżej swojej nowej koleżanki, jedynie od czasu do czasu kulałam, przez ten cały ból. - Jak coś złap się mnie, dobra? - Upewniłam się.
Poszłam za Roverem, skacząc wzorkiem pomiędzy ową dwójka. Stanęłam zaszokowana, kiedy River ogłosił, że widzi flagę. Normalnie poczułam się jak astronauta co na marsie daje flagę zdobycia planety.
- Chwała za flagę, tylko jak się dostaniemy tam? W razie czego mogę się poświęcić i zdobyć ją za nas wszystkich - Zaproponowałam dla wszystkich. Wcale to nie jest tak, że chce już stąd iść i raptownie znalazłam siłę na walczenie z wodą i flagę.
Stella Cowen Chandra Ginsberg
- Twój dom będzie dla mnie istnym ratunkiem, River! - Chwała za farmę, która jest blisko. Szłam za swoja grupą, widząc ze jest coraz gorzej z nami. Nie chodzi mi tutaj o ubrania lub stan w jakim jesteśmy, bardziej chodzi mi o efekty uboczne po tych pijawkach. A niby one są prawie nieodczuwalne i niby pomagają jak kogoś boli głowa, usuwa toksyny z ciała i takie tam. Szłam bliżej swojej nowej koleżanki, jedynie od czasu do czasu kulałam, przez ten cały ból. - Jak coś złap się mnie, dobra? - Upewniłam się.
Poszłam za Roverem, skacząc wzorkiem pomiędzy ową dwójka. Stanęłam zaszokowana, kiedy River ogłosił, że widzi flagę. Normalnie poczułam się jak astronauta co na marsie daje flagę zdobycia planety.
- Chwała za flagę, tylko jak się dostaniemy tam? W razie czego mogę się poświęcić i zdobyć ją za nas wszystkich - Zaproponowałam dla wszystkich. Wcale to nie jest tak, że chce już stąd iść i raptownie znalazłam siłę na walczenie z wodą i flagę.
Stella Cowen Chandra Ginsberg