barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- No ale...? - zaczął, ale nie dokończył, bo się trochę pogubił i nie bardzo nawet wiedział o co chciałby zapytać. Chyba jednak drzemka w łóżku Lyry nie sprawiła, że wystarczająco przetrzeźwiał, żeby myśleć rozsądnie, nie mówiąc tu już o samej Raynott, która chwilę temu robiła na podłodze przeróżne fikołki, żeby dostać się do swoich własnych majtek. Łatwiej może było założyć, że te pytania o przespanie się z nią są w ogóle niezwiązane z Fitzgeraldem tylko procenty, wciąż krążące w ich krwi dają o sobie znać, wywołując jakąś niepotrzebną dramę, bo właśnie dramę mu to trochę przypominało, patrząc na to, że seks z Lyrą był w pewnym sensie kompletną abstrakcją. Owszem, uważał, że jest całkiem atrakcyjną dziewczyną i chyba nie musiał nawet tego mówić po tym, jak zagapił się na jej biust, ale jednocześnie byli przecież przyjaciółmi, tak jak jeszcze niedawno Gemma i Raja były jego przyjaciółkami i przecież z nimi też nie uprawiałby seksy, więc to to samo, prawda? Prawda?
Nie lubił dużo myśleć, więc kiedy się pocałowali, to Ryder nie myślał. Zrobił to, co wydawało się kompletnie naturalne, przyciągnął dziewczynę bliżej siebie i mocno się pochylił, w końcu był od niej sporo wyższy, żeby i sobie, i jej wszystko ułatwić, ale tak jak noga Lyry nie powędrowała do góry, jak przy filmowym pocałunku prawdziwej miłości, tak i nie mogli się całować bez końca, a kiedy odsunęli się od siebie, żeby złapać oddech, chłopak jedną rękę zabrał z jej talii, żeby pogładzić się po wąsie, jak mu to zdążyło wejść w nawyk, odkąd zapuścił na twarzy zarost. - Aha, no ten - skinął głową na znak, że zgadza się z nią w stu procentach, bo też nie wiedział co powiedzieć. Co powiedzieć, gdzie podziać oczy, co zrobić z dłońmi i całym swoim ciałem, kiedy stali tak blisko siebie, że i tak się dotykali. - To postanowiłaś, że nie będziesz rzygać? - rzucił pierwsze, co przyszło mu do głowy i nawet sobie pewnie nie zdawał sprawy z tego, że wcale nie zabił niezręcznej ciszy i niezręcznej atmosfery, tylko ją spotęgował.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Alkohol był tu wyraźnym winowajcą, ale tylko w pewnym stopniu. Pomógł jej podjąć pewne decyzje (ale tylko tej nocy, pewnie rano wszystkiego bardzo pożałuje) i popchnął do określonych działań czy pytań, na które na trzeźwo by sobie nie pozwoliła, bo świadomość konsekwencji ją powstrzymywała. Ale kiedy człowiek był pijany, potrafił być tak szczery jak w żadnych innych okolicznościach. Lyra zatem obdzierała się nie tylko z kolejnych warstw ubrań, ale także obaw, które od dawna ciągle w niej tkwiły i nie pozwalały na bycie szczerą wobec kogoś, kto przecież wiele dla niej znaczył.
Ale prędzej czy później musiało nastąpić zderzenie ze ścianą. Dla Lyry było to tym boleśniejsze, że przecież jeszcze dosłownie przed sekundą całowała Fitzgeralda, o czym marzyła już wcześniej, a teraz niemal fizycznie czuła, jak znów rośnie między nimi mur. Ponownie wydał się Lyrze nie do przeskoczenia i nie miało znaczenia, że ich ciała wciąż się stykały. Zresztą, to miało trwać już niedługo.
Serio? – wyrwało jej się i zrobiła krok w tył, patrząc na niego z zawodem. Nie miała czasu, by zastanowić się nad jego reakcją, ale ta konkretna i tak sprawiła ją w osłupienie. – Po tym, jak cię pocałowałam, pytasz mnie, czy będę rzygać? – Prawdę mówiąc, kiedy sama wypowiedziała to na głos, rzeczywiście poczuła, jak robi jej się niedobrze. Tyle że z zupełnie innych powodów niż początkowo zakładała. Alkohol najprawdopodobniej nie miał z tym nic wspólnego. – Właśnie dlatego wcześniej nie chciałam... – urwała, nagle kręcąc głową, może właśnie dlatego, że wiedziała, jak Ryder tego nie lubi. A może w końcu zaczęło do niej docierać, że robi naprawdę źle, że psuje wszystko to, czego psuć absolutnie nie chciała. I że może to ostatni moment na to, aby się wycofać, kiedy jeszcze nie ma ofiar śmiertelnych. – Nie będę rzygać– oświadczyła, ale może jeszcze powinna to przemyśleć? Może razem z niestrawionymi procentami, pozbyłaby się również tego ciężaru, który zaległ jej gdzieś w okolicach żołądka. Cóż, może byłaby taka szansa, gdyby nie fakt, że nie był on wynikiem jej stanu i zbyt dużej ilości wypitych drinków.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
Czy można było winić Rydera, że właśnie zachował się jak kompletny idiota i po tym, jak przez krótką (chyba?) chwilę całował się z Lyrą, postanowił jej zapytać czy będzie jeszcze rzygać? Tak, oczywiście, że było można, bo ze wszystkich rzeczy, które mógł powiedzieć, wybrał absolutnie najgorszą na świecie i kiedy tylko wymówił pytanie na głos, jakaś jego część wiedziała, że po prostu zjebał. Może jeszcze nie do końca wiedział dlaczego to było takie złe pytanie, bo dosłownie to wpadło mu do głowy jako pierwsze i to właśnie powiedział – jak to miał zawsze w zwyczaju, chociaż jednak czasem powinien się pohamować i postawić w sytuacji innej osoby. Tym razem tego jednak nie zrobił i reakcja Raynott jasno mu mówiła, że było baaardzo źle. Na tyle źle, że była teraz na niego zła? I nawet chyba nie mógł spróbować obrócić tego wszystkiego w żart, co zdecydowanie nie poprawiało sytuacji, tak ani trochę.
- Ej noo, bo ja ten… – zaczął zwyczajowo od nic nie znaczącego zbitku sylab, drapiąc się w zakłopotaniu po skroni. Nie lubił być zakłopotany. Cóż, chyba nikt za tym nie przepadał, ale równocześnie nie znosił niejasnych sytuacji. Kiedy jednak całowało się z przyjaciółką w środku nocy w jej pokoju, będąc odzianym zaledwie w bieliznę – cóż, nie do końca mogło być inaczej jak niejasno. – No bo mówiłaś wcześniej czy się zastanawiasz, to tak chciałem po prostu dopytać – odchrząknął i spuścił wzrok na podłogę, bo ciężko mu było jakoś Lyrze spojrzeć w oczy. – Co ja takiego przecież powiedziałem? – nic złego, prawda? Prawda? – Ale dlaczego i czego nie chciałaś? – mruknął jeszcze, bo jakoś ciszy w tym momencie nie mógł znieść, nieświadomie więc wybrał paplaninę bez większego ładu i składu, bo wystarczyło się zastanowić, żeby domyśleć, że Lyra nie chciała się z nim całować, żeby ją potem pytał czy będzie rzygał. Ale jeszcze chwilę temu w ogóle nie wiedział, że chciała się z nim całować! Co więcej, nie wiedział, że w jakimś stopniu mu się to spodoba, przez co to wszystko było jeszcze bardziej pokręcone.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Lyra właściwie nie była zła. Była po prostu zawiedziona, a jednocześnie już w jakimś stopniu podświadomie zaczynała czuć się głupio. Z tymi swoimi uczuciami, z którymi wyrwała się tak niefrasobliwie, z tym, że przed chwilą całowała kogoś, kto był jej przyjacielem, a przecież kodeks wyraźnie mówił: ŻADNEGO CAŁOWANIA. I wreszcie z tym, że wciąż stała przed nim półnaga, chociaż do tej pory nigdy nie było to problemem. Teraz jednak założyła ręce na piersi, mając przynajmniej poczucie, że w jakiś sposób się zasłania.
Całować cię! – wypaliła, odpowiadając na jego pytanie. Ale nie zamierzała na tym poprzestać. – To znaczy, chciałam, oczywiście, że chciałam. Ale nie powinnam tego chcieć, prawda? – Teraz na odmiany wycelowała oskarżycielsko w niego palec, jakby to on był tym, który układał te wszystkie zasady, dotyczące przyjaźni. Lyra chciała się do nich stosować – naprawdę tego chciała. Nigdy nie kręciło jej bycie we friendzone, wolała sytuacje jasne i takie, które były w porządku dla dwóch stron. Seks bez zobowiązań? Nie ma problemu. Zakochanie się w przyjacielu? Nigdy. Hołdowała tej złotej regule do momentu, w którym nie poczuła czegoś więcej do Rydera. – Ale nie mam już sił, wiesz? Udawać, że mnie to nie rusza i że nie lubię cię bardziej niż powinnam. – Rozłożyła szeroko ręce w wyrazie bezradności. Próbowała z tym walczyć, spychać w otchłań własnych myśli, powtarzać sobie niczym mantrę, że już zaraz jej przejdzie, że jeszcze tylko jedno czy dwa tęskne spojrzenia i weźmie się w garść. Wyjeżdżając na miesiąc z Lorne Bay liczyła na to, że ten trip również jej w tym pomoże. Miało być łatwiej, bo w końcu spojrzałaby na to wszystko z dystansu, ale kiedy wróciła okazało się, że wszystko jest dokładnie tak, jak było. – Wiesz co jest najgorsze? Pewnie spierdoliłam to dokumentnie, ale już mi naprawdę wszystko jedno i... – Miała w zanadrzu jeszcze kilka rzeczy, którymi mogłaby się z nim podzielić. To było tak, jakby ktoś odkręcił kurek od wody i zamiast go zakręcać, ciągle kręcił w złą stronę, więc woda lała się i lała. Ale w tym momencie jej żołądek postanowił zrobić potężnego fikołka. A Lyra zrobiła się zielona, a zaraz potem blada jak ściana. – Jednak będę rzygać – oznajmiła, już w trakcie tych słów odwracając się na pięcie i pognała do łazienki, w ostatniej chwili trzaskając drzwiami i podnosząc klapę od sedesu, zanim pożegnała się z zawartością własnego żołądka. A może nawet jej organizm próbował ją powstrzymać przed słowotokiem?

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
Stał tam i po prostu nie wiedział jak zareagować na to, co się zadziało. Lyra jeszcze chwilę temu go całowała, a teraz wyraźnie miała pretensje i to dla Rydera było po prostu za dużo. Za dużo przez to, że normalnie wszystko było dla niego proste, wręcz czarno-białe. Mówił otwarcie o tym co myślał i nie analizował żadnych niedopowiedzeń, a jednak kiedy dziewczyna pokazała wyraźnie, że jego pytanie nie było najmądrzejszym, które mógłby zadać. No i nie wiedział co może dalej zrobić. Naprawdę. Choć wiedział, że w tej sytuacji to on zawinił, nie potrafił podjąć żadnego działania i choć pozornie nie zamarł - w końcu mrugał, oddychał, wykręcał sobie palce, patrząc przelotnie na dziewczynę, bardziej jednak w podłogę - to jednak wewnętrznie tak się właśnie stało i przez moment nawet nie do końca jej słuchał.
- Ale to przecież nie jest tak, że się jakoś powinno, albo nie powinno - zaczął powoli, bo sam nie do końca jeszcze wiedział co oznaczał ten pocałunek. I co oznaczały nerwy Lyry, tak samo jak jego ochocze objęcie dziewczyny w talii, kiedy tylko się zbliżyła. To było dla niego nowe, bo nie przypuszczałby nigdy, że właśnie ich dwójka będzie się w podobny sposób zachowywać i szczerze powiedziawszy, bardziej już się spodziewał, że Raynott nagle wyskoczy z “tylko żartowałam” i powie, żeby puścili to w niepamięć. On chyba jednak nie potrafiłby zapomnieć, pomimo tego, że sam nie wiedział co to miało oznaczać dla ich relacji. - Ale nie no, no co ty mówisz, to nie jest tak, że coś spierdoliłaś - mruknął, nie dodając absolutnie nic do tej rozmowy, czego był boleśnie świadomy, ale, cholera, nie wiedział co ma powiedzieć i jak zareagować, bał się dodać coś więcej, bał się jej reakcji.
I kiedy już zebrał się w sobie, otworzył usta i sam nie wiedział co, ale zamierzał coś powiedzieć, oznajmiła, że jednak będzie wymiotować i z hukiem zniknęła za drzwiami łazienki, pozostawiając Rydera tak samo zdezorientowanego.
Odnalazł w ciemności pokoju swoje spodnie, które wciągnął na tyłek i odczekawszy chwilę, zapukał do drzwi i nie dając jej szansy na odpowiedź, otworzył je, ze szklanką wody w ręku. - Potrzymać ci włosy, czy coś? - zaczął niepewnie, bo naprawdę nie wiedział jak ma się zachować, a nie chciał zachować się źle w obawie, że wszystko między nimi się spierdoli. Za dużo już tych stałych elementów w swoim życiu stracił w ostatnim czasie i nie mógl też stracić Lyry.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Lyra wcale już nie wiedziała, co się powinno, a czego nie powinno i czy w ogóle. Bardzo się bała, że stąpa po cienkim lodzie, który już zaraz się pod nią – pod nimi – załamie, zabierając ich pod powierzchnię zimnej wody, bez szans na ratunek. Ratunek dla ich przyjaźni, oczywiście. Nie chciała tracić Rydera; był przecież jedną z najważniejszych osób w jej życiu, nie tylko ze względu na te ponadprogramowe uczucia, którymi go darzyła. Był jej przyjacielem, osobą, z którą mogła się powygłupiać, ale też pogadać i nie oceniał jej pochopnie.
I docierało to do niej powoli, kiedy tak klęczała na chłodnej podłodze, niepewna, czy jeszcze będzie wymiotować, czy już nie. Słysząc pukanie i to, że zaraz potem otworzyły się drzwi, nawet chciała poprosić go, by chwilę zaczekał, by dał jej trochę czasu – głównie z obawy, że znów palnie coś głupiego, czego potem będzie żałować. Ale była chyba zbyt zmęczona, by to zrobić, albo zwyczajnie nie chciała zostać sama.
Odchyliła ostrożnie głowę i wzięła głęboki oddech. Nic w niej już nie rwało się raczej na wolność.
Dzięki, ale nie trzeba. Chyba już skończyłam – powiedziała, dając sobie jednak pewien margines błędu, w razie gdyby jej się odmieniło. Powoli podniosła się w podłogi, w międzyczasie sięgając do spłuczki. Nie patrzyła na Rydera, zresztą wzrokiem omiotła łazienkę, pewna, że przed imprezą to właśnie tutaj zostawiła swoje domowe ciuchy. I rzeczywiście, jasna koszulka była przerzucona przez kosz na pranie, dlatego Lyra sięgnęła po nią i włożyła na siebie. Podeszła do umywalki. najpierw przepłukała usta, a potem twarz, najwyraźniej tego potrzebując. – Przepraszam, Ryder. Nie tak to wszystko miało wyglądać – przyznała dopiero teraz odwracając się bezpośrednio do niego, choć to też nie do końca była prawda. Właściwie to nie miało wcale wyglądać, bo Lyra – póki była trzeźwa – była również zdeterminowana do tego, aby nie zdradzić się z swoimi uczuciami wcale. – To coś między nami zmienia, nie chcesz się już ze mną przyjaźnić? – Ledwo jej to przeszło przez gardło, bo sama taka wizja napawała ją ogromnym lękiem. Ale Lyra naprawdę przejmowała się, że tym pocałunkiem zepsuła dosłownie wszystko, a z drugiej strony… nie potrafiła tego tak zupełnie szczerze żałować.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Aha, no to dobrze - mruknął, bo nie bardzo wiedział co ma powiedzieć. Czy może dać jej szklankę wody, albo zaproponować, że jednak się z tej łazienki ewakuuje, żeby dać jej chwilę, bo w końcu wymiotowanie nie było w żadnym stopniu przyjemną czynnością, ani taką, którą chciało się dzielić ze światem. Doskonale pamiętał te wszystkie imprezy, kiedy jeszcze nie mógł pić legalnie i zamiast jako tako pilnować swojego limitu, tak samo jak reszta rówieśników, kończył przedwcześnie wieczór przytulony do muszli sedesowej z mocnym postanowieniem zebrania w sobie wystarczającej ilości sił, żeby w ogóle przeżyć. I to nie tak, że w późniejszych latach mu się nie zdarzało, ale nie odbiło to takiego piętna w jego pamięci jak te wszystkie młodzieńcze wybryki, może też dlatego właśnie teraz do nich uciekł, zamiast być tu i teraz, ruszyć się z miejsca. O nie, on był jakby wryty w podłogę, pod stopami czując zimne kafelki, a kiedy Lyra zaczęła rozglądać się za rzeczami i włożyła na siebie swoją koszulkę, nagle i on poczuł się jakiś taki zbyt nagi na to wszystko, w końcu miał zaledwie tylko bokserki. - Nie no, spoko - mruknął, na ułamek sekundy spoglądając na Lyrę w lustrzanym odbiciu, ale zaraz spojrzenie przeniósł na dozownik do mydła, jakby był najbardziej interesującym przedmiotem, jaki dziewczyna posiadała w swojej łazience.
Kurwa. Co się w takich sytuacjach robiło? Co się mówiło? Czy on w ogóle coś powinien? Sam przed chwilą powiedział, że to nie jest tak, a jednak pomimo tego, że bardzo nie chciał, żeby się coś zmieniało w jego relacji z Raynott, żeby się coś popsuło, to bardzo się bał, że jedno złe słowo i właśnie do tego zaraz doprowadzi.
- Ale co ty, no nie! - od razu odpowiedział, tak gwałtownie, nawet robiąc krok w jej stronę, z ustami otwartymi tak, jakby chciał powiedzieć coś więcej. I poczuł nagle, że jakoś mu się kręci w głowie, zrzuciwszy to wszystko na wcześniej wypity alkohol, bez słowa przysiadł na wannie, wbijając spojrzenie w swoje kolana - kolejna bardzo intrygująca rzecz do oglądania, zaraz po dozowniku. - Nie wiem Lyra, w sensie... no ja chcę się z tobą przecież przyjaźnić, nie? Wiadomo, że chcę, ale to... - to, ten ich pocałunek - no ja nie wiem co ci powiedzieć chyba - przyznał szczerze, choć czuł się wyjątkowo głupio, że nie może tak zwyczajnie, w swoim stylu, po luzacku zakomunikować jej, że jest gitówa i dawaj, idziemy dalej spać.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Lyra wcześniej również nie była w takiej sytuacji i choć to ona zainicjowała pocałunek, teraz nie miała pojęcia, jak należało to wszystko rozegrać. Jak się zachować, co powiedzieć, by sprawnie manewrować po polu uczuć, które wydawało jej się aktualnie pełne min. Jej relacje do tej pory były w gruncie rzeczy dość proste, oparte na przyjemnościach i wspólnym spędzaniu czasu, bez obiecywania sobie czegokolwiek. Może jedynym związkiem, który traktowała nieco poważniej był ten, który zakończył się tamtego wieczoru, gdy w motor, którym podróżowała z chłopakiem wjechał samochód. Z ich uczuć też już nie było co zbierać, co uświadomiła sobie dość szybko, bo podczas jednej z jego wizyt w szpitalu. Pewnie było w tym dużo jej winy, pretensji, które miała do świata, a których nie potrafiła trzymać w sobie, poczucia beznadziei, które oscylowało na dalszą jej przyszłość. Od trzech lat nie była w stałym związku i wmawiała sobie, że tak jest lepiej. Ale i tak nie udało jej się uniknąć uczuciowych rollercoasterów.
Ale… To takie dziwne słowo. Słowo, które, gdy tylko się pojawia, niemal natychmiast przekreśla wszystko, co powiedziało się wcześniej. Trochę jak słynne jestem tolerancyjny, ale… I właśnie dlatego Lyra cała się spięła, czekając na ciąg dalszy.
Och… okej. – Miała zupełną pustkę w głowie. Chciała wierzyć, że kiedy nadejdzie nowy dzień pomiędzy nimi będzie dokładnie tak samo. Ale czy mogła być tak naiwna? Delikatnie potarła twarz. – Chcę, żebyś wiedział, że nie mam jakichś oczekiwań. Nie zmienię swoich uczuć, ale nie chcę rozwalić tej przyjaźni jakimś pocałunkiem. – Nawet jeśli był dla niej ważny i nie mogła go traktować tak jak jakiegoś innego. Gdyby pocałowała gościa, którego poznała w klubie i z którym nic jej nie łączyło, w okamgnieniu by pewnie o tym zapomniała. Bo to nie było ważne. Nie sądziła jednak, by te same kryteria mogła stosować wobec pocałunku z Ryderem. – Chcesz iść już spać? – odezwała się ponownie po chwili, wbijając w niego spojrzenie. Wprawdzie tutaj sen mógł wcale nie okazać się lekiem na całe zło, ale może nie zaszkodziło, by wypróbowali ten sposób.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
Nie zmienię swoich uczuć. To Lyra miała jakieś uczucia? Uczucia wobec Rydera? A Ryder w ogóle miał coś takiego? Potrafiłby je jakoś określić, nazwać? W tym momencie miał wrażenie, że jedyne co ma, to pustkę w głowie. Cholernie wielką dziurę w miejscu, gdzie normalnie powinien znajdować się mózg, bo nie miał najmniejszego pojęcia co powinien zrobić w tej sytuacji i zamiast rzeczywiście coś zrobić, czy powiedzieć, przeciągał każde swoje słowo w nieskończoność, kończąc zdania bez żadnego konkretnego wniosku, bo bał się powiedzieć coś więcej, przede wszystkim dlatego, że nie wiedział jakie są te jego uczucia, skąd ludzie wiedzieli takie rzeczy?
Przedszkolaki już potrafiły określić jak działają uczucia i swoimi słowami opisywały zakochanie, albo miłość. A Ryder nie potrafił, bo nigdy w życiu nie był w żadnym poważnym związku. Nigdy nie czuł się zakochany. Jasne, odczuwał pociąg seksualny, bywał zauroczony, ale ani razu nie wyszło z tego z jego strony nic, co można by było nazwać jakąkolwiek poważniejszą relacją. Widział jak Kasper raz za razem się z kimś wiązał i widział jak ten czasem przez to cierpiał, jak bywał smętny po zerwaniu, jak w trakcie związku nie miał czasu dla Rydera, nie miał czasu dla przyjemności. Fitzgerald nie chciał czegoś takiego dla siebie, nie chciał być nieszczęśliwy przez coś, co pozornie miało być dopełnieniem jego szczęścia.
Ale z Lyrą nie chodziło właśnie o to, prawda? Lyra była jego przyjaciółką, przez ostatnie wydarzenia z jego współlokatorkami i z wypadkiem kolejki zbliżyli się do siebie jeszcze bardziej, spędzając razem całe dnie i noce, kiedy Ryder u niej spał. I gdyby była kimś przypadkowym to tak łatwo byłoby mu machnąć na wszystko ręką, powiedzieć, że nic się przecież nie stało, wszystko git, przecież mogą o tym zapomnieć. Teraz było inaczej. - No to chyba niegłupie - mruknął, kiedy zaproponowała spanie, bo, jak zdążyła pewnie zauważyć, nie bardzo wiedział co ma jej w ogóle powiedzieć. Musiał to sobie chyba przemyśleć.
Wstał w końcu z tej wanny i wyszedł z łazienki, może dając jej czas na ogarnięcie się, jeśli tego potrzebowała, a sam usiadł na łóżku w sypialni Lyry i ani trochę nie przeszło mu przez myśl, że powinien się ewakuować.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Gdyby to tylko było możliwe, Lyra chętnie opchnęłaby swoje uczucia na czarnym rynku, w zamian biorąc coś innego, co z pewnością przydałoby się bardziej albo przynajmniej mniej komplikowałoby jej życie niż to. Plan byłby prosty – nie czuć, nie analizować, nie męczyć się z nieproszonymi emocjami, które mogły mocno namieszać w jej życiu.
Kiedy dawniej patrzyła na to z kompletnie innego momentu swojego życia, wydawało jej się, że ludzie poniekąd pchają się w friendzone na własne życzenie. Że przecież wystarczy pamiętać o tym, że przyjaźń to przyjaźń, nie jakieś ciche wzdychanie do drugiej osoby. Może też poniekąd myślała, że kiedy zna się od takiej strony drugiego człowieka, to po prostu nie ma tam miejsca na żadne romantyczne uczucia. Nie zastanawiała się nad tym mocniej, nie dociekała, a przede wszystkim nie brała pod uwagę, że to wcale nie jest takie proste. Bo gdyby było, to nie zakochałaby się w Ryderze, prawda? A jednak chyba taki był właśnie aktualny status jej uczuć.
Ostatnie miesiące chyba nie pomogły jej w pozbieraniu tego wszystkiego do kupy. Cieszyła się, że Ryder jest obok, bo uwielbiała spędzać z nim czas, ale przy tym czuła także, że coraz ciężej jest jej to wszystko utrzymać w tajemnicy, kryć się z tym swoim głupim uczuciem. Stała się nieostrożna, przez co teraz wbijała wzrok w podłogę, choć jeszcze chwilę wcześniej patrzyła na Fitzgeralda.
No, chyba tak – powtórzyła po nim bezwiednie, już teraz czując, jak zapada pomiędzy nimi ciężkie, niezręczne milczenie. Nie pamiętała, by kiedykolwiek wcześniej tak było. Uniosła głowę dopiero, gdy Ryder wyszedł z łazienki. Odczekała kilka dłuższych – według niej – chwil i ona także ruszyła do sypialni. Prawdę mówiąc, chyba trochę spodziewała się, że Ryder zajmie drugą sypialnię, dlatego na moment przystanęła w drzwiach, odrobinę zaskoczona. Szybko jednak wzięła się w garść. Po drodze do łóżka, podniosła z podłogi swoją sukienkę i rzuciła ją na oparcie stojącego niedaleko krzesła. – Może jeszcze uda się ją zaszyć, a jak nie, to będę miała jako szmatkę do ścierania kurzy czy coś – paplała głównie dla samej paplaniny, bo przecież ta sukienka nie miała absolutnie żadnego znaczenia. – Śpisz z lewej czy prawej? – zapytała, stając tuż obok łóżka. Zabawne, nigdy dotąd to nie miało znaczenia, nawet nie wiedziała, czy mieli jakieś ustalone strony wcześniej. Teraz jednak wydawało jej się tu ultraważne.

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Ano, może się przydać - pokiwał głową, chociaż czy Ryder kiedykolwiek chociażby kupił szmatkę do ścierania kurzy? Nie. Zawsze takie organizacyjne rzeczy ktoś robił za niego i może w zbyt wielu strefach życia przyjaciele i rodzina go wyręczali? Może powinni mu pokazać jak wziąć się w garść i zacząć żyć trochę bardziej samodzielnie, może wtedy zwróciłby uwagę na to, co się wokół niego dzieje i wiedziałby jak zareagować, kiedy oboje z Lyrą wyraźnie stracili ochotę na rozmowę, a równocześnie nie chcieli jej przerwać, jakby w obawie, że to będzie takie na zawsze. - Mogę z prawej - żadne z nich nie miało bzika na punkcie wybierania miejsca w łóżku i przecież spali obok siebie tyle razy, że nie mogliby już zliczyć, a jednak jak wsuwał nogi pod kołdrę, czuł jak serce bije mu w przyspieszonym tempie, bo doskonale wiedział, że zaraz Lyra położy się obok, że będą razem spać.
Zacisnął mocno powieki i wziął głęboki oddech. Czy ludzie przechodzili po czymś takim do porządku dziennego? Nie chciał żadnych komplikacji, chciał, żeby byli po prostu przyjaciółmi, tak jak do tej pory, tak jak przez ostatnie lata, bo chyba jeszcze do niego nie dotarło, jak wielu rzeczy nie dostrzegał, jak wielu sygnałów ze strony Raynott, które, choć subtelne, mogłyby pewnie być wychwycone, skoro znali się tak dobrze i tak dużo czasu spędzali razem. Ale nie przypuszczał, że dziewczyna czuje coś więcej i sam teraz nie wiedział co powinien myśleć na ten temat, czy go drążyć, czy odpuścić i udawać, że nic się nie zdarzyło.
- To ten, dobranoc? - mruknął pytająco, leżąc na plecach i delikatnie odwrócił głowę w stronę dziewczyny, jakby czekał na jej pozwolenie na zamknięcie oczu i udawanie, że rzeczywiście śpi, bo nie miał wątpliwości, że to nie będzie tej nocy takie łatwe dla żadnego z nich, a poranek stanie się cichym wybawieniem, taką miał nadzieję, nie wiedział czego powinien się spodziewać po kolejnym dniu.

Lyra Raynott
ryder fitzgerald
nata#9784
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Chyba naprawdę po raz pierwszy Lyra kładła się obok Rydera z tak ciężkim sercem. Nie wiedziała, co powiedzieć, by jakoś rozładować to dziwne napięcie, a może właśnie nie należało mówić nic i założyć, dość naiwnie pewnie, że wraz z nastaniem owego dnia, te wszystko wątpliwości się ulotnią, a ich relacja będzie dokładnie taka jak wcześniej. Tylko że Lyra wcale nie była pewna, czy to w ogóle możliwe. Przyznała się przed Ryderem do własnych uczuć, pocałowała go i czuła podświadomie, że to nie są słowa, które można cofnąć czy odesłać w niepamięć. Że wydarzyło się zbyt wiele, by móc przejść nad tym do porządku dziennego.
Tak, dobranoc, Ryder. – Ona również nieznacznie obróciła głowę w jego stronę, siląc się na delikatny uśmiech, ale zaraz potem przekręciła się na drugi bok, plecami do chłopaka. Jeśli myślała, że dzięki temu szybciej zaśnie to... no cóż, nie do końca jej to wyszło, nieproszone myśli przez następne godziny nie dawały jej spokoju i dopiero gdzieś nad ranem udało jej się zasnąć na trochę dłużej niż tylko kilkunastominutową drzemkę. Niektórzy mówili, że sen jest wybawieniem, a kiedy nadchodzi nowy dzień, jesteśmy zwarci i gotowi, by stawić wszystkiemu czoła. Cóż, kiedy Lyra obudziła się kolejnego dnia, wcale nie była pewna, czy jest gotowa, by sobie z tym wszystkim radzić, więc zamiast, jak dorosły, poważny człowiek, porozmawiać z Ryderem, wciąż prowadziła niezręczne pogaduszki, a dziwna atmosfera unosiła się w jej mieszkaniu nawet już po wyjściu chłopaka.

/ ztx2

Ryder Fitzgerald
lyra raynott
Ola
ODPOWIEDZ