: 14 lis 2021, 11:14
- Tarta cytrynowa jest fajna, innego chyba nie jadłam - odpowiedziała w zamyśleniu, bo nie przypominała sobie, żeby próbowała jakiegoś innego ciasta cytrynowego, ale ona sama nie była najlepsza w wypiekach i ograniczały się one do pieczonej pizzy mrożonej, a chociaż lubiła czasem próbować nowych rzeczy, jak z Archiem przy foodtruckach, to najczęściej jednak kupowała jedzenie takie już sprawdzone, bo jeśli miała do wyboru coś, co lubi i coś, czego nie zna i potencjalni może być niedobre, wolała wybrać tę pierwszą opcję, bo nie była takim wszystkożernym człowiekiem, który pochłaniał nawet nielubiane potrawy. Chociaż może nie do końca było to prawdą, bo często niespecjalnie smakowało jej to, co sama przyrządziła w swojej kuchni. - Nie wiem, jakoś w sumie o tym nie pomyślałam. Bo chyba trochę tak? Ale to, nie wiem, wszystko musi być zależne od budżetu, ich premii, albo coś? - odpowiedziała pytająco, bo szczerz powiedziawszy nie miała zielonego pojęcia jak działa urządzanie mieszkania z profesjonalistą, a jedyne przykłady pracy dekoratorów wnętrz widziała w Extreme Makeover Home Edition i tam były one prawdziwie ekstremalne, bo jeśli jakiś dziecko lubiło koniki, to nagle dostawało pokój połączony ze stajnią. I koniem. Którym trzeba się było później zajmować i karmić, a do tego trenować i jeszcze płacić za niego pieniądze. - Ale jak najbardziej mogę ci pomóc w wybieraniu jakichś rzeczy. O, może podpowiem coś o roślinach! - w końcu nie tak dawno były w sklepie, w którym kupowały dla Raine kilka roślin. Tylko wtedy ta twierdziła, że mieszka sama, a... - Czekaj, to gdzie ty w końcu teraz mieszkasz, skoro jesteś w mieście? - zmarszczyła brwi, bo trzeba było przyznać, że czasem gubiła się w życiu, jakie prowadziła Sam. Musiało być bardzo ekscytujące, nie to co studiowanie i życie w małej chatce w Sapphire River. - O, czyli w końcu to ja mogłam ci dać jakąś radę - uśmiechnęła się szeroko i, może to było trochę głupie, ale czuła się dużo szczęśliwsza, niż jak odpowiadała poprawnie na jakieś zadane przez przypadkową osobę pytanie, bo jednak zależalo jej na tym, zeby Sameen dobrze o niej myślała i chciala jej pomóc, tylko to Galanis była dużo bardziej samodzielna i niezależna.
- Niby tak, ale sama do końca nie wiem. Bo z jednej strony to nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Ale ostatnio tez się dowiedziałam, że w tym powiedzeniu nie chodzi o to, że nie powinno się tego robić, tylko, że się nie da, bo woda jakby, no wiesz, upłynęła. I teraz po prostu nie wiem nawet co powinnam myśleć i robic, a nie chcę podjąć zlej decyzji - nie chciała się tez narażać na zlamane serce, nie znowu. - Jakbym miała parę dni wolnego i wystarczająco dużo pieniędzy, to pewnie, że bym rozważyła - popatrzyła na nią z wesołym uśmiechem, bo doskonale zdawała sobie sprawę z tego, ze takie wyjazdy są dla niej po prostu nierealne, poza jej zasięgiem, wic nie ma co nawet na poważnie podchodzić tu do kwestii finansowych. - Ale możesz mi wysłać pocztówkę jak już będziesz - dodała, bo wydawało się jej to całkiem normalne, że Sam, jako kobieta na poziomie, może sobie pozwolić na podobne rzeczy i nie zazdrościła jej tego (no, może bardzo-trochę), bo zasługiwała na wszystko, co najlepsze.
Sameen Galanis
- Niby tak, ale sama do końca nie wiem. Bo z jednej strony to nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Ale ostatnio tez się dowiedziałam, że w tym powiedzeniu nie chodzi o to, że nie powinno się tego robić, tylko, że się nie da, bo woda jakby, no wiesz, upłynęła. I teraz po prostu nie wiem nawet co powinnam myśleć i robic, a nie chcę podjąć zlej decyzji - nie chciała się tez narażać na zlamane serce, nie znowu. - Jakbym miała parę dni wolnego i wystarczająco dużo pieniędzy, to pewnie, że bym rozważyła - popatrzyła na nią z wesołym uśmiechem, bo doskonale zdawała sobie sprawę z tego, ze takie wyjazdy są dla niej po prostu nierealne, poza jej zasięgiem, wic nie ma co nawet na poważnie podchodzić tu do kwestii finansowych. - Ale możesz mi wysłać pocztówkę jak już będziesz - dodała, bo wydawało się jej to całkiem normalne, że Sam, jako kobieta na poziomie, może sobie pozwolić na podobne rzeczy i nie zazdrościła jej tego (no, może bardzo-trochę), bo zasługiwała na wszystko, co najlepsze.
Sameen Galanis