: 02 mar 2023, 20:47
Czy to nie była istna kolej losu? Gdyby ludzie non stop lubili te same rzeczy, to przecież nie rozwijałoby się stolarstwo, nowe nurty, projekty, budowle, a jednego okresu od drugiego nie dało się odróżnić. W końcu, jak i w wizji świata, gdzie rezygnacja z religii przeplatała się z czasami, kiedy kościół był największy na świecie, więc i w modzie, czy sztuce zamiłowanie do prostoty przeplatało się z przepychem i bogatymi zdobieniami. Jakby nie patrzeć, w tym momencie raczej byli w tej części sinusoidy, gdzie raczej żłobienia, ornamenty czy gzymsy nie były specjalnie popularne. Może nie do końca ludzie cenili kwadratowość i ostre kąty, bo te meble w modernistycznym stylu były obłe, krągłe z miękkimi rysami. Jednak kto wie, co ludzie będą kupowali za rok, czy za pięć lat. Jak styl i smak się zmieniał najlepiej było widać w domach bogatych ludzi - bardzo łatwo było poznać, kto w dość szybkim tempie, czy niespodziewani zdobył bogactwo. Od razu inwestował w posiadłości pełne marmuru, stiuków, złotych klamek i inne projekty, które lekko mówiąc, nie zestarzały się zbyt dobrze.
-Właściwie to się absolutnie nie dziwię. Jakbym się zdecydowała na nie, to też zajęły by reprezentacyjne miejsce w witrynie, a na pewno nie robiłabym sobie w tym herbaty na śniadanie-zauważyła. Zawód z potencjalnego stracenia jednej sztuki poprzez zbicie w trakcie mycia, czy strąceniu ze stołu byłby o wiele zbyt duży patrząc na to, że nie były to rzeczy, które można zastąpić, czy dokupić brakujący element. Czasem człowiekowi jest przykro jak zbije zwykły kubek z sieciówki, tylko dlatego że miał wygodne ucho, lub został podarowany przez konkretną osobę. Nina to wszystko rozumiała. Była nauczona szacunku do przedmiotów z historią, czy miała pieniądze, aby kupować zestawy z chińskiej porcelany, ale nie była snobką - jeśli w Coles, czy innym sklepie spodobało się jej coś za pięć dolców, to nie miała mówiła "ew" tylko kupowała to.
-Jasne, byłabym wdzięczna. Nie zależy mi na niczym konkretnym, ani na czasie, więc jakby Ci wpadło coś w oko, czy w rękę, to byłabym naprawdę zaszczycona, jakbyś pamiętała o mnie-zauważyła. Wiedziała, że Hazel musi w jakiś sposób zdobywać towar, czy to jeżdżąc po jakiś wyprzedażach garażowych, czy skupując towar od kogoś kto likwidował dom, czy mieszkanie. Choć może dziewczyna miała jakieś inne źródła? Nina chwilami marzyła o swoim małym biznesie, właśnie antykwariacie, ale z naciskiem na meble i bibeloty a nie stare książki. Jednak jej rodzina raczej uważała to za mało praktyczną i dobrą profesję, więc Nina była prawie-że-farmeceutką, czekając już na koniec stażu i pełnoprawny tytuł.
Hazel Ebenhart
-Właściwie to się absolutnie nie dziwię. Jakbym się zdecydowała na nie, to też zajęły by reprezentacyjne miejsce w witrynie, a na pewno nie robiłabym sobie w tym herbaty na śniadanie-zauważyła. Zawód z potencjalnego stracenia jednej sztuki poprzez zbicie w trakcie mycia, czy strąceniu ze stołu byłby o wiele zbyt duży patrząc na to, że nie były to rzeczy, które można zastąpić, czy dokupić brakujący element. Czasem człowiekowi jest przykro jak zbije zwykły kubek z sieciówki, tylko dlatego że miał wygodne ucho, lub został podarowany przez konkretną osobę. Nina to wszystko rozumiała. Była nauczona szacunku do przedmiotów z historią, czy miała pieniądze, aby kupować zestawy z chińskiej porcelany, ale nie była snobką - jeśli w Coles, czy innym sklepie spodobało się jej coś za pięć dolców, to nie miała mówiła "ew" tylko kupowała to.
-Jasne, byłabym wdzięczna. Nie zależy mi na niczym konkretnym, ani na czasie, więc jakby Ci wpadło coś w oko, czy w rękę, to byłabym naprawdę zaszczycona, jakbyś pamiętała o mnie-zauważyła. Wiedziała, że Hazel musi w jakiś sposób zdobywać towar, czy to jeżdżąc po jakiś wyprzedażach garażowych, czy skupując towar od kogoś kto likwidował dom, czy mieszkanie. Choć może dziewczyna miała jakieś inne źródła? Nina chwilami marzyła o swoim małym biznesie, właśnie antykwariacie, ale z naciskiem na meble i bibeloty a nie stare książki. Jednak jej rodzina raczej uważała to za mało praktyczną i dobrą profesję, więc Nina była prawie-że-farmeceutką, czekając już na koniec stażu i pełnoprawny tytuł.
Hazel Ebenhart