we both drowned under the waves of words we weren't saying
: 19 paź 2021, 16:23
Po ostatnim wyjściu z Carlie pewne rzeczy wreszcie mu się wyklarowały. Zrozumiał, że nie mógł dłużej za nią gonić, ponieważ to go zgubi. Dlatego postanowił wreszcie dać poważną szansę swojej nowej znajomości z Posy, co doprowadziło do tego, że sprawy między nimi nabrały tempa, a dziś spędzili noc w jego mieszkaniu. Albert już dawno nie zaprosił do siebie żadnej dziewczyny, ponieważ najpierw leczył się z zakończonego kilka miesięcy temu związku, a później w głowie miał tylko Faulkner, dlatego nie interesował się innymi kobietami. Zmieniło się to dopiero niedawno, a zatem Posy była pierwszą kobietą, z którą zbliżył się na tyle od bardzo dawna. O’Brallaghan może nie była tą, której wciąż nie potrafił wyrzucić ze swojej głowy, ale nie mógł powiedzieć złego słowa na to, co go z nią łączyło, bo dobrze się z nią bawił i po prostu czuł się z nią dobrze… Może nie była to jedna z tych historii miłosnych, w których wszystko od razu zaskoczyło i było idealne, ale Albert przekonywał się do tego, że jeśli trochę nad swoją relacją popracują to dojdą do tego miejsca, gdzie w pełni się przy sobie odnajdą, dlatego nie poddawał się i nadal próbował coś z nią zbudować. A po tej wspólnie spędzonej nocy mógł powiedzieć, że było mu z nią dobrze. Na tyle dobrze, że rano nie miał ochoty wygrzebywać się z łóżka. Wolałby zostać z nią tutaj na dłużej, ale Posy przekonała go do tego, że nie mogą przesiedzieć tutaj całego dnia i jedynie się ze sobą bawić, bo czekają na nich obowiązki, dlatego niechętnie, ale w końcu wygrzebał się z pościeli, trochę przy tym narzekając. Narzucił również na siebie parę rzeczy, żeby nie biegać po mieszkaniu nago i pożyczył Posy swoją koszulkę oraz ręcznik, żeby mogła swobodnie dostać się do łazienki i odświeżyć. Albert wyszedł ze swojego pokoju chwilę po niej i od razu udał się do kuchni z zamiarem przygotowania kawy i jakiegoś śniadania, jeśli w ogóle było coś do jedzenia, co każdego ranka zawsze stało pod znakiem zapytania. W kuchni zastał Carlie, do której od razu uśmiechnął się. - Zostało coś do jedzenia z wczoraj? - zapytał ją, podchodząc do jednej z szafek, żeby wyciągnąć stamtąd dwa kubki. Zaraz też napełnił czajnik wodą i włączył go, starając się z niczym nie ociągać, ponieważ chciał wyrobić się ze śniadaniem do czasu, aż Posy wyjdzie z łazienki. Jeśli wyjdzie na to, że ich śniadanie będzie mogło ograniczyć się wyłącznie do kawy, to na pewno się wyrobi, ale… Miał jednak nadzieję, że ich domowe zapasy nie były aż tak tragiczne i coś uda się z nich zrobić.
Carlie Faulkner
Carlie Faulkner