kucharz — Beach Reatsaurant Lorne Bay
29 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Próbuję realizować swoje marzenia o własnej knajpie, rozkochać w sobie dziewczynę marzeń, ale moja dawna miłość wróciła do miasta
Słysząc pytanie Lyry Adonis lekko wzruszył ramionami. Jego szef był osobą dość ekscentryczną.
- To zależy. - Powiedział w końcu. - Hyde to człowiek, który wręcz nie znosi sprzeciwu i w dość dosadny sposób potrafi to pokazać. Sam się o tym niedawno przekonałem. - Dodał jeszcze. Nie miał jednak zamiaru narzekać. Chciał się uczyć, a jeżeli rozmowy z Mavis pójdą dobrze, może kiedyś uda im się otworzyć własną knajpę.
- Trochę cierpliwości. - Skomentował, śmiejąc się cicho. Chociaż ludzie zazwyczaj właśnie reagowali w taki sposób, jak Lyra, kiedy czekali na przygotowywane przez niego jedzenie. Nic więc dziwnego, że Adonis miał o swoich umiejętnościach naprawdę wysokie mniemanie, co nawet wytknął mu ostatnio sam Terrell. Brooks był z siebie zadowolony, wiedział, że jest najlepszy, i że nadal może być jeszcze bardziej perfekcyjnym kucharzem. Do tego dążył, bo uważał, że właśnie to było najważniejsze w życiu – dążenie do doskonałości.
- Wiesz, po takie huśtawce, jaką Lucy mi ostatnio funduje, nie wiem czy chciałbym jeszcze wiedzieć, co robi. - Stwierdził po chwili. - Nie rozumiem tylko, dlaczego sama nie chce mi o tym powiedzieć. Może faktycznie się wstydzi, jednak tyle razy dawałem jej do zrozumienia, że mi na niej zależy, i że może mi zaufać, że teraz już nie mam pomysłu, jak jeszcze mógłbym jej to pokazać. - Poczucie odtrącenia i totalne zrezygnowanie aż biły od całej jego postawy, bo jednak ostatnio bardzo często o tym myślał, ale też zaczynał się męczyć. Nie lubił takiego stanu zawieszenia. Dla niego wszystko zawsze było albo czarne, albo białe. I obojętnie czym Lucy by się nie zajmowała, on by to zaakceptował. A przynajmniej miał taką nadzieję.
– A ty? - Zapytał po chwili, kiedy lasagne wylądowało w piekarniku, a on zajął miejsce przy stole. - Masz kogoś? Chociażby na oku? - Dopytał. Nie chciał, by rozmawiali tylko o nim. Chciał wiedzieć też co dzieje się w życiu jego przyjaciółki. Martwił się o nią, szczególnie teraz, kiedy musiała siedzieć sama zamknięta w czterech ścianach własnego mieszkania.

Lyra Raynott
sumienny żółwik
BlackSwan90#4142
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Lyra jedynie kiwnęła głową na tłumaczenie Adonisa – z jednej strony rozumiała, że żeby coś osiągnąć w pewnej dziedzinie, należało być konsekwentnym, a niekiedy stawiać tak wyraźne granice, że czasem ludzie źle na to spoglądali, a z drugiej jako przyjaciółka Adonisa była zwyczajnie nieobiektywna.
Daj jej trochę czasu. Zaufanie to trudna sprawa, może wcześniej kilka razy się sparzyła i dlatego teraz tak się zachowuje – podsunęła, co było prawdopodobnie jedną z wielu możliwości. Ale Lyra zupełnie nie znała tej dziewczyny, o której opowiadał Brooks i nie mogła trafnie tego ocenić. Wiedziała jednak, że często poprzednie doświadczenia wpływają na to, w jaki sposób funkcjonujemy w kolejnych relacjach. Niekiedy nie da się od tego tak zwyczajnie odciąć, nawet jeśli podświadomie już wiemy, że ta druga osoba nie jest ani trochę podobna do kogoś, kto w przeszłości nas skrzywdził. Ale Lyra naprawdę miała szczerą nadzieję, że w tej kwestii Adonisowi się wkrótce ułoży, bo przecież życzyła mu szczęścia.
Zmarkotniała trochę, kiedy temat tak nagle zszedł na nią samą. Zdecydowanie łatwiej było wypytywać o to przyjaciela, bez konieczności poruszania tego, co dotyczyło niej samej. Tym bardziej, że od własnych uczuć wciąż konsekwentnie uciekała, a stawienie temu czoła zdecydowanie wydawało się być aktualnie poza jej zasięgiem. Również ze względu na wszystkie okoliczności.
Znaczy wiesz... – zawahała się. Do tej pory nikomu nie przyznawała się nawet do tego, że jest ktoś, wobec kogo czuje coś więcej. – Jest ktoś taki, ale tak naprawdę nie ma o czym mówić, bo i tak szanse, że cokolwiek z tego wyjdzie są zerowe – przyznała, niby to beznamiętnie wzruszając ramionami, ale nietrudno było wyczytać z jej twarzy, że to trudny dla niej temat. Dlatego, gdy tylko nadarzyła się okazja, zmieniła go na jakiś inny, poza tym wkrótce danie przygotowywane przez Adonisa było gotowe, więc mogli w końcu zająć się konsumpcją.

/ztx2

Adonis Brooks
lyra raynott
Ola
ODPOWIEDZ