śpiewa do kieliszka — Moonlight Bar
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Miesiąc temu występowała na ulicach, dziś śpiewa w miejscowym barze, choć w rzeczywistości zawodowo zajmuje się odgrywaniem roli idealnej partnerki, aby po fałszywym ślubie zniknąć z majątkiem nowego męża.
Tylko pomyśleć, jaki sukces mogłaby osiągnąć, gdyby lata temu nie została pozbawiona szansy na prawdziwą karierę. Posiadając takie umiejętności, mogłaby z łatwością stać się jedną z bardziej pożądanych gwiazd kina, o czym obecnie nawet już nie myślała. Aura nie wracała myślami do przeszłości, nie spoglądała tęskno na to, co mogła otrzymać od życia, a co w którymś momencie zostało jej odebrane. Wiedziała bowiem, że to i tak niczego już nie było w stanie zmienić, dlatego użalanie się nad własnym losem nie miało większego sensu. Musiała walczyć o to, co miała obecnie, czyli nie do końca etyczna praca, która miała zapewnić jej nieco lepsze życie. A w zasadzie zapewnić miała je jej matce, bo jeśli spojrzeć na to, jak Millburn funkcjonowała od pewnego czasu, nasuwa się jedno, kluczowe pytanie – co to tak właściwie było za życie? Nie była sobą i średnio raz na rok zmieniała tożsamość, aby w ten sposób ugrać dla siebie kwotę, która była zaledwie niewielką częścią tego, co wyciągała z tych przekrętów. I chociaż to ona odgrywała w nich kluczową rolę, tak naprawdę była zaledwie pionkiem, więc jej honorarium nie było wcale tak wysokie, a jednak sprawdzało się na tyle, aby chciała to kontynuować.
Pokręciła lekko głową. Zdawała sobie sprawę z tego, że kiedy o coś go prosiła, raczej nie potrafił jej odmawiać. Nie miała pojęcia czego był to skutek, ale tak długo, jak była w stanie okręcić sobie mężczyznę wokół palca i dociągnąć swój plan do końca, czy miało to jakiekolwiek znaczenie? Mała podpowiedź: nieszczególnie. - Może? - odpowiedziała, po czym lekko wzruszyła ramieniem. Zaraz po tym znów wróciła do poprzedniej pozycji, wspierając się na łokciach. Raczej nie należała do grona osób, które składały jakiekolwiek obietnice. - Będziesz musiał zaryzykować i po prostu samodzielnie się przekonać - stwierdziła, ale jej uśmiech sugerował, że nie powinien napotkać większych trudności. Nie chodziło jej przecież o to, aby przystawanie na jej prośby stało się dla niego irytującym przymusem, bo nie w ten sposób miał widzieć ich związek. Miała być wszystkim, czego oczekiwał od drugiej osoby, a to oznacza, że musiała naprawdę się postarać i również dać mu coś od siebie. Tylko w ten sposób nie spaliłaby tego, nad czym od kilku miesięcy pracowała.

Alfie Fawcett
sumienny żółwik
Magda
programista — n/a
30 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
odnoszący sukcesy twórca aplikacji randkowej, który rok temu wrócił w rodzinne strony, żeby zasmakować spokoju i rozpocząć nowy projekt; poza odpoczynkiem i natchnieniem, Lorne Bay przyniosło mu również miłość po tym, jak trzy miesiące temu na jego drodze stanęła Aura
O tak, z takimi umiejętnościami na pewno odniosłaby ogromny sukces. Jak mówiłam, w oczach Alfiego wypadała niezwykle wiarygodnie. W życiu nie pomyślałby, że cokolwiek przed nim udawała. Myślał, że wszystko, łącznie z jej uczuciami było szczere, dlatego tak bardzo zaangażował się w tę znajomość i pozwolił na to, by rozwijała się w tak szybkim tempie. Gdyby miał względem niej jakiekolwiek wątpliwości, zachowałby się względem niej tak, jak wobec większości osób, które poznał po odniesieniu sukcesu, czyli trzymałby ją na pewien dystans w obawie, że interesowała się nim tylko ze względu na jego majątek. Był to nieciekawy sposób na życie, ale jakoś musiał sobie radzić, żeby nie dopuszczać do siebie fałszywych ludzi, których na świecie było na pęczki. Tylko funkcjonowanie w ten sposób było cholernie męczące, dlatego zapragnął jakiejś prawdziwej więzi i kiedy pojawiła się na to szansa, od razu się na nią rzucił, tracąc na czujności i pozwalając na to, aby sprawy rozwinęły się zdecydowanie zbyt szybko.
Naprawdę nie miała pojęcia? Nie przyszło jej do głowy, że po prostu szczerze miał do niej słabość i stąd ta chęć ustępowania jej tylko po to, aby wywołać na jej twarzy uśmiech? Bo właśnie o to mu chodziło, żeby zobaczyć ją zadowoloną. Jasne, były rzeczy, w których jednak chciał postawić na swoim, ale jeśli chodziło o mniej istotne kwestie, nie miał problemu z tym, żeby postąpić po jej myśli. - Niech będzie - odparł z uniesionym kącikiem ust, po czym nie przestając uśmiechać się w ten sposób, zacisnął usta w wąską linię i wstał z koca. Nie zamierzał zwlekać z odstawieniem telefonu, który wysunął z kieszeni swoich spodni i pokazał Aurze. Później poszedł z nim do samochodu i tam wrzucił go do schowka, postanawiając się z nim rozstać, wciąż robiąc to niechętnie. Wolałby zostawić go w swojej kieszeni, ale skoro jego partnerka upierała się, że wyłączenie go nie było wystarczające, postanowił się z nim rozstać. Po zostawieniu go w aucie wrócił do kobiety i pokazowo poklepał się po kieszeniach, a później uniósł ręce. - Nie mam go, ale jeśli mi nie wierzysz, nie mam nic przeciwko temu, żebyś mnie przeszukała - oznajmił i z zadziornym uśmiechem przyklejonym do jego twarzy poruszył zaczepnie brwiami. Czy próbował ją do czegoś zachęcić? Niewykluczone, w końcu już wcześniej zasugerował, że chciałby coś dla siebie ugrać i najwyraźniej zdania nie zmienił.

Aura Millburn
ambitny krab
Edyta
śpiewa do kieliszka — Moonlight Bar
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Miesiąc temu występowała na ulicach, dziś śpiewa w miejscowym barze, choć w rzeczywistości zawodowo zajmuje się odgrywaniem roli idealnej partnerki, aby po fałszywym ślubie zniknąć z majątkiem nowego męża.
Tylko, że za te uczucia coś musiało przecież odpowiadać. Musiało być w niej coś, dzięki czemu mężczyźni tak łatwo jej ulegali, choć może to przeświadczenie było jedynie czymś, czego ona kurczowo starała się trzymać, ponieważ brzmiało to lepiej niż fakt, że ktoś inny ulegał jej tylko dlatego, że dobrze przed nim grała? Jeśli tak było, Aura musiałaby w końcu przyznać przed sobą, że sama nie miała zbyt wiele do zaoferowania, co było przykre, ale też w jej położeniu całkiem zrozumiałe. Igrając z cudzymi uczuciami sama poniekąd przed nimi uciekała, pozbawiając samej siebie szansy na przeżycie prawdziwej miłości. Nie doceniała też chyba jej piękna, bo gdyby było inaczej, nie pozwoliłaby sobie na przekręty, z których obecnie żyła. Aby otworzyć na to oczy, potrzebowałaby chyba, żeby ktoś postąpił z nią tak, jak ona postępowała z mężczyznami. Może nie dałoby się okraść jej z pieniędzy, bo tych nie miała wiele, ale z serca? Jego być może też nie posiadała.
Odprowadziła go spojrzeniem, ale tylko przez chwilę. Gdy był już niemal przy samym samochodzie, Millburn opadła na plecy, nie przestając się uśmiechać. Ten grymas miał być jedynie grą – czymś, co serwowała jemu, aby łatwiej uwierzył, że naprawdę ją uszczęśliwiał, a jednak gościł na jej twarzy nawet wtedy, kiedy Alfie na nią nie patrzył. Gdy zdała sobie z tego sprawę, skarciła się w myślach i może nawet w jej oczach dałoby się dostrzec zmartwienie? Może zdołałby to wyłapać, gdyby nie fakt, że kiedy się odezwał, na twarzy brunetki znów pojawiła się maska, którą przy nim przywdziewała. Maska, która za jego sprawą czasami stawała się prawdziwa. - Musisz najpierw do mnie dołączyć - wyciągnęła w jego kierunku dłoń, a głowę oparła na przedramieniu drugiej ręki. Kiedy ją ujął, Pociągnęła go w dół, żeby mógł dołączyć do niej na kocu. Chwilę po tym lekko cmoknęła go w nos. - Dalej myślisz, że sylwester na polu namiotowym to zły pomysł? Wszystko wskazuje na to, że tylko my się na to zdecydowaliśmy - zauważyła, już wcześniej dostrzegając, że to miejsce świeciło pustkami. Dobrze, bo dzięki temu mogli skupić się tylko na sobie, a ona przy okazji miała szansę popracować nad tym, aby zachęcić go do oświadczyn. Musiała spróbować, bo za trzy miesiące chciała stąd zniknąć, a jeśli miało do tego dojść, musiał wcisnąć jej na palec również obrączkę.

Alfie Fawcett
sumienny żółwik
Magda
programista — n/a
30 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
odnoszący sukcesy twórca aplikacji randkowej, który rok temu wrócił w rodzinne strony, żeby zasmakować spokoju i rozpocząć nowy projekt; poza odpoczynkiem i natchnieniem, Lorne Bay przyniosło mu również miłość po tym, jak trzy miesiące temu na jego drodze stanęła Aura
Trudno ocenić czy było coś w niej, czy w odgrywanej przez nią postaci, ponieważ Alfie nie był w stanie rozgraniczyć tych dwóch osób. Dla niego były jednością i to właśnie ten całokształt powodował, że zupełnie stracił głowę. Ale czy to ma jakiekolwiek znaczenie? Niezależnie od tego, co go poruszyło, faktem było to, że dał się złapać w jej sidła, podczas gdy ona wokół swojego serca wybudowała gruby mur, dzięki czemu nie mogła skończyć w podobny do niego sposób. A może powinna? Może to powstrzymałoby ją przed krzywdzeniem kolejnych osób? Może, ale tak naprawdę to również nie ma w tej chwili znaczenia. Alfie był przekonany o tym, że udało mu się dotrzeć do serca, ale tak naprawdę był jedynie wybitnie naiwny. Dał się jej nabrać jak dziecko, być może przez to, że przez długi czas izolował się od pewnych uczuć, przez co teraz nie znał ich dostatecznie dobrze i nie potrafił odróżnić ich od oszustwa.
Nie protestował, gdy po ujęciu jej dłoni, ona pociągnęła go na dół. Kierowany przez nią położył się na kocu obok niej, nie odwracając od niej wzroku. Był w nią wpatrzony niemal jak w obrazek, ale czemu tu się dziwić? Miał przed sobą piękną kobietę, w której był do szaleństwa zakochany, więc na czym innym miałby skupiać swoją uwagę, jeśli nie na niej? Gdy cmoknęła go w nos, na jego twarz wkradł się pogodny uśmiech. - Właściwie to… Miałaś rację. To o wiele lepsza opcja od wyjścia na jakąś imprezę - zgodził się z nią i rozejrzał się wokół siebie, ale tylko przez krótką chwilę, ponieważ jego spojrzenie zaraz i tak wróciło do brunetki. - Muszę częściej przystawać na twoje pomysły… Pod warunkiem, że nie będziesz tego za bardzo wykorzystywać - ostrzegł ją, celując w nią palcem i próbując wyglądać groźnie, dlatego przybrał minę, która w jego głowie wydawała się być odpowiednio groźna. Czy rzeczywiście taka była? To już musiała ocenić brunetka. Swoją drogą, naprawdę podobało mu się to, jak Aura przekonywała go do nowych rzeczy i pokazywała mu, że mógł zmienić swoją codzienność na lepsze. Tak, dokładnie w ten sposób to widział, ponieważ przeprowadzając się z powrotem do Lorne Bay, chciał odnaleźć spokój, jednak samodzielnie te poszukiwania nie szły mu najlepiej. Dopiero po poznaniu Mulligan zaczął doświadczać tego spokoju, którego tak bardzo pragnął po tym, jak przez parę lat zmuszony był do życia w pędzie i chaosie, przed którymi koniec końców uciekł.

Aura Millburn
ambitny krab
Edyta
śpiewa do kieliszka — Moonlight Bar
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Miesiąc temu występowała na ulicach, dziś śpiewa w miejscowym barze, choć w rzeczywistości zawodowo zajmuje się odgrywaniem roli idealnej partnerki, aby po fałszywym ślubie zniknąć z majątkiem nowego męża.
Gdyby sobie na to pozwoliła, może byłaby w stanie się w nim zakochać. Jak wspominałam wcześniej, Alfie znacznie różnił się od mężczyzn, nad którymi do tej pory miała okazję pracować. Był przystojny, ale to nie to czyniło go wyjątkiem. On przede wszystkim miał ciekawe wnętrze, co pozwalało Aurze poczuć się przy nim swobodnie. Większość rzeczy przychodziła jej przy nim naturalnie, ale choć to wydawało się działać na jej korzyść, tak naprawdę mogło okazać się też najbardziej zgubne. Przez długie lata pracowała przecież na to, aby odizolować od pracy swoje uczucia, ale co, jeżeli do tej pory przychodziło jej to z łatwością, ponieważ nie miała do czynienia z nikim, kto mógł je w niej rozbudzić? Tak czy inaczej, z każdym przypływem ciepła w jego towarzystwie także nauczyła się już obchodzić. Skupiała się bowiem na jego wadach, co pewien czas dopatrując się nowej. Zwracała uwagę na to, jak niedbale rozrzucał wszystko po sypialni, a także to, jak irytująco wściekał się, kiedy mecz grała akurat jego ulubiona drużyna. Raz po raz musiała jednak szukać czegoś nowego, ponieważ po pewnym czasie każda z tych rzeczy złościła ją coraz mniej, a ostatecznie i tak potrafiła wywołać na jej twarzy uśmiech. W tym nie doszukiwała się jednak niczego złego.
Przyznał jej rację, co sprawiło, że łagodnie się uśmiechnęła. Zdarzało się, że przy nim decydowała się na pewne ryzyko, nie zawsze będąc do końca pewną tego, czy przyniesie jej ono zamierzony skutek, a jednak on za każdym razem zdawał się być z tego zadowolony. Może dlatego, że kiedy się kogoś kocha, nie chodzi wcale o miejsce i rozrywkę, ale o upragnione towarzystwo? A skoro o tym mowa, kiedy Alfie skierował pod jej adresem tę swoją groźbę, Auta jedynie poszerzyła swój uśmiech. Chwilę po tym pokręciła również głową, a później ułożyła na jego policzku jedną dłoń, aby zaraz po tym bez ostrzeżenia wpić się w jego usta. I nie robiła tego dlatego, że chciała, ok? Robiła to przez to, że sam chwilę wcześniej zażądał rekompensaty, a ona najwyraźniej zamierzała mu ją zaoferować, choć sam się o nią nie upominał. Była w nim przecież zakochana i musiała wypaść wiarygodnie. Chodziło przecież wyłącznie o to.

Alfie Fawcett
sumienny żółwik
Magda
programista — n/a
30 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
odnoszący sukcesy twórca aplikacji randkowej, który rok temu wrócił w rodzinne strony, żeby zasmakować spokoju i rozpocząć nowy projekt; poza odpoczynkiem i natchnieniem, Lorne Bay przyniosło mu również miłość po tym, jak trzy miesiące temu na jego drodze stanęła Aura
Może dobrze, że nie pozwalała sobie na przekroczenie tej granicy i zakochanie się w nim? O wiele bardziej krzywdząca byłaby dla niego świadomość, że jego kosztem zabawiła się osoba, która go kochała. Jeśli będzie tylko oszustką, być może będzie to dla niego łatwiejsze. Poza tym, gdyby znał prawdę, nie chciałby jej miłości, nawet jeśli teraz wydawało mu się, że niczego nie pragnął tak bardzo. Sam siebie nie poznawał, bo chociaż stał za jedną z popularniejszych aplikacji randkowych, on nie miał dużego doświadczenia na tym polu i przez długi czas nie próbował tego zmienić. Nie rozglądał się za swoją drugą połówką, a zamiast tego satysfakcję odnajdywał w przelotnych relacjach, co zmieniło się dopiero po poznaniu Aury. Miała na niego ogromny wpływ od samego początku ich znajomości, co niestety było zdradliwe. Oddał jej nad sobą taką kontrolę, że przyjdzie mu tego srogo pożałować, nawet jeśli teraz wydawało mu się, że czekała go z nią wspaniała przyszłość. Szkoda, że jedynie on to dostrzegał i nie trafił na kogoś, komu naprawdę na nim zależało. Jak widać, pieniądze szczęścia nie dają, a zamiast tego ściągają na człowieka wszelkie nieszczęścia. Gdyby nie jego majątek, nigdy nie poznałby Aury, prawda?
Zdecydowanie, gdy chodzi o czas spędzony z ukochaną osobą, na znaczeniu traci to co i gdzie się robi, najważniejsze jest tylko z kim i jak, bo chodzi tu przede wszystkim o tworzenie pozytywnych wspomnień. A tych wiążących się z Mulligan Alfie wciąż miał zdecydowanie za mało, a wszystko to przez krótki staż ich znajomości, dlatego nie przeszkadzało mu to, że ich relacja była intensywna i wiązała się ze spędzaniem ze sobą dużej ilości czasu, bo to pozwalało mu zaspokoić to pragnienie przeżywania z nią kolejnych rzeczy. Pragnął przeżywać z nią kolejne niesamowite przygody i dzisiejsza również miała się do nich zaliczać. Gdy brunetka połączyła ich usta w pocałunku, Fawcett odwzajemnił go, w tym samym czasie dłonią odnajdując drogę do jej ramienia, na którym na chwilę ją zatrzymał. Dlaczego tylko na chwilę? Ponieważ decydując się na delikatną zmianę pozycji, dzięki czemu wciąż leżąc obok niej, mógł częściowo nad nią zawisnąć, oczywiście wciąż kontynuując pocałunek. Przy zmianie pozycji, jego dłoń zsunęła się z ramienia na jej biodro i na razie dokładnie tam ją zatrzymał, skupiając się teraz na pogłębieniu tego pocałunku. Skoro byli tutaj sami, nie musiał przejmować się tym, że z pewnymi rzeczami w miejscu publicznym należy się pohamować.

Aura Millburn
ambitny krab
Edyta
śpiewa do kieliszka — Moonlight Bar
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Miesiąc temu występowała na ulicach, dziś śpiewa w miejscowym barze, choć w rzeczywistości zawodowo zajmuje się odgrywaniem roli idealnej partnerki, aby po fałszywym ślubie zniknąć z majątkiem nowego męża.
Rzecz w tym, że gdyby sama go pokochała, mogłaby nie być zdolną do wyrządzenia mu takiej krzywdy. Może, a może postąpiłaby dokładnie tak, jak postąpiła z pierwszym mężczyzną, przy którym zaćmiło jej rozum? Wówczas wystarczyła zaledwie rozmowa, wymiana spostrzeżeń z kimś, kto gwarantował jej szansę na lepszą przyszłość, aby poświęciła uczucia, które zaczynały w niej kiełkować. Obecnie przekonana była o tym, że nie były one prawdziwe, a wszystko przez to, że ktoś właśnie to jej wmówił. Poddała się więc temu, czym zajmowała się od dłuższego czasu. W imię oszustw, które sama nazywała pracą, zrezygnowała z możliwości znalezienia własnego szczęścia, choć jeśli o nie chodzi, szczerze wątpiła czy to mogłoby czekać na nią przy boku któregokolwiek z jej celów. Jeśli na tym świecie rzeczywiście istniało coś takiego, jak przeznaczenie, jej pisany był pewnie ktoś, kto z miłości kpił sobie tak samo jak ona. A kogoś takiego wcale nie chciała poznać, bo przecież zabawa uczuciami nie wydawała się szkodliwa tak długo, jak ktoś nie zaczynał bawić się twoimi. Aura wierzyła jednak, że ona byłaby w stanie się obronić.
Kolejną rzeczą, za którą go polubiła, była spontaniczność, na którą sobie przy niej pozwalał. Nie był jak reszta bogaczy, nad którymi przyszło jej pracować, i która stanowiła wyzwanie głównie dlatego, że w ich tyłkach znajdował się kołek, do którego ona musiała się dostosować. Podobne wypady nie wchodziły więc w grę, nie mówiąc o igraszkach na środku pola, które z reguły wypełnione było ludźmi. Nawet teraz przeszkodzić mógł im choćby właściciel, ale tym żadne z nich zdawało się nie zaprzątać sobie głowy. To akurat była rzecz, która nową Aurę łączyła z tą starą. Ona najwyraźniej też lubiła igrać z ogniem, czego dowiodła, kiedy i jej dłoń zmieniła swoją dotychczasową pozycję. Z policzka bruneta przesunęła się bowiem niżej, poprzez jego klatkę piersiową, aby dotrzeć do miejsca, w którym kończyła się jego bluzka. Tam spotkała się z drugą, aby razem z nią wkraść się pod materiał jego ubrania, nie zadzierając go jednak do góry. Mieli dla siebie całe popołudnie, cały wieczór i całą noc, zatem nigdzie nie musieli się spieszyć. A Aura, choć wcale nie powinno jej na tym zależeć, zamierzała wyciągnąć z jego bliskości wszystko, co ta mogła jej dać. Wmawiała sobie, że była to dla niej rekompensata za pracę, którą musiała włożyć w dociągnięcie tego do końca, ale tak naprawdę chodziło też trochę o to, że lubiła z nim być. Współgrali ze sobą na tyle, że zawsze było jej przy nim dobrze.

Alfie Fawcett
sumienny żółwik
Magda
programista — n/a
30 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
odnoszący sukcesy twórca aplikacji randkowej, który rok temu wrócił w rodzinne strony, żeby zasmakować spokoju i rozpocząć nowy projekt; poza odpoczynkiem i natchnieniem, Lorne Bay przyniosło mu również miłość po tym, jak trzy miesiące temu na jego drodze stanęła Aura
Każdemu wydaje się, że w razie co, byliby w stanie obronić się przed fałszywymi osobami, ale gdy przychodzi co do czego, jest się wobec nich bezbronnym. To oni mają przewagę, ponieważ od samego początku wiedzą, co robią, podczas gdy oszukiwani potrzebują czasu, aby zrozumieć, co tak właściwie miało miejsce. Alfiemu przecież też wydawało się, że chroni się przed fałszywymi osobami, ale jak widać nie poszło mu to najlepiej, ponieważ nawet jeśli długi czas unikał ryzyka, w końcu odsłonił się i od razu trafił na najgorsze. To dopiero pech, prawda? Odkąd odniósł sukces, starał się uważać, żeby się nie naciąć, ale kiedy raz chciał sięgnąć po własne szczęście, akurat ten jeden raz musiała zbliżyć się do niego osoba, której zależało wyłącznie na jego pieniądzach. Aura naprawdę skutecznie przekonała go do tego, że jednak z nią było inaczej, a jego majątek w ogóle jej nie obchodził… Że patrzyła na niego jak na osobę, a nie żywy bankomat lub drogę do sukcesu. Dlatego przecież stracił dla niej głowę.
Było tak, ponieważ Alfie nie pozwalał sobie na to, żeby stan jego konta i sukces definiowały go. Zanim zaliczono go do grona snobów z pokaźną sumą na koncie, najpierw był po prostu sobą, młodym gościem, który jak wielu innych lubił się bawić i to mu nie przeszło, gdy zaczął zarabiać większe pieniądze. Nadal chciał szaleć, podejmować ryzyko i cieszyć się swoim życiem, co zaczął na nowo robić właśnie z Mulligan. Ona ponownie otworzyła przed nim te drzwi, za co był jej dodatkowo wdzięczny. Ale teraz jego myśli nie zajmowała odczuwana względem niej wdzięczność, a raczej serwowana przez nią przyjemność, którą odczuwał jeszcze wyraźniej od momentu, w którym jej dłonie znalazły się pod jego ubraniem. Gdy je tam wpakowała, przez krótki moment w przerwie między pocałunkami przez jego moment przewinął się uśmiech, który zniknął w momencie, w którym ich usta ponownie się połączyły. Ale nie minęła dłuższa chwila, a on, po drodze muskając kolejne fragmenty jej skóry, przeniósł się z pocałunkami na jej szyje, jak widać wciąż zupełnie nie przejmując się tym, że ktoś mógłby ich tutaj nakryć. Może nawet to ryzyko dodatkowo go ekscytowała? W końcu odrobina adrenaliny jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a w okolicznościach takich, jak te mogła nawet pomóc, co być może Mulligan zaczęła już dostrzegać po jego zaangażowaniu.

Aura Millburn
ambitny krab
Edyta
śpiewa do kieliszka — Moonlight Bar
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Miesiąc temu występowała na ulicach, dziś śpiewa w miejscowym barze, choć w rzeczywistości zawodowo zajmuje się odgrywaniem roli idealnej partnerki, aby po fałszywym ślubie zniknąć z majątkiem nowego męża.
Była dobra w tym, co robiła i właśnie dlatego tak skutecznie go omotała. Odpowiadały za to lata praktyki, dzięki którym wiedziała co zrobić i co powiedzieć, aby wypaść wiarygodnie. Jednocześnie wyzbyła się wszystkich zachowań, które w normalnych okolicznościach mogły budzić podejrzenia. Była więc ekspertem w swojej dziedzinie, dlatego wydawało jej się, że gdyby sama znalazła się po drugiej stronie, bez wahania połapałaby się w kłamstwach. Z drugiej jednak strony, odkąd jej praca zaczęła wychodzić jej coraz lepiej, Aura zyskała pewność siebie, która w takiej sytuacji mogła być zgubna. Skoro wydawało jej się, że nikt nie był w stanie jej oszukać, mogła stracić czujność, która w takich relacjach była kluczowa. Alfie zapomniał o niej przecież i tym sposobem stracił głowę dla osoby, która nie była tym, za kogo się podawała. Zakochał się w złudzeniu, które Millburn przed nim wykreowała i za kilka miesięcy miał się na tym przejechać. Zanim do tego dojdzie, miał szansę na wykreowanie sporej ilości przyjemnych wspomnień, bo jednak nie można było jej odmówić tego, że nie dbała o to, aby dobrze się przy niej bawił.
Jednym z tych wspomnień miało być prawdopodobnie to popołudnie, które wypełnione było nie tylko igraszkami, ale także długimi godzinami rozmowy, które przeplatały się z tą bliskością. Millburn zadbała o to, aby okoliczności były idealne do tego, żeby po raz kolejny się przed nią odsłonił, czym ona zresztą mu odpłaciła. Problem polegał jednak na tym, że większość rzeczy, które mu opowiadała, nie były prawdą. Z tego Alfie nie mógł jednak zdawać sobie sprawy. A skoro o tym mowa, brunetka po raz tysięczny już tego wieczora zamknęła jego usta w pocałunku, kiedy w końcu usłyszała nad sobą huk. Był to pierwszy raz, kiedy wchodziła w nowy rok zupełnie nago, w dodatku na środku polany służącej za pole namiotowe. Gdy zdała sobie z tego sprawę, uśmiechnęła pod nosem. Najwyraźniej i ona mogła dzięki niemu wykreować kilka ciekawych wspomnień. - Szczęśliwego nowego roku, skarbie - odezwała się, kiedy na moment oderwała się od jego ust. Oparła przedramię na jego klatce piersiowej i po raz kolejny się nad nim nachyliła, ale tym razem nie musnęła jego warg swoimi. Zamiast tego trąciła jego nos własnym i łagodnie się uśmiechnęła. Sama chyba też poddała się magii tej chwili.

Alfie Fawcett
sumienny żółwik
Magda
programista — n/a
30 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
odnoszący sukcesy twórca aplikacji randkowej, który rok temu wrócił w rodzinne strony, żeby zasmakować spokoju i rozpocząć nowy projekt; poza odpoczynkiem i natchnieniem, Lorne Bay przyniosło mu również miłość po tym, jak trzy miesiące temu na jego drodze stanęła Aura
Jeśli zamierzała doprowadzić ten plan do końca, nic mu po tych przyjemnych wspomnieniach, które stworzą we dwójkę, ponieważ wtedy będą dla niego niczym przekleństwo. Ale nie miał tu nic do powiedzenia, prawda? Czego by nie zrobił i nie powiedział, wydawało się, że jego los był przesądzony i nie malował się w jasnych barwach. Przyszłość, którą wyobrażał sobie przy boku Aury, była wyłącznie jego wizją, wynikającą z zastawionej na niego pułapki. Dał się oszukać jak dziecko i w przyszłości miał tego pożałować. I żadne pozytywne wspomnienia nie sprawią, że poczuje się z tym lepiej. Jedynie teraz były czymś, czego pragnął i co starał się razem z nią stworzyć, dlatego tak ochoczo godził się na kolejne przygody z nią przy swoim boku i nie mógł się doczekać następnych. Przekonany o tym, że Aura mogła być tą jedyną, uważał, że to wszystko jest dobrą inwestycją w przyszłość, dlatego nie miał oporów przed przeżywaniem z nią niezapomnianych chwil.
Ten dzień, to miejsce, panująca tu atmosfera i jej towarzystwo… To wszystko składało się na coś magicznego, czego na pewno długo nie zapomni. I nie tylko te igraszki, które miały miejsce, lecz również całą rozmowę, ponieważ ona również była dla niego ważna. Wydawało mu się, że dowiedział się na jej temat czegoś nowego, co pozwoliło mu lepiej ją poznać, a na tym zależało mu najbardziej. Chciał odkryć jaka była, samemu również odsłaniając się przed nią, żeby ona także miała okazję dowiedzieć się o nim czegoś więcej, poznając go od strony, od której nikt inny go nie znał. Gdy Alfie usłyszał pierwszy huk, jego spojrzenie na krótką chwilę skupiło się na niebie, jednak nie miał okazji zbyt długo na nie spoglądać, ponieważ Mulligan przysłoniła mu sobą cały widok i zadbała o to, aby miał inne zajęcie, którego podjął się ze szczerą ochotą. - Jestem pewny, że taki będzie - odparł bez zawahania, spoglądając wprost w jej oczy. Skąd taka pewność? Ponieważ mając ją obok siebie, był przekonany o tym, że szczęście nie opuści go nawet chwilę I po sposobie w jaki na nią patrzył, można było poznać, że właśnie o tym myślał, kiedy jej odpowiadał. Nie próbował kryć się z tym, że szalał za nią i uważał ją za jedną z lepszych rzeczy, jeśli można ująć to w ten sposób, jakie spotkały go w życiu. Nie sukces, nie majątek, a właśnie ona znajdowała się na szczycie jego listy, co wiele mówiło o tym, jaki sukces odniosła, próbując owinąć go sobie wokół palca.

Aura Millburn
ambitny krab
Edyta
śpiewa do kieliszka — Moonlight Bar
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Miesiąc temu występowała na ulicach, dziś śpiewa w miejscowym barze, choć w rzeczywistości zawodowo zajmuje się odgrywaniem roli idealnej partnerki, aby po fałszywym ślubie zniknąć z majątkiem nowego męża.
Istniał jeden sposób, dzięki któremu mógłby zmienić swój scenariusz, ale był on wysoce nieprawdopodobny. Mógł bowiem spróbować obrócić tę grę przeciwko niej i również ją w sobie rozkochać, ale ciężko będzie to osiągnąć, jeśli już teraz myślał, że mu się to udało. Aura jednak skutecznie się przed tym broniła i jedyne, na co sobie pozwalała, to odrobina sympatii, którą kierowała w jego stronę. To i tak było dużo, ponieważ większość swoich dotychczasowych celów traktowała raczej bezosobowo. Do żadnego nie tylko się nie przywiązała, ale też łatwością znajdowała sobie coś, dzięki czemu mogła powiedzieć, że nie lubiła ani jednego z nich. W ten sposób łatwiej było jej doprowadzić do końca zadania, które wcześniej zostały przed nią postawione. Za jakiś czas Alfie miał dołączyć do ich grona, ale wnosząc po tym, jakie podejście miała do niego obecnie, może chociaż jego wspominać będzie lepiej?
Gdyby to wszystko było prawdą, byłaby szalenie szczęśliwa. Wystarczyło spojrzeć na to, w jaki sposób na nią spoglądał, a także jak zabiegał o to, aby sprawić jej przyjemność. Fawcett naprawdę był porządnym facetem, co ona planowała zniszczyć. Nie ulega przecież wątpliwości, że to poprzednie związki kształtują to, jak odnajdywać będziemy się w kolejnych, a po numerze, który miała mu wyciąć, mogła zniszczyć mu to już na zawsze. Czy zdawała sobie z tego sprawę? Chyba nie do końca, a wszystko przez to, że od zawsze uciekała od myślenia o konsekwencjach, ale nie tych, które jej praca mogła sprowadzić na nią. Nie, Aura przede wszystkim odrzucała od siebie to, jaki wpływ miała na życie innych osób, bo nie myśląc o tym, nie musiała spoglądać na samą siebie jak na potwora. Była nim, to prawda, ale dopóki sama się na tym nie skupiała, nie musiała czuć wyrzutów sumienia. Z nimi nie zaszłaby tak daleko. - Jesteś pewny? - powtórzyła po nim, po czym wargami musnęła kącik jego ust. Niby się z nim droczyła, ale tak naprawdę wiedziała, że czeka go coś innego, ponieważ to właśnie ona miała to na niego sprowadzić. - Całego raczej nie możemy tutaj spędzić - zauważyła, w ten sposób sugerując, że właśnie tego chciała. Zaszyć się z nim w miejscu, w którym mogliby skupić się tylko na sobie i zapomnieć o otaczającym ich świecie. Swoją drogą, to chyba znacznie ułatwiłoby jej zadanie. Może wtedy już miałaby na swoim palcu pierścionek?

Alfie Fawcett
sumienny żółwik
Magda
programista — n/a
30 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
odnoszący sukcesy twórca aplikacji randkowej, który rok temu wrócił w rodzinne strony, żeby zasmakować spokoju i rozpocząć nowy projekt; poza odpoczynkiem i natchnieniem, Lorne Bay przyniosło mu również miłość po tym, jak trzy miesiące temu na jego drodze stanęła Aura
Jak sama zauważyłaś, to raczej było dla niego niewykonalne. Alfie wierzył w każde kłamstwo, którym go karmiła i nawet nie podejrzewał, że cokolwiek mogłoby być inaczej, dlatego myślał, że Aura była w nim zakochana tak samo, jak on w niej. A skoro tak, nie musiał wkładać dodatkowego wysiłku w osiągnięcie tego celu. Jasne, starał się podtrzymać jej zainteresowanie, ponieważ nie chciał, żeby doszła do wniosku, że widziała już wszystko, co ma jej do zaoferowania i nie ma czego więcej przy nim szukać. Jeśli te starania to było za mało, żeby zawrócić jej w głowie, niemożliwym jest, aby Alfie cokolwiek zmienił, nie wiedząc nic o tym, że Aura jednak nie szalała za nim i jedyne co względem niego czuła, to minimalna sympatia. Swoją drogą, to cholernie przykre, że jedynie tyle udało mu się w niej wzbudzić, tym bardziej, że w jej oczach nadal pozostawał naiwniakiem, który z łatwością dał się jej oszukać.
Dokładnie tak. Aura nie tylko odbierała im całym majątek, który mogli, lub nie odbudować, i nie zostawiała ich tylko troszeczkę smutnych. Ona na każdym z nich zostawiała ranę, która długo się goiła, a później paskudnie zabliźniała i już prawdopodobnie nigdy nie byli w stanie o niej zapomnieć. A zatem grała w niebezpieczną grę i wyrządzała szkody, których później od tak nie dało się odkręcić. Fawcettowi trudno byłoby uwierzyć, że byłaby do czegoś takiego zdolna, bo kobieta, którą poznał, wydawała mu się być na tyle czuła i empatyczna, że nie mogłaby tego zrobić. A jednak okazuje się, że był w ogromnym błędzie, ale czemu tu się dziwić? Przecież dał się nabrać na jej kłamstwa. - Mhm - odmruknął i bardzo delikatnie pokiwał głową tuż po tym, jak brunetka musnęła kącik jego ust. Drocząc się z nim w ten sposób nie była w stanie wzbudzić u niego żadnych wątpliwości, wciąż wierzył w to, co przed chwilą jej powiedział. - Jesteś pewna? Bo zaczyna mi się tu coraz bardziej podobać - przyznał szczerze i uśmiechnął się do niej. - Już nawet przestały przeszkadzać mi te kamienie, wbijające mi się w plecy - dodał żartobliwie, przy czym poruszył zaczepnie brwiami. Ale nie żartował, gdy mówił, że mu się tu podoba. Chociaż początkowo miał pewne opory przed spędzeniem tu sylwestra i zupełne odcięcie się od świata, teraz z pełnym przekonaniem mógł powiedzieć, że chciałby robić to częściej.

Aura Millburn
ambitny krab
Edyta
ODPOWIEDZ