: 24 gru 2021, 11:19
- No dobra, ale popatrz na Mikołaja jak na takiego dalekiego wujka. Jak czasem przyjeżdżał do nas jakiś do domu, to wolałem jak był takim poczciwym starszym panem, którego można ciągnąć za wąsy, a nie takim młodym facetem - coś było takiego naturalnego w małych dzieciach i starszych osobach, że dogadywali się wręcz ekspresowo. Sam Fitzgerald dawno nie miał już dziadków, nie miał też babć i dziadków, ale zawsze jak w sklepie, czy na ulicy, zagadywała go pani po sześćdziesiątce, zatrzymywał się, żeby z nią porozmawiać, albo jej pomóc, ale przy takim facecie w zbliżonym wieku by się wstrzymał. Sam teraz miał przecież 30 lat, ale nie wyobrażał sobie tego poświęcenia. - Wiesz, może dopiero po latach zrozumiał sens świąt i życia? - poza tym wyszalał się przez kilkadziesiąt lat, to mógł poświęcić resztę egzystencji na obdarowywanie maluchów prezentami.
- Bo wydaje mi się trochę, że nie tyle tęsknię za Lorne Bay, tylko za tym, co tam było kiedyś - wzruszył ramionami, co pewnie ciężko było dostrzec pod grubym materiałem kurtki. - Wiesz, dom przy Fluorite już jest przecież na pewno sprzedany, albo wynajmowany, no wiesz - znów wzruszył ramionami, bo miał wrażenie, że jak wróci, zepsuje sobie tylko wspomnienia o tym miejscu, a jednocześnie bardzo chciał je odświeżyć. Rodzinny bar, znajomi, plaża, skatepark - tutaj przez większość roku nie miał nawet jak jeździć na deskorolce, skandal! - I mogą ci za to dac nawet takie minusowe, ja bym uważał - pokiwał głową z powagą, bo jak tak przedstawiła sytuację, to owszem, troche słabo tak się całować z nieletnimi, jak obok byli całkiem letni! - Ale mam nadzieję, że to nie będzie jakaś przechodnia klątwa! - żeby i d niego się przez nią szczescie nie odwrcilo.
Lyra Raynott
- Bo wydaje mi się trochę, że nie tyle tęsknię za Lorne Bay, tylko za tym, co tam było kiedyś - wzruszył ramionami, co pewnie ciężko było dostrzec pod grubym materiałem kurtki. - Wiesz, dom przy Fluorite już jest przecież na pewno sprzedany, albo wynajmowany, no wiesz - znów wzruszył ramionami, bo miał wrażenie, że jak wróci, zepsuje sobie tylko wspomnienia o tym miejscu, a jednocześnie bardzo chciał je odświeżyć. Rodzinny bar, znajomi, plaża, skatepark - tutaj przez większość roku nie miał nawet jak jeździć na deskorolce, skandal! - I mogą ci za to dac nawet takie minusowe, ja bym uważał - pokiwał głową z powagą, bo jak tak przedstawiła sytuację, to owszem, troche słabo tak się całować z nieletnimi, jak obok byli całkiem letni! - Ale mam nadzieję, że to nie będzie jakaś przechodnia klątwa! - żeby i d niego się przez nią szczescie nie odwrcilo.
Lyra Raynott