: 18 gru 2021, 21:48
Nigdy nie narzekał na swoje życie, bo nie miał ku temu powodów. Oczywiście na swoim koncie miał kilka problemów, mniejszych bądź większych, ale nie były one w stanie przeważyć szali jego trosk, które skutecznie uprzykrzyłyby mu jego egzystencję. Rozstanie było jednak ciosem, które wyjątkowo go zabolało. Nie był to problem, z którym musiał się zmierzyć, by go rozwiązać, bo nie miał pojęcia, jak takie rozwiązanie miałoby wyglądać. Nie miał na to już żadnego wpływu, a jedyne co mógł zrobić, to przeboleć to. Oczywiście był to jego pierwszy poważny związek i naiwnym byłoby wierzyć, że był jedynym, który miałby potrwać przez resztę życia Hudsona. Cały sęk tkwił jednak w samym zdarzeniu i okolicznościach, w jakich się rozegrało. Widok jego chłopaka i najlepszej przyjaciółki okropnie go zaskoczył. Został zdradzony podwójnie. Ciężko było się po czymś takim pozbierać. Z tego wszystkiego amnezja ojca nie wywarła na nim aż tak wielkiego wrażenia i to nie dlatego, że nie było to dla niego nic ważnego. Przeciwnie, denerwował się całą tą sytuacją. Zwłaszcza gdy jego ojciec leżał w szpitalu w śpiączce. Gdy tylko trafił do domu, to sytuacja nieco się uspokoiła, a sam Hudson wierzył, że w tym przypadku wszystko się ułoży tak, jak być powinno. Wierzył, że jego ojciec odzyska pamięć, a przynajmniej większą jej część. No i jakby nie było akurat tę sprawę mógł przeżywać wspólnie z całą swoją rodziną, w której miał oparcie, a ze swoim rozstaniem był sam, zamknięty w czterech ścianach swojego własnego pokoju. Głupio było mu się żalić na to komukolwiek, bo wiedział, że było to głupie i że inni mieli większe zmartwienia, jak chociażby praca czy dorosłe życie ogólnie. Z resztą już słyszał, jak mówią mu, że „znajdzie sobie kogoś innego”.
– No ale podobno oszczędność to dobra cecha – powiedział. Nie lubił roztrwaniać pieniędzy na każdą zachciankę, ale też nie należał do osób, które były przesadnie oszczędne. Lubił kupować nowe ubranka, buty, książki... ogólnie kupował wiele rzeczy, które wpadły mu w oko, bo mógł sobie na to pozwolić. W tym wypadku kłamał jednak z legitymacją i musiał jakoś ciągnąć ten swój teatrzyk. O pieniądze tak naprawdę nigdy nie musiał się martwić i gdyby mu nie zależało, to wydawałby je na prawo i lewo. Problem pojawiał się jednak wtedy, kiedy przychodziło mu do głowy, że pieniądze te nie są jego. Miał już ochotę zarabiać własną kasę, by nie musieć prosić się o wszystko swoich rodziców. Na pracę był jednak jeszcze za młody, a przynajmniej na taką, która by go zadowoliła. Być może na studiach uda mu się znaleźć coś, gdzie będzie mógł sobie dorobić. Taka niezależność finansowa bardzo mu się podobała.
– Musisz sobie znaleźć jakieś hobby – stwierdził. Domyślał się, że jego ojciec nie radzi sobie z siedzeniem w domu. W końcu nie po to studiował ciężko by zostać lekarzem, by teraz marnować się na siedzeniu w domu. On sam pewnie czułby tak samo, gdyby znajdował się w podobnej sytuacji, zwłaszcza że decyzja ta nie byłaby jego własnym wyborem. Nadal jednak uważał, że jego tacie przyda się jakaś rozrywka. Nie miał jednak pojęcia, co mężczyzna lubił robić, bo jakoś nigdy nie mieli okazji by tego wspólnie doświadczyć.
– Nie zwalaj winy na mnie, dobrze wiemy, co powiedziałeś – uśmiechnął się. Domyślił się, że jego mama nie byłaby zadowolona z tych opinii, co do jej rodziny, ale troszkę musiał przyznać ojcu rację. Nawet jeśli sam był bardziej podobny do matki, po której odziedziczył kolor włosów i pewnie odrobinę charakteru.
– Ja? Dziwnie – odpowiedział szczerze. Nie mógł przecież odpowiedzieć inaczej, bo ta sytuacja nie była czymś, do czego można się było przygotować. Wypadek, śpiączka i amnezja ojca spadła na cały dom nagle i nikt nie był w stanie zrobić sobie odpowiednich przygotowań. – Nie uczymy się w szkole, co robić, gdy ktoś traci pamięć/b] – powiedział. No, na początku nie miał pojęcia, jak się zachowywać, gdy dowiedział się, że jego własny ojciec go nie pamięta. To właśnie było dziwne, bo początkowo mężczyzna zachowywał się tak, jakby byli dla siebie obcymi ludźmi, podczas gdy Hudson doskonale wiedział, co ich łączyło i miał ten cały bagaż wspólnych doświadczeń i przeżyć. No ale nie było źle, szybko się oswoił. – Nie jest jednak źle – przyznał w końcu.
Irving MacNee
– No ale podobno oszczędność to dobra cecha – powiedział. Nie lubił roztrwaniać pieniędzy na każdą zachciankę, ale też nie należał do osób, które były przesadnie oszczędne. Lubił kupować nowe ubranka, buty, książki... ogólnie kupował wiele rzeczy, które wpadły mu w oko, bo mógł sobie na to pozwolić. W tym wypadku kłamał jednak z legitymacją i musiał jakoś ciągnąć ten swój teatrzyk. O pieniądze tak naprawdę nigdy nie musiał się martwić i gdyby mu nie zależało, to wydawałby je na prawo i lewo. Problem pojawiał się jednak wtedy, kiedy przychodziło mu do głowy, że pieniądze te nie są jego. Miał już ochotę zarabiać własną kasę, by nie musieć prosić się o wszystko swoich rodziców. Na pracę był jednak jeszcze za młody, a przynajmniej na taką, która by go zadowoliła. Być może na studiach uda mu się znaleźć coś, gdzie będzie mógł sobie dorobić. Taka niezależność finansowa bardzo mu się podobała.
– Musisz sobie znaleźć jakieś hobby – stwierdził. Domyślał się, że jego ojciec nie radzi sobie z siedzeniem w domu. W końcu nie po to studiował ciężko by zostać lekarzem, by teraz marnować się na siedzeniu w domu. On sam pewnie czułby tak samo, gdyby znajdował się w podobnej sytuacji, zwłaszcza że decyzja ta nie byłaby jego własnym wyborem. Nadal jednak uważał, że jego tacie przyda się jakaś rozrywka. Nie miał jednak pojęcia, co mężczyzna lubił robić, bo jakoś nigdy nie mieli okazji by tego wspólnie doświadczyć.
– Nie zwalaj winy na mnie, dobrze wiemy, co powiedziałeś – uśmiechnął się. Domyślił się, że jego mama nie byłaby zadowolona z tych opinii, co do jej rodziny, ale troszkę musiał przyznać ojcu rację. Nawet jeśli sam był bardziej podobny do matki, po której odziedziczył kolor włosów i pewnie odrobinę charakteru.
– Ja? Dziwnie – odpowiedział szczerze. Nie mógł przecież odpowiedzieć inaczej, bo ta sytuacja nie była czymś, do czego można się było przygotować. Wypadek, śpiączka i amnezja ojca spadła na cały dom nagle i nikt nie był w stanie zrobić sobie odpowiednich przygotowań. – Nie uczymy się w szkole, co robić, gdy ktoś traci pamięć/b] – powiedział. No, na początku nie miał pojęcia, jak się zachowywać, gdy dowiedział się, że jego własny ojciec go nie pamięta. To właśnie było dziwne, bo początkowo mężczyzna zachowywał się tak, jakby byli dla siebie obcymi ludźmi, podczas gdy Hudson doskonale wiedział, co ich łączyło i miał ten cały bagaż wspólnych doświadczeń i przeżyć. No ale nie było źle, szybko się oswoił. – Nie jest jednak źle – przyznał w końcu.
Irving MacNee