rezydentka kardiochirurgii — Cairns Hospital
27 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
Rezydentka kardiochirurgii, nieszczęśliwie zakochana w swoim przełożonym, zazdrosna o swojego niewidomego przyjaciela i szukająca szczęścia na portalach randkowych
rorey fitzgerald

Każdy z nas jest dumny ze swoich dobrych decyzji, tych złych najczęściej się wstydzi, a to sprawia że raczej ich nie opowiada swoim dzieciom czy wnukom, no chyba że ku przestrodze. Z drugiej strony często jest tak, że te dzieci czy te wnuki wolą się uczyć na swoich własnych błędach, a nie błędach swoich przodków, bo przecież to były zupełnie inne czasy, a teraz jest współczesność! Prawdę mówiąc błędy są ważne w życiu każdego z nas, bo wiele nas uczą, więc oczywiście każda błędna decyzja w życiu była potrzebna byśmy mogli kroczyć właściwą drogą, oby tylko nie popełniać ciągle tych samych błędów, albo ogółem więcej błędów niż porażek.
- Myślę że to też jest spowodowane tym, że ciężko rozgryźć ten mózg. Tam też głównie się wszyscy skupiają na neuronach, a przecież to głównie komórki glejowe odwalają tam całą robotę, a neurony tylko wysyłają i odbierają przekaz informacji dzięki właśnie komórkom im towarzyszącym. To o astrocytach mówimy że są drugim mózgiem, a trzecim są nasze jelita. Jeszcze mówi się o tym męskim mózgu, ale jego celowo pomijam, bo żadna z nas go nie ma. - oczywiście nie mogła być do końca pewna czy Rorey też go nie ma, w końcu bez spodni jej nie widziała i nie żeby chciała oczywiście. Szatynka była naprawdę ładną kobietą, ale Elle była zwyczajnie heteroseksualna, mimo tego że mówi się iż kobiety z reguły są biseksualne, tylko niektóre nie zdają sobie z tego sprawy.
- Jednak co do serca to jest w tym trochę prawdy. Zauważyłam to u osób, które otrzymały serce od zmarłego dawcy. Nagle zmieniali swoje przyzwyczajenia, poglądy i jak się potem okazywało, naprawdę stawali się bardziej podobni do dawcy serca, więc nie tylko przeszczepiono sam organ, ale wraz z nim komórki pamięciowe, choć to wydaje się potwornie skomplikowane, bo skąd by się wzięły komórki pamięciowe w mięśniu? - to dlatego było tak bardzo fascynujące, zarówno jeden jak i drugi narząd, bo wychodziło na to że oba się łączą ze sobą, ale nikt nadal nie wie jak to się dzieje.
- Owszem, tutaj muszę się zgodzić, bo stres bardzo negatywnie wpływa na nasze komórki, przyspieszając ich starzenie. Tylko że w obecnych realiach życia ciężko o to, by nie żyć w stresie. - Elle sądziła że pewnie to on był głównym powodem tego, że coraz to młodsi ludzie trafiali do nich z problemami z sercem, bądź po zawale. Wielu ludzi żyło w biegu, oraz w ciągłym stresie i to musiało się odbić prędzej czy później na zdrowiu. Takie realia.
- Nie wiem jak ty, ale ja bym marzyła by pokochać kogoś aż tak. - i nawet westchnęła rozmarzając się na chwilę, bo naprawdę chciałaby poznać już swojego księcia na rumaku, który to kochałby ją miłością aż po grób, ona jego zresztą też. A czas się kończył, niebawem miała trzydziestkę na karku, a jak wiadomo nie od dziś nie zawsze kobiety będą w stanie zajść w ciążę i urodzić dziecko. A panna Chateux chciałaby już założyć rodzinę, mieć męża i dzieci, najlepiej dwójkę. Sama była jedynaczką i wiedziała że to nie było wcale najlepszym rozwiązaniem. Gdy padło pytanie o bajkę to musiała się zastanowić, bo właściwie to nie była pewna co oglądała ostatnio.
- Wydaje mi się że hm... epokę lodowcową? Tę piątą część, a przynajmniej to pierwsze co mi przychodzi do głowy. Jestem zdegustowana faktem, że tak bardzo zniszczyli tę bajkę, naprawdę pierwsze części miały swój urok, a ostatnia w porównaniu do nich? Kompletne dno. A może ty oglądałaś ostatnio jakąś godną polecenia? - zapytała na koniec swojej wypowiedzi, by się już nie rozwodzić na temat bajki o końcu świata w krzywym zwierciadle. Niby wszystko fajnie, ale jednak to już nie było to, co na początku tej serii.
- Jeśli tam ich nie ma, to zaginęły bezpowrotnie. - pokręciła jeszcze przecząco głową, licząc na to że wcale tak nie będzie, a telefon i aparat będą leżały tam, gdzie ich Chateux zostawiła.
- Oczywiście, z przyjemnością zjem coś słodkiego. Przez ten stres związany z utratą telefonu ewidentnie spadł mi cukier. - zaśmiała się, ale taka była prawda, niektórzy zajadali stres i one chyba należały właśnie do tego gatunku ludzi.
happy halloween
nick
greensperson — i moolinght bar
27 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
projektantka ogrodów, greensperson, a po godzinach chowa się przed światem nurkując i robiąc zdjęcia dzikiej przyrodzie
Życie po prostu było bardzo nieprzewidywalne, człowiek nigdy nie mógł być niczego pewien. Na przykład taka Rorey, dzisiaj wyszła z domu i spodziewała się… no właściwie nie wiedziała czego, ale generalnie była przerażona i zestresowana, a tymczasem wyjście okazało się świetnym oczyszczeniem głowy. Od godziny nawet nie pomyślała o tamtych wydarzeniach, ani o swoim eksie. I Elle Chateux była po części temu winna. Chociaż mowa o ‘winie’ chyba nie jest tu na miejscu, bo akurat była jej za to wdzięczna. Czy raczej będzie, bo póki co nie zdawała sobie sprawy że faktycznie jej się udało na moment o tym wszystkim zapomnieć. Czasem coś, co człowieka przytłacza i dobija, okazuje się… no całkiem łatwe do wyparcia z głowy. A to budziło nadzieję na lepsze jutro. Przynajmniej w przypadku Fitzgerald.
- A to naprawdę jest udowodnione, czy to taka miejska legenda z seriali i filmów? - zapytała podejrzliwie, bo jednak pracowała w przemyśle filmowym, wiedziała jak łatwo jest się dać porwać iluzji. I nie była też jakoś specjalnie wierząca, więc cóż, musiała co najwyżej… no uwierzyć innym, którzy wierzyli. Albo i nie.
- Wiesz jak to mówią... ostrożnie z marzeniami - rzuciła cicho, ale nie chciała wychodzić na pesymistkę, więc po prostu się uśmiechnęła. A potem rozejrzała po okolicy, bo z tego wszystkiego zapomniała podziwiać ogród. I w sumie nie będę już przedłużać, bo to jednak stara gra, ale faktycznie skoro kryzys został zażegnany, to mogły się skupić na czymś przyjemniejszym, na przykład na uczczeniu tego przy pomocy jakichś smacznych wypieków! I pooglądały sobie te kwiatki, trochę dokładniej tym razem, rozmawiając o jakichś bzdurach, bo jednak prawie się nie znały!

/zt x2 8)
promienny latawiec
-
ODPOWIEDZ