Julia Crane-Hale pisze: ↑07 wrz 2021, 21:56
dobra to mamy Julię, która zapewne Pearl zna z pracy i możemy tu iść w stronę wspólnego ćpania w przeszłości, terapii a potem wzajemnych tajemnic!
mam też panów
Richard Remington chyba najbardziej zbliżony wiekowo!
Pearl Campbell
Pearl dbała o to, by z jak najmniejszą liczbą osób w Shadow utrzymywać kontakt, nawet jak tam pracowała, ale skoro Julia była tam dość długo, to pewnie Nathaniel też ufał jej na tyle, aby wtajemniczyć ją do tej całej maskarady. Ona wtedy była jeszcze dzieckiem, bo jednak miała 18 lat i chyba do końca nie wiedziała co robi i pewnie potrzebowała w tym wszystkim jakiejś kobiecej pomocy, więc Julia mogła być dla niej kimś takim. No i faktycznie mogłyby razem sięgać po narkotyki, ale potem Pearl nieładnie chciała się odciąć od tej części swojej przeszłości i wyjechała na studia. Teraz nie tak dawno wróciła do miasta, ma tutaj pracę i tą swoją misję, więc... myślę, że mogłyby wpaść na siebie i odnowić jakoś relację
A na Richarda mam pomysł z teraźniejszości
No bo Pearl jest trochę... głupia
W sensie nieroztropna, może nawet szalona i nie bierze pod uwagę żadnych konsekwencji (głupia to szybsze określenie), więc... Myślę o tym, że mogłaby szukać informacji w jakiś nieszczególnie legalny sposób, np. obserwując podejrzany obiekt z ukrycia, mogłaby dajmy na to... wdrapać się na drzewo, bo dlaczego by nie i tak tam siedzieć, zdobywają pewnie jakieś nieszczególnie ważne informacje, tylko, że przy złażeniu mogła jej się powinąć noga, ześlizgnęłaby się jakoś niefortunnie i nie wiem... gałąź poharatałaby jej plecy, a w rezultacie zawisnęłaby na niej na swojej bluzie, próbując się z tym jakoś uporać i ostatecznie, nie chcąc przyznawać się nikomu z bliskich, jaką jest idiotką i co w ogóle robi na tym drzewie, zadzwoniłaby po pomoc na straż pożarną nie widząc innego wyjścia, bo policja by ją jeszcze spisała. No i mogłoby trafić akurat na Richarda, który pojechałby do zlecenia sam, bo z opisu Pearl jasno by wynikało, że sobie powinien poradzić
Oczywiście to taki luźny pomysł xP
nadir al khansa pisze: ↑07 wrz 2021, 21:57
to wpadam z zaproszenia - tak jak mówiłam; na razie bez pomysłu, ale z wielkim entuzjazmem
i mogę wszystkich panów podrzucić!
Nasze postacie są w całkiem zbliżonym wieku, a po przeczytaniu karty postaci mam nadzieję, że nie popełnię gafy, jak powiem, że mogli się kojarzyć ze szkoły? Masz też tą wzmiankę o tym, że śniadania Nadira wyglądały inaczej i tak sobie pomyślałam, że jeśli nie był z popularnych dzieciaków, to mógł się trzymać z moją Pearl! Ona wtedy była pulchna i nieszczególnie lubiana, pewnie gadała mu ciągle o swojej siostrze, która jest ideałem, więc wiedziałby mniej więcej o jej kompleksach na tym tle i tak sobie myślę, że skoro lubił szkicować, to mógł zawsze zagadywać, czy by mu nie pozowała, a ona mówiła, że nie, bo nie zmieści się na kartce (hehe, była bardzo krytyczna dla siebie) i potem jak drastycznie schudła, przyszła do niego sama, żeby ją narysował tym swoim węgielkiem i... niedługo potem on chyba wyjechał, tak? No, a ona przez jakiś czas została, popełniła kilka głupot, ale ostatecznie poszła na studia i do Lorne na stałe wróciła niedawno, więc mogliby znów na siebie wpaść, on nadal mógłby mieć tamten szkic, na którym była jeszcze w żałobie, zagubiona i dałoby się zobaczyć, że teraz po tych x latach wygląda całkiem inaczej i sporo się zmieniło. Mogliby sobie chwilę pogadać o tym, co się działo w ich życiu i dojść do wniosku, że mimo tych kilku lat nadal rozmawiają, jakby ta znajomość nigdy nie została przerwana. Pearl marzyła kiedyś, żeby zostać modelką, więc pewnie byłaby pod wrażeniem, że on pracuje jako aktor, bo wyobrażam sobie, jak jako młodsze wersje siebie, pozowała przed nim i kazała mu mówić jak dane pozy wyglądają, a przy tym się nie śmiać, bo rzuci w niego butem
I może wzięłabym jeszcze Coena, bo on też jest zbliżony wiekiem, dwa lata starszy licząc rocznikowo, więc też mogli się znać ze szkoły i... może to raczej Pearl znała jego, a on ją nieszczególnie? Mogła mieć krasza na jego punkcie, chowając to w sobie, obserwując jego treningi pływackie i uśmiechając się głupio, na co on mógł nie zwracać uwagi. Nie wiem kiedy dokładnie czasowo zmarł jego ojciec, więc jak był jeszcze dzieckiem (tak przed 17 urodzinami) to Pearl mogła wówczas próbować go pocieszyć jakoś, wyjść z roli tej niewidocznej dziewczyny, może nawet była nieco natrętna i w tym wszystkim wyznała, że on się jej tak bardzo podoba, a on mógłby odrzucić jej uczucia, bo to w sumie zrozumiałe i ona uznałaby to za takie wielkie złamane serce i uznałaby, że od teraz musi go unikać. Chyba, że jego ojciec zmarł później, to wówczas mogłaby mu wyznać swoje uczucia tak po prostu, bez powodu i pocieszania
W każdym razie teraz się bardzo zmieniła i wizualnie i psychicznie, więc... mogłaby któregoś wieczoru wybić nieco za dużo, spotkać go na mieście i podejść do niego z bardzo niegrzecznymi słowami "pamiętasz mnie, dupku?" na ustach, na które on naturalnie nie zasłużył, ale... ona była pijana, to raz, a dwa jej zranione młodzieńcze serduszko nadało jego osobie bardzo pejoratywny wydźwięk. Oczywiście mógłby totalnie nie wiedzieć kim ona jest, ale od słowa do słowa by skojarzył i cóż... no Pearl zrobiłaby z siebie totalną idiotkę tego wieczoru i co najgorsze, następnego dnia by o tym pamiętała, a jako, że pech to jej drugie imię... znów by na siebie wpadli i wtedy... wtedy musiałaby się pokajać i go przeprosić, wybierając między tym, a seppuku. Może uznałby ją za całkiem zabawną? Może byłoby to wstępem do jakiejś dłuższej relacji, a może byłaby tą dziwną laską, której lepiej unikać? Opcji jest wiele
Naturalnie, jak Ci to nie odpowiada, to nic się nie dzieje, pomyślimy o czymś innym
Audrey Bree Clark pisze: ↑07 wrz 2021, 22:24
Cześć, sąsiadko!
Istnieje spora szansa, że miałyśmy okazję się spotkać gdzieś na Carnelian Land, bo mnie tam zawsze pełno. W dodatku masz ruderę, a tak się składa, że potrafię pięknie wjeżdżać traktorem w płoty i stodoły!
Pearl Campbell
Hejeczka!
No, Pearl mieszka tam od niedawna, ale ja mówisz o tym wjeżdżaniu traktorem w płoty, to grzechem byłoby tego nie wykorzystać, tym bardziej, że Audrey jest nieco młodsza, więc myślę, że tego typu punkt zaczepienia przyda im się do relacji. Poza tym wiele je chyba różni, bo Pearl poza tym, że mieszka na farmie, bo chciała mieć dom, a na żaden inny poza tym nie było ją stać, nic o pracy w takich warunkach nie wie. W każdym razie byłoby fajnie, jakby Audrey faktycznie wjechała w ten płot Pearl, która akurat mogła brać kąpiel, więc przerażona w szlafroku wybiegłaby przed budynek i widząc co zaszło nieco dała się ponieść nerwom. Pewnie nie przypadły sobie wówczas do gustu, ale... Pearl to taki wybuchowy człowiek, który się podenerwuje i zaraz jej przejdzie i... jeśli dobrze kojarzę, to masz z Laurentem tak, że on tajniacko opiekuje się Audrey, więc... Pearl - wspaniała dziennikarka śledcza (tak naprawdę to nie) mogła zauważyć, że przy młodej kręci się jakiś podejrzany typ, z którym ta często rozmawia i... może w przypływie jakiejś troski zagadała ją kiedyś i powiedziała typowo matczyną radą, żeby lepiej trzymała się z daleka od starszych mężczyzn, bo jednak to jakieś podejrzane? Naturalnie Audrey mogłaby to zignorować, ale w razie w Pearl dałaby jej swój numer, mówiąc, że jak coś, to ma dzwonić, bo nawet jak jest nerwowa, pije za dużo wina i pali za dużo papierosów, to jednak ma dobre serduszko