: 06 mar 2024, 22:39
006.
reed & yosef
what's on your mind, little turtle?
[outfit]
what's on your mind, little turtle?
[outfit]
Sztukę prezentowania zawiłych opowieści szlifowała w zakładzie fryzjerskim — co niejednokrotnie oznaczało dla gości tego miejsca niemalże dwukrotny czas wykonywania fryzury. Na całe szczęście, nie miała w mieście zbyt dużej konkurencji, więc podobne trzpiotostwo nie kosztowało jej pracy. I n c s p i r a c j e czerpała od swoich klientek, a kolorowe historyjki ubarwiała, przy każdym, kolejnym opowiedzeniu.
I byłoby to może mniej absurdalne, gdyby rzeczywiście, kiedykolwiek, miała w planie wystąpić na scenie — ale nie, takie rzeczy niesamowicie ją przerażały. Jedyne, co mogła zaoferować, to monolog skierowany do przyjaciela, który poprosił o jej towarzystwo, podczas …. — O, a w zasadzie, po co dokładnie tu jesteśmy? — zapytała, zapewne dziesięć minut po tym, jak usłyszała sto pierwsze wyjaśnienie sytuacji. Skoro jednak zakończyła już składnie raportu dotyczącego stanu zdrowotnego jej kotów — Pumba, chwilę przed wyjściem mamy, schował się w pralce — wypadało dojść do ładu z tematem projektu. — I piasek? Jak przykleimy piasek? — zapytała, najwyraźniej też niekoniecznie zdolna do wyjścia z inicjatywą, ani wyobrażenia sobie jego pomysłów — he he — na papierze.
Gdy przeszli kilka kolejnych kroków, Reed zatrzymała się nagle, głośno wciągnęła powietrze w płuca i złapała Yosefa za ramię. — Czekaj, stój — powiedziała, bardzo podekscytowanym tonem, prawie przy tym piszcząc. Schyliła się, by z bliska zerknąć na cudowne zjawisko rozgrywające się przez jej oczami. Ż ó ł w. Prawdziwy, żywy żółw, wykluwał się właśnie na ich oczach. — Widzisz, widzisz, widzisz? Wiiiiiiidzisz? — przeciągnęła ostatnie słowa, po czym posłała mu szeroki uśmiech. — To będzie Brosef, okej? Bo ostatnio poznałam drzewo Brosefa i bardzo sę martwię. Ale wszystkie zwierzęta i drzewa, i ludzie są braćmi, prawda? I on jest taki malutkim, w tym wielkim świecie … Również martwi cię los żółwia Brosefa? — zapytała, a w tonie jej głosu kryła się wyraźna troska. W kwestii natury — i każdej innej — Reed była bardzo wrażliwa.