lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
poszukiwania
miłosne
Poszukujesz postaci do rozegrania romantycznego wątku? Małżonek, partner, pierwsza miłość, obecny obiekt westchnień (tych odwzajemnionych lub wręcz przeciwnie, nieodwzajemnionych) - znajdziesz ich w tym temacie. Zgłoś się do zamieszczonych poszukiwań lub napisz swoje własne!

Prosimy o aktualizowanie statusu swoich poszukiwań. Poszukiwania, które nie zostaną zaktualizowanie przez 14 dni, zostaną usunięte, a ich treść przesłana wam na PW.

CODE: Zaznacz cały

[poszukiwania]
[center][img]URL ZDJĘCIA[/img][img]URL ZDJĘCIA[/img][/center]
[psz-t] You don't realize how much I need you [/psz-t]
[psz-pt] I could never really live without you [/psz-pt]
[psz-r] 
[regflag]lorem ipsum[/regflag]
× lorem ipsum
× lorem ipsum 
[regflag]lorem ipsum[/regflag]
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Nunc euismod gravida orci sit amet congue. Quisque aliquam ipsum non dui iaculis finibus. Maecenas nulla urna, volutpat at maximus ut, ultrices eget nisl. Nulla vel eleifend tellus. Cras faucibus pretium nulla, nec imperdiet augue egestas id. Proin non mauris ac neque suscipit bibendum nec vitae ante. Quisque dapibus tortor ac justo vulputate, in gravida nisi ornare. Donec et ex ac nisl blandit luctus quis consectetur arcu. Vivamus elementum posuere justo ac bibendum.
 [/psz-r]
[psz-s] aktualne dd/mm [/psz-s]
[/poszukiwania]
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
pielęgniarka — Lorne Bay Medical Centre
28 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
ObrazekObrazek
Zauważyłeś mnie, gdy byłam niewidzialna
miły pan do relacji
O mnie
Ila to pielęgniarka. Jest osobą odpowiedzialną, uprzejmą i o wielkim sercu. Nie znaczy to, że nie potrafi się bić czy przeklinać. Jest rozrywkową i pełną życia osobą, której nie powodzi się w miłości. Poza tym jakoś daje radę, mimo iż nie należy do osób zamożnych. Jej motto brzmi: pieniądze szczęścia nie dają.
O nas
Znamy się od niedawna, ale szybko złapaliśmy kontakt. Ja uratowałam Ciebie, a Ty uratowałeś mnie, chociaż w inny sposób. Pracuję jako pielęgniarka. Pomoc potrzebującym jest dla mnie priorytetem. Kiedy zobaczyłam nieprzytomnego człowieka, czyli Ciebie, natychmiast ruszyłam z pomocą.
Nie przedstawiłam się, nazwałeś mnie aniołem – Angelą. Trzymałam Cię za rękę, aż zabrało Cię pogotowie. Wtedy zniknąłeś, ale ja wiedziałam, że się  spotkamy ponownie. Skąd? Mówią, że mam świetne przeczucie co do pewnych zdarzeń. I potrafię przewidzieć niektóre rzeczy. Podobno moja prababka była wieszczką. Chyba mam coś po niej.
W każdym razie Ty odjechałeś, a ja wróciłam do swojego życia.
Kiedy dwa dni później zobaczyłam Twoje zdjęcie w gazecie i podpis, dowiedziałam się, że jesteś synem jednego z najbogatszych ludzi w mieście. Jesteś kimś... a ja? Mimo różnic wiedziałam, że się spotkamy. I stało się, wpadliśmy na siebie przypadkiem w sklepie muzycznym. Szukałeś czegoś dla siebie, a ja chciałam komuś sprawić prezent. Sięgnęliśmy równocześnie po ten sam album. Z grzeczności chciałeś mi ustąpić pierwszeństwa, ale widziałam w Twoich oczach, że Ci zależało bardziej. Dopiero po chwili mnie rozpoznałeś. Przedstawiłam się jako Angela, swe prawdziwe imię zachowując dla siebie. I tak mieliśmy się już nie spotkać. Ty w ramach wdzięczności zaprosiłeś mnie na kawę i ciasto. Zgodziłam się. Chciałam Cię lepiej poznać, chociaż intuicja podpowiadała mi, bym była ostrożna. Nie bałam się Ciebie, tylko tego, że ktoś nas zobaczy i zaczną gadać. Nie pasuję do Ciebie, chociaż rozmawia nam się dobrze. Zostawiłeś mi numer telefonu, bym się odezwała. Napisałam. I tak to się zaczęło. Jesteś skromny, chociaż lubisz wygodne życie i te wszystkie spotkania kulturalne. Ja mogę Cię wyciągnąć jedynie na piwo. Chcesz bym została dla Ciebie damą, nie wstydzisz się mnie, ale muszę pasować do Ciebie i Twojego świata. To nie jest takie proste. Jestem przecież tylko skromną pielęgniarką. A Ty chyba zapomniałeś mi powiedzieć, że masz się zaręczyć z jedną z pań ze swojego środowiska. Zdjęcie w gazecie nie kłamało. Ona jest piękna, dystyngowana, bogata, a ja? Bez porównania. Mimo to powiedziałeś, że nie zwiążesz się z kimś bez miłości i nie chcesz mnie stracić, przez jakieś głupie rodzinne tradycje.
I co z tym zrobimy? Jak wybrniemy z tej historii?




Pomysł do obgadania na pw.
aktualne 03.05
powitalny kokos
melancholy.angel
brak multikont
ilustratorka książek dla dzieci — freelancer
27 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Obrazek
no more love
we
Miłość to nie pluszowy miś. Oboje o tym wiedzieliśmy i nasze początki nie należały do najłatwiejszych. Nie zakochaliśmy się w sobie od pierwszego wejrzenia, nie od razu była cała masa motylków w brzuchu. Mieliśmy wspólnych znajomych, którzy ciągle nas gdzieś ze sobą zabierali. To pod namioty, to na koncert, to na wakacje. Jeździliśmy sporą ekipą i jakoś nigdy nie było nam do siebie po drodze. Z czasem jednak grupka zaczęła się przerzedzać. Ludzie poznawali swoje drugie połówki, organizowali huczne wesela, na które nas zapraszali, a później kontakt się urywał. W końcu tak z braku laku zaczęliśmy wychodzić gdzies razem. Najpierw na imprezy, później byłeś moim +1 na weselu koleżanki, później pojechaliśmy na wspólne wakacje, bo nie było innych wyborów i z czasem okazało się, że żadne z nas nie jest takie tragiczne. Zaprzyjaźniliśmy się, a później podczas jakiejś wspólnej pieszej wędrówki rzeczy zaczęły się zmieniać. Najpierw pojawiły się drobne uszczypliwości i flirtowanie, później dwuznaczne sytuacje, coś nas do siebie ciągnęło i wtedy pojawiły się motylki. Przez to, że wcześniej się przyjaźniliśmy jakoś tak naturalnie przeszliśmy z etapu randkowania do związku. Byliśmy naprawdę dobrani i chociaż ciężko było się do tego przyznać, to kochałam Cię szalenie. Na zabój. Zrobiłabym wszystko żebyś był szczęśliwy. Byliśmy ze sobą jakiś czas, a później jak grom z jasnego nieba spadła na mnie diagnoza. Stwardnienie rozsiane. Nie chciałam żebyś musiał się mną zajmować, żebyś musiał patrzeć jak są dni, w których ledwo mogę się ruszać. To nie wchodziło w grę. Chciałam dla ciebie czegoś lepszego, pięknego życia przepełnionymi wyjazdami, zwiedzaniem świata, a nie z dziewczyną przykutą do łóżka, bo tak to się pewnie skończy. Sama więc podjęłam decyzję. Zmyśliłam jakiś durny powód i zostawiłam Cię. Wyjechałam szukać siostry z nadzieją, że już nigdy na siebie nie wpadniemy, chociaż sama myśl o tym, że nigdy Cię nie zobaczę bolała jak cholera.
Minęło już trochę czasu, staram się jakoś ułożyć sobie życie, albo to co z niego raczej zostało. Znalazłam siostrę, mieszkam w Lorne Bay i nagle na mojej drodze pojawiasz się Ty. Jak do tego doszło? Nie wiem. Może tu masz rodzinę, może to było Twoje rodzinne miasto, może przyjechałeś tu do swojej nowej dziewczyny. Nie mam pojęcia i nie wiem czy chcę wiedzieć. Okej chce, bo nie do końca mogę obok Ciebie przejść obojętnie. Być może wciąż Cię kocham, a być może jestem jak pies ogrodnika i chcę to czego nie mogę mieć. Dla mnie jesteś moją ostatnią miłością.
he/she
× poszukiwania pisane pod pana, ale równie dobrze może to być pani, jest mi to obojętne
× jest to oczywiście zarys, zawsze możemy zmienić ich historie tak, by każdemu pasowała, jestem w tym wypadku elastyczna
× to jaki pan/pani będzie mieć teraz stosunek do Hanki jest oczywiście do dogadania, może być na nią wkurwiony/wkurwiona, albo wie, że powód ich zerwania to była jakaś bujda i Hanka coś kręci
× widziałabym tu na początku takie bardziej emocjonalne rozgrywki, ale też zobaczymy co nam wyjdzie na fabule
× jeżeli chodzi o wiek to tak z 27-35
× powód pojawienia się w Lorne Bay jest do dogadania
× wygląd, historia, zawód są mi obojętne
aktualne 8/05
powitalny kokos
catlady#7921
joshua - luna - zoey - bruno - owen - benedict - eric - mira - mei - olgierd - caitriona - cece
ODPOWIEDZ