: 09 sty 2022, 12:28
- Jakbym się chciała zabić sama to zrobiłabym chyba coś takiego w domu, no wiesz, żeby w ogóle nie wkurzać ludzi na ulicy, że muszą to sprzątać - odpowiedziała beztrosko, jak gdyby rozmawiali o tym, czy woli pieczywo pszenne, czy razowe do swojego burgera. Ale Raine myślała trochę o śmierci - to nie tak, że szukała sposobu na skończenie ze sobą, ale za każdym razem, kiedy musiała stać w korku, bo ktoś jeździł zbyt brawurowo i spowodował śmiertelny wypadek, który blokował przejazd na całej drodze, myślała o tym, że był cholernie samolubny. Bo co innego ryzykować i nie martwić się o swoje życie, a co innego narażać ludzi na spóźnienia na uczelnię, czy do pracy. To samo tyczyło się tych ludzi, którzy rzucali się pod pociągi - czy oni w ogóle mieli świadomość jaka to musiała być trauma dla motorniczego? Najlepiej chyba było połknąć jakieś tabletki - ani nic nie bolało, ani widok nie był potem jakiś makabryczny. - A jak coś wozisz to jak, w plecaku? - nie, żeby Raine woziła dużo rzeczy, ale takie zakupy na przykład. Czasem miała ochotę na te soki tłoczone z jabłek, które sprzedawali w wielgachnych kartonach i na motocyklu chyba ciężko byłoby jej to zawieźć do domu. Bo powinno się raczej mówić motocykl, skoro motor to trochę dwuznaczne określenie, a ludzie siedzący w temacie używali tego pierwszego. Trochę jak Raine z turbinami i wiatrakami.
- A w ogóle musicie mieć prawdziwe? - zawsze się jej wydawało to trochę głupotą, żeby pracownicy fast foodów, albo jakichś ubraniowych sieciówek musieli nosić plakietki z imieniem. - To trochę tak, jak sprzedawcy nie czytają imion na karcie - dodała jeszcze, bo czasem jak trochę wypiła, to się lubiła wymądrzać. Ale ona w Hungry Hearts nie nosiła ani plakietki z imieniem, ani nie czytała tych z kart. - Mhm, koniecznie musisz sobie ze mną zrobić sesję zdjęciową, żebym jej mogła pokazać potem, ze sobie znalazłam fajniejszego - co prawda nie wiedziala jak mógł wyglądać potencjalny facet tej koleżanki, ale jeśli przypominał boskiego Adonisa, to najwyżej podkręci trochę urodę Olliego w Photoshopie i będzie dobrze. Nie, zeby mówiła o sesji na poważnie.
Ollie mytes
- A w ogóle musicie mieć prawdziwe? - zawsze się jej wydawało to trochę głupotą, żeby pracownicy fast foodów, albo jakichś ubraniowych sieciówek musieli nosić plakietki z imieniem. - To trochę tak, jak sprzedawcy nie czytają imion na karcie - dodała jeszcze, bo czasem jak trochę wypiła, to się lubiła wymądrzać. Ale ona w Hungry Hearts nie nosiła ani plakietki z imieniem, ani nie czytała tych z kart. - Mhm, koniecznie musisz sobie ze mną zrobić sesję zdjęciową, żebym jej mogła pokazać potem, ze sobie znalazłam fajniejszego - co prawda nie wiedziala jak mógł wyglądać potencjalny facet tej koleżanki, ale jeśli przypominał boskiego Adonisa, to najwyżej podkręci trochę urodę Olliego w Photoshopie i będzie dobrze. Nie, zeby mówiła o sesji na poważnie.
Ollie mytes