lorne bay — lorne bay
46 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Znudzony życiem wdowiec, który postanawia wszystko rzucić, aby przeżyć drugą młodość i odhaczyć z listy marzeń wszystkie postanowienia.
Rozejrzał się dookoła, opierając obydwie dłonie na biodrach. To miejsce wydawało się idealne. Niewielki kawałek plaży, obrośniętymi palmami i innym zielskiem. Prawdopodobnie dla większości osób miejsce nie było atrakcyjne, ale on miał pewien plan, do którego pasowało w sam raz. Tym bardziej dlatego, że obecnie nikogo tutaj nie było. Tutaj ani w zasięgu wzroku.
Uwielbiał pływać i ogólnie kochał wodę, więc to całkowicie zrozumiałe, że taka pozycja pojawiła się na jego liście do zrobienia. Był w zasadzie jeszcze młody, zdrowy i w miarę wysportowany (przynajmniej był kilka lat temu), więc czemu miałby nie dać rady? W końcu to zwykła kąpiel, pływanie. Z jego kondycją powinien wręcz od czasu do czasu się przepłynąć. Klasnął w dłonie, aby sam dodać sobie otuchy, po czym rozejrzał się jeszcze raz i gdy upewnił się, że nikogo w pobliżu nie ma, przystąpił do zdejmowania ubrań. Pogoda była wspaniała, słońce w pełnej krasie oświetlało ciepłymi promieniami żółty piasek, liście palmy i fale, nadając im wyrazisty, połyskujący kolor. Wiał lekki wiatr, połączony z morską bryzą. Powietrze było świeże, czyste i orzeźwiające. Żyć, nie umierać.
Zważając na temperaturę, nie miał na sobie wielu ubrań. Najpierw pozbył się krótkich spodni, potem podkoszulka, który pieczołowicie poskładał i ułożył na leżących na piasku spodniach. Wysunął stopy z klapek, a na koniec pozbył się bielizny, którą wsunął w spodnie, aby przypadkiem nie zwiał mu jej silniejszy podmuch wiatru. Nie wyglądałoby to też estetycznie, gdyby jednak ktoś się tu pokazał, no i nie widząc bielizny, ewentualny świadek zdarzenia, mógłby pomyśleć, że Angus kąpie się w kąpielówkach. Wtedy Flanagan udałby, że wszystko jest w jak najlepszym porządku i wyszedłby z wody, dopiero gdy przybysz opuściłby jego miejscówkę. Wszystko miał dokładnie zaplanowane. Był człowiekiem czynu, ale i planu. Przytaknął sobie na tę myśl, po czym goły i wesoły ruszył w stronę wody.
Musiał przyznać, że różnica pomiędzy pływanie w kąpielówkach, a w ten sposób, była ogromna. Poczuł szczere zaskoczenie. Jak swobodnie czuł się nieskrępowany żadnym odzieniem. Chyba będzie musiał to gdzieś polecić. Najlepiej anonimowo.
Przebywał w wodzie może z pół godziny, pływając z przerwami, aż w końcu postanowił zrobić sobie przerwę i poleżeć jakiś czas na plaży, w słońcu, aby się wysuszyć. Zadowolony wyszedł z wody z uśmiechem na ustach, nawet leniwie się przeciągnąć, rozpościerając ręce szeroko, aż w pewnym momencie zobaczył kobietę stojącą tuż przed nim. No, może nie nosem w nos, ale mogła znajdować się jakieś dziesięć metrów od niego. Zastygł, zaskoczony, a mina momentalnie mu zrzedła. Tego nie było w planach. Pospiesznie zakrył najcenniejszą część swojego ciała dłońmi i zamrugał.
Dzień dobry — odezwał się w końcu i zmarszczył brwi. — Ładną mamy dziś pogodę — dodał, po czym zrobił z ust dzióbek i spojrzał w niebo, jakby faktycznie podziwiał walory pogodowe. Może wystraszyła się bardziej od niego i sobie pójdzie?

Nyx Tucker
powitalny kokos
angus flanagan
outlaw from the west — farm
33 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
tell me crow, who's alive? running around and hiding from our sight
Odkąd zamieszkała w Australii wychodziła z założenia, że tydzień bez pójścia na plażę to tydzień stracony. Lubiła wygrzewać się na słońcu i się opalać, chociaż jeszcze bardziej lubiła pływać lub bawić się z psem. Obawiała się tego, jak doberman przyjmie długą podróż, przeprowadzkę i radykalną zmianę miejsca zamieszkania, jednak bezpodstawnie. Zwierzak odnalazł się w Australii o wiele lepiej niż Nyx i najwyraźniej polubił nowe miejsce, a szczególnie częste wypady na plażę.
Tym razem kobieta zostawiła psa w domu, bo był zbyt zmęczony ganianiem i brykaniem po farmie, by jeszcze gdziekolwiek iść. Nyx jednak nie chciała odpuszczać swojego rytuału, bo wiedziała, że chociaż krótkie zanurzenie się w wodzie i posiedzenie na plaży dobrze jej zrobi. Z reguły wybierała mniej zatłoczone miejsca i potrafiła przejść lub przejechać spory kawałek dalej, by znaleźć fragment plaży bez zbędnego towarzystwa. Ceniła sobie niekiedy ciszę i spokój, a chociaż na farmie zdarzało się, że nie raz jej tego nie brakowało, to szum fal miał w sobie coś magicznego i urokliwego.
Miała na sobie dwuczęściowy strój kąpielowy, na który narzuciła narzutkę z chusty, wszystko w jej ulubionym czarnym kolorze. Dość wysoka temperatura sprawiała, że taki strój wydawał się być wystarczający i odpowiedni, tym bardziej na plażę. Idąc do miejsca, które odnalazła jakiś czas temu i które wydawało jej się być wręcz idealne do tego, by spędzić trochę czasu w samotności, nie obawiając się o niechciane towarzystwo, nie spodziewała się zastać takiego widoku, jaki na nią czekał.
Nie należała nigdy do szczególnie pruderyjnych osób, jednak delikatne rumieńce pojawiły się na jej twarz, chwilę przed tym jak zupełnym odruchem zakryła sobie oczy i mimowolnie cofnęła się o krok. To z całą pewnością nie była komfortowa sytuacja, ani dla niej, ani dla nieznajomego, który najwidoczniej postanowił w pełni skorzystać z tego, że mało kto zagląda na ten kawałek plaży. Nie to, że miała coś przeciwko takim osobom, tylko nie znaczyło to, że chciała przez przypadek być świadkiem podobnego widoku.
- O kurde zboczeniec. - wyrwało jej się, zanim w ogóle pomyślała, co powiedzieć i jak zareagować na to wszystko. Jedynym sensownym rozwiązaniem było wycofanie się i udawanie, że podobna sytuacja w ogóle się nie wydarzyła i nic takiego nie miało miejsca, jednak z tego całego mało komfortowego uczucia nie była w stanie zrobić kroku.
- Przepraszam, nie chciałam panu przeszkodzić. Myślałam, że nikogo tu nie będzie. - odezwała się po przedłużającej się ciszy, w czasie której Nyx wzięła się w garść. - T-tak, jest całkiem przyjemnie. - dodała jeszcze na temat pogody, starając się zignorować zdradzieckie drżenie głosu na początku.

Angus Flanagan
Nyx
Nyx
brak multikont
lorne bay — lorne bay
46 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Znudzony życiem wdowiec, który postanawia wszystko rzucić, aby przeżyć drugą młodość i odhaczyć z listy marzeń wszystkie postanowienia.
Podczas obmyślania planu, w tym całym swoim zapale do zrealizowania pierwszego punktu z listy i determinacji, aby zrobić to już dziś, zapomniał, że nie jest jedyny, który lubi odosobnione miejsca i kontemplacje przepięknych zakątków Australii, a konkretnie Lorne Bay, w samotności. Może jednak powinien zdecydowanie się na pływanie w nocy, jednak nie byłoby to wtedy tak ekscytujące i ryzykowne, co tylko podkręcało emocje.
Słysząc werdykt nieznajomej, w pierwszej chwili zmarszczył brwi w lekkim oburzeniu, jednocześnie czerwieniejąc z lekkiego wstydu i przejęcia. Jeszcze nikt go nigdy tak nie nazwał. Już miał zaprzeczyć, kiedy przyszło mu do głowy, że w zasadzie kobieta miała prawo tak powiedzieć, bo właśnie zaszczycił ją widokiem swojej męskości, co pewnie jej się często nie zdarza w takich miejscach i okolicznościach, o ile w ogóle.
Nie skomentował więc tego, uznając, że trochę mu się należy i przeszedł swobodnie do tematu pogody, dalej oczywiście zasłaniając godność dłońmi. Zauważył, że przybyła niewiasta zasłoniła oczy, więc wykorzystał to, aby powoli i ostrożnie zacząć zbliżać się do swoich ubrań, leżących na kocyku na piasku.
Oh, naprawdę nie szkodzi, całkowicie rozumiem. Pani myślała, że miejsce jest wolne, ja też… Nikt nikomu nie chciał przeszkadzać, ale stało się i teraz obydwoje mamy mieszane uczucia. Czasami tak to bywa w życiu, raz się jest pod wozem, a raz na…
Mruczał jak kopnięty przez osła samozwańczy filozof, ale bardziej skupiony był na przedostaniu się do ubrań, niż na tym, co gada. Nie chciał też wykonywać gwałtownych ruchów, aby jej jeszcze bardziej nie wystraszyć.
Słysząc komentarz na temat pogody, na moment zapomniał, o co chodziło. Przyjemnie? No nie do końca. Dopiero po kilku sekundach zorientował się, o czym mówi i pokiwał energicznie głową. — Tak, tak, ma Pani rację. Należy jednak pamiętać o kremie z filtrem. Kiedyś tak się spiekłem, że dostałem gorączki i trzeba było wzywać pogotowie, straszna sprawa — mruknął, krzywiąc się na samo wspomnienie. Bolał go wtedy każdy mięsień, a na izbie przyjęć wszyscy się z niego śmiali, bo wyglądał jak ogromny, ludzki krab. Wszyscy oprócz małych dzieci, bo te za to płakały ze strachu.
Prawie doszedł do kocyka, jeszcze kilka kroków…
A Pani często tu bywa? — zapytał, chociaż może był to błąd taktyczny, bo mogła sobie pomyśleć coś niewłaściwego. Chciał tylko nieco rozluźnić atmosferę, po chwili zauważył, że chyba kobieta jest dużo bardziej spięta i wystraszona, niż on.

Nyx Tucker
powitalny kokos
angus flanagan
outlaw from the west — farm
33 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
tell me crow, who's alive? running around and hiding from our sight
Starała się odzyskać utracony rezon, jednak stojąc tak z zasłoniętymi oczami, nie będąc w stanie z powodu zaskoczenia zrobić jakiegokolwiek kroku i wydusić cokolwiek rozsądnego, było to trudne, ale nie niemożliwe. Potrzebowała tylko chwili czasu, by się ogarnąć i w dostosować do tej sytuacji, bo na razie nie wiedziała, jak ma zareagować. Najlepiej byłoby wyjść po angielsku, na to było jednak za późno, by wymknąć się niepostrzeżenie z tego kawałka plaży.
Monologu nieznajomego słuchała w ciszy, nie bardzo wiedząc, co ma na to wszystko odpowiedzieć. Zarejestrowała jedynie, że mężczyzna się poruszył, więc odruchem zerknęła na chwilę lub dwie przez palce, by sprawdzić, czy aby przypadkiem nie zbliża się do niej. Może i koniec końców mógłby okazać się zupełnie niegroźnym plażowiczem, chcącym w spokoju odprężyć się w spokoju bez ani skrawka materiału na sobie, ale Nyx w ostatnim czasie była często przewrażliwiona.
- Naprawdę nie musi się pan kłopotać i... ubierać. Znajdę sobie inną część plaży. - odezwała się w końcu, mówiąc jedyną sensowną rzecz, jaka przyszła jej do głowy. Tak, to było wciąż najlepsze wyjście z tej całej sytuacji, odwrócenie się na pięcie i pójście stąd, udając, że do niczego takiego wielkiego nie doszło. W końcu to nieznajomy był tu pierwszy, co tym samym dawało mu prawo do dalszego leżenia tu w spokoju.
Pytanie, które normalnie wydawałoby się proste, dla Nyx przysparzało obecnie wiele trudności. Czy była tu często. W tym konkretnym miejscu zdarzyło jej się być kilka razy, było na swój sposób urokliwe, ale znacznie oddalone od jakiegokolwiek parkingu, więc z reguły nie chciało jej się iść tak daleko. Jej lub jej psiakowi, bo Gałgan nie przywiązywał w ogóle uwagi do tego, w jakim miejscu będzie się pluskał w wodzie.
- Tak... znaczy nie... znaczy... byłam tu już kilka razy, bo całkiem tu ładnie. - powiedziała, czując, jak zdradliwy rumieniec rozlewa jej się bardziej na policzki.

Angus Flanagan
Nyx
Nyx
brak multikont
lorne bay — lorne bay
46 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Znudzony życiem wdowiec, który postanawia wszystko rzucić, aby przeżyć drugą młodość i odhaczyć z listy marzeń wszystkie postanowienia.
Słowotok nie był najlepszym pomysłem i Angus zamilkł w porę, aby ostatecznie nie odstraszyć nieznajomej, która w zasadzie i tak miała wystarczająca ilość powodów, aby się bać. Kiedy pierwsza fala różnych emocji przeszła przez jego ciało, ostatecznie poczuł rozbawienie i nawet parsknął cicho śmiechem, nie mogąc się powstrzymać.
W zasadzie ubieranie się to żaden kłopot — przyznał, owijając się pospiesznie ręcznikiem. Dopiero gdy jego dolna część ciała była już osłonięta, odważył się wsunąć na siebie bokserki. Trochę go to kosztowało, w końcu nie był specjalnie wygimnastykowany, ale koniec końców mu się udało. Przynajmniej się nie przewrócił, bo narobiłby sobie jeszcze większego wstydu.
Jeżeli tak się Pani tu podoba, to prosze zostać. Jestem już ubrany, przynajmniej na tyle, żeby nikogo nie gorszyć i sam mogę się przenieść — dodał z lekkim uśmiechem, spokojnie czekają aż rumieniec zejdzie dziewczynie z twarzy. Nie, żeby jej nie pasował, bo wyglądała uroczo, ale chyba nie czuła się z tym zbyt komfortowo.
Gdy powoli obydwoje dochodzili do siebie, Angus pomyślał, że mógłby najzwyczajniej w świecie się wytłumaczyć. To chyba lepsze niż opowiadanie dziwnych historii z przeszłości. — Nie często kąpie się nago… W zasadzie nigdy wcześniej tego nie robiłem.
Zamilkł na chwilę, nie bardzo wiedząc jak lepiej ująć powody, dla których koieta była, chcąc czy nie chcąc, zmuszona podziwiać jego klejnoty. — Chcę nadrobić stracony czas — dokończył, mając nadzieję, że to coś jej powie. Skoro miał już na sobie kąpielówki, to odłożył ręcznik na piasek, nie bardzo wiedząc czy faktycznie się teraz stąd zabierać i szukać sobie innego miejsca, czy może wracać już do domu albo udać się na obiad czy kawę. Jakby nie patrzeć, to dzień był całkiem udany. Mógł odhaczyć z listy kolejną rzecz, którą udało mu się zrobić. — A może ma Pani ochotę na kawę? Chciałbym jakoś wynagrodzić to traumatyczne przeżycie — dodał żartobliwie, chociaż nie był pewien czy to kobietą faktycznie nie wstrząsnęło na tyle, żeby ją straumatyzować.

Nyx Tucker
powitalny kokos
angus flanagan
outlaw from the west — farm
33 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
tell me crow, who's alive? running around and hiding from our sight
- Pan był tu pierwszy... - urwała, lekko kręcąc przy tym głową. To ona, chcąc nie chcąc, przerwała nieznajomemu spokojne plażowanie na jego zasadach, więc jeśli ktoś miałby opuścić teraz ten fragment plaży, to tylko ona. Zawsze może poszukać innego, nie mniej ładnego miejsca, mając nadzieję, że gdzieś indziej nie czekają na nią podobne widoki. Dwa razy w ciągu jednego dnia to było jednak trochę za dużo.
Gdy upewniła się, że mężczyzna na pewno jest ubrany w takim stopniu, żeby nie czuła się dalej tak skrępowana w jego obecności, jak w pierwszej chwili, zabrała dłonie z twarzy. Zrobiła kilka niepewnych kroków, po czym rozłożyła sobie na szybko kocyk, na którym zaraz też usiadła.
- Chyba rozumiem. - nadrobienie straconego czasu w pierwszej chwili zinterpretowała jako chęć zmiany dotychczasowego życia. Może wyrwanie się z pracy wymagającej bycia dostępnym dwadzieścia cztery na dobę? Albo ograniczający, toksyczny związek? Możliwych odpowiedzi było wiele, jednak Nyx z grzeczności nie dopytywała dalej, bo to nie była jej sprawa, a ewentualne wyjaśnienie mogłoby być zbyt prywatne.
- Jeśli tylko nie ma pan w planach picia kawy bez ubrań. - odparła, siląc się nawet przy tym na żartobliwy ton, chociaż po prawdzie to nie wiedziała, co mogło siedzieć w głowie mężczyzny. I może powinna się dwa razy zastanowić, czy pomysł pójścia gdzieś z kimś poznanym w taki sposób jest szczególnie rozsądnym pomysłem, ale Nyx tak naprawdę miała to gdzieś, bo głupie pomysły trzymały się jej nie od dzisiaj. I tak z reguły nie miała żadnych konkretnych planów, nie licząc pracy na farmie - na szczęście pod tym względem mogła liczyć na pracowników, bo sama z całą pewnością by tego wszystkiego nie ogarnęła. - I nie żadna pani, tylko Nyx. - dodała po chwili.

Angus Flanagan
Nyx
Nyx
brak multikont
lorne bay — lorne bay
46 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Znudzony życiem wdowiec, który postanawia wszystko rzucić, aby przeżyć drugą młodość i odhaczyć z listy marzeń wszystkie postanowienia.
Uśmiechnął się lekko, słysząc jej argument. — Byłem — przyznał. — Jednak nie miałby nic przeciwko Pani ustąpić — dodał, wyraźnie zainteresowany tą rozmową i jakiegoś rodzaju słowną przepychanką między nimi. Spodobał mu się taki opór. Dawno nie uczestniczył w żadnej ciekawej rozmowie, tym bardziej z kobietą i to atrakcyjną. Zaciekawiło go też, że mimo wszystko usiadła. Prawdopodobnie ośmieliły ją jego bokserki, które w końcu znajdowały się w odpowiednim miejscu, zakrywając to i owo.
W takim razie bardzo się cieszę — odpowiedział i lekko się skłonił, kładąc dłoń na moment na klatce piersiowej. Również usiadł, aby nie patrzeć na nią z góry. Podciągnął kolana i oparł na nich ręce.
Na jej odpowiedź odnośnie do kawy roześmiał się szczerze i pokręcił głową. — Aż tak wyzwolony nie jestem — przyznał z uśmiechem. Słońce przyjemnie ogrzewało jego ramiona i miał nadzieję, że nie spali go, zanim się stąd wyniesie. Na wszelki wypadek sięgnął po krem i zaczął wcierać w skórę kolejną jego warstwę. Ostatnio czuł się wyjątkowo wolny i zrelaksowany. Nie musiał spędzać całych dni w swoim biurze w domu lub w hotelu. Nie przejmował się, że jego dzieci mogą tego wszystkiego nie zrozumieć. One już go nie potrzebowały, były dorosłe. Teraz nadszedł czas, aby w końcu pomyślał o sobie i spełnił swoje marzenia, jakkolwiek absurdalnie nie wyglądałoby to od strony obserwatorów. Czas przestać przejmować się opinią innych.
Nyx? Ciekawe imię — zauważył całkowicie szczerze, zerkając na brunetkę z zainteresowaniem. — Jestem Angus — dodał, po czym posłał jej lekki uśmiech. Nie otrzymał jednoznacznej odpowiedzi odnośnie do pójścia na kawę, więc wziął to za odmowę. W zasadzie odrobinę by go zaskoczyło, gdyby się zgodziła w tej sytuacji. Pewnie nadal miała przed oczami obraz jego męskości, chyba że było inaczej i za bardzo sobie pochlebiał.
Kremu? — spytał po chwili, uzmysławiając sobie, że może kobieta też chciała się chronić od oparzeń słonecznych, a nie zauważył, aby miała swój krem. Jednocześnie miał ochotę podtrzymać rozmowę.

Nyx Tucker
powitalny kokos
angus flanagan
outlaw from the west — farm
33 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
tell me crow, who's alive? running around and hiding from our sight
Skoro Angus postanowił się jednak ubrać, to nie widziała dalszego sensu w dalszym protestowaniu, w końcu ta plaża nie była szczególnie mała, więc oboje bez problemu się na niej zmieszczą. I chociaż początkowo uznała go za jakiegoś zboczeńca czy inną osobę tego pokroju, to wraz z przebiegiem rozmowy zmieniała o nim zdanie. Nie sprawiał takiego wrażenia, także to, że ktoś opala się całkowicie bez ubrań nie oznacza od razu, że coś z nim jest nie tak. Samej zdarzało jej się opalać bez stanika (chociaż jedynie na podwórku na farmie), bo irytowała ją nierówna opalenizna.
- Moi rodzice byli... kreatywni. - powiedziała bez zająknięcia. Kłamstwa przychodziły jej zupełnie swobodnie - musiały, jeśli chciała, by jej prawdziwa tożsamość nie została przez nikogo zbyt szybko wykryta. Jak na razie jej się to udawało, przynajmniej Nyx nie przypominała sobie, by przez przypadek wsypała się podczas jakiejkolwiek rozmowy. Sama nie wiedziała, dlaczego wybrała akurat takie imię, może dlatego, że po prostu było krótkie i na tyle niespotykane, że łatwo było jej je zapamiętać i nie pomylić przez przypadek z jakimkolwiek innym.
- Nie, dzięki, wysmarowałam się już przyspieszaczem. - miała to szczęście, że nie opalała się na czerwono, tylko od razu na brązowo, więc nie musiała przejmować się tym, że spali się na raczka gdy będzie zbyt długo siedzieć na słońcu. I tak nie planowała dzisiaj zbyt długo siedzieć na plaży, chociaż lubiła się opalać, to po prostu nie potrafiła zbyt długo usiedzieć bez ruchu na kocu, bo szybko zaczynało jej się nudzić.
Zdjęła bluzkę, zostając w górze od dwuczęściowego stroju kąpielowego, po czym przysunęła bliżej siebie swoją torbę, by wyciągnąć z niej telefon. Podczas szukania go natrafiła jednak dłonią na znacznie ciekawszą rzecz. Zerknąwszy krótko na Angusa, zastanowiła się przez chwilę nad czymś, w końcu podejmując decyzję.
- Palisz? - spytała, nie wyciągając jednak papierosów, tylko starannie wyciągniętego skręta. Generalnie starała się nie nosić takich rzeczy przy sobie, ale gdy szła się gdzieś odprężyć, to czasami brała kilka sztuk ze sobą. - Tak w ramach nadrabiania straconego czasu. - dodała, uśmiechając się nawet przy tym lekko. Nie była pewna, jak Angus zareaguje na taką propozycję, ale przecież nie będzie jarać sama.

Angus Flanagan
Nyx
Nyx
brak multikont
ODPOWIEDZ