Aurora & Jonah
: 14 lip 2021, 21:18
Wolne dni nie zawsze są zbytnio nudne, można w tym czasie robić co tylko możliwe. Zwiedzać, spacerować, śpiewać lub chodzić po totalnym odludziu, szukając czegoś nowego. Nie do końca to do mnie pasowało, ale ileż można siedzieć w domu. Miasto też po czasie robi się nudne, wszystko staje się totalną rutyną życiową. A tak tutaj nie ma praktycznie żywej duszy, oprócz paru samochodów, które akurat wybiorą tą drogę. A to naprawdę dość zapomniana droga, także dziwne że jeszcze o niej pamięta. Najlepszą atrakcją tego wszystkiego był most, ma on swoje lata i dawno nie był remontowany. Kłódki, napisy sprawiały, że dodawało to jakiegoś sama nie wiem, uroku? Oczywiście jeśli lubi się takie miejsca, historię jakiś kłódek oraz owady, które chcą ciebie pogryźć, zostawić po sobie jakiś ślad. A potem walcz z tymi krostkami, okropieństwo.
Balansowanie między barierką, a małym kawałkiem betonu i wpadnięciem w rzeczkę jest naprawdę proste. Jeden krok i już jest się w wodzie, ona porywa człowiek w głębszy nurt wody. Łatwa, szybka i nieprzyjemna śmierć, taka właśnie jest woda. Kusi, zachęca a potem umierasz od jej piękna. Pochyliłam się nad tą wodą, patrząc się zniesmaczona widokiem swojego odbicia w tafli wody. Parę razy jeszcze tak pochylałam się, aż nie usiadłam na barierce. Miałam ochotę pochodzić tak, na granicy betonu, a własnego upadku do zdradliwej wody. Głupie pomysły, jak na dziwną nastolatkę to coś niby normalnego, czy jakoś tak. Zresztą nie jest to zbyt ważne, choć fajnie będzie zrobić tutaj zadania na równowagę.
- Każdy kamyk, który upada w dół jest jak kawałeczek człowieka. Warstwami staje się coraz bardziej słabszy i widać jego wady oraz słabości. Szkoda, że nikt nie chce ich naprawiać, zwłaszcza w naszych przypadkach, Jo - Westchnęłam i sama wrzuciłam jeden do wody. Jakie to proste, za proste. Chociaż sama dość niedawno dowiedziałam się, że jestem adoptowana to jakoś mi nie przeszkadza, ale z drugiej strony chciałabym poznać swoją matkę, ojca. Takiego kamyka, nikt nie chce. Nie są odpowiednie, ładne.
- Nawet nie myśl, że wrzucisz mnie do tej rzeki! - Syknęłam na upewnienie, pomachałam nogami nad tą rzeką, ciekawe czy ktoś skakał do tej rzeki z tego mostu. Boże jakby jakby jechał samochód, skończyłabym jak Elena z Pamiętników, masakra.
Jonah Sheppard
Balansowanie między barierką, a małym kawałkiem betonu i wpadnięciem w rzeczkę jest naprawdę proste. Jeden krok i już jest się w wodzie, ona porywa człowiek w głębszy nurt wody. Łatwa, szybka i nieprzyjemna śmierć, taka właśnie jest woda. Kusi, zachęca a potem umierasz od jej piękna. Pochyliłam się nad tą wodą, patrząc się zniesmaczona widokiem swojego odbicia w tafli wody. Parę razy jeszcze tak pochylałam się, aż nie usiadłam na barierce. Miałam ochotę pochodzić tak, na granicy betonu, a własnego upadku do zdradliwej wody. Głupie pomysły, jak na dziwną nastolatkę to coś niby normalnego, czy jakoś tak. Zresztą nie jest to zbyt ważne, choć fajnie będzie zrobić tutaj zadania na równowagę.
- Każdy kamyk, który upada w dół jest jak kawałeczek człowieka. Warstwami staje się coraz bardziej słabszy i widać jego wady oraz słabości. Szkoda, że nikt nie chce ich naprawiać, zwłaszcza w naszych przypadkach, Jo - Westchnęłam i sama wrzuciłam jeden do wody. Jakie to proste, za proste. Chociaż sama dość niedawno dowiedziałam się, że jestem adoptowana to jakoś mi nie przeszkadza, ale z drugiej strony chciałabym poznać swoją matkę, ojca. Takiego kamyka, nikt nie chce. Nie są odpowiednie, ładne.
- Nawet nie myśl, że wrzucisz mnie do tej rzeki! - Syknęłam na upewnienie, pomachałam nogami nad tą rzeką, ciekawe czy ktoś skakał do tej rzeki z tego mostu. Boże jakby jakby jechał samochód, skończyłabym jak Elena z Pamiętników, masakra.
Jonah Sheppard