about
Wastin' our youth on each other that beautiful summer we lost one another, but we'll always have the soundtrack
of us fallin' into love. And I know that we can't go back but we'll always have the soundtrack.
of us fallin' into love. And I know that we can't go back but we'll always have the soundtrack.
026.
{outfit}
Starał się być jak najbardziej profesjonalny, chociaż ciężko mu było przeprowadzać taką rozmowę ze swoim kumplem na czterech kółkach, zmotoryzowanym Garethem. No jak miał ocenić jego pracę skoro był jego ziomeczkiem. Oczywiście próbował, ale czy mu wyszło to już inna sprawa. Zdawał sobie sprawę z tego, ze najgorzej będzie miał z Mati, bo jednak jak miał ją ocenić jak dla niego była idealna. Tragiczne to jest, ale musiał się postarać znaleźć jakieś obrzydliwe i negatywne cechy w Brubaker. Jak na razie jedyną jej negatywną cechą był Joshua, czy tam John. Jeden chuj. Może w tym był problem. Zimmerman naprawdę się starał ją wyrzucić ze swojej głowy i był prawie pewien, że mu się to powoli robić udawało. Co prawda nie robił tego tak jak doradził mu Bjorn, bo nie miał zamiaru namawiać Mati do seksu, żeby się w niej odkochać. Po prostu powoli godził się z tym, że nic z tego nie będzie i zostaną tylko przyjaciółmi. I tyle. Teraz miał jednak ocenić jej roczną pracę i czuł się tym faktem zażenowany. - Witam panią - powiedział otwierając drzwi od gabinetu, który sobie przygarnąć na czas rozmów z pracownikami. - Siadaj - uśmiechnął się do niej i wskazał jej ręką krzesło. - Zrobimy to szybko, nawet nie poczujesz - starał się durnym żartem nieco rozluźnić samego siebie. Czuł się głupio. - Będziesz musiała mi niestety powiedzieć jak oceniasz swoją pracę w skali od 1 do 5 i dlaczego tak uważasz - trochę był zażenowany, że coś takiego w ogóle musiał od niej wymagać.
mathilda brubaker
about
Pracownik sklepu Coles. Wykłada towar na półki, odnosi jogurty z działu elektroniki na miejsce. Pomaga jak trzeba, a nawet sprawdzi na zapleczu czy jest inny rozmiar tego sweterka, który tak bardzo ci się podoba
027.
- Cześć, szef. – Przywitała się i nawet zasalutowała. Weszła do środka i była tak zestresowana, że chciała zdjąć z kamizelki plakietkę z imieniem Amy i zdjąć kamizelkę i mu ją oddać tym samym deklarując rezygnację ze stanowiska. Zupełnie jak policjant, który oddaje swojemu przełożonemu odznakę i broń. Nie była godna pracy tutaj. – Okej. – Pokiwała głową zestresowana i usiadła sobie na krzesełku, które jej wskazał. Aż jej się przypomniała rozmowa o pracę tutaj. Też z Glennem, który gadał o swojej rodzinie, a później powiedział Mathildzie, że ma pracę.
- Okej. – Odchrząknęła i wyprostowała się. – Oceniam się na cztery. Jestem dobrym pracownikiem, ale czasami dostaje zadania na działach, których nie lubię i wykonuję pracę leniwie, albo ślamazarnie. – Nie lubiła na przykład pracować na dziale mięsnym. Z tego co wiedziała to nikt nie lubił.