Strona 1 z 1

Harvey Barnes

: 09 kwie 2024, 17:36
harvey barnes
- Liczna Rodzinka Barnes, która ma swoją farmę na obrzeżach miasteczka, doczekała się kilkoro potomków, zarówno płci męskiej jak i żeńskiej. Pośród nich na piedestał wychodzi Harvey, jako ten najstarszy, najdzielniejszy. Pierworodny. Ideał w obrazku. Duma i chwała dla państwa Barnes.
- Policja. To był jedyny i rozsądny wybór jeśli chodziło o ścieżkę kariery, młodego wtedy chłopaka. Nie widział siebie w innym zawodzie, chociaż od zawsze lubił naprawiać maszyny i samochody z ojcem. Nie chciał jednak sobie bronić rąk smarem bo może o wiele bardziej wolał proch i krew.
- Nie pamięta dokładnie dlaczego wziął udział w tym wezwaniu, nie czekając na wsparcie. Skończył już w tamtym momencie kolejny ważny etap, a więc prawie 8 lat jako policjant na ulicach miasta. Miał szansę awansu na detektywa i otwarcie sobie ścieżki kariery. Wszystko skreśliła jednak jedna kula, która trafiła go te kilka milimetrów za blisko serca.
- Rozerwana wtedy żyła, zwiastowała rychły koniec i jego kariery policyjnej ale i.... życia. Nie wiadomo czy to cud, a może druga szansa? Harvey przeżył, ale do końca życia musi brać leki oraz pilnować się u kardiologa. Obrażenia z automatu wykluczyły go z dalszej służby, przez co musiał poszukać innej opcji zarobku dla siebie. W teorii dostał emeryturę policyjną i podziękowania za działanie "pod mundurem", ale... Nie mógł i nie potrafiłby usiedzieć na tyłku.
- Pozbieranie się po tych wydarzeniach było trudne i żmudne. Harv odkrył jednak w tym wszystkim nowego siebie, uwierzył. Zaczął się modlić oraz przekalkulował swoje dotychczasowe życie. Z racji tego "nowego oblicza" zgłosił się na angaż grabarza. W wolnych chwilach jednak grzebie w autach w starym warsztacie ojca, naprawiając ludziom drobne usterki.
- Od tej zmiany w jego CV minie wkrótce rok i jak wydawać by się mogło, Barnes pogodził się z tym. W międzyczasie dużo pomogła mu terapia na którą uczęszczał, aby powstrzymać swoją złość, frustrację ale i depresje. Miewał bowiem momenty, gdy chciał na sobie użyć swojego deagle'a, próbując zabrać ten ból. Nie chciał być zardzewiałym dziadkiem, chciał działać.
- Gdy w jego życiu pojawiła się ONA i skłamałby gdyby nie chciał jej przy sobie zatrzymać. Był świeżo po skończonej szkole policyjnej i wszystko co zaplanował, szło jak po idealnie wydeptanej ścieżce. Strzał amora i rychłe lecz przemyślane zaręczyny doprowadziły do tego, że nie marnowali czasu, który mieliby spędzić bez siebie. Denerwował się trzymając pudełko z pierścionkiem w szafce ze skarpetkami, to ryzyko chyba miał wryte w banie, z racji zawodu. Wtedy był jeszcze spełnionym gliną, facetem a może i wkrótce ojcem? Chciał tego cholernie w tamtej też chwili, budując swoje "rajskie życie".
- Małżeństwo. Dom. Drzewo. Syn. Starali się o dziecko, chcieli go przed jego wypadkiem, ale po? Wydawać by się mogło, że Harvey przeniósł swoje życie na cmentarz i do garażu. Odsunął się od kobiety, którą w teorii miał kochać, ale czy oby na pewno? Co raz mocniej kwestionował to wszystko w swojej głowie.
- Ciężko jest przejść w trym uśpienia i stąd też temperament Barnes'a bywa nieznośny i nie zdolny do kontroli. Nie omieszka nie wtrącać się w to jak działają jego koledzy po fachu, a i dosyć często zagląda na komendę. Gdyby nie żona pewnie zostałby detektywem, aby dalej czuć adrenalinę i podniecenie związane z kryminalistycznymi sprawami.
- Z racji cichych dni ze swoją kobietą, zdecydowali się na tymczasową przerwę tudzież rozstanie w domyśle. Z tego też powodu Harvey przeniósł się na łódkę, którą otrzymał od ojca z racji ukończenia szkoły policyjnej. To na niej w ostatnim czasie funkcjonuje i mieszka.
Harvey Elliott Barnes
17-01-1989
Lorne Bay
ex glina / mechanik i grabarz
cmentarz
sapphire river
żonaty, hetero
Środek transportu
Pickup marki Toyota. i łódka.

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie ma związku.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Na cmentarzu, w kościele, w pubie i w domu.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodziców.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Nie.
Harvey Barnes
Oliver Jackson-Cohen

: 09 kwie 2024, 22:16
lorne bay
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!