Why was the dark so dazzling?
: 31 sty 2024, 22:58
037.
Jedyne co postanowiła to to, że zdecydowanie na dzisiejszym wyjściu nie będzie piła żadnego alkoholu. A przynajmniej z alkoholem nie przesadzi. Już i tak ostatnio piła więcej niż zwykle, a bogowie wiedzieli, że Zimmerman alkoholu nie powinna tykać. Zadecydowała, że dzisiaj może sobie pozwolić na co najwyżej dwa kieliszki szampana. Nie obiecywała sobie jednak nic odnośnie spożywania lekkich narkotyków. Wyszła więc na zewnątrz kiedy znalazła okazję, do krótkiej przerwy i stojąc z kelnerami i kelnerkami wypaliła sobie skręta. Poczuła się nieco swobodniej mogąc porozmawiać z ludźmi, którzy wiekiem byli zbliżeni do niej. Niestety oni musieli uciekać do pracy, a Gaia musiała iść reprezentować rodzinę. Mama dosłownie przesłała jej listę nazwisk, z którymi Gaia powinna wdać się w interakcje, żeby utrzymać pozytywne kontakty. Wracając ze skręta, którego wypaliła na tym pracowniczym zapleczu szukała wzrokiem kolejnej osoby ze swojej listy. Nie miała na celowniku nikogo konkretnego. Impreza może i była kameralna, ale było na niej sporo osobistości z okolic. Ciężko byłoby zlokalizować i jeszcze złapać na osobności kogoś z kim Zimmerman mogłaby porozmawiać i ponawiązywać relacje. Biegając wzrokiem po ludziach, zatrzymała spojrzenie na dłużej na mężczyźnie, który od razu wyróżniał się z tłumu. Musiał niedawno się pojawić. Nie było opcji, żeby Gaia nie dostrzegła go wcześniej. Wyjęła z torebki landrynka o smaku zielonego jabłka, żeby odświeżyć oddech po skręcie i ruszyła w jego stronę. Jego nazwiska nie było na liście dostarczoną przez jej matkę. To był człowiek, którego Gaia koniecznie chciała poznać, ale nigdy nawet nie przeszłoby jej przez myśl, że będzie miała do tego okazję. Wygładziła sukienkę, opuściła nieco marynarkę, żeby pokazać nagie ramię i ruszyła w jego stronę. Nie przeszkadzało jej to, że właśnie z kimś rozmawiał. Zrobi wszystko, żeby zamienić z nim kilka słów, żeby zapaść mu w pamięć, żeby się przedstawić.
- Pani wybaczy. - Powiedziała do kobiety, która prowadziła z Chrisem rozmowę. - Przepraszam, ale muszę się przedstawić. Jestem pana wielką fanką. - Nie była aż taką wielką fanką. Była osobą, która lubiła się otaczać pięknymi ludźmi, a Chris wyglądał jak ktoś na czyim ramieniu chciałaby być uwieszona przez cały wieczór. - Mogę zaproponować drinka w moim towarzystwie? - Zapytała wprost, bo chciała odejść od tej baby, która na bank świdrowała ją spojrzeniem za to niegrzeczne zachowanie. Do Chrisa nawet wyciągnęła dłoń. - Gaia ZImmerman. - Przedstawiła się licząc na to, że nazwisko chociaż trochę pomogłoby jej w tej sytuacji.