about
Za dnia - przykładna opiekunka kuok w sanktuarium dla dzikich zwierząt. Po godzinach - ekoaktywistka ratująca morskie zwierzęta, która ukrywa przed światem fakt, że wzięła pieniądze za fikcyjny ślub z Bjornem, żeby ten zdobył australijskie obywatelstwo.
x Wychowała się bez ojca. Ten dość wcześnie się zmył, zostawiając swoją rodzinę. Tak naprawdę Sarah nawet go nie pamięta i nie ma najmniejszych szans na to, że wygrzebałaby z pamięci jakieś pozytywne wspomnienie związane z tatą. Niemal wszystko to, co o nim wie, to relacje matki i starszego rodzeństwa, które zdecydowanie nie było mu przychylne. Nic dziwnego, że ten człowiek tak naprawdę nigdy dla niej nie istniał i nigdy nie pałała chęcią poznania go.
x Zawsze lubiła Lorne Bay i wiedziała, że jeśli wyjedzie kiedyś na uniwersytet, to na pewno tu wróci. Z czasem perspektywa studiowana, kiedyś może trochę odległa, zdawała się być coraz bardziej realna. W szkole radziła sobie naprawdę nieźle. Szybko chłonęła wiedzę, nie musiała więc spędzać zbyt wiele czasu przy książkach. Wolała spożytkować go w inny sposób. Odkąd jeden z jej przyjaciół odziedziczył po dziadku niewielką łódkę, cała grupa jej nastoletnich już przyjaciół spędzała w porcie każdą wolą chwilę, powoli doprowadzając okręt do stanu używalności. To wtedy zapałała szczerą miłością do morza, żeglowania oraz wszystkiego, co było z tym związane. Na przestrzeni lat wyrabiała sobie patenty żeglarskie, realizowała kursy nurkowe i dziś nie wyobraża sobie dnia bez chociażby krótkiego rejsu.
x Równie wielka miłością obdarzyła zwierzaki. Od zawsze marzyła jej się weterynaria, ale dopóki w perspektywie nie pojawiła się szansa na stypendium naukowe, mogła o tym jedynie marzyć. Ostatecznie wybrała się na studia razem ze swoja najlepszą przyjaciółką. Trzymały się razem, uczyły się razem, razem chadzały na imprezy i również teraz, w dorosłym życiu, trzymają się razem.
x Kiedy tylko uzyskała dyplom, wróciła do rodzinnego miasta i zatrudniła się w sanktuarium dla dzikich zwierząt. Nie chciała zajmować się zwierzakami domowymi, od razu postawiła na specjalizowanie się w rodzimej faunie. Studia studiami - gdy zaczęła prawdziwą pracę, przebrnęła niemal przez wszystkie etapy zawodowej kariery oraz wszystkie wybiegi z podopiecznymi. Najbardziej pokochała kuoki - ale czy można jej się dziwić? O dziwo, one chyba również ją polubiły, bo żadna z nich nigdy nie cisnęła w nią własnym dzieckiem w szeroko rozumianej samoobronie.
x Wciąż jednak kochała wszelkie wodne stworzenia, więc od pewnego czasu Sarah udziela się również jako aktywny członek pewnego stowarzyszenia walczącego o prawa morskich żyjątek. Robi to charytatywnie, po godzinach. Jej zawód zdecydowanie w tym pomaga, bo ma szansę pomagać rannym i poszkodowanym zwierzętom, a jednocześnie próbuje walczyć z wielkimi koncernami, które wyrządzają im krzywdę. Czy działają legalnie? Owszem! Czy wszystkie ich akcje są zgodne z prawem? Niekoniecznie. Ale tak trzeba!
x Gdzieś po drodze zaliczyła kilka krótszych bądź dłuższych związków. W liceum razem z ówczesnym chłopakiem przysięgali sobie miłość po grób, jednak ich związek rozpadł się jeszcze przed balem maturalnym. W czasie studiów spotykała się z kolegą z roku, wydawało się, że wyjdzie z tego coś poważniejszego, ale ostatecznie rozstali się krótko po rozdaniu dyplomów. Obecnie spotyka się z kolegą z pracy. To wciąż dość świeża relacja, ale jest jej w niej zaskakująco dobrze. Może dlatego, że łączy ich wspólna pasja?
x Jedynym problemem może być to, że Sarah ma męża.
Jakiś czas temu potrzebowała pieniędzy. Jej znajomy postanowił jej pomóc i znalazł całkiem niezłe rozwiązanie - jego kumpel potrzebował żony i był gotowy zapłacić za to, by ją mieć. Poszli na układ. Spotkali się tylko jeden jedyny raz podczas ceremonii, a potem ich drogi całkowicie się rozeszły. Nic więc dziwnego, że Brattleby nieco zapomniała o tym, że gdzieś tam, w dokumentach, ma męża i po prostu układała sobie życie.
x Zawsze lubiła Lorne Bay i wiedziała, że jeśli wyjedzie kiedyś na uniwersytet, to na pewno tu wróci. Z czasem perspektywa studiowana, kiedyś może trochę odległa, zdawała się być coraz bardziej realna. W szkole radziła sobie naprawdę nieźle. Szybko chłonęła wiedzę, nie musiała więc spędzać zbyt wiele czasu przy książkach. Wolała spożytkować go w inny sposób. Odkąd jeden z jej przyjaciół odziedziczył po dziadku niewielką łódkę, cała grupa jej nastoletnich już przyjaciół spędzała w porcie każdą wolą chwilę, powoli doprowadzając okręt do stanu używalności. To wtedy zapałała szczerą miłością do morza, żeglowania oraz wszystkiego, co było z tym związane. Na przestrzeni lat wyrabiała sobie patenty żeglarskie, realizowała kursy nurkowe i dziś nie wyobraża sobie dnia bez chociażby krótkiego rejsu.
x Równie wielka miłością obdarzyła zwierzaki. Od zawsze marzyła jej się weterynaria, ale dopóki w perspektywie nie pojawiła się szansa na stypendium naukowe, mogła o tym jedynie marzyć. Ostatecznie wybrała się na studia razem ze swoja najlepszą przyjaciółką. Trzymały się razem, uczyły się razem, razem chadzały na imprezy i również teraz, w dorosłym życiu, trzymają się razem.
x Kiedy tylko uzyskała dyplom, wróciła do rodzinnego miasta i zatrudniła się w sanktuarium dla dzikich zwierząt. Nie chciała zajmować się zwierzakami domowymi, od razu postawiła na specjalizowanie się w rodzimej faunie. Studia studiami - gdy zaczęła prawdziwą pracę, przebrnęła niemal przez wszystkie etapy zawodowej kariery oraz wszystkie wybiegi z podopiecznymi. Najbardziej pokochała kuoki - ale czy można jej się dziwić? O dziwo, one chyba również ją polubiły, bo żadna z nich nigdy nie cisnęła w nią własnym dzieckiem w szeroko rozumianej samoobronie.
x Wciąż jednak kochała wszelkie wodne stworzenia, więc od pewnego czasu Sarah udziela się również jako aktywny członek pewnego stowarzyszenia walczącego o prawa morskich żyjątek. Robi to charytatywnie, po godzinach. Jej zawód zdecydowanie w tym pomaga, bo ma szansę pomagać rannym i poszkodowanym zwierzętom, a jednocześnie próbuje walczyć z wielkimi koncernami, które wyrządzają im krzywdę. Czy działają legalnie? Owszem! Czy wszystkie ich akcje są zgodne z prawem? Niekoniecznie. Ale tak trzeba!
x Gdzieś po drodze zaliczyła kilka krótszych bądź dłuższych związków. W liceum razem z ówczesnym chłopakiem przysięgali sobie miłość po grób, jednak ich związek rozpadł się jeszcze przed balem maturalnym. W czasie studiów spotykała się z kolegą z roku, wydawało się, że wyjdzie z tego coś poważniejszego, ale ostatecznie rozstali się krótko po rozdaniu dyplomów. Obecnie spotyka się z kolegą z pracy. To wciąż dość świeża relacja, ale jest jej w niej zaskakująco dobrze. Może dlatego, że łączy ich wspólna pasja?
x Jedynym problemem może być to, że Sarah ma męża.
Jakiś czas temu potrzebowała pieniędzy. Jej znajomy postanowił jej pomóc i znalazł całkiem niezłe rozwiązanie - jego kumpel potrzebował żony i był gotowy zapłacić za to, by ją mieć. Poszli na układ. Spotkali się tylko jeden jedyny raz podczas ceremonii, a potem ich drogi całkowicie się rozeszły. Nic więc dziwnego, że Brattleby nieco zapomniała o tym, że gdzieś tam, w dokumentach, ma męża i po prostu układała sobie życie.
Środek transportu
Posiada niewielkie autko. Jeśli tylko nie odmawia posłuszeństwa (a czasami, niestety, ma to miejsce), jest doskonałym środkiem transportu na dystansie praca-dom. Ma również własną łódź - to już poważniejszy wydatek. Na tyle poważny, że mocno uszczuplił jej budżet, w związku z czym Sarah po prostu na niej mieszka.
Związek ze społecznością Aborygenów
Nie posiada żadnych rodzinnych powiązań, jednak z racji wykonywanego zawodu bliska jest jej rodzima kultura. Zdaje się, że dzięki temu cieszy się ona również dość dobrą opinią wśród aborygeńskiej społeczności.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Siłą rzeczy najczęściej bywa w Lorne Bay Wildlife Sanctuary, a że uwielbia przyrodę i kontakt z naturą, to lwią część swojego czasu spędza również na plaży oraz bezpośrednio na wodzie, żeglując lub surfując.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Angus Brattleby - starszy brat.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale bez większych uszczerbków na zdrowiu.
Posiada niewielkie autko. Jeśli tylko nie odmawia posłuszeństwa (a czasami, niestety, ma to miejsce), jest doskonałym środkiem transportu na dystansie praca-dom. Ma również własną łódź - to już poważniejszy wydatek. Na tyle poważny, że mocno uszczuplił jej budżet, w związku z czym Sarah po prostu na niej mieszka.
Związek ze społecznością Aborygenów
Nie posiada żadnych rodzinnych powiązań, jednak z racji wykonywanego zawodu bliska jest jej rodzima kultura. Zdaje się, że dzięki temu cieszy się ona również dość dobrą opinią wśród aborygeńskiej społeczności.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Siłą rzeczy najczęściej bywa w Lorne Bay Wildlife Sanctuary, a że uwielbia przyrodę i kontakt z naturą, to lwią część swojego czasu spędza również na plaży oraz bezpośrednio na wodzie, żeglując lub surfując.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Angus Brattleby - starszy brat.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale bez większych uszczerbków na zdrowiu.
Sarah Brattleby
Blanca Suárez
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!