: 23 sty 2024, 21:07
Była zadowolona z siebie, że trafiła. Ale szczerze powiedziawszy… pasował na gościa z Północy. Takiego, który nie boi się ubrudzić, nie boi się ciężkiej pracy i pewnie nie miałby problemu z pozbyciem się pająka, na widok którego ona wpadłaby w panikę. Bo była dziewczyną z miasta. Może nie ekskluzywnych osiedli, wysokich wieżowców i prywatnych szkół, ale była dziewczyną z miasta. Dobrze, że nie miał też żony i dzieci, chociaż ta dziewczyna… uśmiechnęła się pod nosem. Coś znowu przeszło jej przez myśl, ale zanim wypaliła – upiła spory łyk alkoholu, wcześniej przyłączając się do jego toastu. To był naprawdę zaskakujący wieczór.
- To, co teraz powiem pewnie mówią ci wszyscy, ale… nie wyglądasz na chirurga dziecięcego. Masz duże dłonie. – spojrzała na nie i uśmiechnęła się – I jesteś duży. Silny. Może raczej ortopedia? Albo chirurgia urazowa? Ale podziwiam. Dzieci są pewnie trudniejszymi przypadkami niż jacykolwiek inny pacjenci. – bo nierzadko nie były w stanie powiedzieć, co je boli a do tego miały upierdliwych rodziców – I wcale nie wyglądasz na gbura. Nie wydajesz się być gburem. – nie w stosunku do niej, więc ciężko jej było taką reklamę wziąć na serio. Może do swojej szefowej przy stoliku odezwał się dość gburowato, ale nie oszukujmy się – zasłużyła, więc był wytłumaczony – A z kasą nic nie zrobisz. – rzuciła swobodnie, nie przestając się uśmiechać – Nie powiedziałam ci tego, bo oczekuję współczucia albo pomocy… to nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz. Radziłam sobie wcześniej, więc teraz i następnym razem też sobie poradzę. – wzruszyła lekko ramieniem, bo było jak było, nie trzeba było się nad nią litować w żadnym stopniu – Powiedziałam ci, bo wydajesz się być fajnym gościem i chciałeś mnie poznać, a to ten element przeszłości, który ewidentnie ma wpływ na moją teraźniejszość. – i pokazuje z jak różnych światów byli – Córka alkoholików i narkomanów… średni materiał na dziewczynę, więc dobrze, że wracasz za trzy dni. Nie zdążysz się zakochać! – dodała pół żartem, pół serio, szczerząc kły w szerokim uśmiechu – Ale wróćmy… – do poważniejszych tematów! – Powiedziałeś, że nie masz dziewczyny… ale gdybyś nie chciał dzisiaj wyjść z restauracji ze mną, nie obsługiwałabym waszego stolika, nie pokłóciłbyś się ze swoją szefową… skończylibyście w jednym pokoju hotelowym? - nie była zazdrosna, była ciekawa... no i to wiele mogło jej o nim powiedzieć.
Logan Trevisano
- To, co teraz powiem pewnie mówią ci wszyscy, ale… nie wyglądasz na chirurga dziecięcego. Masz duże dłonie. – spojrzała na nie i uśmiechnęła się – I jesteś duży. Silny. Może raczej ortopedia? Albo chirurgia urazowa? Ale podziwiam. Dzieci są pewnie trudniejszymi przypadkami niż jacykolwiek inny pacjenci. – bo nierzadko nie były w stanie powiedzieć, co je boli a do tego miały upierdliwych rodziców – I wcale nie wyglądasz na gbura. Nie wydajesz się być gburem. – nie w stosunku do niej, więc ciężko jej było taką reklamę wziąć na serio. Może do swojej szefowej przy stoliku odezwał się dość gburowato, ale nie oszukujmy się – zasłużyła, więc był wytłumaczony – A z kasą nic nie zrobisz. – rzuciła swobodnie, nie przestając się uśmiechać – Nie powiedziałam ci tego, bo oczekuję współczucia albo pomocy… to nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz. Radziłam sobie wcześniej, więc teraz i następnym razem też sobie poradzę. – wzruszyła lekko ramieniem, bo było jak było, nie trzeba było się nad nią litować w żadnym stopniu – Powiedziałam ci, bo wydajesz się być fajnym gościem i chciałeś mnie poznać, a to ten element przeszłości, który ewidentnie ma wpływ na moją teraźniejszość. – i pokazuje z jak różnych światów byli – Córka alkoholików i narkomanów… średni materiał na dziewczynę, więc dobrze, że wracasz za trzy dni. Nie zdążysz się zakochać! – dodała pół żartem, pół serio, szczerząc kły w szerokim uśmiechu – Ale wróćmy… – do poważniejszych tematów! – Powiedziałeś, że nie masz dziewczyny… ale gdybyś nie chciał dzisiaj wyjść z restauracji ze mną, nie obsługiwałabym waszego stolika, nie pokłóciłbyś się ze swoją szefową… skończylibyście w jednym pokoju hotelowym? - nie była zazdrosna, była ciekawa... no i to wiele mogło jej o nim powiedzieć.
Logan Trevisano