If the night’s a lonely time for you
: 19 gru 2023, 00:52
/ po grze
Ostatni raz była w Shadow...
Tak naprawdę nie była do końca pewna, czy w ogóle kiedykolwiek odwiedziła ten lokal. Gdy była w Lorne Bay, zazwyczaj zaglądała do kawiarni, czasem restauracji. Kiedy wychodziła na drinka, zazwyczaj stawiała na Moonlight Bar, jednak i tak najwięcej czasu spędzała w szpitalnym bufecie lub knajpkach leżących w bezpośrednim sąsiedztwie swojego miejsca pracy. Prawdopodobnie to właśnie tam powinna teraz siedzieć. Byłoby to uzasadnione. Jakby na to nie patrzeć, zaliczyła dziś wizytę w szpitalu. Pojechała spotkać się z dyrektorem i ponownie zaoferować mu swoje usługi, a przy okazji pogawędzić o starych, dobrych czasach oraz podzielić się kilkoma historiami ze swojego ostatniego wyjazdu. Zdobyła nowe doświadczenie, miała okazję przekonać się, że praca pod presją, często bez dobrej jakości sprzętu, nadal szalenie ją pociągała i utwierdziła ją w tym, iż lata temu dokonała właściwego wyboru życiowej drogi. Nie mogłaby robić czegoś innego. Nie potrafiłaby spędzać wielu godzin na sali operacyjnej lub przyjmować pacjentów w miejscowej przychodni. To nie dla niej.
Mimo to nawet ona potrzebowała czasem przyjemnego odprężenia przy drinku, a te z Shadow, przynajmniej w ocenie niektórych jej znajomych, były naprawdę niezłe. Nie zamierzała kosztować od razu wszystkich, co to, to nie, ot, wybrała z karty najbardziej klasyczną pozycję i poprosiła tylko o to, by był odrobinkę mocniejszy, niż standardowy. Nie szukała towarzystwa, wystarczały jej pogawędki z barmanem, zwłaszcza ta nieco dłuższa, w momencie gdy jednak się złamała i składała swoje kolejne zamówienie. Kolejny drink z listy, tym razem bez "wzmacniaczy smaku".
Dobrze, że nie poszła jednak do baru w pobliżu szpitala. Stamtąd byłoby jej trudniej wrócić do domu, a tak? Istniała spora szansa na to, że ktoś z grona jej znajomych przyjedzie ją odebrać.
eric Worthington
Ostatni raz była w Shadow...
Tak naprawdę nie była do końca pewna, czy w ogóle kiedykolwiek odwiedziła ten lokal. Gdy była w Lorne Bay, zazwyczaj zaglądała do kawiarni, czasem restauracji. Kiedy wychodziła na drinka, zazwyczaj stawiała na Moonlight Bar, jednak i tak najwięcej czasu spędzała w szpitalnym bufecie lub knajpkach leżących w bezpośrednim sąsiedztwie swojego miejsca pracy. Prawdopodobnie to właśnie tam powinna teraz siedzieć. Byłoby to uzasadnione. Jakby na to nie patrzeć, zaliczyła dziś wizytę w szpitalu. Pojechała spotkać się z dyrektorem i ponownie zaoferować mu swoje usługi, a przy okazji pogawędzić o starych, dobrych czasach oraz podzielić się kilkoma historiami ze swojego ostatniego wyjazdu. Zdobyła nowe doświadczenie, miała okazję przekonać się, że praca pod presją, często bez dobrej jakości sprzętu, nadal szalenie ją pociągała i utwierdziła ją w tym, iż lata temu dokonała właściwego wyboru życiowej drogi. Nie mogłaby robić czegoś innego. Nie potrafiłaby spędzać wielu godzin na sali operacyjnej lub przyjmować pacjentów w miejscowej przychodni. To nie dla niej.
Mimo to nawet ona potrzebowała czasem przyjemnego odprężenia przy drinku, a te z Shadow, przynajmniej w ocenie niektórych jej znajomych, były naprawdę niezłe. Nie zamierzała kosztować od razu wszystkich, co to, to nie, ot, wybrała z karty najbardziej klasyczną pozycję i poprosiła tylko o to, by był odrobinkę mocniejszy, niż standardowy. Nie szukała towarzystwa, wystarczały jej pogawędki z barmanem, zwłaszcza ta nieco dłuższa, w momencie gdy jednak się złamała i składała swoje kolejne zamówienie. Kolejny drink z listy, tym razem bez "wzmacniaczy smaku".
Dobrze, że nie poszła jednak do baru w pobliżu szpitala. Stamtąd byłoby jej trudniej wrócić do domu, a tak? Istniała spora szansa na to, że ktoś z grona jej znajomych przyjedzie ją odebrać.
eric Worthington