lorne bay — lorne bay
29 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
3:59 minuty - tyle ją dzieliło aby być pierwsza. Na świecie jednak pojawiła się jako druga, zaraz po swojej siostrze. Te kilka minut opóźnienia sprawiły, że w każdym momencie swojego istnienia odczuwała tą barierę między nią a swoją idealną kopią: nie różniło ich praktycznie nic co było powszechnym znakiem rozpoznawczym bycia bliźniakiem. Choć nie czuła w dzieciństwie by coś było nie tak, z czasem zaczynała odczuwać niewidzialną nić rywalizacji. Obie starały się nie pokazywać światu tych różnic jakie je dzieliły: w swoje siódme urodziny przyrzekły sobie, że nic ich nigdy nie rozdzieli. Świat miał wierzyć, że były takie same w każdym calu ale Sierra wiedziała, że jej starsza siostra była po prostu lepsza. Ona musiała zawsze trzy razy dłużej poświęcić uwagę by przygotować się do szkolnego sprawdzianu, nie była w głównej ekipie tak jak ona, choć jej druga kopia zawsze starała się ją ciągnąć tam, gdzie ona chciała być: było w niej tyle sprzecznych emocji, których w tamtym czasie nie potrafiła okięznać: wybuchowy temperament wymieszany z wewnętrznym poczuciem bycia gorszą robił w jej umyśle niesamowitą demolkę. w przeciwieństwie do swojej starszej siostry nie wiedziała co chce robić w życiu, jakie miała plany na przyszłość a jakby tego było mało, nie potrafiła sobie znaleźć drugiej połówki - czy to nie straszne jest, żeby w liceum nie mieć szkolnej miłości? Oczywiście, że ją miała. Zazwyczaj źle wybierała, a po za tym była jednak zbyt nieśmiałą dziewczyną odbieraną trochę za dziwadło szkolne bo kręciło ją krawiectwo: wieczorami lubiła zasiadać do maszyny swojej mamy i tworzyła swoje pierwsze projekty. To już wtedy powoli zaczynała interesować się modą: szukała swojego stylu, jej ubrania totalnie różne od tych, które dziewczyny nosiły w jej szkole. To było tylko hobby, niewinna pasja, którą chowała w ścianach swojego pokoju i kompletnie nie wiązała z tym swojej przyszłości. Tym bardziej, że słyszała nad uchem, że powinna BYĆ jak ukochana siostrzyszka, która już prężnie rozwijała swój autorski pomysł, który po prostu dawał wszystkim zyski. A ona? Nie potrafiła ruszyć z miejsca: zadawała sobie pytania: na kogo ona właściwie si3 nadaje jak nic nie potrafiło w niej wytworzyć jakichkolwiek emocji? Czy miała zapomnieć o swoich skrywanych marzeniach o zostaniu aktorką teatralną bo czuła się po prostu drętwa, pozbawiona wszelkiej chęci i jednocześnie nieszczęśliwa bo nikogo nie potrafiła sobie znaleźć, zatopiona w swojej małej codzienności?
Walczyła ze swoimi własnymi przyzwyczajeniami, próbując wyjść z własnej strefy komfortu: było tyle różnych możliwości, a poczucie, że nie chciała zostać w tyle było po prostu śilniejsze od niej. To był przypadek, urządzenie losu kiedy będąc na drugim roku studiów psychologii (ten kierunek wybrała specjalnie: aby uporać się z własnymi uczuciami, zajrzeć w nie głębiej: potrzebowała zrozumienia, dlaczego krzyczały q niej tak skrajne emocje względem siostry, którą przecież kochała) Ale to na deskach teatru dopiero zrozumiała czym dopiero były prawdziwe emocje: postacie, w które się wcielała pozwały wykrzyczeć jej tą całą żałować jaką w sobie miała: działało to na nią jak terapia, oczyszczenie. To właśnie za sprawą teatru w końcu umówiła się na pierwszą w życiu randkę - trochę nie wierzyła, że jej kolega mógł coś do niej czuć, ale naprawdę dobrze czuła się w jego towarzystwie wyjątkowo swobodnie: może dlatego, że znał ją już z każdej strony, skoro widział ją w tylu odsłonach? Minęlo trochę czasu zanim obydwoje ogłosili wszystkim, że w końcu są w związku: a przede wszystkim zabrała go do swoich rodziców na rodzinny obiad dopiero po trzech miesiącach. Musiała nabrać pewności, że się nie myliła i to naprawdę był już poważny związek.
Wreszcie miała to poczucie, którego wcześniej nie potrafiła dostrzec w swoim życiu: ukończyła studia, zaczynła stawiać pierwsze kroki jako psycholożka policyjna. Miała swojego partnera z którym czuła się...szczęśliwa. Nie sądziła, że to szczęście zaledwie po trzech latach zostanie jej brutalnie wyszarpnięte: najpierw była druzgocąca wiadomość od lekarza: jej narzeczony miał białaczkę. To nie wzięło się znikąd - często łapał przeziębienia, raz słabsze raz mocniejsze ale ignorowali wszelkie nadchodzące jak tajfun przyszłe objawy. Wszystko runęło w jednej chwili, ale nie poddali się: walczyli o siebie zaciekle, już prawie byli na drodze ku wyleczeniu po przejściu każdego etapu: rodzina, siostra i wszyscy przyjaciele bardzo ich wspierali. Na czas leczenia przeprowadzili się do Sydney aby być bliżej ich lekarza prowadzącego z w którym pokładali ogromne nadzieje. Nie sądziła, że stanie się najgorsze, że w swoje 29 urodziny znajdzie go nieprzytomnego w łazience - zabrała go karetka, ale wieczorem już nie żył. W tej chwili jej świat się zatrzymał: nie potrafiła się z tą stratą pogodzić bardzo długo. Nosiła w sobie rozpacz, najprościej można to pisać jako emocjonalna rzeź. Próbowała znów trwać w swojej szarej codzienności, nie sięgać po alkohol, ale zdarzało jen się sięgać więcej niż raz: nie po szklankę a po całą butelkę: ulgę sprawiało jej codziennie odwiedzanie grobu narzeczonego, będąc na urlopie w pracy. Wszystko w niej buzowało, całe poczucie niesprawiedliwości i złości powodowały u niej wybuchy złości i często kłóciła się ze wszystkimi tymi, którzy mieli dla niej złote rady jak miała sobie radzić z tą stratą. Nie pamiętała kiedy pogodziła się z myślą, że straciła swojego ukochanego na dobre: terapia zapewne musiała jej w tym pomóc, ale musiała ruszyć z miejsca. W trakcie leczenia mieszkali w Sydney, zajmowali się nimi naprawdę dobrzy lekarze ale w końcu poczuła, że musi wrócić do Lorne Bay, do swojego rodzinnego miasteczka. Postanowiła, że w ten sposób otworzy nowy rozdział w swoim życiu, dając sobie jeszcze jedną szansę - by jeszcze jeden raz stanąć na nogi i rzucić się w wir pracy.
✧⁠*・☆
ma starszą o 3 minuty siostrę bliźniaczkę - bywało między nimi różnie, Sierra od zawsze myślała, że ona jest po prostu we wszystkim lepsza niż ona: długo zajęło jej 'akceptacja' własnych wad, przez co w końcu udało jej się pokonać uczucie odpychania względem siostry. Dopiero teraz czuje, że naprawdę ją kocha.
codziennie rano i wieczorem ćwiczy jogę: bardzo ją to uspakaja
lubi szyć na maszynie - do tej pory trzyma tą, którą dostała w dzieciństwie od mamy. Choć uwielbia chodzić po sklepach bo to z nich czerpie głównie inspiracje do swoich projektów to nigdy nie potrafiła wybić się gdzieś wyżej, ale nie przeszkadza jej to. W domu ma pełno magazynów mody, te starsze numery Vouge'a jak i te najnowsze.
odkąd jej narzeczony zmarł, nie występuje już w teatrze: to właśnie tam się poznali i razem grali: za bardzo to jej się z nim kojarzy i nie potrafi tam wrócić. Bardzo przeżyła jego śmierć, do tej pory uważa, że nie zasługiwał na tak ciężką chorobę. Nie potrafi pogodzić się z jego stratą, ale stara się funkcjonować normalnie. Oddała się tylko pracy na policji jako psycholożka.
ma malutki tatuaż na wewnętrznej stronie lewej dłoni: przedstawia on znak nieskończoności i imię jej narzeczonego. On miał dokładnie taki sam. Pewnego razu zrobili go sobie kiedy grali w planszówki i ona przegrała rundkę a wyzwanie polegało, żeby zrobić sobie tatuaż. Nie żałuje tego i w jakiś sposób jej o nim przypomina.
po pracy kocha zatopić się w swoim kocyku, sięga wtedy po dobrą książkę i lubi przy tym pić kawę. Jest to dla niej taki rytuał, przeznaczony tylko i wyłącznie dla niej. Nie przyzna się nikomu, że ma słabość do romansideł, ale właśnie takie książki przeważnie są u niej na półkach. Oprócz tego zazwyczaj stara się być na bieżąco z nowymi serialami, a często przyłapuje się na tym, że kolejna godzina już jej mija na przeglądaniu instagrama czy tik toka. Ma swoje konto na tym pierwszym i co jakiś czas uda jej się zrobić jakieś ładne zdjęcie. Ponadto co raz bardziej interesuje się fotografią, ale jak na razie to tylko cykanie zdjęć telefonem w wolnej chwili.
kocha zwierzęta, zawsze stara się wspierać schroniska jak tylko może. Niedawno całkiem, bo po śmierci narzeczonego wpadł jej do głowy pomysł by zaadaptować właśnie pieska ze schroniska. Bardzo szybko się do niego przywiązała i sprawia, że nie czuje się taka samotna w swoim mieszkaniu i przede wszystkim Rocky zmusza ją do wychodzenia na spacery.
na co dzień słucha generalnie wszystkiego co leci aktualnie w radiu, jednakże od zawsze lubiła te cięższe rockowe i metalowe brzmienia. Jej ulubionym zespołem jest Metallica, a gitarzystą Slash. Spełniła swoje marzenie i była na dwóch jego koncertach: ba, ma nawet z nim zdjęcie i jego autograf z czego jest bardzo dumna. Aktualnie jej lista na Spotifay jest jednak bardzo depresyjna: polubiła ostatnio bardzo piosenki Lany del Rey oraz Adele i może słuchać ich na okrągło.
całkiem dobrze tańczy, przez pewien czas chodziła nawet na kurs salsy aby 'odkryć' swoją kobiecość i stać się bardziej odważną dziewczyną. Lubi wyszumieć się na imprezach w klubie, ale zdecydowanie nie proponujcie jej karaoke: wyjątkowo fałszuje i nie trafia w dźwięki, chociaż lubi sobie pod nosem podśpiewywać, zwłaszcza przy gotowaniu.
ma słabą głowę do alkoholu, wystarczy jedna lampka wina a ona już czuje się wstawiona. Dopiero po śmierci narzeczonego tak naprawdę nauczyła się dużo więcej pić, choć nie cierpi następnego dnia tego okropnego kaca. Ogólnie jest bardzo wybredna jeśli chodzi o alkohol: nie przepada za wódką, nie lubi ginu ani toniku ani whiskey. Zazwyczaj po prostu sięga po wino albo piwo. Nie przyznaje się przed samą sobą, że powoli zaczyna mieć 'problem' z procentami. Nie pali, nie lubi dymu papierosowego: woli sobie kupić nową bluzkę.
często jada na mieście, w biegu ale gdy ma wolną chwilę lubi gotować. Jej ulubiona kuchnia to zdecydowanie włoska, nie przepada za to za ostrymi potrawami, od których nie czuje nic innego jak palący żar w gardle a nie smak jedzenia. Lubi gotować dla rodziny i przyjaciół to zawsze jest jej pomysł, kiedy skrzykuje wszystkich na wieczorną kolację.
Sierra Nevada Shirley
22.09.1994
Lorne Bay
psycholożka policyjna
Lorne Bay Police Station
opal moonlane
panna, heteroseksualna
Środek transportu
Prawo jazdy zdała dopiero rok temu - jeździ samochodem swojego nieżyjącego narzeczonego: nie potrafi go sprzedać, chociaż już kilka razy o tym myślała by kupić jakiś nowszy model. Ma też rower, którym lubi często jeździć po mieście czy na zakupy bo ma przymocowany koszyk i często tak przemieszcza się ze swoim pieskiem. Bardzo lubi korzystać z komunikacji miejskiej, jest dla niej wyjątkowo wygodna, rzadko decyduje się na jazdę taksówkami, już w ostateczności jak wraca w niebajlepszym stanie z imprez.

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie posiada żadnych, jedynie od czasu do czasu śledzi sobie ciekawostki na ich temat.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Po stracie ukochanego narzeczonego zaszyła się w ich mieszkaniu - dopiero od niedawna wróciła do pracy i stara się częściej wychodzić na miasto: wybiera ciche kawiarenki, spaceruje po plaży, zagląda do biblioteki czy skusi się na spacer po lesie.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Siostrę bliźniaczkę

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Już sama trochę ją pomęczyłam, więc tym razem podziękuję i nie wyrażam zgody.
Sierra Shirley
Nina Dobrev
powitalny kokos
Inflacja
hugo langford
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
ODPOWIEDZ