Producent || Dokumentalista — Eclipse Pictures
38 yo — 190 cm
Awatar użytkownika
about
Razem z Lisą łatają swój pokiereszowany związek, ale jemu nadal marzy się ucieczka z Lorne bay; chociaż na kilka chwil.
Relacja łącząca Remigiusa i Laurissę zawsze należała go zażyłych i bliskich, a po śmierci Margot, zacieśniła się ona jeszcze bardziej. Owszem, różnili się pod pewnymi względami, ale także bardzo wiele ich łączyło. Poza tym Rissa potrafiła przemówić Soriente do rozsądku i wstrząsnąć nim, gdy tego potrzebował. Niewiele było takich osób w otoczeniu Remigiusa, bo on sam nie zbyt często sięgał po jakąkolwiek pomoc. Zwykle pełen życia i szczęścia, wydawał się być człowiekiem nie posiadającym zbyt wielu problemów. Laurissa natomiast potrafiła czytać między wierszami i reagowała niekiedy szybciej, niż sam Remy by tego oczekiwał.
Tak też było w przypadku Lisbeth i niestety tym razem nie wyszło to Laurissie zbyt dobrze. Spieprzyła na całej linii przede wszystkim narażając Westbrook na niebezpieczeństwo, bo niestabilna psychicznie Lisa otarła się o śmierć. Poza tym Remigius stracił do niej zaufanie i kompletnie zniechęcił się do podejmowania jakichkolwiek prób naprawienia tego co między nimi się popsuło. Wiele dni, a potem tygodni unikał kuzynki, ale byli dorośli i jakoś musieli funkcjonować. Z początku było to bardzo formalne, niczym wymiana informacji, która ludzie po prostu muszę podejmować. Remy widział i dostrzegał te chwile, w których Rissa próbowała pociągnąć rozmowę nieco dalej, ale on sam urywał wszystko nim do jakichkolwiek wyjaśnień mogło między nimi dojść. Wreszcie nastał czas, w którym Sorinete zaczęła szukać nowego mieszkania, a chociaż z początku chyba sam Remy odczuł ulgę na tym polu, to z czasem uświadomił sobie, że w pewien sposób mu to ciąży.
Bił się z myślami, bo z jednej strony Rissa nie mogłaby i tak wiecznie z nim mieszkać, a przy tym wcale nie chciał dzielić z nią swojego i Lisy domu. Z drugiej zaś nie chciał, aby to z powodu ich popsutej relacji czuła, że wyprowadzka jest najlepszym rozwiązaniem. Nadal nie odbyli żadnej szczerej rozmowy, chociaż słowo "przepraszam" padało w ich konwersacjach często. Tylko, że Remy go do siebie nie dopuszczał, jakby nadal nie chciał pogodzić się z tym czego dopuściła się Rissa.
- Często spotykasz się z tym agentem - zaczął, gdy pewnego dnia spotkali się w kuchni. On siedział i pił kawę wpatrując się w ekran telefonu, a ona właśnie zaszła na dół trzymając w dłoni jakiś katalog nieruchomości. - Coś wpadło ci już w oko, czy tylko on? - Dodał, mając nadzieję, że ta żartobliwa zaczepka będzie dobrym powodem do rozpoczęcia konwersacji.

Laurissa Soriente