właścicielka, trenerka — lorne bay gym
36 yo — 157 cm
Awatar użytkownika
about
aktywna poszukiwaczka szczęścia, które chyba zupełnie przypadkiem mieszka już w jej domu
005.

Praca sprawiała jej dużo satysfakcji i było to naprawdę przyjemne uczucie. Przez dłuższą chwilę bała się, że gdy kupi siłownię zakopie się w papierkach i straci radość z tego, co robi — a tego bardzo nie chciała. Przyzwyczaiła się do tego uczucia, odkąd rzuciła studia i postanowiła zacząć żyć tak, jak sama chciała, a nie tak, jak oczekiwał tego od niej jej ojciec i nie była gotowa, aby to uczucie stracić. Oczywiście praca typowo biurowa, wszystkie kwestie prawne, finansowe, kadrowe i inne należały raczej do zajęć, do których nie siadała zbyt chętnie, ale cała reszta? Wolała nie zapeszać, ale czuła trochę, że to naprawdę coś, co chciała robić. Może do końca życia, a może nie. Nad tym się nie zastanawiała za bardzo, ale w najbliższej przyszłości na pewno widziała siebie tutaj. Oczywiście w miarę możliwości jak najczęściej na sali, podczas treningów.
Dzisiaj był jeden z lepszych dni, bo w swoim biurze była tylko chwilę po porannym treningu, a potem poszła na dwa następne, przebrana i gotowa na prywatną lekcję dla Luny. Wpisała sobie te zajęcia dość spontanicznie i nie do końca przemyślała tego, jak upchnie je między innymi obowiązkami, ale jak na razie nie przejmowała się wcale. Jeśli pozna jej motywację, to zapewne będzie czuła się jeszcze lepiej z tą decyzją. Bo jej praca, jak już zostało wspomniane, dawała jej sporo satysfakcji na co dzień, ale były pewne sytuacje, w których odczuwała to jeszcze mocniej. Na przykład wtedy, gdy mogła pomóc jakiejś kobiecie poczuć się bezpieczniej i odzyskać poczucie kontroli nad własnym życiem. Bo przecież tu nie chodziło o to, żeby umieć się bić, tylko żeby w razie potrzeby umieć o siebie zadbać i się obronić.
Cześć, Salma — przywitała się z młodą kobietą, gdy ta pojawiła się na mniejszej sali treningowej, podając jej rękę. — Świetnie, że przyszłaś, bardzo doceniam punktualność — dodała, uśmiechając się do niej szeroko. — Zanim zaczniemy musisz mi powiedzieć, czy masz jakiekolwiek doświadczenie z jakimikolwiek sztukami walki. I jak wygląda u Ciebie kwestia kondycji, żebym wiedziała, od jakiego poziomu zacząć, chociaż to też sobie oczywiście sprawdzimy w praktyce — wyjaśniła jej, starając się brzmieć w miarę możliwości jak najbardziej profesjonalnie. — Także dzisiaj tak naprawdę może być trochę więcej gadania niż samego trenowania, ale na to też znajdziemy czas — zapewniła ją jeszcze, bo to nie tak, że będą urządzać sobie tu pogaduszki przy kawie. Pierwsze spotkanie jednak było zapoznaniem: dla Salmy z tym, na jakim poziomie będą pracować, a dla Luny z tym, czym w ogóle to wszystko jest i czy chce się na pewno tego uczyć.
przepiękny anioł stróż Gai oraz prawniczka — w kancelarii
25 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
I thought that love was made for somеone else but you have changed me. My body and my mind agree that you have rearranged me.
007.
{outfit}
Dashwood już od jakiegoś czasu miała ochotę rozpocząć naukę jakiekolwiek samoobrony. Początkowo oczywiście pomyślała o strzelaniu, bo to było pierwsze co wpadło jej do głowy, ale ojciec definitywnie zabronił jej takich rzeczy. Miał chyba małą paranoję i uważał, że Luna nie powinna przebywać w otoczeniu broni, które ma ktoś inny niż jej ochroniarze. Oczywiście była o to awantura, bo Luna nienawidziła, gdy ktoś jej czegoś zabraniał. Była dorosłą kobietą, umiała podejmować własne decyzje i sądziła, że taka umiejętność, by się jej przydała. Niestety z jej ojcem nie było za bardzo dyskusji. Nie należał do tego typu osób, które dają się urobić na ładne oczka, albo ciche dni. Luna próbowała przekonać go naprawdę logicznymi argumentami, ale nie pomogło... no więc później się obraziła i to niestety też nic nie dało.
Sytuacja nieco się zmieniła, gdy kilka tygodni temu jej życie było realnie zagrożone. Po bankiecie z przyjaciółmi, gdy wracała do domu, została zaatakowana. Wywiązała sie strzelanina, a jeden z jej ochroniarzy został ranny. Ona wtedy uciekła i gdy sobie o tym pomyślała, to czuła się strasznie źle. Nie była w stanie sie sama bronić. Była córką gangstera, wielu ludzi mogłoby chcieć jej zrobić krzywdę, a ona nie miała pojęcia jak sobie z kimś takim poradzić. Postanowiła więc spróbować jeszcze raz, tym razem wybierając inną formę samoobrony niż broń palna. W ten oto sposób znalazła się na prywatnych lekcjach. Cieszyła się, że była taka możliwość, bo wiedziała, że zajęcia grupowe odpadały. Inne kursantki na pewno czułyby sie źle, gdyby razem z nimi na sali byli też jacyś ochroniarze.
- Cześć - odpowiedziała i wyciągnęła rękę w stronę swojej nowej instruktorki - Luna - przedstawiła się z lekkim uśmiechem na ustach. Była trochę onieśmielona tym wszystkim, bo nigdy nie miała żadnych indywidualnych treningów, a raczej też nie należała do osób, które na wychowaniu fizycznym były wybierane do drużyny jako pierwsze. Trochę się więc wstydziła i obawiała, że sobie nie poradzi. - Mam nadzieję, że Ci nie będzie przeszkadzał - wskazała tu na swojego ochroniarza, który grzecznie stał oddalony. - Niestety nie mogłam go zostawić w aucie - jeszcze, by o nim zapomniała i by sie udusił, a robiło się przecież coraz cieplej w Lorne Bay. - Hmm niestety nie mam za bardzo doświadczenia - chyba, że pyskowanie też było zaliczane jako samoobrona. To wtedy owszem, miała dość sporo. - Z kondycją chyba nie najgorzej, ostatnio okazało się, że potrafię dość szybko biegać w szpilkach więc chyba daje radę - uciec od napastników jej się udało wiec chyba był to jakiś sukces. - To na czym najbardziej mi zależy to nauczyć się jak uwolnić się od napastnika i go trochę rozkojarzyć na tyle żeby uciec - albo na tyle, by ochrona zdążyła do niej dobiec. - W ogóle jesteś taka filigranowa i serio dajesz radę rozłożyć wielkiego gościa? - Zapytała, bo to było cholernie fascynujące i też coś takiego chciała umieć.

salma l. hemmings
come hold me tight
catlady#7921
joshua - zoey - bruno - cece - eric - cait- benedict - owen - olgierd - mira
właścicielka, trenerka — lorne bay gym
36 yo — 157 cm
Awatar użytkownika
about
aktywna poszukiwaczka szczęścia, które chyba zupełnie przypadkiem mieszka już w jej domu
Nawet gdyby jej życie nie było obarczone podwyższonym ryzykiem, to i tak na pewno by jej się to przydało. Były to umiejętności, które na pewno nie zaszkodzą, a być może niejednokrotnie pomogą jej wygrzebać się z tarapatów. Albo pozwolą jej pomóc komuś innemu, kto będzie potrzebował kogoś, kto stanie w jego obronie. Z jednej strony Salma nie znosiła tego, że było to tak bardzo praktyczne, ale z drugiej to właśnie to pchnęło ją do nauki. Podróżowała przez długi czas zupełnie sama i miała wrażenie, że jedną z nielicznych cech wspólnych ludzi, których spotykała w różnych krajach i na różnych kontynentach było zdziwienie, że się nie boi. Skoro jest kobietą, w dodatku drobną i niską kobietą, to przecież niebezpieczne podróżować samej. Z czasem gdzieś zaszczepiło się jej to z tyłu głowy i wracało w różnych momentach, a ona bardzo chciała się tego pozbyć — nie przywykła do tego, żeby się bać i nie chciała, aby się to stało.
U Luny najwyraźniej ten strach już się zdążył pojawić — w sumie trudno raczej było go uniknąć, skoro to było jej życie od wielu, wielu lat. Ale nie było to nic, z czym nie można było sobie poradzić, gdy człowiek z czasem zrozumie, że rzeczywiście może polegać na samym sobie, nie mając przy sobie zbyt poważnego wyposażenia, tylko swoje własne ciało, nauczone reagowania w odpowiedni sposób i wykorzystywania odpowiednich technik.
Podejrzewam, że nawet jakbym uznała, że przeszkadza, to i tak nie postanowi wyjść — przyznała, unosząc lekko brew, gdy przeniosła spojrzenie na jej towarzysza. — Także śmiało, niech zostanie. Może też się czegoś nauczy — dodała, nieco bezczelnie, uśmiechając się szeroko i wracając spojrzeniem do swojej nowej uczennicy, chociaż nie umknęło jej uwadze, że mężczyzna prychnął bezgłośnie na jej słowa. Cóż, zdawała sobie sprawę, że dla takiego mięśniaka nie była ani trochę przekonującą osobą na tym stanowisku.
W sytuacjach zagrożenia nasz organizm potrafi zrobić bardzo dużo rzeczy, które normalnie wydają nam się niemożliwe — przyznała, kiwając lekko głową. — Bo podejrzewam, że bieganie w szpilkach i to, że spotykamy się tu dzisiaj na treningu samoobrony jest ze sobą połączone — nie zamierzała naciskać, jeśli młoda kobieta nie chciała opowiadać o swoich doświadczeniach, ale jeśli miało jej to pomóc znaleźć jakąś motywację do nauki i działania, albo po prostu potrzebowała to z siebie wyrzucić przed kimś, kto zupełnie nie był z tą sprawą związany (Salma złamała tylko jeden nos w Lorne i była to fatalna pomyłka, zdecydowanie nikt nie musiał przed nią w szpilkach uciekać, bo sama wtedy w nich była), to ona była otwarta. I mogła liczyć na dyskrecję, bo nie uważała, aby miała prawo do rozpowiadania cudzych traum. Może i nie obowiązywała jej tajemnica zawodowa, jak lekarzy czy księży, ale jednak uważałaby to za mocno nieetyczne i niemoralne.
Czasami to, że jestem filigranowa jest dużym autem i elementem zaskoczenia, a to sporo ułatwia — tak dokładnie było. — Jestem dość silna, jak na swoje rozmiary, ale to technika robi największą robotę — nie było to kłamstwo. Bo oczywiście, jeśli ktoś chciał być zapaśnikiem na olimpiadzie, to talent też był potrzebny, ale w codziennym życiu samozaparcie, motywacja i nauka techniki oraz oczywiście zdobycie trochę siły na treningu było wystarczające.
przepiękny anioł stróż Gai oraz prawniczka — w kancelarii
25 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
I thought that love was made for somеone else but you have changed me. My body and my mind agree that you have rearranged me.
Luna zrobiła tylko nieco przepraszająca minę, ale tak. Nawet gdyby kazała ochroniarzowi wyjść to pewnie Luna musiałaby też opuścić to miejsce, a nie o to w tym wszystkim chodziło. Miała nadzieję, że niedługo ten cały cyrk się skończy i będzie mogła spokojnie chodzić po ulicach miasta bez obstawy. Jak na razie jednak niestety się na to nie zapowiadało, już od roku żyła będąc ciągle otoczona przez obcych ludzi, którzy mieli jej pilnować. Czuła się jakby miała nianie, tylko że z niańką można było pogadać, a z tymi ochroniarzami? Absolutnie. Zdarzył się tylko jeden, który traktuje ją jak człowieka, a nie poruszający się cel, który trzeba mieć ciągle na oku. No jeszcze był taki jeden, Luna go trochę brzydko nazywała "Gruby", wcale nie dlatego, że był jakoś super wielki wagowo, ale usłyszała jak mówił o niej, że jest chuderlakiem, więc musiała mu się odwdzięczyć. Niestety dzisiaj nie było z nią ani Joela, ani Grubego, był jakiś typ, którego imienia nawet nie znała i zerkał na nie podejrzliwie raz na jakiś czas.
- Manier mógłby się nauczyć - rzuciła pod nosem, bo nie zaszkodziłoby gdyby na jej "dzień dobry, co u ciebie?" odpowiedział słowami, a nie durnym skinięciem głowy. Beznadziejny typ. Luna niestety była zmuszana do oglądania filmów o superbohaterach i wiedziała, że taka Natasha Romanoff, która też była raczej niepozorną kobietą, umiała spuścić łomot całej bandzie wielkich facetów. Salma pewnie umie podobnie i Luna też tak chciała. Nawet mogłaby sobie ogarnąć taki lateksowy strój jeżeli byłoby to wymagane.
Uśmiechnęła się lekko słysząc jej kolejne słowa i kiwnęła głowa. - Niestety tak - nie wiedziała ile może jej powiedzieć, ale z drugiej strony o ostatniej strzelaninie wiedziała dość sporo osób, bo była opisana w gazetach. - Kilka tygodni temu byłam w centrum dość nieprzyjemnej sytuacji podczas której ucierpiał jeden z moich ochroniarzy. Jedyne co mogłam wtedy zrobić to zachować się jak typowy tchórz i uciec. Jeżeli kiedykolwiek podobna sytuacja się wydarzy nie chciałabym żeby to była moja jedyna opcja, nie chcę się czuć tak bardzo bezbronna i słaba jak wtedy - musiała poczuć się pewniej, szczególnie jeżeli chciała kiedykolwiek podjąć kolejną próbę przekonania ojca do odwołania ochrony. Musiała pokazać, że chociaż trochę jest się w stanie obronić.
Pokiwała głową. - Nie wiem czy jestem wystarczająco silna, ale będę się starać. Naprawdę mi na tym zależy i nie mogłam się doczekać naszego spotkania - nawet sobie ciuchy kupiła specjalnie na tą okazję. - Postaram się być dobrą uczennicą - prawie uroczyście je to mogła obiecać. Miała dość sporą motywację do nauki. - Czy jest coś co powinnam robić w domu poza naszymi spotkaniami? Jakaś siłownia czy inne zajęcia? - Może miała wpierdalać dużo białka czy pić jakieś proteinowe napoje? Chciała sie wszystkiego dowiedzieć, żeby ta nauka przyniosła jak najlepsze efekty.

salma l. hemmings
come hold me tight
catlady#7921
joshua - zoey - bruno - cece - eric - cait- benedict - owen - olgierd - mira
właścicielka, trenerka — lorne bay gym
36 yo — 157 cm
Awatar użytkownika
about
aktywna poszukiwaczka szczęścia, które chyba zupełnie przypadkiem mieszka już w jej domu
Nie był to jakiś duży problem, czy niedogodność, z którą sobie nie poradzą. Ani coś, za co należało przepraszać, dlatego też na widok jej miny, Salma uśmiechnęła się tylko do niej miło, aby nie miała z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia. Podejrzewała, że dla Luny jest to na co dzień zdecydowanie bardziej niewygodne, niż dla niej teraz w trakcie zajęć. Jeśli mogłaby ją uwolnić od tej obstawy w tym momencie, to oczywiście by to zrobiła, ale była przekonana, że niestety na nic by się to nie zdało, tylko skończyłoby się jakąś niepotrzebną awanturą i dodatkowym stresem, a to ostatnie, czego tutaj potrzebowali. Taka atmosfera na pewno nie sprzyja nauce.
Zaśmiała się cicho na jej słowa, rzucając spojrzenie w kierunku Grubego, któr udawał, że wcale jej się nie przygląda, chociaż doskonale wiedziała, że jest inaczej. Skupiła jednak swoją całą uwagę na dziewczynie, dlatego też on mógł zająć się swoją robotą, która w tym momencie trudno stwierdzić, na czym powinna polegać. Nie jej sprawa, nie znała się na tym i chyba nie chciała znać szczegółów takiej pracy — to zdecydowanie nie jej bajka.
Ucieczka to nie zawsze tchórzostwo — uznała, że to dość istotne słowa, które należy wypowiedzieć na wstępie, skoro Luna o tym wspomniała. — Wychodzenie ze swojej strefy komfortu jest trudne nawet wtedy, gdy się możemy do tego przygotować, a takiej nagłej i stresującej sytuacji często instynkt bierze górę — dodała bardzo spokojnie, uśmiechając się lekko, jakby pocieszająco, bo naprawdę nie sądziła, aby Luna miała co sobie wyrzucać. — To, że Twoim naturalnym odruchem nie jest rozprawianie się z napastnikami nie świadczy o Tobie najgorzej — to nie była jej praca, to raz. A dwa, gdyby to był jej pierwszy odruch, mogłoby oznaczać, że takie rzeczy to dla niej codzienność i coś, czego się spodziewa. Co najmniej, jakby była do tego wyszkolona, jak jej ochroniarze na przykład. — Ale oczywiście nie oznacza to, że nie warto umieć się bronić, czy chociażby kupić sobie tego czasu na ucieczkę więcej dzięki odpowiedniemu zachowaniu — samoobrona w znacznym stopniu na tym polegała: żeby zdezorientować napastnika albo żeby go znokautować i móc bezpiecznie się oddalić. Tudzież uciec. Mimo wszystko Salma nie była wyszkolonym zabójcą, więc nie będzie jej uczyła eliminować zagrożenia tak ostatecznie.
Spokojnie, nad siłą też popracujemy, jeśli będzie trzeba — zapewniła ją. — Siłownia nigdy nie zaszkodzi, bo nie tylko poprawisz swoje możliwości siłowe, ale też kondycję i wydolność organizmu, a to jest bardzo istotne. Boks i wszystkie inne sztuki walki są dla organizmu bardzo męczące, szczególnie jeśli to nie jest Twoja codzienność — a jeśli nie planowała trenować zawodowo, to w sumie lepiej, aby nie stawało się jej codziennością. — Poza tym jak już wejdziemy na wyższy poziom to będzie warto włączyć do diety więcej białka, możesz też korzystać z batonów albo shake’ów przed i po treningowych, żeby mieć więcej energii w trakcie ćwiczeń — wymieniała dalej. — Zdrowa dieta też oczywiście jest wskazana, ale w zależności od tego, jak to wygląda teraz: zmiany trzeba wdrażać stopniowo — lepiej było to zastrzec, bo niestety nauczyła się już, że ludzie mieli tendencję do tego, aby rzucać się na głęboką wodę i organizm nie wiedział, co się dzieje.

Luna Dashwood
przepiękny anioł stróż Gai oraz prawniczka — w kancelarii
25 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
I thought that love was made for somеone else but you have changed me. My body and my mind agree that you have rearranged me.
Uśmiechneła się, bo miło, że nie uważała jej za tchórza. Ona sama dla siebie miała więcej krytyki. Czuła się źle z tym jak postąpiła, ale czasu nie mogła cofnąć. Z drugiej strony może to i dobrze, bo przynajmniej była teraz żywa i mogła się tej samoobrony uczyć. Pewnie gdyby tam została to jej stan zdrowia byłby o wiele, wiele gorszy. – Chętnie bym zmieniła ten swój instynkt – przyznała, bo oczywiście w normalnych warunkach to pierwsza była do tego, by się postawić komuś tylko dlatego, że czegoś jej zabraniał, albo powiedział coś co jej się nie spodobało. Tamten wieczór jednak nie miał nic z normalności. Był dla niej jak totalne oderwanie się od rzeczywistości. Czuła się wtedy tak jakby na całą tą sytuację patrzyła gdzieś z boku. – Chciałabym jednak następnym razem mieć jakąś opcję działania – wiedziała, że raczej nie da rade pogodnić grupę napastników, ale mogłaby przynajmniej pomóc swojemu ochroniarzowi, którego wtedy musiała tam zostawić.
Była bardzo zmotywowania do działania i na bank Salma nie będzie mieć bardziej zaangazowanej uczennicy niż Luna Dashwood. Poza tym, Luna była trochę taką Hermioną Grainger i zawsze chciała być najlepsza we wszystkim. – Dobra, czyli kupuję karnet – kiwnęła głową i wiedziała, że będzie musiała Gai pozawracać dupsko, żeby poszła z nią na ćwiczenia, bo nie chciałaby sama trenować. Zawsze miło było mieć kogoś obok. Z drugiej strony i tak miałaby w okolicy ochroniarzy więc może zamiast zawracać głowę Gai to po prostu będzie chodzić na siłownię wtedy kiedy w pracy będzie Joel i on jej dotrzyma towarzystwa. – Hmm jem tak normalnie raczej... mam wykupiony katering dietetyczny ale z tego co wiem to w ofercie jest opcja diety dla tych co uprawiają jakiś sport więc mogę sobie zmienić tam chyba jest więcej białka... ale nie chciałabym żeby te mięśnie były jakieś wielkie ok? Nie chcę być damską wersją Terminatora – była mała i delikatna jak sobie dowali wielkie buły na rekach to będzie wyglądać po prostu głupio. Oczywiście ona miała jakiś zaburzony obraz umieśnionych ludzi, ale to wszystko przez tych karków, którzy pracowali dla jej ojca. Gangsterzy od siedmiu boleści. – Od jakich ćwiczeń zaczynamy? – Była gotowa na wycisk!

salma l. hemmings
come hold me tight
catlady#7921
joshua - zoey - bruno - cece - eric - cait- benedict - owen - olgierd - mira
właścicielka, trenerka — lorne bay gym
36 yo — 157 cm
Awatar użytkownika
about
aktywna poszukiwaczka szczęścia, które chyba zupełnie przypadkiem mieszka już w jej domu
Dla samego siebie zawsze trudniej być wyrozumiałym, szczególnie w takich momentach, gdy człowiek ma wrażenie, że przez jego bezradność ktoś inny był w niebezpieczeństwie lub co gorsza — doznał jakiegoś urazu. Jednak prawda była taka, że przecież teoretycznie po to tę ochronę miałą, żeby ona sama nie musiała w razie czego się bronić, bo być może nawet do końca nie wiedziała, z czym musiałaby się zmierzyć. No, przynajmniej do momentu, gdy rzeczywiście się jej to nie przytrafiło. To jednak pozwalało na dość dobitne skonfrontowanie swoich możliwości z tym, jakie możliwości mieli ludzie po drugiej stronie.
Popracujemy nad tym, chociaż mam nadzieję, że będziesz potrafiła mu zaufać nawet wtedy, gdy jednak podpowie Ci ucieczkę — nawet mając dość duże umiejętności nie zawsze można było sobie poradzić i warto było mierzyć siły na zamiary. Niestety, życie to nie serial Marvela, w którym można dostawać regularnie po dupie, a w finałowym odcinku i tak stanąć na własnych nogach, silniejszym i mocniejszym, aby stoczyć ostateczną bitwę w wielkim stylu. Salma też długo się do tego przyzwyczajała, bo umiejętności bronienia dają czasami bardzo mylące poczucie zbyt dużej niezależności i niezniszczalności. A to niestety nie prowadzi nigdy do niczego dobrego.
Zapraszam, jeśli do tej pory miałaś niewielkie doświadczenie z siłownią, to u nas zawsze jest ktoś, kto w razie czego może Cię poinstruować albo wprowadzić — przykładała do tego dużą wagę, odkąd przejęła to miejsce. — Jeśli masz catering to super, pilnuj tylko, żeby nie być na deficycie kalorycznym, jeśli chcesz rzeczywiście trenować, będziesz spalać więcej kalorii, więc trzeba ich dostarczyć, żeby mieć siłę — nie wpisywało się to do końca w ciągle trwający i mający się bardzo dobrze trend bycia super chudym, ale Salma sama była nie najgorszym przykładem na to, że dawało to nie najgorsze efekty. — Spokojnie, nie musisz obawiać się, że będziesz wyglądać od razu jak kulturystka — zapewniła ją z rozbawieniem. — Jesteś drobna, możesz korzystać z tego atutu. To strasznie przewrotne, że wszystkie superbohaterki czy to z nadludzkimi mocami, czy bez są zawsze raczej delikatnej budowy, a ludzie i tak się nie spodziewają, że filigranowa dziewczyna może się wkurzyć i skopać im tyłek — było to jeszcze bardziej przewrotne, jeśli dodało się do tego fakt, że te wszystkie superbohaterki były takie chude w tych lateksowych kostiumach ze względu na upodobania facetów, którzy najczęściej nie spodziewali się, że jak będą nachalni, to dostaną w nos.
Najpierw sprawdzimy Twoją wydolność organizmu, żeby ocenić intensywność treningów i to, co warto robić poza tym. Test jest prosty, polega na wchodzeniu na step i zaraz Ci wszystko wytłumaczę — zapewniła ją, żeby nie przerażało ją to za bardzo. Jeśli jednak chciała podejść do tej kwestii profesjonalnie, to musiały od tego zacząć. Jeśli przesadzą, to zamiast czuć się silniejsza, jutro nie da rady wstać z łóżka. — A potem, jeśli będziesz miała jeszcze trochę energii i siły, to pokażę Ci najbardziej podstawowe czynności, żebyś poczuła się trochę pewniej — nie zawsze to robiła na pierwszych zajęciach indywidualnych, ale jednak nie dało się nie zauważyć, że Luna potrzebowała poczuć się pewniej ze swoimi umiejętnościami. — Nie będziesz po nich jak Uma Thurman w Kill Billu, ale będziesz wiedziała, jak w razie potrzeby zwiększyć swoje możliwości i wykorzystać najlepiej tę siłę, którą już masz — a w sytuacji zagrożenia zazwyczaj ma się jej więcej, niż człowiek jest przekonany, że ma.

Luna Dashwood
przepiękny anioł stróż Gai oraz prawniczka — w kancelarii
25 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
I thought that love was made for somеone else but you have changed me. My body and my mind agree that you have rearranged me.
Wolałaby już nigdy więcej nie uciekać. Chciałaby poczuć się bezpiecznie sama ze sobą. Wiedziała, że nie byłaby w stanie pokonać kogoś kto strzela do niej z karabinu, ale chciałaby przynajmniej być osobą, której całe życie nie zależy od innych osób. Musiała znaleźć w sobie siłę, by działać samej i to był pierwszy krok, by poczuć się pewniej we własnej skórze.
- Chętnie, przyda mi się ktoś kto mi pokaże jak się korzysta z tych wszystkich maszyn żebym sobie nie zrobiła krzywdy. – Ona pewnie tylko biegała na bieżni i być może korzystała z tych zwykłych ciężarków. Musiała się wziąć bardziej za siebie i była gotowa prosić o wszleką pomoc, by osiągnąc swój cel. Chciała być bardziej sprawna i jak na razie była naprawdę mocno zmobilizowana do działania w tym kierunku. Nie chciała być jak postać z Marvela, bo to oznaczałoby, że w większości swoich działań byłaby nie najmądrzejsza, a gdyby jej życie było jak jeden z tych filmów, to byłoby starsznie przewidywalne także rzeczywiście, cieszyła się, że to tak nie wygląda. Chociaż okej, może mogłaby być taką Czarną Wdową, ale reszta? Nie.
- Prawda? To takie dziwne, ale chyba działa na naszą korzyść. Może Ci źli ludzie nie oglądają superbohaterów – jeszcze wtedy, by zobaczyli, że źli zawsze dostają kopa w dupę i nic nie maja z tego, że są po złej stronie mocy. W tych filmach dobro zawsze jakoś wygrywało, niestety w życiu tak nie było i Luna to wiedziała. Jej ojciec nie należał do dobrych ludzi, a jak na razie jakoś udawało mu się utrzymać na powierzchni. Ciekawe, czy kiedykolwiek będzie zmuszony, by za swoje działania odpowiedzieć przed prawem? Może na taką okazję szkolił sobie Lunę, którą wysłał na studia prawnicze. Kto wie nad czym Dashwood będzie musiała pracowac, gdy już skończy swój staż i aplikacje.
Kiwnęła głową zgadzając się na ten plan działania. Była gotowa. Chyba. Być może jutro rano będzie tego żałowac, gdy Gaia będzie musiała jej podłączyć kroplówkę, bo nie będzie w stanie ruszać rękami żeby jakoś trzymać jedzenie w ręku. – Kurde, szkoda bo już miałam zamawiać ten żółty kostium – zażartowała i uśmiechnęła się szeroko do kobiety, a później rzeczywiście zaczał się ten trening i przez pewien czas szło Lunie całkiem nieźle, ale nie na długo. Koniec końców prawie zaczęła wypluwać płuca i już miała dość. Chyba musiała zmniejszyć ilość palonych papierosów. – Możemy sobie zrobić chwilę przerwy? – Zapytała zginając się w pół żeby móc złapać oddech.

salma l. hemmings
come hold me tight
catlady#7921
joshua - zoey - bruno - cece - eric - cait- benedict - owen - olgierd - mira
właścicielka, trenerka — lorne bay gym
36 yo — 157 cm
Awatar użytkownika
about
aktywna poszukiwaczka szczęścia, które chyba zupełnie przypadkiem mieszka już w jej domu
Salma mogła jej tego tylko szczerze życzyć, bo niestety — mogła być całkiem niezła w bitki z większymi od siebie, ale żaden z niej Daredevil ani jego Elektra, żeby pozbywała się skutecznie wszystkich złoli z tego miasteczka. Może powinna o tym pomyśleć, skoro czarnych charakterów tutaj nie brakowało, ale chyba nie była aż tak odważna. Ani szalona, szczególnie że jej niestety nie szkolili od dziecka w tajnej organizacji ani nie gryzły jej radioaktywne pająki, czy coś. Dlatego też pozostawały dobre życzenia, trzymanie kciuków i wyposażenie jej w umiejętności, które mogły jej się przydać, gdyby jednak dobre życzenia nie wystarczyły i znowu znalazłaby się w sytuacji, w której będzie jakkolwiek zagrożona.
Jasne, to dla nas też ważne, słyszałam że to niezbyt korzystnie wpływa na wizerunek siłowni, jak za często pojawia się przed nią karetka… — pół żartem, pół serio było to stwierdzenie, bo na szczęście (odpukać) do tej pory nie było to problemem, właściwie jeszcze nie przeżyła takiej przygody, odkąd przejęła to miejsce. Jednakże prawdą na pewno było to, że niezbyt dobrze by świadczyło to o poziomie bezpieczeństwa, gdyby takie rzeczy się działy. A ona miałą bezpieczeństwo bardzo wysoko na swojej liście priorytetów w pracy (w życiu różnie), więc byłaby to dla niej bardzo dotkliwa porażka.
Chyba masz rację, takie produkcje mogą nie trafiać w ich gust, skoro ich społeczność jest tam najczęściej po przegranej stronie — miało to sporo sensu. Oglądanie i czytanie komiksów z superbohaterami mogłoby podchodzić pod jakiś masochizm, czy coś. Chociaż pewnie część z nich uważała, że postępuje słusznie, bo z jakichś tam pobudek skomplikowanych tak było trzeba i nie było innego wyjścia. Co oczywiście było nieprawdą, ale to już wchodziło na jakieś zaawansowane rozkminy światopoglądowe.
Może być trudno w nim ćwiczyć w rzeczywistości, ale na pewno znajdziesz kogoś, kto zrobi Ci taki z czegoś elastycznego — niestety, te obcisłe stroje superbohaterek i skórzane gorsety w rzeczywistości były raczej słabo przystosowane do walki, ale wszystko da się obejść. Na razie jednak rzeczywiście wzięły się za testy, żeby ocenić, na czym stoją. Nie było wcale źle, nawet jeśli Luna rzeczywiście wyglądała w pewnym momencie tak, jakby zapomniała, w jaki sposób się dokładnie oddycha.
Jasne — wyłączyła stoper, żeby zatrzymać pomiary, które sobie też zapisała w jakiejś tabelce. — Wody? — uśmiechnęła się lekko. — Podejrzewam, że czujesz się, jakbyś miała umrzeć, ale jest całkiem nieźle — zapewniła ją, zgodnie z prawdą. — A nieźle to dobry początek — mało kto zaczyna trenować, gdy jest super. No chyba że zmienia dyscyplinę, bo jakaś inna mu się znudziła.

Luna Dashwood
przepiękny anioł stróż Gai oraz prawniczka — w kancelarii
25 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
I thought that love was made for somеone else but you have changed me. My body and my mind agree that you have rearranged me.
- Mało powiedziane - mruknęła kładąc sobie dłonie na biodrach i lekko się zgięła. Czuła się teraz tak jakby oddychanie jej niewiele dawało. Myślała, że ma lepszą kondycję i trochę było jej głupio, że aż tak źle to zniosła. Wstydziła się samej siebie, chociaż nie było to nic dobrego. Miała tylko nadzieję, że Salma w swojej karierze trenowała gorsze osobistości. Wiedziała, że pewnie nieco jej się wydolność organizmu poprawi jak zacznie bardziej regularnie ćwiczyć i mocniej o siebie dbać. Chyba powinna przestać palić i to nie tylko szlugi, ale też i te jointy z Gaią. Będzie miała swoje postanowienie na nowy rok. - Tak, poproszę - zdecydowanie woda jej się przyda. Czuła jak serce jej łomocze i aż sobie usiadła, bo przez chwilę miała wrażenie, że świat jej zawirował. Nie chciała tutaj zemdleć, bo po pierwsze byłby jeszcze większy wstyd przed Salmą, a po drugie jej ochroniarz na bank doniósłby o wszystkim ojcu i tyle byłoby z treningów. To było dla niej zbyt istotne, by miała dać tacie jakikolwiek powód do tego, by zabronił jej tu przychodzić. - Naprawdę? - Zapytała zerkając na nią, gdy już Salma dała jej wody. - Czyli jeszcze będą ze mnie ludzie? - Uśmiechnęła się niemrawo i napiła kilka łyków, czując, że nagle o wiele łatwiej jej się oddycha.
- Jakby co to bądź ze mną szczera okej? Nie potrzebuje motywacyjnych bzdur. Jak będzie mi szło źle, albo coś mogłoby być lepiej, to mów mi to wprost. Proszę. Zależy mi na wynikach i obiecuje, że nie będę się obrażać. - Chciała się jak najwięcej nauczyć i robić wszystko tak dobrze jak tylko było to możliwe. Nawet jeżeli czasem musiałaby usłyszeć coś nie do końca miłego odnoszącego się do jej ciała czy umiejętności. Była gotowa na krytykę. Konstruktywną oczywiście. - Na każdym treningu będę wypluwać płuca? - Zapytała zerkając na swoją trenerkę.

salma l. hemmings
come hold me tight
catlady#7921
joshua - zoey - bruno - cece - eric - cait- benedict - owen - olgierd - mira
właścicielka, trenerka — lorne bay gym
36 yo — 157 cm
Awatar użytkownika
about
aktywna poszukiwaczka szczęścia, które chyba zupełnie przypadkiem mieszka już w jej domu
Jak najbardziej jej wierzyła, chociaż prawda była taka, że ona sama już trochę nie pamiętała tego uczucia, skoro jednak jej kondycja była zdecydowanie ponadprzeciętna ze względu na to, czym zajmowała się zawodowo od kilku lat.
Możesz się lekko pochylić na delikatnie ugiętych nogach, oprzeć dłonie na udach i spróbuj oddychać powoli i równo, głęboki wdech i powolny wydech — poinstruowała ją, pokazując jej mniej więcej, o co jej chodzi. — Szybciej uspokoi Ci się puls i oddychanie okaże się bardziej efektywne — działało to dobrze i w takich momentach, i w przypadku ataków paniki, więc była to całkiem przydatna umiejętność. Panowanie nad oddechem potrafiło zdziałać cuda, jeśli chodzi o oszukanie swojego mózgu, że jest się w lepszym stanie, niż wydawało się mu, że się jest.
Podała jej wodę i sama napiła się ze swojej butelki, bo uzupełnianie płynów było istotne przy budowaniu i utrzymywaniu formy, a jednak gdy człowiek pocił się jak świnka podczas ćwiczeń, to sporo się jej traciło.
Jest nadzieja — zapewniła ją. — Chociaż na pewno mogłabyś popracować nad pojemnością płuc, podrzucę Ci rozpiskę ćwiczeń oddechowych. Palisz? — zapytała przy okazji, chociaż podejrzewała, jaka jest odpowiedź. I chociaż tego nie pochwalała, to jednak nie było w jej tonie żadnej dezaprobaty. Mimo wszystko była tylko trenerką i sama miała na swoim koncie trochę wypalonych papierosów.
Cieszę się, że stawiamy na szczerość, bo za każdym razem gdy bardziej niż trenerem mam być coachem z instagrama, to coś we mnie umiera — przyznała z lekkim rozbawieniem, które było jednocześnie delikatnym grymasem zniesmaczenia. To nie był jej styl i mocno tego unikała, ale niestety nie zawsze się dało. Czasami trzeba było trochę tego przemycić. — Ale zupełnie szczerze: jest nieźle. Nie wybitnie, bo musimy popracować nad kondycją długodystansowo, ale Twój organizm potrafi się mocno zmobilizować na krótkie okresy, więc to jest dobry początek — im więcej będzie ćwiczyć, tym lepiej będzie jej szło i dłużej ta mobilizacja potrwa. Sama prawda, słyszałam na prawdziwej siłowni. — Na szczęście nie, na następnych zajęciach będzie łatwiej, bo nie będziemy sprawdzać Twoich granic, jak dzisiaj — zapewniła ją. Teraz je sobie wyznaczą, żeby mogły poważnie zacząć pracować od odpowiedniego poziomu. — Kolejny test zrobimy, jak będziemy widzieć postępy, żeby ocenić, ile się rzeczywiście zmieniło — była to niezła motywacja, jednak nie było sensu robić tego za wcześnie. Wtedy mogło to działać wręcz odwrotnie, a tego nie chciały. Dlatego teraz zrobił przerwę, potem dokończyły próbę, podsumowały wyniki, Salma podała jej kilka wskazówek, co może robić, aby popracować nad przygotowaniem i kondycją, a potem się pożegnały, aby Luny już nie męczyć i nie przesadzić na start, bo jak nie będzie mogła wstać przez zakwasy następnego dnia, to raczej nie nastroi jej to pozytywnie do dalszej pracy.

koniec, Luna Dashwood :koala:
ODPOWIEDZ