piekarz/budowlaniec/striptizer — trochę wszędzie
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
wyrabia bułki, biega na budowie, a potem ukrywa zmartwienia w białym proszku, żyjąc w swojej fantazji, a nie prawdziwym życiu
Nico ani trochę nie planował takiego rozwoju wydarzeń. Ani kiedy tutaj przychodził, ani w sumie przy żadnym spotkaniu z Harper. No może wtedy, kiedy się u niej całowali, a on był pijany to jakieś myśli i wizje się pojawiły w jego głowie, ale nie takie, które miałby zaraz realizować. Nie takie, które realizowałby… tak łatwo, tak szybko, z jej entuzjazmem. A przecież była o wiele bardziej przytomna i trzeźwa niż on, przecież była taka niedoświadczona, przecież była taka… poukładana i w ogóle. No w najśmielszych snach by nie posądził ją o taki.. żar, pasję, namiętność i całkowite poddanie się chwili. Chwili z nim. To było tak… no zaskakujące i cholernie przyjemne móc ją całować, dotykać, muskać, pieścić… kompletnie nie zastanawiał się nad tym co robi, działał instynktownie, poznając jej ciało i patrząc na nie z taką nabożną czcią, bo kompletnie nie doszukiwał się żadnych fałdek, ani nie określał rozmiaru, skupił się tylko na tym jak piękne było jej ciało w tym momencie i jak reagowało na jego bliskość. I kiedy ona się zsunęła, on wiernie podążył za nią, układając się między jej nogami jedną nogą, a drugą obok na kanapie. Teraz mógł zsunąć się pocałunkami na jej brzuch, powędrować nimi to w dół, to w górę i znów do jej ust. Mógł na nią zawisnąć i kto wie jak by się to potoczyło dalej, gdyby się nie odezwała. Te krótkie pytanie, myśl że mógłby po prostu założyć gumkę i mieć ją tu i teraz… sprawiło że trochę się spłoszył. Bo to była Harper. Nie chciał nigdy jej po prostu zaliczyć, ani odhaczyć, a ona nie była dziewczyną, która uprawiała przygodny seks. Dlatego zatrzymał jej dłonie w okolicach swojego rozporka, który no cóż… no było widać, że też by chętnie się z paskiem i spodniami rozstał, ale.. no zatrzymał ją i nabrał kilka głębszych oddechów.
- Harper… - zaczął, próbując zmusić swoją krew do powędrowania do mózgu jednak, a nie do innych rejonów. - Nie przyszedłem żeby… czy ty jesteś w ogóle tego pewna? - zmarszczył lekko brwi, odsuwając się i siadając powoli obok niej.. - to duża sprawa dla takich dziewczyn jak ty i… ja nie mogę o tym po prostu… zapomnieć. To zły pomysł - odpowiedział, bo chociaż cholernie chciał wrócić do niej, położyć się na jej ciele po raz kolejny i zatracić w pocałunkach, nie mógł tego zrobić. Nie w ten sposób. Nie kiedy to była Harper… i ta świadomość go trochę przeraziła!
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Harper sama była zaskoczona tym, z jaką łatwością przyszło jej puszczenie hamulców i odpalenie wrotek. To prawda, że zawsze zaliczała samą siebie do tych grzecznych, ułożonych dziewczyn, które tłumiły gdzieś w sobie swoje prawdziwe pragnienia. A jak widać te pragnienia były w gruncie rzeczy bardzo proste i po prostu ludzkie. W końcu nie ma nic bardziej człowieczego niż potrzeba bliskości, prawda? A tę potrzebę poczuła bardzo silną, a jego źródłem zdecydowanie nie był alkohol, bo przecież nie wypiła go zbyt dużo. To Nico okazał się być katalizatorem tych pragnień i potrzeb. Jej myśli, że Nico pewnie widział ciało, piersi dziewczyn o wiele atrakcyjniejszych od niej, szybko jej umknęły, bo Tribbiani zdecydowanie nie dawał jej takiego poczucia. Wręcz przeciwnie, miała wrażenie, że widzi w jego oczach pewien zachwyt. I nie chciała, żeby przerywał, zwłaszcza kiedy zsunął się pocałunkami w dół, a ona cichutko sobie jęczała. Dopiero kiedy poczuła jego dłonie na swoich dłoniach otworzyła oczy i odzyskała względny kontakt z rzeczywistością.
– Ja… Tak. Nie. Nie wiem – odparła skołowana na jego pytanie, czy jest gotowa. Nico nie byłby jej pierwszym facetem, ale zdecydowanie był pierwszym, który wywołał w niej taką namiętność. Zakłopotana również podniosła się do pionu, starając się w pośpiechu zapiąć guziki swojej piżamy, ale ręce tak jej się trzęsły, że ostatecznie po prostu opatuliła się jej połami. Wciąż ciężko oddychając zerknęła na niego, wciąż cała się rumieniąc. – Nie. O Boże. Masz rację, to zły pomysł – przyznała jedną dłonią trzymając koszulkę, a w drugą dłoń schowała na moment twarz. Była cholernie zawstydzona całą sytuacją, tym że Nico ją przerwał, że ona sama wymiękła… Ale również nie chciała tego robić w taki sposób, nie w takim pośpiechu. Była cholerną romantyczką i tak, seks był dla niej dużą sprawą i nie zamierzała udawać, że jest inaczej. Choć wspomnienie tego wieczoru i ust Nico na jej ciele na pewno będzie jej towarzyszyło jeszcze przez bardzo długi czas. – Muszę już iść – dodała po chwili, zapominając że w zasadzie jest u siebie. Pospiesznie zebrała się z kanapy i niemalże biegiem rzuciła się w stronę schodów, w stronę swojego pokoju. A kiedy już się w nim znalazła, oparła się plecami o drzwi i zsunęła powoli na dół, jeszcze przez dłuższą chwilę walcząc z silną potrzebą powrotu na dół.

/ztx2 <3
ODPOWIEDZ