sprzedawca — fleuriste
18 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Kaczuszko, wiesz, maki są czerwone tak jak róże, kaczuszki są nieduże i tak już w życiu jest.
Nie zawsze mieszkał u ciotki, ale odkąd gorącokrwisty ojciec prosto z Włoch oddalił się w stronę zachodzącego słońca i już nie wrócił, jego matce nie powodziło się najlepiej. Casper miał wtedy dziesięć lat i po ojcu zostało mu kilka zdjęć, kilkanaście głównie nieprzyjemnych wspomnień i nazwisko. Matka mawiała, że odziedziczył po nim również urodę, ale chłopak chyba nie bardzo chciał o tym słyszeć. Czuł mieszankę złości, bo ojciec zostawił ich bez grosza i poczucia winy, bo uważał, że to przez niego. Może nie był wystarczająco dobrym synem?
Jego starszy brat mieszkał za granicą, a kontakt był z nim znikomy, więc Matka pracowała na dwa etaty i przez kilka lat nie było może wesoło, ale jakoś dawali sobie radę. Dalej byłoby całkiem znośnie, gdyby matka nie poznała Franka, który szybko wprowadził się do ich codzienności i mieszkania. Casper nie dogadywał się najlepiej z facetem matki. Nic w sumie dziwnego, skoro Franka nie pociągało bycie ojcem dla obcego bachora i traktował go bardziej jak psa.
Frank wpadł więc na pewien pomysł, według niego sprytny, a w rzeczywistości zwyczajnie chamski i samolubny. Namówił matkę Caspera na ucieczkę i zostawienie nastoletniego syna samemu sobie. Co się w końcu może chłopakowi stać? Był już duży. Matka, prosta kobieta, która poddała się presji swojego faceta, napisała krótki list pożegnalny, po czym zniknęła. Casper miał wtedy piętnaście lat i zero pojęcia o tym, co powinien w takiej sytuacji zrobić. Przez jakiś czas miał nadzieję, że matka jednak się ogarnie i wróci, więc nie zgłaszał nigdzie tej sprawy. Czasami nocował u kumpla, kiedy bał się spać w pustym mieszaniu lub samotność za bardzo mu doskwierała, nie mówiąc o głodzie, gdy skończyły się zapasy.
Oszczędności w pewnym momencie wyparowały, a nic nowego nie napływało. W końcu więc był zmuszony poszukać profesjonalnej pomocy. Rozpoczęły się poszukiwania jego matki, a w tym czasie pod opiekę wzięła go ekscentryczna ciotka, z którą zamieszkał w niewielkim mieszkanku. Może nie była najbardziej poukładaną osobą na świecie, ale przynajmniej zapewniała mu dach nad głową i ciepły posiłek raz na dzień.
Mimo zawirowań w życiu prywatnym nie przerwał nauki, nawet dostał się do szkolnej drużyny koszykarskiej, co uważał za swój największy sukces. Może nie był prymusem, ale starał się pakować coś do swojej głowy, aby wyniki zadowalały trenera. Nie chciał wylecieć z drużyny za kilka słabych ocen. Kochał sport i rozwijał się dzięki niemu, a stracił w życiu zbyt wiele, aby pozbawić się i tego przez własną głupotę.
Towarzysko czuł się stabilnie, a dzięki swojej sportowej pozycji stał się nawet trochę bardziej lubiany, co momentami go wręcz onieśmielało. Niedawno wyznał uczucia swojej sympatii i został oddalony w sferę przyjaźni, co złamało mu serce, ale się do tego nie przyznaje, udając że wszystko jest w porządku.


Jego ulubionym śniadaniem w dzieciństwie były tęczowe, miodowe kółeczka z mlekiem i nic się w tej kwestii nie zmieniło. Dzień w dzień je swoje ulubione danie zanim wyjdzie do szkoły. W weekendy, o ile może dłużej pospać, omija śniadanie i wstaje dopiero na obiad.

Jest przeciętnym uczniem, chociaż stara się osiągać wymagane wyniki w nauce, aby utrzymać się w szkolnej drużynie. Od zawsze kochał sport. Wysiłek fizyczny pozwalał mu poradzić sobie z trudnymi emocjami, odreagować i nawiązać nowe znajomości wśród osób z podobną pasją.

Wstydzi się tego, skąd pochodzi, ale nie jest typem bajkopisarza, więc po prostu mało mówi o swoich prywatnych sprawach, dlatego trzyma się głównie z tymi mniej dociekliwymi, którzy bardziej lubią mówić o sobie, niż słuchać.

Nie jest zbyt domyślny i najlepiej jest mówić mu o wszystkim wprost. Dobrze dogaduje się z prostymi osobami albo takimi, które wiedzą czego chcą i poprowadzą go za rączkę. Ma poczucie humoru, chociaż lepiej reaguje na te najprostsze, prawie chamskie żarty, bo przy tych bardziej skomplikowanych prawdopodobnie zaśmieje się nieszczerze albo z opóźnieniem.

Nie jest złotą rączką i nie zna się za bardzo na majsterkowaniu, ale oferuje się sąsiadom do drobnych napraw domowych za pieniądze, żeby sobie dorobić. Jeżeli faktycznie udaje mu się coś naprawić, nie psując przy tym niczego innego, to jest to prawdopodobnie czyste szczęście. Potrafi za to wyrecytować alfabet od tyłu.

Jest absolutnym fanem kwiatów i roślin. Bardzo dużo wie o pielęgnacji roślin domowych, jak i ogrodowych i mógłby o tym mówić godzinami, ale zazwyczaj tego nie robi, bo uważa że to trochę obciach.

Casper Russo
13.05.2006
Lorne Bay
sprzedawca
Fleuriste
sapphire river
kawaler, nie jest pewien swojej orientacji seksualnej
Środek transportu
Rower, komunikacja miejska

Związek ze społecznością Aborygenów
Brak powiązań.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Miejsce zamieszkania lub szkoła, chociaż można się na niego natknąć w różnych częściach Lorne Bay, bo jako nastolatek jest dosyć aktywny, uprawia sport, spotyka się z przyjaciółmi i ogólnie żyje pełnią życia (nie przepada też siedzieć na chacie z ciotką).

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Ciotkę (NPC)

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak
Casper Russo
George Pomogisebe
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany