Adam Monroe

C H A O S

był zaledwie początkiem. Jak każde dziecko w rodzinie Monroe przechodził epizod manipulacyjny rodziców. Programowanie na odpowiedzialnego, uduchowionego i co najważniejsze - poddanego pijackiej głowie rodziny. Jako jedyny poddał się naukom kościoła, wierząc w Boga do dwudziestego piątego roku życia. Co niedzielę pojawiał się w kościele. Klęczał przy konfesjonale wyznając księdzu nawet najdrobniejsze przewinienia w postaci nieumytych naczyń, bojąc się gniewu Pana. Dopiero później zaczął zauważać, że wiara była kolejnym mechanizmem manipulacji, jednak zanim doznał nagłego olśnienia - trzymał Biblię pod poduszką i czytał ją do snu, wykuwając w pamięci każdą przypowieść.
Rany fizyczne otrzymywane od ojca przestały pojawiać się w momencie, gdy okres dojrzewania pozwolił Adamowi nabrać tężyzny. Razem z kolegami spędzał godziny w garażowej siłowni, a genetyczne uwarunkowanie pozwoliło mu dorosnąć aż do stu dziewięćdziesięciu centymetrów i to sprawiło, że nareszcie poczuł władzę nad własnym życiem. Przez dwa lata przed pójściem do wojska nie bawił się w "oddawanie". Nie bronił się. To on atakował ojca, gdy ten odważył się otworzyć do niego gębę. Dojrzewał w buntowniczej agresji i łapiąc za nóż kuchenny ostrzegał go, dając trzy ostatnie szanse, które zostały wykorzystane w zatrważającym tempie, jednak nauczyły dwóch mężczyzn żyć w symbiozie.

C Z A S

mówił o jego cierpliwości. Dorosłe życie okazało się pasmem nieprzerwanej nienawiści do gatunku ludzkiego. Przez ostatnie dwadzieścia lat zdążył wziąć rozwód dwa razy, wcześniej trzy razy zrywając zaręczyny bowiem okazało się, że nieszczególnie przepada za pomieszkiwaniem we dwójkę. Adam nie był najlepszy w kompromisach, nie dostosowywał się do zasad uparcie wymyślanych przez partnerki i zdecydowanie nie akceptował przymusu, znajdując na wszystko odpowiedni moment. Nie ma zbyt wielu przyjaciół, nazywając większość kontaktów "przydatnymi epizodami", których jeszcze nie zdecydował się zablokować. Od parunastu lat jest świadom tego, że nie potrafi rozmawiać. Nie zagaduje, często ignoruje przypadkowe osoby i dopóki nie ma przypisanego celu, nie odwiedzi nikogo bezinteresownie.

P O W R Ó T

oznaczał przegraną. Jak Spartiata niesiony na tarczy postanowił wrócić w rodzinne strony, nawet jeśli wiązały się ze wspomnieniami pełnymi łez i cierpienia. Doświadczony. Zmielony. Zmęczony. Kompletnie wyzuty z resztek człowieczeństwa, tak brutalnie odebranych przez życie za zebrane podczas turnusów wojskowych pieniądze kupił dom, który z zewnątrz przypominający ruinę, w rzeczywistości jest cholernie szczegółowo wyposażonym lokum, ze sprzętami za niemałe pieniądze. Założył mały sklep zoologiczny, bo na dzikich i domowych zwierzętach znał się najlepiej. Choć w sferze marzeń leżała ogromna stadnina konna, zadowalał się zaopatrzeniem sklepu, dopóki nie będzie mógł położyć rąk na stęchłej, rodzinnej ziemi i odbudować chwały oraz godności nazwiska Monroe.

- Jest katolikiem żyjącym zgodnie z przykazaniami bożymi, dopóki pasuje mu narracja. Czasami zdarzy mu się naciągnąć parę mało istotnych zasad, ale na spowiedzi zawsze dostaje rozgrzeszenie.
- Jego ulubionym gatunkiem filmowym oraz literackim są horrory. Preferuje te najbardziej krwawe, naturalistyczne opisy z uwzględnieniem sadystycznych zapędów głównego antagonisty i scenami gore.
- Niestwierdzona klinicznie osobowość dyssocjalna (ASPD) oraz stwierdzony klinicznie zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD).
- Podczas testów klinicznych do wojska nie wykryto u niego ubytków moralnych ze względu na fakt, że w tamtym okresie był bardzo wierzący i posługiwał się naukami z Biblii. Wstąpił do wojska mając dziewiętnaście lat, zakończył służbę kończąc chrystusowe trzydzieści trzy.
- Od momentu zakończenia służby dla australijskiej armii zaczął pracować jako najemnik w różnych częściach świata, dzięki czemu zaoszczędził sporą sumę wydaną dwa lata temu na zakup domu, konia (ciemnogniadego o imieniu Abel) i otworzenie sklepu zoologicznego.
- Wielki pasjonat jazdy konnej. Jego marzeniem jest otworzenie własnej szkoły jeździeckiej albo hodowli koni pełnej krwi angielskiej.
- Dwa miesiące temu kupił dwa dogi niemieckie, które aktualnie stara się wychować. Zdecydowanie lepiej radzi sobie ze zwierzętami, niż dziećmi.
- Ma w domu piwnicę, w której składuje własnoręcznie pędzony bimber (i inne ciekawe rzeczy).

Adam Cain Monroe

11.11.1981

Lorne Bay

weteran / właściciel sklepu zoologicznego

PETBARN CAIRNS

sapphire river

kawaler; homoseksualista

Środek transportu
Zazwyczaj jeździ czarnym pickupem, choć zdecydowanie woli jazdę konno. Posiada jednego konia, którego zdrowie i ogólne dobro pielęgnuje lepiej od własnego rodzeństwa.

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie jest związany z Aborygenami.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Najczęściej w miejscu pracy - w sklepie zoologicznym. Poza sklepem najczęściej odwiedza pobliskie bary albo miejsca, w których nie ma wielu ludzi. Co niedzielę chodzi do kościoła. Czasami woli pooglądać polujące aligatory zamiast mord mieszkańców.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Najlepiej powiadomić któreś z jego rodzeństwa. Najbardziej kompetentny będzie Samuel, jednak Amalii też w jakimś stopniu ufałby w przypadku kryzysu.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak

Adam Cain Monroe

Jensen Ackles