nauczycielka — szkoła podstawowa
26 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Jak zwykle obdarzasz go silną emocją. I bronisz się z całych sił, by emocji tej nie nazwać przypadkiem właściwym imieniem.
#4

Tym razem była naprawdę mocno wkurwiona. Sama nie wiedziała dlaczego ale ten przychlast Kirby wyprowadził ją z równowagi samą swoją obecnością i miała go już serdecznie dość. Czemu akurat jego siostrzenice musiała mieć w klasie? Czemu to nie mogło być jakieś dziecko spokrewnione z Davidem Beckahamem albo chociaż Alvaro Morata... no, ale nie. Ona miała pecha i to musiał być akurat on. Po skończonej pracy wyszła ze szkoły w pośpiechu i pojechała do domu swoim fioletowym autkiem. Już od wejścia do mieszkania można było wyczuć, że coś jest nie tak... głownie dlatego, że trzasnęła drzwiami tak mocno, że prawie wypadły z framugi. - Trzymaj mnie, bo zaraz kogoś uduszę... - warknęła na wstępie widząc, że akurat jej współlokatorka jest w mieszkaniu. Nawet kochany piesek Anubis, który od razu przyleciał żeby się z nią przywitać, nie poprawił brunetce humoru. - Pamiętasz jak Ci opowiadałam o tym zjebanym koledze Jamiego? Siostrzenica tego typa, chodzi do mnie do klasy i niestety musiałam z nim dzisiaj porozmawiać... jebany gbur... UGHHH - no była wyraźnie full of emotions przez tą jedną pogawędkę. - Mówię mu, że Polly zaczęła przeklinać.. i kurwa ja już dobrze wiem czyja to wina... - wcale nie pani nauczycielki, bo Ella leciała z kurwami tylko poza miejscem pracy. - Poprosiłam żeby przekazał to jej matce, ale jestem pewna, że tego nie zrobi - warknęła rzucając swoją torebkę na pusty fotel w salonie. Wyciągnęła z niej telefon i zaczęła googlować tego... człowieka. - Siedział sobie u mnie w klasie, jakby nigdy nic i obrażał mojego rudego ucznia - już pomijając, że obrażał też swoją własną siostrzenicę, o tym to już nie było nawet warto wspominać. - Zobacz - powiedziała, gdy już znalazła jakieś jego zdjęcie, oczywiście pewnie wzięła to najgorsze. - Nie jest nawet jakiś hot - pokazała Stasi to zdjęcie i usiadła sobie na kanapie, bo musiała chwilę ochłonąć z tych negatywnych emocji. - Ugh... obczaj to, co on się kurwa przygotowuje do nowej edycji Planety Małp, czy jest jakimś utraconym ogniwem ewolucji... neandertalczyk - ale ona go nie lubiła. Naprawdę. Miała do niego poważny uraz po tym jak krył Jamiego i pozwolił na to, by ten łajdak się nią zabawiał. Mógł jej powiedzieć prawdę, ale nie, bo wolał kryć tego przychlasta. - A wiesz co jest najgorsze? - Oczywiście nie wiedziała to było tylko durne pytanie retoryczne. - Że ma po mnie zaraz przyjechać... o nie, pewnie będziemy uprawiać seks - aż się skrzywiła. - Będę musiała zmarnować na niego jakiś komplet mojej koronkowej bielizny... kurwa - jęknęła i zerknęła na zegarek, okazało się, ze nie ma za dużo czasu więc zerwała się z kanapy i poszła do kuchni żeby się chociaż wody napić, bo nie miała czasu na robienie sobie jedzenia.

Stasia Hayworth
sumienny żółwik
mila przyjaciolka
luna - joshua - zoey - bruno - eric - cece - judith - owen - benedict - cait
Instruktorka tenisa — FRESHWATER TENNIS CLUB
28 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Nowoczesna hipiska, ucząca dzieci bogaczy gry w tenisa, lubiąca podróże swoim campervanem i sączenie szampana, gdy nikt nie widzi.
#4

Spotkać Stasię w mieszkaniu wcale nie było łatwo, więc pomimo jej dziwactw, których było całkiem sporo, była niezłą współlokatorką. Można było kogoś zapraszać, robić imprezy i tak dalej. Dało się z nią także pogadać, a nawet pomalować paznokcie i siedzieć z maseczkami na twarzy. Jak już była w domu, to bywała w dziwnych godzinach, z reguły z samego rana, w środku dnia i wieczorami, bo poranki i popołudnia spędzała w pracy - rano grając w tenisa ze znudzonymi żonami, które nie pracują, a po południami mając lekcje z młodzieżą lub z tymi osobami, które pracowały.
Jednak jak Ella wracała z pracy, mogła liczyć na to, że swoją współlokatorkę zastanie, kompletnie jak tego dnia. Blondynka akurat wychodziła z kuchni z kubeczkiem jogurtu z mleka kokosowego w dłoni i nie spodziewała się takiego wejścia smoka w wykonaniu Elli.
-OHO-powiedziała zaskoczona, będąc naprawdę ciekawą, co tym razem szatynka opowie, bo trudno było się spodziewać, że do takiego stanu doprowadził ją jakiś uczeń. Właściwie to panienka Hayworth nie sądziła, aby kiedykolwiek widziała swoją koleżankę w takim stanie.
-No o tym piłkarzu?-zapytała, aby się upewnić. Oczywiście, że znała historię związaną z Jamie'm, jak zabierał ją do domu swojego kumpla, by tam sypiać z Ellą, udając że to jest jego życie, co było wielkim kłamstwem. Faceci to chuje i Stasia również co nieco na ten temat wiedziała. Najwięcej mówiło to, że wciąż była singielką, a faceci, z którymi czasem lądowała w łóżku, tak naprawdę nic od niej nie chcieli. Może była naiwna i nie powinna była sypiać z nimi, ale miała swoje potrzeby.
-A co on chodzi na spytki do nauczycieli, dziecko rodziców nie ma?-zapytała, bo dla niej było dziwne, że to jakiś wujek, czy inny pociotek chodzi na rozmowy z nauczycielami. Zwłaszcza, że nie w dobrej wierze, tylko żeby ją wkurwiać czy jakoś cwaniakować.
Stasia szła krok w krok do salonu, siadając na kanapie, gotowa na to, by być słuchaczką tej tyrady, którą w tym momencie prowadziła Hamila. Wiele słów jeszcze nie padło, a kobieta była zaangażowana w tą rozmowę. -A on co mu niby zrobił? Oprócz tego, że jest rudy, oczywiście-powiedziała, bo również była koneserką tego typu żartów. Ona mogła, bo z jej blond włosów równie wiele osób się nabijało, a największym kontrybutorem był jej brat bliźniak, również blondyn. -Mmmm, turecki dywan na klacie-zaśmiała się. Również nie była fanką owłosienia na mężczyznach, czy również na sobie. Choć jako samozwańcza hipiska nie powinna przejmować się włosami na nogach czy pod pachami, ale jednak wolała być gładka jak pupa niemowlaka. Jednak to totalnie nie był temat rozmowy. Nie należała do osób, które musiały mieć zawsze uwagę na sobie.
-Czekaj, co?-zapytała, prawie plując jogurtem przed siebie. Nie była żadną cnotką, ani nic takiego, ale fakt, że Ella pokłóciła się z typem, którego prawie nie znała, z którym potem umówiła się na seks nieco ją zaskoczył. -Planujesz się z nim przespać? Po co? Przecież nie ma na co donieść dyrektorce...-jakby to nauczycielka zrobiła coś złego, a rodzic się pastwił, to można było się bać, że poskarży się dyrekcji, jednak tutaj dynamika była przeciwna. No i jak dało się już zauważyć, Kirby nie podobał się wizualnie Elli...

Ellasandra Hamila
nauczycielka — szkoła podstawowa
26 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Jak zwykle obdarzasz go silną emocją. I bronisz się z całych sił, by emocji tej nie nazwać przypadkiem właściwym imieniem.
No chujowo strasznie. Ella mało kiedy była aż tak wyprowadzona z równowagi ale tak to się właśnie działo jak musiała zachowywać się profesjonalnie i względnie miło, a wewnątrz się w niej gotowało. Później te emocje musiały się gdzieś wylać i właśnie w tej chwili to się działo. Może też głupio się sama nakręcała, ale no co miała poradzić? Była bardzo ekspresyjną osobą i potrzebowała się wygadać. Całe szczęście, że jej współlokatorka była w domu i mogła jej wysłuchać. - No o tym piłkarzu - pokiwała głową, bo najwyraźniej Ella miała jakąś dziwną fazę na sportowców, chociaż nigdy, by siebie o to nie podejrzewała. W szkołe średniej raczej nie interesowała się tego typu facetami, a tu chuj... nagle jej się odmieniło i najpierw związała się z Jamiem, który ją okłamał i wykorzystał, a teraz musiała użerać się z jego znajomym z drużyny. Śmiesznie, tak leciała na piłkarzy, że nawet drużyn nie zmieniała. Może miała jakąś słabość do Brisbane Roar. Ugh, czuła do siebie obrzydzenie.
- Matka wychowuje go sama, a Kirby jest chrzestnym Polly i się czasem nią zajmuje - akurat mogła tak się przyznać, ze uważała to za coś uroczego i chyba było jedną z lepszych cel tego gbura. Ella nie wiedziała jakby to było gdyby ona była samotną matką, ale pewnie też nie pogardziłaby pomocą kogoś bliskiego. - Sama chciałam z nim pogadać, bo musiałam to zgłosić opiekunowi, a on jest w teorii upoważniony do takich rzeczy - aż machnęła ręką, bo wolałaby żeby akurat dzisiaj przyszła po Polly mama i nie byłoby absolutnie żadnego problemu. - Uważał, że to on nauczył Polly przeklinać - aż się zaśmiała pod nosem, bo to akurat było trochę zabawne i doprowadziło w sumie do tego, że za jakiś czas mają się znowu spotkać. - Książe złodziei - mruknęła i jeszcze się przyjrzała temu zdjęciu i serce jej podpowiadało, że na bank w sieci znalazłaby coś lepszego, ale cóż, nie miała zamiaru już niczego szukać.
- Weź stara... uważasz jak przełykasz - bo zaraz będą mieć jogurt na dywanie, a to nawet nie był turecki, panie made in Bangladesh. - Co? Jezu... nie... - absolutnie, by się nie przespała z nikim tylko dlatego, że ktoś mógłby coś powiedzieć dyrektorce. - Nie planuje się z nim przespać, ale dzisiaj rano nie planowałam z nim rozmawiać, ani nigdzie wychodzić... plany mi się nie sprawdzają, więc wolę być przygotowana - powiedziała i lekko wzruszyła ramionami. - Wolę być przygotowana, bo może akurat będzie fajnie - no niewiele o nim wiedziała oprócz tego co opowiadał jej Jamie, gdy jeszcze byli razem. - Pomożesz mi coś wybrać? Nie wiem gdzie idziemy, ale tak na wszelki wypadek lepiej wyglądać zajebiście - żeby nie było wstydu w razie gdyby ją zabrał w jakieś fancy miejsce czy chuj wie gdzie.

Stasia Hayworth
sumienny żółwik
mila przyjaciolka
luna - joshua - zoey - bruno - eric - cece - judith - owen - benedict - cait
Instruktorka tenisa — FRESHWATER TENNIS CLUB
28 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Nowoczesna hipiska, ucząca dzieci bogaczy gry w tenisa, lubiąca podróże swoim campervanem i sączenie szampana, gdy nikt nie widzi.
Nie da się ukryć, że to nie był normalny stan, w jakim Ella wracała po pracy. To chyba dobrze, bo gdyby było inaczej, to by znaczyło, że z takiego, lub innego powodu, nie powinna tam pracować. To było dziwne i nie da się ukryć, że Stasia była nieźle zaskoczona tym co widzi. Najchętniej to by zaparzyła swojej współlokatorce melisę i zapaliła białą szałwię, aby ją uspokoić i wypędzić złą energię. Jeśli to pierwsze było możliwe i bezpieczne, tak na całe szczęście, w tym mieszkaniu nie było ani jednej łodyżki szałwii, która mogłaby wywołać pożar, gdyby popiół z niej spadł na złe miejsce. Na jakiś dywan na przykład, skoro już czepiły się tego tematu.
-Masz swój typ, nie ma co-no nie dało się zauważyć, że to był drugi z kolei piłkarz, na którego.. Okej, Hamila nie leciała akurat na Kirby'ego, wręcz leciała przeciwko od niego. No ale nie dało się ukryć, że dalej się obracała w tym samym towarzystwie. Jakby poszli do tego łóżka, to może miałoby za cel dopiec Jamiemu? Nie, to bez sensu. Ella naprawdę gardziła tym gościem, a Hayworth była pewna, że byli jacyś przystojniejsi, samotni lub gotowi do zdrady, piłkarze w ich drużynie. Drużynie, której blondynka nigdy na oczy nie widziała, żeby było jasne. Nawet jak w tym mieszkaniu leciał jakiś mecz, by szatynka mogła oglądać swojego kochasia gdy grał na wyjeździe, blondynka się nie zbliżała do telewizora.
-No dobra, może ma to sens, ale to nie tak, że macie powiedziane, że niezależnie od wszystkiego najpierw wzywać matkę, a dopiero później ojca, czy tam father figure, bo oni nie zawsze wiedzą, jak ich dziecko się nazywa?-Czy nie było jakoś ostatnio przypadku, że ojciec dopiero w domu się zorientował, że odebrał nie to dziecko z przedszkola, bo to chłopak i to chłopak? Kirby na bank należał do tej grupy "rodziców", bo brzmiał jak przegryw. Inna sprawa, że opowieści Ellasandry na jego temat mogły nie być do końca obiektywne, ale ciii.
-I był z tego dumny?-no tak to wszystko nasza głupiutka Anastasia rozumiała. -To ostrzegaj zanim coś palniesz takiego, że z wrażenia się ślinię!-odburknęła. Pewnie dałoby się lepszą ripostę wymyślić, ale scena należała tego popołudnia tylko i wyłącznie do Elli. -Jezu, dziewczyno-jęknęła, przewracając oczami na ciąg myślowy brunetki. No, nie żeby była cnotką i uważała, że przypadkowy seks jest zły, ale jeśli ona kogoś nie lubiła, to absolutnie nie widziała najmniejszej szansy na baraszkowanie. No ale nie ma się do kłócić -O proszę, ktoś tu próbuje siebie przekonać-zaśmiała się, oblizując łyżeczkę, dość sugestywnie z resztą. Blondynka zdecydowanie nie była poważną kobietą jak na swój wiek. -Spoko, pewnie że Ci pomogę. Jak chcesz, to mogę Ci coś pożyczyć-jeśli Hamila brała to spotkanie na poważnie, to zdecydowanie nie będzie chciała skorzystać z szafy swojej współlokatorki. Ona zdecydowanie nie miała ubrań na randkę, lecz na wycieczkę do lasu...-Nie wiesz gdzie cie zabiera?-zapytała jeszcze, jakby chcąc się upewnić, czy dobrze to zrozumiała.-Nie stresujesz się, że możesz z tej randki nie wrócić i nikt Cię nie znajdzie?-zaśmiała się, oczywiście sobie żartując i nie wierząc, że cokolwiek złego może się stać.

Ellasandra Hamila
nauczycielka — szkoła podstawowa
26 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Jak zwykle obdarzasz go silną emocją. I bronisz się z całych sił, by emocji tej nie nazwać przypadkiem właściwym imieniem.
Spojrzała na nią z dezaprobatą. - Spadaj... - prychnęła, bo nie, nie miała typu. Podobał jej się tylko Jamie... Kirby absolutnie nie, a przynajmniej na głos, by tego nie powiedziała. Jamie już też jej się nie podobał, bo o ile z mordy był hot as fuck, tak jego charakter go psuł totalnie i nie mogłaby już na niego patrzeć. - Przerzucę się na koszykarzy, znasz jakiś? - Zapytała, bo może akurat Stasia tu ma znajomości wśród sportowców, chociaż obstawiała, że gdyby tak było to pewnie, by jej powiedziała już dużo wcześniej. W końcu obie były singielkami. Może Ella powinna sobie założyć tindera i napisać w opisie, że mogą się do niej zgłaszać tylko sportowcy, bo z innymi jej nie wyjdzie. Tak jak z Joelem, nie wyszło jej, teraz już wiedziała dlaczego.
- Tak, ale wzywamy rodziców w ciężkich przypadkach. Nie będę wydzwaniać po rodzicach za każdym razem jak jakieś dziecko rzuci kurwą - bo pewnie, by nic innego nie robiła tylko siedziała przy telefonie. Starała się jednak robić wszystko, by jej klasa była kulturalna i nie używała wulgaryzmów. Życie ją jednak weryfikowało. - Ale szczerze mówiąc nie spotkałam się jeszcze z ojcem, który nie wie jak się nazywa jego dziecko. Przestań oglądać aż tyle tych "Trudnych spraw" albo "Dlaczego ja?". - Nie żyli już w XIX wieku, gdzie takie sytuacje pewnie były na porządku dziennym. Teraz to chyba patologia tak działała, a Ella całe szczęście nie miała w swojej klasie aż tak ciężkich przypadków.
-Rudy czy wujek od siedmiu boleści? - No, bo nie wiedziała o kogo teraz Stasia pyta, a wolała się upewnić zanim oskarży o coś rudego dzieciaka. - Nie mogę, bo dobrze wiem, że się zawsze ślinisz na mój widok - rzuciła żartem i aż się zaśmiała, bo to było tak głupie, że chyba bardziej się nie dało. Chyba już jej przechodził ten zły humor i pojawiało się miejsce na małą ekscytację połączoną z niechęcią do tego, że musiała wyjść z domu. - No co? To tylko seks - machnęła ręką, bo nawet jeśli, by się wydarzyło to o niczym, by nie świadczyło. Ella nie uważała, że seks jest czymś wielkim i wiążącym, przynajmniej na razie tak nie sądziła. Kto wie, może jej sie to zmieni. - Pożyczyć? Stara, idę na spotkanie, a nie na ryby - chyba, bo w sumie nie wiedziała, gdzie ją ten człowiek zabiera, więc równie dobrze mogła iść na ryby. - Wezmę coś prostego, żeby nie przesadzać, bo przecież nie będę się dla niego starać, ale też musi być hot, żeby mu się głupio zrobiło. - Albo po prostu żeby sama się mogła poczuć lepiej w swojej skórze. Ella może nie miała jakiś wielkich kompleksów, ale niestety nie była piękną, długonogą blondynką, z którymi zazwyczaj się spotykali sportowcy. - Nie, nie przeszkadza mi to. Czasem lubię niespodzianki. - Wzruszyła ramionami, bo najwyżej nie wróci. Wielkie halo. - Poza tym, Ty wiesz, że idę z nim, więc jakbym nie wróciła to masz głównego podejrzanego - wszystko Ella sobie wcześniej przemyślała. Mądra kobieta. - Dobra, to chodź do mnie, zobaczymy co tam mam w szafie - zwróciła się do przyjaciółki, ale kątem oka zobaczyła, że jej pies coś odwala. - Anubis... nie gwałć poduszki - warknęła na psiaka i podeszła do niego żeby go odciągnąć i zabrać ze sobą do pokoju. - No idziesz? - Zawołała za Stasią jak już otworzyła szafę, a blondynki dalej przy niej nie było.

Stasia Hayworth
sumienny żółwik
mila przyjaciolka
luna - joshua - zoey - bruno - eric - cece - judith - owen - benedict - cait
Instruktorka tenisa — FRESHWATER TENNIS CLUB
28 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Nowoczesna hipiska, ucząca dzieci bogaczy gry w tenisa, lubiąca podróże swoim campervanem i sączenie szampana, gdy nikt nie widzi.
Ella miała swój typ! To nie chodzi o wygląd, czy wzrost, ale cechy charakteru czy zawód też mogły wchodzić w grę. Bo dla przykładu, typem Stasii byli faceci, którzy nie byli nią zainteresowani. No, nie na tyle, aby zabrać ją choć na jedną, normalną randkę, czy przedstawić swoim znajomym. . Więc chyba i tak wychodziła gorzej niż jej współlokatorka, ale to nie było nic nowego, zawsze była tą gorszą, nudniejszą i mniej interesującą. Zaczęło się już od bycia bliźniaczką Amosa. -Koszykarzy nie znam, nie moje klimaty-powiedziała. Mało kogo znała. Mogła ewentualnie zaproponować jakiegoś mężczyznę grającego w tenisa (nie mylić z tenisistą, takich tu w Lorne Bay nie było...). Jakby Ella wrzuciła na tindera jakieś ładne zdjęcie (a na pewno takie miała, w końcu była młoda, ładna i zgrabna!) i napisała, że interesują ją tylko sportowcy, to każdy z gorących przystojniaków z okolicy odnajdzie sobie w miłość do sportu.
-No ale jego wezwałaś, czy przypałętał się sam?-ona już nic nie rozumiała, a znajomi i rodzina nie zostawiali jej w towarzystwie swoich dzieci sam na sam nawet na godzinę. Zupełnie, jaky Stasia była jakaś ... groźna i nienormalna. A ona była po postu dziwna, lecz to nie było nic złego! No i nie miała żadnego doświadczenia z kaszojadami, ani takimi co ledwo wystają ponad stół, ani takimi dwunastoletnimi, czy jakie jej współlokatorka uczy. -Serio to się nie zdarza? Ale to, do której dokładnie chodzą klasy już prędzej?-zapytała, bo nie wierzyła, że teraz wszyscy tatusiowie mogli aspirować o tytuł płodziciela roku. Zwłaszcza, że szkoła to był temat, którym z reguły matki się zajmowały, a ojcowie byli o d spędzania miło czasu. Odkąd się nie bije dzieci to chyba nie mogli być tymi straszakami, którymi groziło się dzieciom jak były niegrzeczne.
-A czemu Rudy miałby być dumny, że tamta dziewczynka przeklina?-przewróciła oczami. Może i mógłby, jeśli to on by ją uczył siarczystych przekleństw, jednak rude osoby raczej nie należały do takich rule breaker'ów. Dlatego o wiele bardziej prawdopodobne było to, że to Kirby uczył dziewczynkę jak przeklinać!
-Oczywiście! Kto normalny by się nie ślinił na Twój widok! Widać, że nawet pan piłkarz ma na Ciebie chętkę-nie mogła sobie odmówić takiego przytyku! No w końcu, to była prawda i nie było to absolutnie nic dziwnego!
Stasia również nie uważała seksu za coś bardzo wiążącego, że trzeba być w formalnym (w sensie takim świadomym, nazywając się chłopakiem i dziewczyną, nie że po ślubie!) związku, czy że wspólne pójście do łóżka znaczy, że istnieje chemia między tymi osobami. -Okej...-cóż, wiedziała, że nie ubiera się u Gucci czy innych Chanelów, ale czy to znaczyło, że jej niepowodzenia miłosne były związane z tym, że się ubiera jak ... rybak? Ona ceniła sobie wygodę i swobodę ruchów, nie żeby były to ciuchy z najnowszych kolekcji. Nie zamierzała jednak ani brać tego do siebie, ani rozpamiętywać. Jednak wzięła to do siebie, nie bardzo wiedząc dlaczego. -A nie możesz go po prostu zapytać, dokąd idziecie?-zapytała. Chyba, że to miał być jakiś tajny plan mężczyzny, to wtedy by się warto zacząć martwić. Nikt nie wie gdzie ją zabrał, to nie wiadomo gdzie szukać ciała! A to dałoby co najmniej kilka godzin przewagi nad służbami szukającymi nauczycielki.
-Ewww Anubis-jęknęła widząc psa i rzuciła się na łóżko koleżanki, aby patrzeć co ta wyciąga z szafy.-A ta taka... granatowa sukienka za kolano?-zapytała wskazując palcem w kierunku szafy, gdzie widziała ją wciśniętą. Choć to, że ona by ją założyła, akurat mogło nie być dobrą rekomendacją.

Ellasandra Hamila
nauczycielka — szkoła podstawowa
26 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Jak zwykle obdarzasz go silną emocją. I bronisz się z całych sił, by emocji tej nie nazwać przypadkiem właściwym imieniem.
Dobrze, że nie powiedziała tych swoich przemyśleń na głos, bo Ella by się jeszcze obraziła! Nie mogła mieć typu… bo podobał jej się tylko Jamie, jej zjebany eks. Kirby zupełnie nie. Uważała go za zło koniecznie, z którym się umówiła na coś co zupełnie nie było randką! Tak, żeby nikt sobie nie pomyślał, że cokolwiek miedzy nimi jest, oprócz niechęci. Była prawie pewna, że on ma do niej dość podobne podejście, szczególnie po tym jak się na nim wyżywała podczas ich rozmowy zaraz po jej rozstaniu z Jamiem. Była wtedy tak wkurwiona, na cały świat, że opierdoliła go za to, że nie powiedział jej o żonie Jamiego, chociaż wcale nie musiał. – Nie lubisz wysokich, przystojnych mężczyzn z sześciopakiem? – Zapytała, bo mało znała tego typu dziewczyn i bardzo ją to zdziwiło. Ella chyba nie mogłaby się spotykać z kimś kto o siebie nie dba, nie ćwiczy, ani nie ma jakiegoś swojego hobby. Ona miała. W ogóle była dość aktywna. Uwielbiała pływać, jeździła konno i oczywiście tańczyła, głównie taniec brzucha, ale zastanawiała się nad tym żeby jakoś to jeszcze poszerzyć.
- On często odbiera Polly i akurat dzisiaj po nią przyszedł. Nie chciałam nikogo wzywać, bo założyłam, że po prostu powiem o tej sytuacji mamie Polly, ale no jednak przyszedł on więc musiałam porozmawiać z nim, żeby to zgłosić opiekunowi, a jego też mam wpisaną w dzienniku jako osoba kontaktowa – strasznie to było skomplikowane, ale trudno. Nie miała gdzie tego Stasi rozrysować żeby stało się bardziej jasne! – A chuj wie, bo to Rudy? – Różnie to z takimi osobami bywało. – A wujek chyba nie, nie wiem w sumie. Wyglądał raczej neutralnie. – Chociaż po nim ciężko było poznać czy jest zadowolony czy wkurwiony, bo zawsze wyglądał tak samo, a przynajmniej Ella na chwilę obecną tak go odbierała. – Jamie? Tak, dalej do mnie wypisuje na insta, ciągle myśli, że kiedyś zapomnę o tym, że ma żonę – no Ella nie zajarzyła, że jej chodzi o tego piłkarza, z którym miała się za chwilę spotkać. Dla niej jedynym piłkarzem, który się do niej ślinił był Jamie Tartt. – Nie, bo musiałabym się do niego odezwać, a wystarczy, że mu wysłałam adres – jakoś sobie poradzi. Obstawiała, że taki gbur jak on, pewnie wybierze jakąś fancy restauracje, gdzie zjedzą jakieś danie, na które ją, by normalnie nie było stać i wrócą do domu.
No i dlatego miała w planach odwalić się jak szczur na otwarcie kanału. Chciała wyglądać ładnie i wmawiała sobie, że to tylko ze względu na siebie, żeby czuła się lepiej i pewniej. – Sukienka za kolano? – Spojrzała na nią tak jakby sobie teraz Stasia żartowała. – Idę na spotkanie z piłkarzem, a nie z babcią – sukienka za kolano nie wchodziła w grę. Musiało być krótko. – Myślałam albo o małej czarnej – i tu pokazała jej prostą czarną sukienkę, której nigdy chyba jeszcze nie miała na sobie. – Albo białą koszulę i tą spódnicę w biało czarną kratę – czerń i biel to od zawsze były jej kolory i praktycznie cała jej szafa się składała z czarnych i białych ciuchów. – Mam się go zapytać, czy ma jakiegoś kolegę dla Ciebie? – Zapytała, bo nie widziała żeby ostatnio się pojawiał jakiś chłopak u Stasi więc może powinna spróbować ją zeswatać z kimś miłym.

Stasia Hayworth
sumienny żółwik
mila przyjaciolka
luna - joshua - zoey - bruno - eric - cece - judith - owen - benedict - cait
Instruktorka tenisa — FRESHWATER TENNIS CLUB
28 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Nowoczesna hipiska, ucząca dzieci bogaczy gry w tenisa, lubiąca podróże swoim campervanem i sączenie szampana, gdy nikt nie widzi.
Oczywiście, oczywiście. Oni oboje siebie nienawidzili, nie mogli się znieść, dlatego też umawiali się, aby w swoim wielce cennym, wolnym czasie, spotykać się, miło spędzać czas i być może nawet iść do łóżka. To był jasny znak, że się nienawidzą, a cały świat dookoła jest tak samo przekonany o ich uczuciach, jak sama Ella. Oczywiście, było to możliwe, lecz.... to był BULLSHIT. Stasia może nie była idealną swatką, może nie miała szóstego zmysłu w temacie związków, miłości i tak dalej, wystarczy było spojrzeć tylko na to, co się wyprawia w jej życiu, ale blondynka obejrzała zbyt wiele komedii romantycznych o wątpliwych walorach, aby nie skojarzyć z tego, że ani moment, a Kirby i Ella będą dwoma gruchającymi gołąbkami, jedzącymi sobie z pyszczków. I może to było bardzo chamskie z jej strony, ale niespecjalnie jej ta wizja się podobała. Oczywiście, życzyła swojej współlokatorce i w sumie dobrej koleżance, może przyjaciółce, dobrze, ale nie chciała zostać ostatnią singielką na tej planecie!
-No dobra, oczywiście, że lubię i chętnie zlizałabym bezlaktozową bitą śmietanę z tego sześciopaka, ale... Nie trzeba być sportowcem, a już na pewno nie trzeba grać w gry zespołowe, aby mieć sześciopak. Mój brat bliźniak i jego psiapsiół byli najpopularniejszymi sportowcami w liceum i jakoś meh, nie kręci mnie to-powiedziała. Być może dlatego, że wtedy żaden z nich nie był nią zainteresowany, a ona uraz ma do dziś? Być może...
-No dobra, chyba rozumiem-okej, przypadkowe spotkanie i kablowanie na dziecko miało znacznie większy sens, niż wzywanie go, choć nie miało się najmniejszej ochoty go widzieć. Swoją drogą, Stasia się cieszyła, że choć często miała do czynienia z dzieciakami, to nie musiała urządzać wywiadówek i mało kto pytał się, co tam jego dzieciaczki robią na lekcjach.
-Wiesz co powinnaś zrobić?-Stasia aż podskoczyła, jak wpadła na ten genialny pomysł. Pewnie oberwie zaraz po głowie za to co powie, ale na całe szczęście nie był w kuchni i tutaj najcięższą i najgroźniejszą rzeczą był Anubis, który nie nadawał się ani na broń, aby go nim kogokolwiek szczuć. Bo co mógłby zrobić swojemu zapasowemu człowiekowi? Chyba tylko wykorzystać seksualnie, lae to było tylko obrzydliwe.-Jak już Kirby cię zaciągnie do łóżka, to powinnaś wysłać Jamiemu wasze zdjęcie, żeby dowiedział, że o nim zapomniałaś już. Swoją drogą, czy jakiś pokemon się tak nie nazywał?-zapytała zupełnie randomowo, bo choć nie była wielką fanką takich produkcji, to jakaś tam wiedza z popkultury w jej pustej głowie na pewno się zakorzeniała.
-Daj spokój, to nie herbatka z królową-przewróciła teraz oczami, bo spódniczka w pepitkę raczej kojarzyła się jej ze strojem galowym. A co do sukienki za kolano, to uważała, że wcale nie trzeba od razu wywalać cycków na wierzch, aby wyglądać seksownie. Choć co ona tam wie.-A ma jakiś fajnych? Pewnie, czemu nie. Będziemy mogły chodzić na podwójne randki, niczym w liceum. Chyba, że kręcą was swingersi, to wtedy zapomnij-zaśmiała się, oblizując łyżeczkę po jogurcie, który się jej już skończył.

Ellasandra Hamila
nauczycielka — szkoła podstawowa
26 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Jak zwykle obdarzasz go silną emocją. I bronisz się z całych sił, by emocji tej nie nazwać przypadkiem właściwym imieniem.
Zmarszczyła nieco czoło i spojrzała na dziewczynę nieco podejrzliwie. - Chcesz mi coś powiedzieć? - Zapytała unosząc brew. - Wszystko w porządku w Twojej rodzinie? - Ella nie miała co prawda rodzeństwa, ale nawet gdyby miała to w życiu, by jej nie przeszło przez głowę ułożenie w jednym zdaniu słów o zlizywaniu bitej śmietany z sześciopaka i dodawanie tam jeszcze brata. Fuj. - Myślę, że masz dziwne podejście do sportowców... i, że to zlizywanie może nie być hot, dlatego, że mówimy tu u Twoim bracie teraz? Obrzydliwe. - Aż ją przeszedł dreszcz. Ella chyba nie chciała wiedzieć więcej, bo się tego serio obawiała. Byle Stasia była szczęśliwa, tego jej życzyła. Każdy okej.. prawie każdy zasługiwał na to, żeby być w życiu szczęśliwym. Ella miała nadzieję, że jej dzisiejsze poświęcenie sprawi, że los się do niej uśmiechnie i wpadnie na swojego księcia w srebrnym volvo, który będzie ją kochał i woził zajebistym autem. Taka z niej była kurde blachara.
Myślała, że Stasia zaraz jej tu zaprezetuje jakiś ostry plan na to co powinna zrobić. Taki, że będą musiały kupić tablicę korkową i zaznaczać na niej różne powiązania z różnymi osobami. Na taki plan liczyła Ella. Ten, który przedstawiła jej Stasia był o wiele bardziej prosty i... nie, nie było to w stylu Elle. - Nie chcę mieć z tym idiotą nic wspólnego - w tym wypadku akurat mówiła o Jamiem. - Nie po to go tak dobrze ignoruje od miesięcy, żeby teraz mu wysyłać zdjęcia. Poza tym... tak sie chyba zachowują zazdrosne licealistki. - Ona już była trochę starsza i nie chciałaby wykorzystać Kirbyego tylko po to, żeby zasmucić Jamiego. To nie było tak. W ogóle nie chciałaby nikogo wykorzystywać do czegokolwiek, bo dobrze wiedziała jak to jest być tą "ofiarą". Jamie przez miesiące wykorzystywał jej uczucie względem niego, później czuła się z tym okropnie i chociaż nie przepadała za Kirbym, to nie chciała, by czuł się tak samo źle. Nikt na to nie zasługuje. - Pokemon Kirby? Nie mam pojęcia. - Zaśmiała się aż, bo zaczęła sobie go wyobrażać w formie takiego Charmandera. Pasowałby. - Myślisz, że on jest przystojny? - Zapytała, bo jednak liczyła się ze zdaniem przyjaciółki. Według Elli był, ale nie chciała tego powiedzieć na głos, bo musiałaby sie przyznać, ze trochę jest pozytywnie podekscytowana tym ich wspólnym wyjściem.
- Absolutnie, nie będziemy, bo to jest pierwszy i ostatni raz jak z nim wychodzę - no nie miała zamiaru sie z nim spotkać poza szkołą kiedykolwiek indziej. - Ale mogę coś załatwić nie? Może ma dwóch fajnych kolegów. - Takich, którzy nie są takimi gburami jak on. W końcu Ella wybrała jakieś ciuchy i poszła się przebrać. Po chwili wróciła i pokazała się Stasi. - I jak? Może być? - Zapytała ciekawa jej opinii.
sumienny żółwik
mila przyjaciolka
luna - joshua - zoey - bruno - eric - cece - judith - owen - benedict - cait
Instruktorka tenisa — FRESHWATER TENNIS CLUB
28 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Nowoczesna hipiska, ucząca dzieci bogaczy gry w tenisa, lubiąca podróże swoim campervanem i sączenie szampana, gdy nikt nie widzi.
Blondynka wpatrywała się przez moment w przestrzeń, lecz szybko przeniosła swoje niebiesko-zielone oczy na przyjaciółkę. Faktycznie, zabrzmiało to dość dziwnie w zestawieniu, więc tylko się zaśmiała krótko.-Nie, ale to nieważne-w jej rodzinie było wiele dziwnych rzeczy, wiele zła, nieporozumień... To właśnie przez nich była teraz taka, jaka była, pragnąca zauważenia, uwagi, zauważenia i bycia w centrum uwagi. Oczywiście, że nie zdawała sobie sprawy z tego tak wprost, nie robiła tego celowo, po prostu robiła w życiu to, co przychodziło jej akurat na myśl, nie bardzo przejmując się ani przyszłością, ani tym, co ludzie sobie pomyślą. -Powiedzmy, że za dużo miałam do czynienia ze sportowcami, aby chcieć mieć cokolwiek więcej-powiedziała. No nie kręcili jej sportowcy. Nie wiedziała, kto ją kręcił, Na pewno nie ważniacy w garniturze z kijem w dupie, prędzej zwykli faceci, może pracujący w barze, mający wiele wspólnego z nią w takim.... metafizycznym znaczeniu.
Stasia mogła knuć przeciwko Kirby'emu! Czy też Jamesowi, to nie robiło jej jakiejś większej różnicy! To prostu był pierwszy pomysł, jaki wpadł jej do głowy.-No dobra, masz rację. Jestem jednak pewna, że urażona męska duma zostanie jeszcze bardziej urażona, jeśli zobaczy, że teraz sypiasz z jego przyjacielem!-wytłumaczyła. Faceci byli zazdrośni, jakby tamten złamas zobaczył, co stracił i kto teraz zastępuje go. Stasia będzie się upierać, że to byłoby dobre rozwiązanie. -Kto? Pokemon? A w życiu. Jakoś nie wiem, nie kręcą mnie takie ... stwory-powiedziała. Oglądała takie rzeczy w podstawówce, kiedy jeszcze żadni chłopcy nie zaprzątali jej głowy.
-Powiem Ci, że to byłoby wyjątkowo wredne, dopominać się o przystojnych kolegów, by pójść na podwójną randkę, a potem go na nią nie zaprosić-zaśmiała się. No, taka prawda! A sam Kirby, jako piłkarz na pewno ma przynajmniej dziesięciu, jak nie dwudziestu kolegów w drużynie. Na pewno powinno się znaleźć przynajmniej dwóch, którzy nie mają żony, dzieci czy choć narzeczonych. I grają do odpowiedniej bramki.
-Uuuuu, idealnie. Pomaluj sobie jeszcze usta na jakiś mocny kolor i będziesz mogła owinąć go sobie wokół palca. Jestem więcej niż pewna-powiedziała wtulając się w poduszkę, po tym jak już zjadła swój kokosowy jogurt i mogła w pełni skupić się na swojej współlokatorce.

Ellasandra Hamila
nauczycielka — szkoła podstawowa
26 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Jak zwykle obdarzasz go silną emocją. I bronisz się z całych sił, by emocji tej nie nazwać przypadkiem właściwym imieniem.
Ella pokiwała głową, bo tutaj to akurat jej współlokatorka miała kurde racje. To zdecydowanie byłoby wredne i chyba powinna tak zrobić. - Ja tak zrobię... jezu... to jest idealne - powiedziała i aż się rozpromieniła. Była święcie przekonana, że to byłoby super wyjście. - Jemu to nie będzie co prawda przeszkadzać, bo ma mnie w dupie, ale przynajmniej być może byśmy się dobrze bawiły - no i miałyby jedzenie za darmo, a w ich przypadku to chyba coś całkiem niezłego, bo będą mogły się przyoszczędzić. Ella jako nauczycielka nie zarabiała jakoś super dużo, więc nie pogardziłaby darmowym żarciem w jakiejś wykwintnej restauracji. - W najgorszej sytuacji pojedziemy na te ich mecze i same sobie ogarniemy jakiś przyjemniaczków - zaproponowała i puściła jej oczko. Była pewna, że udałoby im się poderwać jakiś swóch byczków, bo przecież ładne z nich były dziewczyny! Ella, by się za wiele nie odzywała to wtedy miałyby większe szanse, bo jednak jej pyskaty język mógł dla niektórych być w jakiś sposób odstraszający. Debile.
- Obrzydliwe - skrzywiła się - nie chcę go owijać, chcę mu tylko udowodnić, że nie jest wcale taki fajny za jakiego się podaje - westchnęła - on uważa, że każda laska po prostu pieje nad nim z zachwytu, chociaż jest skończonym dupkiem i gburem - wytłumaczyła i wzięła w końcu te ciuchy, które chciała przymierzyć i zaczeła je zakładać. Nie wstydziła się przybierać przy przyjaciółce, bo niby czemu by miała? - Mam tylko nadzieję, że nie powie Polly, że gdzieś razem wyszliśmy. Wolałabym, żeby później nie gadała w szkole, że pani Ella się umawia z jej wujkiem - co byłoby bzdurą, bo w życiu by się z nim nie chciała spotykać! Miała swoje standardy i Kirby się w nie nie wpasowywał.
sumienny żółwik
mila przyjaciolka
luna - joshua - zoey - bruno - eric - cece - judith - owen - benedict - cait
Instruktorka tenisa — FRESHWATER TENNIS CLUB
28 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Nowoczesna hipiska, ucząca dzieci bogaczy gry w tenisa, lubiąca podróże swoim campervanem i sączenie szampana, gdy nikt nie widzi.
To byłby szczyt szczytów, złośliwości i przebieglości, aby wykorzystać randkę z typem, aby poznać kogoś innego. Jednak, czy byłoby to coś co ani Ella, ani Stasia miały problem ze zrobieniem? Niekoniecznie! Może nie świadczyło to o nich najlepiej, ale żadna z nich nie kreowała się ani na aniołka, ani na cnotkę niewydymkę, więc raczej nie przejmowałyby się tym. Zwłaszcza, jeśli tą przykrość chciałby zrobić komuś, kogo nie lubią. A przynajmniej jedna z nich nie lubi, a druga sympatyzuje ze współlokatorką!
-Jezu, powinnaś zdecydowanie namówić go, aby dał nam bilety vip na jakiś mecz. Jestem pewna, że piłkarze takie mają, w końcu WAGS and kids nie siedzą z plebsem na plastikowych siedzonkach, lecz w jakiejś fajnej loży, gdzie bywają ciekawe osoby.- W końcu Hamila nie chciała poznać młynowego z głosem jak dzwon, tylko właśnie kogoś fajnego, z klasą... A dodatkowo wtedy Kirby powinien być na boisku, czy tam na ławce, więc nie będzie im przeszkadzał w nawiązywaniu kontaktów. Jezu, ta kobieta to miała łeb jak sklep jednak! Marnowała się w tej szkole podstawowej, na serio.
-Ale jak się z nim prześpisz, to czy przypadkiem nie potwierdzisz jego teorii? Że może jest gburem i kimśtam, nie pamiętam jak go nazwałaś, ale jednak ma w sobie coś, zwierzęcy magnetyzm i laski na niego lecą?-zapytała. W końcu wcześniej w rozmowie poruszyły temat, że jest nie jest całkiem wykluczone, że do tego dojdzie. Nie, żeby Stasia była jakaś pruderyjna, bo nie była, ale to przeczyło słowom brunetki!
-O jezu, to byłoby dziwne...-po pierwsze, jakby piłkarz rozmawiał o takich rzeczach ze swoją siostrzenicą (chyba, że chciałby dowalić Elli), a po drugie... To może nie byłoby niezgodne z regulaminami czy statutami szkoły, w końcu chodzi o rodzica a nie ucznia, ale na pewno paru rodziców spojrzałoby na to krzywo. Zwłaszcza, jakby Polly dostawła dobre oceny... Nie, to nie miałoby sensu, jakby Kirby chciał się wygadać. Choć kto wie, podobno to kobiety są skomplikowane.-Super w tym wyglądasz, na pewno pocieknie mu ślinka-stwierdziła. Oczywiście, że nie było nic złego w przebieraniu się przy kimś, zwłaszcza jeśli chodziło tylko o wierzchnią warstwę. Stasia była naprawdę kobietą z luźnym podejściem i mało co ją gorszyło.

Ellasandra Hamila
ODPOWIEDZ