Sip the gossip, burn down your throat
: 27 maja 2023, 17:48
44
Dawno nie pojawiała się w Rudd's, ale miała kilka spraw do załatwienia. Szukała jednego typa i wiedziała, że jest on tego świadomy, a co więcej - niekoniecznie chciałby, aby go znalazła. To z kolei jasno oznaczało, że będzie unikał Shadow. Rudd's było drugą opcją do sprawdzenia. Wybrała specjalnie dzień, w który w barach nie ma największego ruchu, piątek odpadał w przedbiegach, sobota też nie była najlepszą opcją. Potrzebowała znaleźć barmana, który będzie miał czas na rozmowę z nią, a zaproszenie na darmowe piwo od właściciela wydawało się doskonałym pretekstem do odwiedzin. W prawdzie nie mogła nazwać Hardena swoim przyjacielem, czy nawet znajomym, ale wciąż wiedziała, jak ten się nazywał i niejednokrotnie widywali się, gdy stał za barem, a ona odwiedzała to miejsce, aby się napić. Była więc na tyle anonimowa, by nie wszczynać podejrzeń i na tyle kojarzona, by miała sposobność do zaczęcia odpowiedniej rozmowy.
Po wejściu do środka nawet się nie rozglądała na boki, bo szukanie wolnego stolika kompletnie jej nie interesowało. W prostej linii przecięła pomieszczenie, już w połowie drogi próbując złapać kontakt wzrokowy z właścicielem. Zrobiła drobne rozeznanie, żeby mieć pewność, że tego dnia będzie za barem, więc teraz uniosła delikatnie kącik ust w cichym triumfie, bo jak na razie wszystko szło zgodnie z planem.
- Podobno wygrałam jakieś darmowe piwo - zauważyła w ramach powitania, jak tylko znalazła się przy odpowiednim miejscu i obeszła zwinnie hokera, na którym usadowiła się bez problemu. Szpilkami zaparła się o metalową rurkę stanowiącą podnóżek, a następnie oparła łokcie na blacie i splotła ze sobą dłonie, by na tych ułożyć brodę. Dopiero w takiej pozycji ponownie skrzyżowała spojrzenia z Hardenem, pochylając się nieznacznie w przód. - Mam nadzieję, że to nie było kłamstwo... wiesz, fani z instagrama różnie próbują mnie zwabić - zauważyła przekornie, nie kryjąc tego, że sobie żartuje, w typowy dla siebie sarkastyczny sposób. Może i przyszła tutaj w interesach, ale też alkoholu raczej nie zwykła odmawiać. Ktoś mógłby powiedzieć, że miała z nim problem i pewnie nawet nie pomyliłby się w tym osądzie, ale jednak sama Pearl w życiu by się do tego nie przyznała. - To jakaś większa akcja promocyjna, czy mogę czuć się wyróżniona? Jeśli to pierwsze, to oczywiście skłam - uniosła na moment brwi, a następnie dyskretnie, niby poprawiając włosy, rozejrzała się dookoła. Nikt nie zwracał na nich większej uwagi. Idealnie, właśnie o to chodziło, ale też nie zamierzała wyskakiwać ze swoimi sprawami na wstępie.
Harden E. Caulfield
Dawno nie pojawiała się w Rudd's, ale miała kilka spraw do załatwienia. Szukała jednego typa i wiedziała, że jest on tego świadomy, a co więcej - niekoniecznie chciałby, aby go znalazła. To z kolei jasno oznaczało, że będzie unikał Shadow. Rudd's było drugą opcją do sprawdzenia. Wybrała specjalnie dzień, w który w barach nie ma największego ruchu, piątek odpadał w przedbiegach, sobota też nie była najlepszą opcją. Potrzebowała znaleźć barmana, który będzie miał czas na rozmowę z nią, a zaproszenie na darmowe piwo od właściciela wydawało się doskonałym pretekstem do odwiedzin. W prawdzie nie mogła nazwać Hardena swoim przyjacielem, czy nawet znajomym, ale wciąż wiedziała, jak ten się nazywał i niejednokrotnie widywali się, gdy stał za barem, a ona odwiedzała to miejsce, aby się napić. Była więc na tyle anonimowa, by nie wszczynać podejrzeń i na tyle kojarzona, by miała sposobność do zaczęcia odpowiedniej rozmowy.
Po wejściu do środka nawet się nie rozglądała na boki, bo szukanie wolnego stolika kompletnie jej nie interesowało. W prostej linii przecięła pomieszczenie, już w połowie drogi próbując złapać kontakt wzrokowy z właścicielem. Zrobiła drobne rozeznanie, żeby mieć pewność, że tego dnia będzie za barem, więc teraz uniosła delikatnie kącik ust w cichym triumfie, bo jak na razie wszystko szło zgodnie z planem.
- Podobno wygrałam jakieś darmowe piwo - zauważyła w ramach powitania, jak tylko znalazła się przy odpowiednim miejscu i obeszła zwinnie hokera, na którym usadowiła się bez problemu. Szpilkami zaparła się o metalową rurkę stanowiącą podnóżek, a następnie oparła łokcie na blacie i splotła ze sobą dłonie, by na tych ułożyć brodę. Dopiero w takiej pozycji ponownie skrzyżowała spojrzenia z Hardenem, pochylając się nieznacznie w przód. - Mam nadzieję, że to nie było kłamstwo... wiesz, fani z instagrama różnie próbują mnie zwabić - zauważyła przekornie, nie kryjąc tego, że sobie żartuje, w typowy dla siebie sarkastyczny sposób. Może i przyszła tutaj w interesach, ale też alkoholu raczej nie zwykła odmawiać. Ktoś mógłby powiedzieć, że miała z nim problem i pewnie nawet nie pomyliłby się w tym osądzie, ale jednak sama Pearl w życiu by się do tego nie przyznała. - To jakaś większa akcja promocyjna, czy mogę czuć się wyróżniona? Jeśli to pierwsze, to oczywiście skłam - uniosła na moment brwi, a następnie dyskretnie, niby poprawiając włosy, rozejrzała się dookoła. Nikt nie zwracał na nich większej uwagi. Idealnie, właśnie o to chodziło, ale też nie zamierzała wyskakiwać ze swoimi sprawami na wstępie.
Harden E. Caulfield