: 04 kwie 2023, 15:47
Serio całkiem jej zazdrościł wyboru zawodowego. Jej praca, o ile wymagająca fizycznie i wymagająca bycia na nogach o naprawdę dzikich porach, wydawała się całkiem przyjemna.. No i miała super szefów. To tez musiał być naprawdę duży plus, nie? On miał tych swoich mniejszych szefów, tych dużych szefów chyba nigdy na oczy nie widział, a tych największych pewnie mógł najwyżej wygooglic..? To była naprawdę duża maszyna ale właściwie o to chyba chodziło. Ah No i bardzo mu się podobało, ze mogła tak po prostu wyjść sobie z pracy, huh, tez by tak chciał.
Losowo przypomniał sobie, ze właściwie to tego dnia zrobił. Ze wyszedł i ze juz tam nie wróci. Ze zakończył rozdział wojskowy, a mundur który miał na sobie, mógł odwiesić gdzieś głęboko w szafie, bo juz raczej nie miał zamiaru go używać.. ewentualnie na pogrzebach kompanów, to był taki trochę chory wymóg, ale o tym ani trochę nie chciał myśleć ani tego dnia, ani generalnie w ogóle, póki nie zostanie do tego zmuszony.
Tego dnia był ze swoim ulubionym człowiekiem na łupinie swojego taty i miał zamiar pozbyć się każdego zmartwienia, każdej nerwowej, ciężkiej i nieprzyjemnej myśli. Łatwiej się mówiło, niż robiło, pewnie, ale Billie mówiła, ze zadbała o przygotowanie jachtu, wyposażenie w odpowiedni alkohol, pewnie jedzenie tez ciuchy i.. No i najważniejsze, ze ona tez tu była.
Ufał jej. Wiedział, ze nie wpierdzieli drogiej zabawki jego ojca na byle wyplycenie.. z reszta to by było naprwde wyczynem ze wszystkimi monitorami i guziczkami, które przed nią były, huh? Tak czy siak, całkiem go jej tekst rozbawił; na tyle, ze postanowil zrobić jej mały pokaz. Nie, totalnie nie powinien i zupełnie nie uważał, ze męski striptease był hot, zwłaszcza w jego wykonaniu, ale.. nie miał muzyki, nigdy mu to jednak w tańczeniu nie przeszkadzało. Czy był w tym najlepszy? Ani trochę. Czy potrafił przy tańczeniu zgrabnie ściągać z siebie ciuchy? Raczej nie. Czy to miało znaczeni? Ani trochę. Bawił sie przednio, nucąc nic konkretnego i tańcując przed nią w najbardziej groteskowo-stripteasowy sposób, na jaki mógł wpaść, ściągając z siebie ciuchy. Wszystkie, aż do bokserek, odrzucając wszystko wyjątkowo niedbale jak na siebie.
A co z szacunkiem do munduru?!
A jebac to..
billie winfield
Losowo przypomniał sobie, ze właściwie to tego dnia zrobił. Ze wyszedł i ze juz tam nie wróci. Ze zakończył rozdział wojskowy, a mundur który miał na sobie, mógł odwiesić gdzieś głęboko w szafie, bo juz raczej nie miał zamiaru go używać.. ewentualnie na pogrzebach kompanów, to był taki trochę chory wymóg, ale o tym ani trochę nie chciał myśleć ani tego dnia, ani generalnie w ogóle, póki nie zostanie do tego zmuszony.
Tego dnia był ze swoim ulubionym człowiekiem na łupinie swojego taty i miał zamiar pozbyć się każdego zmartwienia, każdej nerwowej, ciężkiej i nieprzyjemnej myśli. Łatwiej się mówiło, niż robiło, pewnie, ale Billie mówiła, ze zadbała o przygotowanie jachtu, wyposażenie w odpowiedni alkohol, pewnie jedzenie tez ciuchy i.. No i najważniejsze, ze ona tez tu była.
Ufał jej. Wiedział, ze nie wpierdzieli drogiej zabawki jego ojca na byle wyplycenie.. z reszta to by było naprwde wyczynem ze wszystkimi monitorami i guziczkami, które przed nią były, huh? Tak czy siak, całkiem go jej tekst rozbawił; na tyle, ze postanowil zrobić jej mały pokaz. Nie, totalnie nie powinien i zupełnie nie uważał, ze męski striptease był hot, zwłaszcza w jego wykonaniu, ale.. nie miał muzyki, nigdy mu to jednak w tańczeniu nie przeszkadzało. Czy był w tym najlepszy? Ani trochę. Czy potrafił przy tańczeniu zgrabnie ściągać z siebie ciuchy? Raczej nie. Czy to miało znaczeni? Ani trochę. Bawił sie przednio, nucąc nic konkretnego i tańcując przed nią w najbardziej groteskowo-stripteasowy sposób, na jaki mógł wpaść, ściągając z siebie ciuchy. Wszystkie, aż do bokserek, odrzucając wszystko wyjątkowo niedbale jak na siebie.
A co z szacunkiem do munduru?!
A jebac to..
billie winfield