I Didn't Raise My Son to be a Soldier
: 21 lut 2023, 14:40
/ no tam po grach chyba
Gdyby ktoś powiedział mu kiedyś, że spotka go taki zaszczyt, nigdy by w to nie uwierzył. Nie uważał siebie za jakiegoś wybitnego wojaka. Nie zrobił w wojsku spektakularnej kariery. Jeśli miał być szczery, sądził, że wyróżnienie należy się innym ludziom, chociażby jego kumplowi, Caspianowi, który po służbie wojskowej nadal jeździł na wózku, a jednak z jakiegoś powodu ktoś uznał, że to właśnie on, Thomas Winfield, zasłużył na odznaczenie oraz przyznanie mu tytułu zasłużonego mieszkańca miasta.
Jego mama pękała z dumy. Ojciec również. Oboje stali teraz z burmistrzem i przyjmowali gratulacje zarówno od niego, jak i członków rady miejskiej. Jego żona rozmawiała teraz z reporterami z lokalnej pracy. Sam zainteresowany porwał ze stolika dwa kieliszki szampana i zniknął na moment za filarem, za którym czekała już na niego siostra.
- Jezu, Billie, jak ja nienawidzę takich spędów - podał siostrze alkohol. - Na szczęście mają tu całkiem niezłe przystawki. Próbowałaś tych małych fikuśnych ciasteczek? Nie mam pojęcia, z czym były, smakowało to trochę jak krewetki albo inne robaki, ale zjadłbym ich całą tonę. Myślisz, że ktoś zauważyłby, gdybym wziął trochę do domu?
Z pewnością nikt nie zwróciłby na to uwagi. Zresztą, nawet gdyby, to przecież kto mu zabroni? Był przecież zasłużonym mieszkańcem Lorne Bay! Kto jak kto, ale akurat on mógłby sobie na to pozwolić!
- Pomyślałabyś kiedyś, że twój brat dostanie order? Jesteś ze mnie dumna?
Z dumą wypiął w jej kierunku klapę swojego munduru z przywieszonym do niej medalowi. Zapewne to już nie pierwszy raz, z pewnością również nie ostatni, więc siostra będzie miała jeszcze wiele okazji, by przyjrzeć się nagrodzie, jaką dostał.
billie Winfield
Gdyby ktoś powiedział mu kiedyś, że spotka go taki zaszczyt, nigdy by w to nie uwierzył. Nie uważał siebie za jakiegoś wybitnego wojaka. Nie zrobił w wojsku spektakularnej kariery. Jeśli miał być szczery, sądził, że wyróżnienie należy się innym ludziom, chociażby jego kumplowi, Caspianowi, który po służbie wojskowej nadal jeździł na wózku, a jednak z jakiegoś powodu ktoś uznał, że to właśnie on, Thomas Winfield, zasłużył na odznaczenie oraz przyznanie mu tytułu zasłużonego mieszkańca miasta.
Jego mama pękała z dumy. Ojciec również. Oboje stali teraz z burmistrzem i przyjmowali gratulacje zarówno od niego, jak i członków rady miejskiej. Jego żona rozmawiała teraz z reporterami z lokalnej pracy. Sam zainteresowany porwał ze stolika dwa kieliszki szampana i zniknął na moment za filarem, za którym czekała już na niego siostra.
- Jezu, Billie, jak ja nienawidzę takich spędów - podał siostrze alkohol. - Na szczęście mają tu całkiem niezłe przystawki. Próbowałaś tych małych fikuśnych ciasteczek? Nie mam pojęcia, z czym były, smakowało to trochę jak krewetki albo inne robaki, ale zjadłbym ich całą tonę. Myślisz, że ktoś zauważyłby, gdybym wziął trochę do domu?
Z pewnością nikt nie zwróciłby na to uwagi. Zresztą, nawet gdyby, to przecież kto mu zabroni? Był przecież zasłużonym mieszkańcem Lorne Bay! Kto jak kto, ale akurat on mógłby sobie na to pozwolić!
- Pomyślałabyś kiedyś, że twój brat dostanie order? Jesteś ze mnie dumna?
Z dumą wypiął w jej kierunku klapę swojego munduru z przywieszonym do niej medalowi. Zapewne to już nie pierwszy raz, z pewnością również nie ostatni, więc siostra będzie miała jeszcze wiele okazji, by przyjrzeć się nagrodzie, jaką dostał.
billie Winfield