Chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
31 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Minęło trochę czasu od momentu, kiedy Cece po przeszło trzydziestu latach po raz pierwszy spotkała swoją siostrę bliźniaczkę. Brunetka musiała przyznać, że było to dla niej dziwne doświadczenie. Kiedy matka wyznała jej ten głęboko skrywany sekret, Cece myślała, że to nieśmieszny żart. W końcu na własną rękę przeprowadziła dochodzenie i okazało się, że po świecie naprawdę chodził jej sobowtór. Co więcej, Sarah - bo tak właśnie było jej na imię, mieszkała nieopodal i wiodła spokojne życie u boku ukochanego mężczyzny i rodziny. A przynajmniek tak było, kiedy się poznały, obecnie sytuacja frochę się zmieniła. Ostatnie miesiące były dla Cece raczej ciężkie. Miniony rok nie okazał się dla niej łaskawy. Najpierw rozwód, później ciężka choroba matki. Najwyraźniej nieszczęścia naprawdę chodziły parami. Cece nie radziła sobie z tym najlepiej, ale usiłowała robić dobrą minę do złej gry. Aby zagłuszyć uczucia, rzuciła się w wir pracy. W szpitalu spędzała praktyczne każdą wolną chwilę. Swój czas dzieliła głównie między życie zawodowe i opiekę nad schorowaną matką. Cece zdecydowanie nie przypominała dawniej siebie. Praktycznie nie widywała się ze znajomymi. Mało wychodziła z domu, jeżeli już to na długie spacery, które pozwalały jej chociaż na chwilę się wyciszyć. Marin znajdowała się obecnie w bardzo mrocznym i smutnym miejscu. Nie wiedziała, co dalej powinna zrobić ze swoim życiem. Przez jej myśli w dalszym ciągu przewijał się Seth, który pomimo rozwodu wciąż nie był jej obojętny. Noc, którą jakiś czas temu wspólnie spędzili znaczyła dla niej więcej, niż by tego chciała. Oczywiście nie potrafiła tego przyznać, ale jednocześnie nie wiedziała, czy da radę dłużej tłumić w sobie uczucia, którymi w dalszym ciągu darzyła swego ex męża. Problemem w ich związku nigdy nie był sam Seth, ale jej upierdliwa teściowa, która wtrącała się w niemal każdy aspekt ich życia.
Dzisiejszy wieczór Cece spędzała w swojej niewielkiej szeregówce, w której zamieszkała po rozwodzie. Jej domek nie był duży, ale bardzo ładny i bez wątpienia przytulny. Nie brakowało w nim kwiatów, a każde pomieszczenie było starannie urządzone. Cóż, Cece była perfekcjonistką, zawsze dbała o detale. Brunetka sączyła ulubione czerwone wino i pogrążała się w nostalgicznej zadumie. Z zamyślenia wyrwał ją dopiero dźwięk dzwonka. Zdziwiła się, ponieważ nie spodziewała się żadnych gości. Podniosła się z kanapy i popędziła w stronę drzwi. Nacisnęła klamkę, a przed jej oczami ukazał się Seth. W tej chwili Cece zdziwiła się jeszcze bardziej.
— Umm, cześć — rzuciła nieco zmieszana i delikatnie zmarszczyła czoło. — Nie spodziewałam się dziś gości. Coś się stało? — spytała nieco zaniepokojona, bo nie sądziła, aby Seth pojawił się tu bez powodu. — Wejdź do środka — przez jej twarz przemknął cień uśmiechu, choć już na pierwszy rzut oka Cece wyglądała na przemęczoną. Marin uważnie zbadała wzrokiem swojego byłego męża i przez chwilę przyglądała mu się dość uważnie, szukając odpowiedzi, dlaczego zjawił się w jej drzwiach.

Seth Reyner
ambitny krab
nick autora
brak multikont
bogacz/właściciel — LORNE BAY GYM
32 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
i've been looking love in you, but only thing i found was your angry and pain
Po spotkanie czy to jednym czy też drugim, Seth dużo sobie obiecywał jeśli chodzi o relację z byłą małżonką. Problem jednak polegał na tym iż nie spotkał się wtedy z Cece, tylko jej siostrą blizniaczka o której istnieniu nie miał kompletnie pojęcia. To dziwne bo skoro mieszkała w Lorne tak jak i oni to jakim cudem się jeszcze nie poznali, nie trafili na siebie? Trzeba było przyznać jej, że świetnie odegrała rolę życia i przez to Reyner nie miał pojęcia z kim właśnie przebywał, dzieli rozmowę i myśli. Po prostu była identyczna i trudno aby zachował się inaczej skoro nie wiedział iż takie jak one są aż dwie. Wtedy na prawdę o tym nie myślał, nawet jeśli Sarah sama mu sugerowała co i jak jest grane. Idąc dopiero do swojej byłej małżonki, miała na jaw wyjść cała ta dziwna szopka w której to uczestników. Dopiero ona miała mu uświadomić iż w żadnym spotkaniu przed szpitalem czy kolacji to ona nie uczestniczyła.
Na pewno minęło jednak kilka dni o tamtych wydarzeń i w sumie to dał jej trochę odpoczynku od siebie a raczej myślał że daje. To takie dziwne, że był tym najbardziej poszkodowanym w tej całej akcji? Chyba tak, bo jednak trafił na okres w którym tyle się działo, a jego eks nie odzywała się bo miała ręce zajęte innymi sprawami jak na przykład opieka matką. Nałożyło się to na siebie akurat w takiej chwili gdy był po spotkaniach z drugą z bliźniaczek. Co pewnie i tak dawało wynik odwrotny do sytuacji, ale to było zbyt zakręcone o czym miał się sam przekonać.
Postanowił zajrzeć do swojej małżonki, która dała mu znac o swoim miejscu zamieszkana już jakiś czas temu. Chciał sprawdzić co u niej, pogadać o tym co "zaszło" ale też sprawdzić jak jej się żyje bez niego. To takie normalne, że przy okazji interesował się tym czy czasem nie kręci z kimś na boku? To raczej logiczne, że dalej byłby o nią zazdrosny. Ale mniejsza - chciał ja odwiedzić więc to zrobił, może trochę znienacka ale no tak czasem było lepiej, bez przygotowania się i umawiania z jakimś uprzedzeniem.
- Cześć, to fakt. Nie myślałem dawać znać chyba z przyzwyczajenia. - rzucił na starcie gdy ostatecznie mu otworzyła po tym dzwonku do drzwi. W teorii było mu głupio się tłumaczyć z tej wizyty ale skoro ona była nieświadoma tych spotkań z jej bliźniaczka podczas gdy Seth myślał że to ona to dużo tutaj było do wyjaśniania.
Wszedł więc za jej pozwoleniem do środka, starać się uśmiechać szeroko tak jak zwykle gdy tylko ja widział.
- Wiesz po tej kolacji naszej ostatniej, chciałem znów Cię zobaczyć i też może pogadać. W sensie wiem, że miało być bez pośpiechu i nacisków ale no... - zatrzymał się z dalszym mówieniem, widząc wyraz jej twarzy. No cóż wyglądała jakby nie wiedziała o czym on mówi, co było pierwszą lampką ostrzegawczą tego wieczoru. No trudno aby wiedziała o tej kolacji Setha z Sarah. No ale trudno też żeby on wiedział o jej bliźniaczce, kiedy ta śmiało udawała Cece, wręcz zawodowo jak to na aktorkę przystało.
- Wyglądasz jak byś nie chciała pamiętać tamtego spotkania. O coś chodzi? - dopytal gdy ta dała mu znać, że nie do końca wie o co mu chodzi. Czyżby myślał odświeżać jej pamięć od początku? A raczej wyspowiadać się z tego jak spotkał "kopię swoje ex małżonki".

Cece Marin
sumienny żółwik
nick
brak multikont
Chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
31 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Jeszcze kilka miesięcy temu życie Cece wyglądało zupełnie inaczej. Po rozwodzie było jej ciężko, ale liczyła na lepsze jutro. Tymczasem życie w dalszym ciągu jej nie oszczędzało. Choroba matki była dla niej trudna. Kiedy dowiedziała się, że po świecie chodziła jej zaginiona siostra, nie bardzo wiedziała, co powinna o tym myśleć. Częściowo potrafiła zrozumieć zachowanie swojej mamy, w końcu została na lodzie z dwójką małych dzieci. Z drugiej strony, Cece nie potrafiła pojąć, dlaczego zdecydowała się rozdzielić ją i Sarah. Miała w głowie mnóstwo pytań, które pozostawały bez odpowiedzi. Jej mama nie była ostatnio w najlepszym stanie. Trudno było się z nią porozumieć. Były chwile, kiedy starsza kobieta nie rozpoznawała nawet własnej córki. Dla Marin było to bolesne. Czuła, że była w tym zupełnie sama.
— Nie musisz się tłumaczyć… właściwie cieszę się, że Cię widzę. Przyda mi się towarzystwo, ostatnio spędzam czas głównie w swoim własnym towarzystwie — odparła zgodnie z prawdą i delikatnie przygryzła dolną wargę. Obecnie jej życie było kompletnym bałaganem. Cece krążyła między domem, szpitalem i hospicjum, w którym obecnie przebywała jej mama. Brunetka kiepsko odnajdywała się w panującym wokół chaosie. Cece zawsze była typem osoby, która lubiła mieć konkretny plan. Działała w oparciu o wyznaczone założenia. Kiedy coś nie szło zgodnie z jej myślą, bardzo się denerwowała.
Kolejne słowa jej byłego męża wprowadziły ją w niemałą konsternację. Nie miała zielonego pojęcia, o jaką kolację mu mówiło. Zmarszczyła brwi, próbując nadążyć za tym, co właśnie się działo. Cece czuła się zakłopotana, bo naprawdę nie wiedziała, o czym mówił. — Umm, o jakiej kolacji mówisz? — spytała kompletnie zmieszana. — Jakiego spotkania? Chodzi Ci o tą noc, którą razem spędziliśmy? Myślałam, że wolisz o tym zapomnieć. Nie odzywałeś się od tamtej pory. Byłam przekonana, że żałujesz — przyznała i nieco niepewnie spojrzała w jego oczy. Cece nie połączyła jeszcze faktów i nie rozumiała, co się działo. Miała nadzieję, że Seth lepiej nakreśli jej sytuacje, bo w tej chwili wydawało jej się, że żyła w jakiejś zakrzywionej czasoprzestrzeni. — Dlatego sama się nie odzywałam, nie chciałam się narzucać. Zresztą, sporo ostatnio się działo — dodała po chwili, krzyżując dłonie wokół swojej drobnej klatki piersiowej. Uważnie zbadała go wzrokiem. Seth również wyglądał na zagubionego.

Seth Reyner
ambitny krab
nick autora
brak multikont
bogacz/właściciel — LORNE BAY GYM
32 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
i've been looking love in you, but only thing i found was your angry and pain
Ostatni czas był dziwny chyba dla nich obojga, on żył w niewiedzy na temat tego z kim udał się na spotkanie, z kim jadł kolacje i rozmawiał o uczuciach jak gdyby nic. Do tego musiał cały czas doglądać interesu a przy tym też czekać na odzew swojej byłej małżonki, w celu dalszego próbowania albo tworzenia na nowo ich związku. Rozumiał że miała swoje problemy z matką i to w sumie powinno mu dać do myśli, że coś nie gra i ta kolacja to dziwny bieg wydarzeń. Bo skoro z jednej strony nie miała czasu a też może lekko chęci na spotkanie to skąd nagle by je znalazła. Ale to nic bo przecież po to tutaj się pojawił aby zyskać jakieś wyjaśnienia, porozmawiać ale też okazać jej wsparcie. Nie przeczuwał iż zaraz się dowie o czymś niesamowicie poważnym ale też niezwykłym.
- Hmm? Znaczy się nie no, ile minęło dni od naszego spotkania ostatniego? W sensie nie żebym je liczył ale no dobra. - tu już miał pierwszą lampkę ostrzegawczą, która go zmieszała nieco. Ostatecznie jednak przekroczył próg jej gniazdka i rozejrzał się po tym miejscu, jakby szukał jakiś wskazówek. W teorii matki w domu już nie miała, z tego co pamiętał - hospicjum to było miejsce gdzie wylądowała. To więc rzeczywiście pochłaniało trochę czasu, takie lawirowanie między miejscem pracy a potem domem.
- No kolacja nasza. W Bouteille d'Or. Nie pamiętasz? Tydzień to już albo dwa od niej. W sensie czas tak szybko leci, że można się trochę pogubić. - podsumował drapiąc się po głowie z lekkiego poddenerwowani, ale dalej kontynuował..
.. nie no to tak. To nie tak. Jednak. Nie odzywałem się bo dałaś mi sygnał i znać, że z Twoją mamą gorzej wtedy. Potem widziałem Cię pod szpitalem, umówiliśmy się na kolacje bo wygrałaś jakiś los czy coś, nie pamiętam już. I była kolacja, no jak żartuje? - trochę się irytował co mogła zobaczyć po jego gestach czy mowie. Nie chciał robić jej problemu czy hałasu ale przecież wiedział gdzie byli i co robili, a ona teraz wyglądała jakby mówił o czymś ze snu albo jakiejś wizji na temat ich przyszłości.
- Nie no nie rozumiem. Jak się nie odezwałaś, jak się spotkaliśmy. Potem chyba zignorowałaś mój sms ale na kolacji się pojawiłaś. Było mi naprawdę miło, że możemy mieć taki moment dla siebie, po prostu porozmawiać i kontynuować te nasze próby walki o nasz związek. Mówiłem Ci przecież, cholera. - jego emocje były zasadne ale nie wiedział przecież o jej siostrze, o bliźniaczce tak dokładniej z którą to też się widział te dwa ostatnie razy. To powodowało iż oboje nie wiedzieli o co tutaj chodzi a sam Seth powoli zaczynał się zastanawiać, a może przypominać słowa z kolacji. To miało powoli go naprowadzić na to jaka jest prawda, a mianowicie są dwie identyczne i podobne do siebie osoby - jego ex małżonka Cece i jej siostra Sarah..

Cece Marin
sumienny żółwik
nick
brak multikont
Chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
31 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Cece nigdy nie przypuszczała, że kiedykolwiek znajdzie się w tak trudnej i dziwnej sytuacji. Jej dzieciństwo nie było łatwe. Mama wychowywała ją w pojedynkę, dlatego często spędzała w pracy długie godziny. Z kolei swojego ojca nigdy nie poznała i z perspektywy czasu chyba cieszyła się, że tak się stało. Obecnie uważała bowiem, że mężczyzna nie zasługiwał na to, aby być częścią jej życia. Czasem wciąż zastanawiała się, kim był i co teraz robił, ale szybko odganiała od siebie takie myśli.
— Nie rozmawialiśmy pod szpitalem i nie byliśmy na żadnej kolacji. Chyba, że zaczynam tracić zmysły jak moja mama — odparła mocno zmieszana. Zmarszczyła brwi, próbując poukładać sobie to wszystko w głowie. W myślach przeanalizowała ostatnie tygodnie, które były dość smutne i mroczne. — O mój Boże, chyba znalazłam wyjaśnienie — wypaliła nagle, łapiąc się za głowę. Zdała sobie sprawę, że Seth wciąż nie wiedział o tym, że gdzieś w pobliżu żyła sobie jej siostra bliźniaczka. Chciała mu powiedzieć, ale nie do końca wiedziała jak. Długo zwlekała z tą rozmową, ponieważ sama potrzebowała czasu, żeby to przetrawić. To dziwne uczucie, kiedy po przeszło trzydziestu latach okazuje się, że masz siostrę, w dodatku siostrę bliźniaczkę, która wygląda identycznie jak ty.
— Lepiej usiądź, bo ta wiadomość może zmieść Cię z nóg — wolała uprzedzić już na starsze. Sama długo nie potrafiła uwierzyć w to, co powiedziała jej mama. Zrozumiała, że jej matka nie kłamała dopiero, gdy na własną rękę przeprowadziła małe śledztwo. Cece ciężko westchnęła i niepewnie spojrzała w oczy swojego byłego męża. — Moja mama na łożu śmierci wyznała mi, że mam siostrę. Siostrę bliźniaczkę, którą oddała po porodzie, ponieważ wiedziała, że nie da rady z dwójką dzieci. Nazywa się Sarah i mieszka w Lorne Bay — chciała powiedzieć coś jeszcze, ale potrzebowała przerwy, aby wziąć głęboki oddech. Cóż, Cece średnio radziła sobie z całą tą sytuacją. — Chciałam powiedzieć Ci wcześniej, ale nie było okazji. Dużo się działo, sama musiałam to przetrawić — przysiadła na brzegu kanapy, czekając na jakąś reakcję ze strony Seth’a. Była ciekawa, jak to przyjmie. Cece nie rozumiała tylko, dlaczego Sarah podała się za nią pod szpitalem i dlaczego poszła na romantyczną kolację z jej mężem. Wydawało jej się to naprawdę bardzo dziwne.

Seth Reyner
ambitny krab
nick autora
brak multikont
bogacz/właściciel — LORNE BAY GYM
32 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
i've been looking love in you, but only thing i found was your angry and pain
Cała sytuacja powodowała niezłą konsternacje u Setha bo jednak Cece miała problem albo z pamięcią albo coś tu ewidentnie nie grało. Po jej minie wnioskował iż nie ma za grosz pojęcia o czym mówi a dodatkowo jej słowa dobitnie podkreślone spowodowały iż musiał sobie usiąść na brzegu chociażby kanapy zanim to wszystko się wyda - padnie w końcu odpowiedz na wszystkie pytania i dowie się iż jego siostra ma siostrę, identyczną bo bliźniaczkę. Uprzedził zatem jej kwestie o tym aby usiadł, bo to uczynił wcześniej, masując przy tym swoje skronie bo nie wiedząc czemu nagle miał ból głowy i to taki solidny. Cholernie źle się czuł bo sam nie wiedział o co tu kurcze chodzi. Jej łatwiej było zrozumieć do jakiejś sytuacji doszło, bo znała już sytuacje, znała też być może sprawczynie zamieszania a więc swoją siostrę.
Spojrzał na nią oczekująco, nie odzywając się - czym dał jej jawne przyzwolenie na to aby mówiła co jest grane i co to za nieporozumienie. Pewnie nie spodziewał się aż takiego info i rzeczywiście lepiej że siedział bo mógłby nie utrzymać tego na prostych nogach. Siostra. Bliźniaczka. Słowa z kolacji. Teraz to wszystko razem nabrało znaczenia i to na poważnie, co z jednej strony dawało rozwiązanie a z drugiej? No właśnie.. Seth jednak nie czuł się winny bo do niczego nie doszło, obyło się bez grubszych spraw a przy tym skończyło się jedynie na drobnym pocałunku, nie było seksu. Tyle z tego dobrego.
- Cholera to gruba sprawa. Jest was dwie. Jesteście identyczne. Tu było o krok od tragedii.. - rzucił po dłuższej chwili zadumy którą miał. Na samą myśl o tym, co mogłoby się wydarzyć przy okazji na przykład następnego spotkania powodowało u niego delikatny rumieniec na policzku. Na całe szczęście przetarł szybko dłońmi swoją twarz tak jakby chcąc takie głupie myśli w ogóle odrzucić. Z drugiej zaś strony może i takie przeczucia były uzasadnione, choćby ze względu na zachowanie obcej mu kobiety - Sarah. Dodatkowo klimat zbliżających się Walentynek powodował totalne zamieszanie jakby nie spojrzeć. Bo co by było w momencie gdyby dał obcej tak naprawdę osobie jakiś prezent? Może pokusiłby sięo seksowną bieliznę albo kwiaty czy czekoladki. To też zakrawało wręcz o kryminał gdyby tak o tym pomyśleć.
- To jest wręcz niemożliwe i cholernie pokręcone jak w jakimś filmie. Rozumiem wszystko ale czemu ona do cholery nic nie powiedziała? Nie wyznała kim jest, tylko udawała jakby była Tobą, tak po prostu i z taką łatwością. O co tu chodzi? - zapytał bo jednak wolał ją wprowadzić w to o czym gadał z jej siostrą, co robili i że pewnie doszło między nimi do przyjemnych momentów, gdy trochę te emocje brały górę. Nie było to jednak na tyle grube aby musiał się spowiadać czy przepraszać to po pierwsze, a po drugie to on był tym co żył w niewiedzy i poniekąd to on też tu był ofiarą..

Cece Marin
sumienny żółwik
nick
brak multikont
Chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
31 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Cece przetarła dłonią swoją zmęczoną twarz. Obecnie w jej życiu panował jeden wielki bałagan, co nie do końca jej odpowiadało. Brunetka była raczej typem osoby, która nie lubiła chaosu i kiepsko się w nim odnajdywała. Seth zapewne doskonale o tym wiedział, bo gdy byli małżeństwem, miała bzika na punkcie organizacji. Fakt, że jej mama ciężko zachorowała kompletnie wybił ją z rytmu. Dodatkowo w jej życiu pojawiła się również Sarah, która stanowiła jej doskonałą kopię. Kiedy pierwszy raz zobaczyła ją na żywo, prawie zemdlała. Nie mogła uwierzyć, że przez te wszystkie lata jej siostra była tak blisko i jednocześnie tak daleko. Kiedy prawda wyszła na jaw, Cece zaczęła łączyć wszystkie kropki. Kilka razy zdarzyło jej się, że obcy ludzie mówili jej na ulicy “cześć”, ale zawsze myślała, że to niewinna pomyłka.
Reakcja Seth’a nieco ją zaskoczyła. Sama nie wiedziała, czego się spodziewała, ale na pewno nie tego. Mężczyzna przyjął te rewelacje z zaskakującym spokojem. Wyglądał na zmieszanego i domyślała się, że było mu trudno, ale odnosiła wrażenie, że nie był na nią zły. — To prawda, powinnam była powiedzieć Ci wcześniej, ale nie wiedziałam jak. Chyba nie istnieje dobry sposób na przekazanie takiej wiadomości— Cece ciężko westchnęła i na chwilę spuściła wzrok, a myślami chyba uciekła gdzieś indziej.
— Jeśli mam być z tobą szczera, to wizja tego, że Sarah próbowała być mną mnie przeraża. Nie zdążyłam jej jeszcze dobrze poznać, ale nie sądziłam, że mogłaby chcieć uwieść mojego ex-męża — zmarszczyła czoło, a przez jej twarz przemknął lekki grymas. Dla Cece ta sytuacja była kuriozalna i przypominała jej fabułę kiepskiego filmu klasy C. — Przepraszam, że zostałeś wplątany w całe to zamieszanie. Po tym wszystkim, co wydarzyło się tamtej nocy, naprawdę chciałam na spokojnie z tobą porozmawiać. Jak widać ktoś mnie ubiegł. Do czego w ogóle doszło? — spytała wyraźnie ożywiona i zainteresowana. Była mocno zaintrygowana, chyba nawet bardziej, niż być powinna. Cóż, pomimo rozwodu i upływu czasu jej uczucia względem byłego męża wciąż były żywe i chyba w końcu powinna przyznać to na głos.

Seth Reyner
ambitny krab
nick autora
brak multikont
bogacz/właściciel — LORNE BAY GYM
32 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
i've been looking love in you, but only thing i found was your angry and pain
Teraz gdy złożył pewne fakty do kupy oraz to jak bliźniaczka Cece poniekąd swoje mu sugerowała, to wydawało się być po prostu prawdziwe. Może i miał jakiś taki mały mind fuck aktualnie, ale przynajmniej już się potwierdziło wszystko, bo tylko na to czekał. Przychodząc do niej i mówiąc o tych spotkaniach, w których jak sama potwierdziła nie uczestniczyła, nakreśliło od razu co i jak było na rzeczy. Rzeczywiście jego mina nie była aż bardzo w tamtym momencie zaskoczona, było to raczej zadumanie i poskładanie wszystkiego do kupy. I tak, no chyba nie dowierzał iż serio to było takie autentyczne, no bo tego typu sytuacji kojarzą się z kiepskimi filmami czy serialami, w których to jednak bohaterom dłużej schodzi na rozwikłaniu zagadki.
- Fakt. Ciężko to sobie wyobrazić gdy jest się kimś z boku i nie uczestniczy w epicentrum. Sam nie wiem co bym zrobił gdybym ja miał sobowtóra. - przyznał, bo to jednak nigdy nie jest proste. Tym bardziej dowiedzieć się o tym fakcie kiedy ma się już prawie trzydzieści lat, a więc sporo jak na takie info o rodzeństwu..
- Nie wiem o co tutaj chodziło i nawet nie wiem czy chce wiedzieć. Ale tak to wyglądało na moje oko. No bo przecież mogła mnie ominąć, udać cokolwiek, a już na pewno nie zapraszać na kolacje. - no tak wolał aby to wybrzmiało niż żeby później ktoś zaprzeczył, w tym przypadku Sarah. Bo to ona miała tą kolację w nagrodę za jakieś tam loterie, on tylko sugerował spotkanie. Gdyby była w porządku tak całkiem to przecież by nie powiedziała o tym, ewentualnie olała by go i więcej by się nie widzieli. No cóż, ciężko stwierdzić o co tam chodziło. Tak samo jak ciężko było aby Seth nie zająknął się o tym co zaszło między nim a panią bliźniaczką, co prawda nie było to nie wiadomo co ale chciał mieć klarowną sytuację u Cece. Chciał aby przede wszystkim zrozumiała jego błąd, do którego miał prawo jakby nie patrzeć.
- Emm, no to było dziwne. W sensie teraz jak o tym myślę to jest to dziwne, gadać o Tobie, o uczuciach, do obcej tak na prawdę kobiety. Jedynie wyglądającej jak ty. I oczywiście.. emm.. Nic takiego chyba.. no nie zaszło mi się wydaje. W sensie był pocałunek, może dwa... - przerwał swoją wypowiedz aby spojrzeć na twarz swojej byłej małżonki a raczej zbadać jej reakcję na to co powiedział. No może po cichu liczył na to iż obudzi się w niej zazdrość, że zobaczy tą iskierkę w jej oczach iż wcale to jej nie odpowiada. Ale też Seth po głębszym wdechu i wydechu kontynuował swoją wypowiedz.
- Wiesz.. dla mnie to oczywiste. Myślałem, że ona to Ty, że Ty to TY. Do cholery, przecież wiesz że nie zrobiłbym nic wbrew tego co sam uważam. Bo mojej uczucia są jak kajdanki, im bardziej bym chciał się wydostać tym bardziej się zaciskają wokół nadgarstków. W skrócie wiesz jakie mam podejście do kwestii NAS. Wiesz, że to dalej we mnie jest i że to co czuje kieruje w Twoją stronę, a nie kogoś kto wygląda jak Ty. - czy się denerwował trochę? To chyba jasne, chciał jej przekazać, że mimo wszystko to co chciał przekazać, liczył iż przekazuje odpowiedniej osobie. A że padł ofiarą kiepskiej komedii, wyszło jak wyszło i teraz w sumie był jeden wielki bałagan, tak trochę.

Cece Marin
sumienny żółwik
nick
brak multikont
Chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
31 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Przez ostatnie tygodnie Cece czuła, że w ogóle nie miała kontroli nad swoim życiem. Chwilami wydawało jej się, że była jedynie biernym obserwatorem. Brunetka odnosiła wrażenie, że prawdzwie życie toczyło się obok niej. Nie była pewna, czym dokładnie było to spowodowane. Choroba matki mocno na nią wpłynęła. Marin nie do końca potrafiła poradzić sobie ze wszystkimi emocjami, które jej towarzyszyły. Dodatkowo, pomimo upływu miesięcy chyba wciąż nie do końca pogodziła się ze swoim rozwodem. Zawsze wierzyła w to, że wspólnie z Sethem dojdą do jakiegoś porozumienia, ale w pewnym momencie poczuła tak ogromną bezsilność, że zakończenie tego wszystkiego wydawało się jej najlepszą opcją.
— Spróbuję z nią porozmawiać. Zapytam, dlaczego to zrobiła. Opowiedziałam jej trochę o naszym małżeństwie, ale nie wchodziłam w szczegóły. Wiem, że to moja siostra i chciałabym ją poznać, ale tak naprawdę wciąż jest dla mnie niemal obcą osobą — Cece była skołowana. Nie była pewna, jak powinna się zachować w tej pokręconej sytuacji. Sarah wydawała jej się dobrą osobą. Ktoś kto adoptował dwójkę dzieci nie mógł być zły do szpiku gości. Marin chciała lepiej ją poznać, daj jej szansę. Miała nadzieję, że być może po utracie matki zyska w swoim życiu inną bliską osobę, która częściowo wypełni pustkę, która jej towarzyszyła.
Jego kolejne słowa wcale jej nie zdziwiły. Kiedy dowiedziała się o tym, że Sarah i Seth poszli razem na kolację, miała kiepskie przecuczia. — Rozumiem… Nie mam do Ciebie żalu, nie mogłeś wiedzieć, że ja to nie ja. Postawiłam Cię w niekomfortowej sytuacji, a właściwie całą naszą trójkę — chyba każde z nich czuło się obecnie niekomfortowo. Chociaż Cece nie była pewna, co jej siostra miała w głowie. Trochę martwił ją fakt, że próbowała być nią.
— Czasem mam wrażenie, że trochę pospieszyliśmy się z rozwodem. Wtedy wydawało mi się to właściwe posunięcie, ale teraz? Sama nie wiem. Myślisz, że teraz dalibyśmy radę uporać się z problemami, które wtedy nas przerosły? — spytała łagodnie i spojrzała mu prosto w oczy. Uważała, że jej pytanie było istotne i tak naprawdę od odpowiedzi na nie zależało to, czy powinni spróbować. Oczywiście powrót do siebie byłby pewnego rodzaju ryzykiem, ale bez ryzyka nie pije się szampana.

Seth Reyner
ambitny krab
nick autora
brak multikont
bogacz/właściciel — LORNE BAY GYM
32 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
i've been looking love in you, but only thing i found was your angry and pain
Po części rozumiał, że z tego wszystkiego co miała na głowie Cece, aktualnie najważniejsza jest rodzina a tym bardziej jej chora matka. Kto wie co z nią dalej będzie i czy jej stan całkiem się nie pogorszy albo nie dojdą do tego jeszcze inne choroby. Do tego cała sytuacja z siostrą, którą poznawała po trzydziestu latach prawie dopiero, a to potrafi wprowadzić człowieka w szok czy coś na wzór lekkiej traumy. Pośrodku więc tego wszystko był jeszcze on, były mąż i całe zamieszanie jakie wynikło między nimi, szybka akcja z rozwodem bez zbędnych negocjacje czy walki. To nie było poprowadzone w dobry sposób i Seth także był tego świadomy, stąd te ciągle łażenie za byłą małżonką, chęci i okazywaniem emocji jakie w sobie wcześniej nieco skrywał.
- Nie chce ją oceniać bo jej nie znam, może po prostu chciała Ci pomóc a może widziała w tym swoje korzyści. Ciężko stwierdzić, ale możesz ją wypytać. Może ona ma trudny moment w życiu. - Reyner był jeszcze przed ponownym spotkaniem z ów siostrą, także i on nie miał pojęcia jak to rozegrać, co może powiedzieć a co nie. Obawiał się nieco swojego wybuchu, bo pewnie prędzej czy później miałby taki moment, gdzie mógłby zatamować Sarah za te nieczyste zagrywki w jego stronę.
- Właśnie. Ja ciągle myślałem, że ona to Ty, na pierwszy rzut oka ciężko o różnice między wami. Ale tak, coś mi sugerowała a ja w to nie uwierzyłem po części. Myślałem że żartuje. - stwierdził szczerze bo jakiejś uczucie winy napływalo jednak. Sama mu powiedziała o czymś a on to olał i przez to też wyniknęło może to całe nieporozumienie. Ale z drugiej strony, pocałunek to nie było aż tyle aby mieć wyrzuty sumienia, nawet jeśli było to miłe a on potrzebował takiej deklaracji ze strony swojej byłej małżonki.
- Myślę, że mogliśmy to przepracować, iść na terapię nawet. Wszystko poszło za szybko moim zdaniem, ty postawiłas na swoim a ja za bardzo odpuściłem i skapitulowałem. Żałuję tego Cece.. - mówił jej prawdę e tym co czuje i uważa, zresztą zmniejszenie dystansu między nimi też to mówiło. Nie chciał jednak podejmowac znów decyzji pod wpływem emocji, chciał aby wszystko międzynarodowych nimi się ułożyło w swoim czasie i tempie bez nacisku czy dodatkowych problemów. Liczył na to, że gdy odrzuca te różne kłody spod nóg, znowu będą szczęśliwi i co najważniejsze będą razem.


Cece Marin
sumienny żółwik
nick
brak multikont
Chirurg dziecięcy — Cairns Hospital
31 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Sytuacja, w której obecnie się znaleźli należała do kategorii turbo skomplikowanych. Cece była wdzięczna za wyrozumiałość ze strony swojego byłego męża. Brunetka była pewna, że mężczyzna gorzej przyjmie te wszystkie rewelacje. Paradoksalnie to chyba Seth była osobą, która zachowała najwięcej spokoju w całej tej pokręconej sytuacji. Cece nie radziła sobie najlepiej. Reagowała bardzo emocjonalnie i były momenty, kiedy kompletnie nie czuła się sobą. Nigdy nie przypuszczała, że kiedykolwiek znajdzie się w tak trudnym położeniu. Obecnie jej życie było jednym wielkim bałaganem, którego za nic w świecie nie potrafiła ogarnąć. Zmagała się z chorobą matki, uczuciami do byłego męża i poznaniem siostry bliźniaczki. Jak na jednego człowieka to całkiem sporo problemów. Oprócz tego Cece miała na głowie jeszcze pracę i swoje życie.
— Też nie chcę pochopnie oceniać jej zachowania. Porozmawiam z nią na spokojnie i spróbuję dowiedzieć się, dlaczego to zrobiła — wypowiadając te słowa, westchnęła. Cece nie chciała działać zbyt pochopnie. Chociaż Sarah pojawiła się w jej życiu niedawno, zależało jej na tym, aby mieć z nią dobre relacje. Obecnie kobieta była jej jedyną rodziną. Gdyby nie ona, zostałaby na świecie całkiem mama. Jej mama wciąż żyła, ale kompletnie postradała zmysły. Kobieta żyła w swoim świecie.
— Z pewnością jest to rozwiązanie warte przemyślenia. Jest to jakaś opcja, ja jestem za… Myślę, że terapia mogłaby nam dobrze zrobić. Poszukamy namiarów i znajdziemy osobę, która będzie w stanie nam pomóc — Cece naprawdę spodobał się ten pomysł z terapią. Uważała, że takie rozwiązanie nie było rozsądne. Tym razem nie chciała się spieszyć. Wolała skupić się na tym, aby rozegrać to właściwie. Chciała, żeby naprawdę dali sobie szansę.
Cece zamknęła oczy, aby zebrać myśli. Gdy je otworzyła, spojrzała na Seth’a przenikliwym wzrokiem. — Dziękuję, że byłeś tak wyrozumiały w tak pokręconej sytuacji — odparła, a następnie po prostu go przytuliła i przez chwilę trwali w uścisku. Później pewnie chwilę pogadali i każde z nich rozeszło się w swoją stronę.

// zt.

Seth Reyner
ambitny krab
nick autora
brak multikont
ODPOWIEDZ