Północ
: 06 sty 2023, 20:02
ciuch
Oczywiście, że wycieczka w jego rodzinne strony ją stresowała. Głównie dlatego, że to miał być ich pierwszy tak poważny krok… a właściwie jej pierwszy poważny krok by wejść w jego życie. Poznać jego rodzinę, jego znajomych i cały ten jego północy świat, nawet jeśli bardzo nietolerancyjny, co zdecydowanie nie zgadzało się z jej podejściem do życia. Ale oczywiście, że to nie przekreślało Trevisano – raczej nie podejrzewała go o udział w marszach narodowościowych i tym podobnych, więc nie wydawało jej się, że miałoby to mieć większy wpływ na ich wspólne życie. Po prostu nie będą się w czymś zgadzać. Zdarza się prawda? No prawda. I absolutnie nie był to koniec świata. Końcem świata natomiast mogło być to, że Elise… Elise była aktualnie w rozsypce. Chyba nerwy zaczynały brać górę. Do domu jego rodziców dotarli w środku nocy, więc nawet za bardzo nie miała okazji ich poznać, rano dość szybko zniknęli bo okazało się, że obiecali pomóc w jakichś sąsiedzkich przygotowaniach. Wychodziło więc na to, że Debenham pozna jednocześnie rodziców Logana, jego przyjaciół z dzieciństwa i właściwie wystawi się wszystkim na ocenę jednocześnie. A warto dodać, że takie duże imprezy nigdy nie były jej mocną stroną… nie żartowała mówiąc, że właściwie nie miała dużego doświadczenia z weselami. Była przerażona.
- Jesteś pewien, że może być? Mogę się jeszcze przebrać? Nie jest za wymyślnie? Albo za mało wymyślnie? Nadaje się w ogóle na wesele? – wyszła z łazienki, podchodząc do Trevisano, żeby pomógł jej zapiąć zamek od sukienki o ile tylko potwierdzi, że ta faktycznie nadawała się na wesele, na które się wybierali – Jeszcze chwila i się spóźnimy, twoi rodzice już dawno są na miejscu… pewnie stwierdzą, że jestem spóźniającą się wariatką, która musiała się za długo szykować. – przewróciła teatralnie oczami, ale oczywiście, że bała się, że zostanie źle odebrana… kto by się nie bał, prawda? No właśnie. Skończyła studia, była kardiochirurgiem, zaczynała drugą specjalizację… a przerażało ją wesele w rodzinnych stronach własnego faceta.
Logan Trevisano
Oczywiście, że wycieczka w jego rodzinne strony ją stresowała. Głównie dlatego, że to miał być ich pierwszy tak poważny krok… a właściwie jej pierwszy poważny krok by wejść w jego życie. Poznać jego rodzinę, jego znajomych i cały ten jego północy świat, nawet jeśli bardzo nietolerancyjny, co zdecydowanie nie zgadzało się z jej podejściem do życia. Ale oczywiście, że to nie przekreślało Trevisano – raczej nie podejrzewała go o udział w marszach narodowościowych i tym podobnych, więc nie wydawało jej się, że miałoby to mieć większy wpływ na ich wspólne życie. Po prostu nie będą się w czymś zgadzać. Zdarza się prawda? No prawda. I absolutnie nie był to koniec świata. Końcem świata natomiast mogło być to, że Elise… Elise była aktualnie w rozsypce. Chyba nerwy zaczynały brać górę. Do domu jego rodziców dotarli w środku nocy, więc nawet za bardzo nie miała okazji ich poznać, rano dość szybko zniknęli bo okazało się, że obiecali pomóc w jakichś sąsiedzkich przygotowaniach. Wychodziło więc na to, że Debenham pozna jednocześnie rodziców Logana, jego przyjaciół z dzieciństwa i właściwie wystawi się wszystkim na ocenę jednocześnie. A warto dodać, że takie duże imprezy nigdy nie były jej mocną stroną… nie żartowała mówiąc, że właściwie nie miała dużego doświadczenia z weselami. Była przerażona.
- Jesteś pewien, że może być? Mogę się jeszcze przebrać? Nie jest za wymyślnie? Albo za mało wymyślnie? Nadaje się w ogóle na wesele? – wyszła z łazienki, podchodząc do Trevisano, żeby pomógł jej zapiąć zamek od sukienki o ile tylko potwierdzi, że ta faktycznie nadawała się na wesele, na które się wybierali – Jeszcze chwila i się spóźnimy, twoi rodzice już dawno są na miejscu… pewnie stwierdzą, że jestem spóźniającą się wariatką, która musiała się za długo szykować. – przewróciła teatralnie oczami, ale oczywiście, że bała się, że zostanie źle odebrana… kto by się nie bał, prawda? No właśnie. Skończyła studia, była kardiochirurgiem, zaczynała drugą specjalizację… a przerażało ją wesele w rodzinnych stronach własnego faceta.
Logan Trevisano