Studentka literatury — James Cook University
23 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Werter w damskiej skórze. Miłośniczka literatury romantyzmu. Często "odwiedza" szpital, a w szczególności oddział kardiologii i pulmonologii.
Gdy się nie ma tych wszystkich rzeczy, co dla wielu jest normalnością, to zdecydowanie bardziej się je docenia. Cassandrze nigdy nie przeszło przez myśl chociażby, by narzekać na swoje studia z jednego powodu – była na nich, sama sobie takowe wybrała i były czymś na co trochę czekała. Zaczęła przygodę z uczelnią nieco później niż jej rówieśnicy, bowiem nie miała po prostu wcześniej pozwolenia na podjęcie studiów. Gdy sytuacja się trochę ustabilizowała, jej lekarz prowadzący dał zielone światło, więc czerpała z tego jak najbardziej tylko mogła, właśnie ze świadomością, że raczej jest to tymczasowe a stałe i wiele rzeczy w życiu Cass bardzo szybko przemijało.
Posiadanie względnie normalnego życia było czymś trochę dla Hammond nierealnym i trochę się zastanawiała jak ono będzie wyglądać jak znajdzie się dla niej dawca i będzie mogła robić wiele rzeczy, które na chwilę obecną były poza jej zasięgiem. Oczywiście to nie oznaczało, że będzie wszystko dla niej dostępnie, bo jednak życie z przeszczepionym organem miało swoje ograniczenia, nie zmieniało to jednak faktu, że komfort i tak się ogromnie zwiększał.
Z jednej strony też tego chcę, z drugiej… to oznacza, że ktoś musi umrzeć, bym ja mogła żyć – powiedziała, dzieląc się swoimi moralnymi problemami. Rzadko o kimkolwiek z tym rozmawiała, rodzice Cass często powtarzali jej, że każdego dnia budzą się z nadzieją, że zadzwonią do szpitala, że znalazło się dla niej serce. Dla Hammond to jednak trochę brzmiało, jakby życzyli, by czyjeś dziecko, może rodzic czy inna ważna osoba umarła. Czy to nie było trochę egoistyczne podejście?
Tylko proszę, żadnego pozytywizmu – odparła lekko teatralnym, błagalnym głosem. Z ich rozmów na temat literatury Aaron mógł wiedzieć, że to była jej najmniej ulubiona epoka. Nawet oświecenie bardziej było dla niej zjadliwe, mimo że też wtedy ludzie się kierowali „umysłem” aniżeli „sercem”. Była romantyczką, która w swoim życiu nieraz wzdychała z dala. I prawdę powiedziawszy, takie ciche adorowanie kogoś często jej wystarczało i nie potrzebowała niczego więcej. – Doceniam, dziękuję. – Uśmiechnęła się. Zawsze wyczekiwała dyżurów Aarona, tak by mogli porozmawiać na temat ukochanej przez nich obojga literatury, nawet jeśli znacząco wykraczali poza zakres curriculum.
Oh, no tak – powiedziała. Prawdopodobnie jak jarmark się skończy będzie na tyle późno, że teoretycznie ojciec mógłby po nią przyjechać i pomóc tym razem z pustymi tobołami, ale wizja kolejnej przejażdżki z Barnardem była całkiem… kusząca, więc nie powiedziała tego na głos. – To miłe z Twojej strony, dziękuję – dodała zaraz potem. Mimo wszystko Aaron nie musiał tego robić, dlatego doceniała jego dobrą wolę.
Dziękujemy, ale nie trzeba – jakby nie patrzeć to część naszej pracy, którą sobie sami wybraliśmy – odparła młoda lekarka, zanim zniknęła z ich pola widzenia. Była w tym jakaś logika, zdecydowanie.
Słysząc żart Aarona, Cass nie mogła powstrzymać się od lekkiego, dźwięcznego śmiechu. Cieszyła się, że podłapał żart, a nie – tak jak niektórzy z jej najbliższego otoczenia – nie powiedział czegoś w stylu „nie wywołuj wilka z lasu”.
W zeszłym roku spódniczka Mikołajowej podobno siała zgorszenie i w tym roku ma być dłuższa, ale kto wie... – odpowiedziała również konspiracyjnie, rozglądając się przy tym teatralnie, czy przypadkiem nikt nie patrzy w ich stronę i nie podsłuchuje. [/p]
wykładowca literatury — Cairns University
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Do you believe in life after love?
- Aaron chyba niekoniecznie.
Aaron życzył Cassandrze jak najlepiej i jeśli będą mieli okazję złożyć sobie życzenia świąteczne pod koniec tego wspólnie spędzonego dnia, to w jego życzeniach o odpoczynku i spędzeniu świąt w przyjemnej, rodzinnej atmosferze, znajdują się również te związane z ustabilizowaniem się codzienności młodej kobiety. Bo teraz trzyma się całkiem dobrze, regularnie pojawia się na zajęciach i prowadzi jakieś tam życie towarzyskie, chociażby właśnie przez uczestnictwo w dzisiejszym kiermaszu. Jednak już kiedyś mu wspomniała, że to wszystko może jutro odejść w niepamięć, bo np. dopadnie ją infekcja, która po raz kolejny narazi już i tak osłabiony organizm młodej kobiety. Życie w takiej niepewności musi być bardzo trudne, Barnard miał sposobność doświadczyć tylko namiastki takiego stanu rzeczy, a i tak zdaje sobie sprawę, jak bardzo stresujące to musi być. W związku z tym nieważne jak trudne etycznie to musi być, to na najbliższy rok życzyłby Cassandrze znalezienia się dawcy serca dla niej, no i jak już do tego dojdzie, to pozytywnego przejścia procesu transplantacji narządu.
- Rozumiem twoje wątpliwości. - skinął głową i zamilkł się nad moment. Już od dawna takie dylematy moralne nie krążyły po jego głowie i potrzebował chwilę, by zebrać myśli. Gdzieś tam był w stanie rozumieć Hammond. Jej słowa świadczyły o niesamowitej empatii, która nie schodziła na dalszy plan nawet w momencie, w którym na szali stało nie tylko jej zdrowie, ale wręcz życie. - Wiesz, to też nie jest tak, że ktoś zmusza ludzi do podpisania zgód na pobranie narządów po ich śmierci. Zwykle jest to bardzo przemyślana decyzja. A śmierć, sama dobrze zdajesz sobie sprawę, że człowiek może spotkać się z nią w każdym momencie. - powiedział z wyraźnie wyczuwalną nostalgią. Jeśli w przyszłości będą wracali do tematu śmierci, to Aaron czuł, że w końcu nie będzie w stanie zatrzymywać dla siebie doświadczeń, które sprawiły, że na pewne kwestie ma takie, a nie inne zdanie.
- Skoro już po ostatniej awarii, zainwestowałem w gruntowny przegląd samochodu, to teraz warto korzystać z tego, że jest sprawny. - powiedział żartobliwie, nawiązując do drobnej awarii, która spotkała ich w wyjątkowo deszczowy dzień kilka tygodni temu. No i jemu też bez wątpienia dobrze zrobi, jeśli zajmie się czymś z tej przedświąteczny czas, który wciąż jeszcze jest dla niego trudny. Dzięki temu, że będzie miał przez całe popołudnie ręce pełne roboty, nieco odciągnie w czasie spadek nastroju, który na pewno w końcu na niego spadnie.
- Podejrzewam, że młodzi chłopcy i tak będą platonicznie do Ciebie wzdychać. - przyznał. Nie ma co udawać, że tylko nastoletnie dziewczynki mają swoje młodzieńcze zupełnie niewinne fascynacje gwiazdami popularnymi w ich generacji. Aaron np. za młodu uważał Jessicę Albę za ucieleśnienie swojego ideału.
Ich plotkowanie przerwała pielęgniarka, która przyniosła dla Cassandry przebranie. Dziewczyna musiała więc czynić honory pani mikołajowej, a Barnard w tym czasie pomagał na stoisku z ciastami, starając się być przy tym najbardziej czarujący, jak tylko potrafił. W końcu chodziło o pieniądze na ważny cel, a jeśli uprzejmą pogawędką otworzył portfel kilku ludziom, to nie zamierzał mieć z tego powodu wyrzutów sumienia.

zt. x2
Cassandra Hammond
ODPOWIEDZ