Come let's be fair with one another
: 24 lis 2022, 20:45
Było wpół do jedenastej, gdy zaparkował auto przed farmą Pearl. Powstrzymywał się od dziewiątej, żeby nie przyjechać, ale uznał, że lepiej nie ryzykować spotkania z niewyspaną Campbell. Poza tym mieli ze sobą spędzić prawie cały dzień, a jak dobrze pójdzie to i noc, więc dał jej nacieszyć się leniwym porankiem. Całą wczorajszą zmianę w pracy myślał o tym co między nimi zaczynało się tworzyć i przypominać coraz bardziej normalny związek. W szczególności noc, po ich pierwszej randce co chwilę zaburzała rytm jego serca, gdy nieprzyzwoite sceny, niczym reklamy pojawiały się ni stąd ni zowąd w jego myślach. Wiedział, że wpadł w sidła przepięknej i pyskatej pani dziennikarz i chociaż bał się tego co przyniesie przyszłość, był cholernie zadowolony z takiego przebiegu spraw.
Zanim wyruszył z domu, napisał Pearl sms'a, aby się zbierała. Spodziewał się raczej zastać ją nadal nie ogarniętą i marudzącą, a ku jego zaskoczeniu, czekała przed domem paląc papierosa. Nawet nie pozwoliła mu wysiąść z wozu, tylko od razu wskoczyła do środka, co jeszcze bardziej zaskoczyło Ainswortha.
- No hej - pochylił się, aby pocałować ją na dzień dobry, a przy tym miłym geście objął dłonią jej podbródek i policzek, przytrzymując dziewczynę przy sobie na nieco dłużej. - Byłem przekonany, że nadal będziesz zalegać naga w łóżku. Sam nie wiem, czy jestem teraz rozczarowany pozytywnie, czy negatywnie - dodał, gdy już odsunął się od niej i nie czekając dłużej wycofał, wracając na drogę.
Brakowało mu ostatniego treningu, więc był nieco nabuzowany i stęskniony za siłownią, to też wcale nie przeszkadzało mu to jak szybko mieli się tam znaleźć. Poza tym odrobina ćwiczeń dobrze im zrobi, a potem mieli pójść na plażę, więc mogło być tylko lepiej.
- Kupiłem ci, masz - rzucił, podając Pearl koktajl, po czym sięgnął po drugi kubek dla siebie. - Pewnie jeszcze nic nie jadłaś - dodał zaraz. - Kawę też mam, ale najpierw musisz wypić to - wyjaśnił, bo z tyłu w uchwytach pasażerów faktycznie znajdowały się sporych rozmiarów papierowe kubki. Jay obrał sobie za cel wprowadzenie do życia tej nieposłusznej panny kilku zdrowych zasad, bo nawet jeśli uważała się, za dobrze prowadzącą się pannę to jej nawyki żywieniowe zdecydowanie temu przeczyły. On zaś może lubił fastfoody i rozwalał sobie żołądek ostrym jedzeniem, ale dbał o to, aby dostarczać swojemu ciału tego co potrzebowało. Zaś Pearl, jak odnosił wrażenie, dbała tylko o to, aby nigdy nie zabrakło jej w ciele nikotyny. Poza tym to co robili było takie normalne, naturalne, a zarazem dla Jasper przez tak długi czas nie osiągalne. Chyba dlatego tak cieszył się tym wszystkim co robili, nawet jeśli pyskująca Pearl starała się zmącić ten obrazek.
pearl campbell
Zanim wyruszył z domu, napisał Pearl sms'a, aby się zbierała. Spodziewał się raczej zastać ją nadal nie ogarniętą i marudzącą, a ku jego zaskoczeniu, czekała przed domem paląc papierosa. Nawet nie pozwoliła mu wysiąść z wozu, tylko od razu wskoczyła do środka, co jeszcze bardziej zaskoczyło Ainswortha.
- No hej - pochylił się, aby pocałować ją na dzień dobry, a przy tym miłym geście objął dłonią jej podbródek i policzek, przytrzymując dziewczynę przy sobie na nieco dłużej. - Byłem przekonany, że nadal będziesz zalegać naga w łóżku. Sam nie wiem, czy jestem teraz rozczarowany pozytywnie, czy negatywnie - dodał, gdy już odsunął się od niej i nie czekając dłużej wycofał, wracając na drogę.
Brakowało mu ostatniego treningu, więc był nieco nabuzowany i stęskniony za siłownią, to też wcale nie przeszkadzało mu to jak szybko mieli się tam znaleźć. Poza tym odrobina ćwiczeń dobrze im zrobi, a potem mieli pójść na plażę, więc mogło być tylko lepiej.
- Kupiłem ci, masz - rzucił, podając Pearl koktajl, po czym sięgnął po drugi kubek dla siebie. - Pewnie jeszcze nic nie jadłaś - dodał zaraz. - Kawę też mam, ale najpierw musisz wypić to - wyjaśnił, bo z tyłu w uchwytach pasażerów faktycznie znajdowały się sporych rozmiarów papierowe kubki. Jay obrał sobie za cel wprowadzenie do życia tej nieposłusznej panny kilku zdrowych zasad, bo nawet jeśli uważała się, za dobrze prowadzącą się pannę to jej nawyki żywieniowe zdecydowanie temu przeczyły. On zaś może lubił fastfoody i rozwalał sobie żołądek ostrym jedzeniem, ale dbał o to, aby dostarczać swojemu ciału tego co potrzebowało. Zaś Pearl, jak odnosił wrażenie, dbała tylko o to, aby nigdy nie zabrakło jej w ciele nikotyny. Poza tym to co robili było takie normalne, naturalne, a zarazem dla Jasper przez tak długi czas nie osiągalne. Chyba dlatego tak cieszył się tym wszystkim co robili, nawet jeśli pyskująca Pearl starała się zmącić ten obrazek.
pearl campbell