aktorka — eclipse pictures
30 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Moon has punished itself for every wish it wasn't able to fulfill; lovers have burdened it with their secrets for far too long. It's filled with goodbyes and remorse; it's covered in self inflicted wounds of restless despair.
  • 8.
Chodzą słuchy.
Słyszała plotki.
Boże, Geordan'ie, co Ty zrobiłeś?

Geordan Balmont był z dzieciństwa,
Geordan Balmont powinien pozostać zamkniętym rozdziałem.

Nie powinna do niego tego wracać, bo za pierwszym razem nie było to łatwe - zamknąć wszystko co kiedykolwiek, gdziekolwiek i jakkolwiek ich łączyło. Otóż znała go w młodości - jako ciepłego, sympatycznego „chłopaka z sąsiedztwa.” Nie tego człowieka, o którym mówiono - o kim powstają teorie spiskowe (czy ludziom się tu nudzi?) - a tego; od którego odeszła by rozpocząć zmieniać świat. Jednak teraz, po tak wielu latach rozłąki, cierpienia i powolnego zapomnienia jedynie co powstawało w umyśle blondynki to pytania: Co się z nim stało? Jak bardzo życie musiało go skrzywdzić? Co rzeczywiście jest prawdą?
Powracając do Lorne Bay (według Flo, nadal to była jedynie chwila, która przez wypadek, kłótnie z matką oraz szwagrem zamieniła się już w trzy miesiące pobytu); nie planowała wchodzić mu w drogę - przedtem nigdy to się nie zdarzyło, lecz mijały lata, ból powoli odchodził - rozpływał się w powietrzu, ciekawość narosła - i to spowodowało, że kiedyś o niego zapytała - swoją mamę, w przelocie - jakby nie było to nic istotnego - odpowiedź Dory całkowicie ją złamała.
Kim była teraz osoba, którego niegdyś darzyła uczuciem?
Rozmyślała nad tym, nie codziennie, nie w taki sposób, żeby zabierało to aktorce sen z powiek, a jednak na tyle uciążliwie, iż nie potrafiła się na niczym skupić; znowu zaprzątał blondynce w głowie, lecz nie tak jak w wieku szesnastu lat. To było pewne, oboje nie byli tymi samymi ludźmi, dorośli - odeszli, każdego z nich osobno świat przystosował do funkcjonowania.
Była teraz trzydziestką, po drugim pierwszym rozwodzie, depresji - załamaniach nerwowych, występowała w telewizji, a nie w szkolnych przedstawieniach. Głównie prezentowała się ubiorem, aktorstwem - niżeli intelektem - ponoć gwiazdki nie powinny być mądre, a jedynie świecić. Niekiedy to było irytujące, a niekiedy cieszyła się, iż
showbiznes nauczył ją pewnych, istotnych wskaźników - otóż nie wszyscy są twoimi przyjaciółmi. Jednak istnieje najważniejsza zasada sławy: Twoje życie prywatne, jest dla wszystkich. Fani, wrogowie - lub co gorsza psychofani napędzają z taką siłą, że nigdy nie wiesz co ostatecznie Cię spotka.
Była zdenerwowana, być może zbyt mocno jak na zaistniałą sytuację - lecz brak kontaktu przez ponad dekadę, szczególnie po takim rozstaniu wprowadzał Bridwhistle w stan obawy, albowiem bała się; że ja odtrąci, zignoruję, lub (co gorsza) zachowa się do tak jak kiedyś, z pełną czułością zupełnie zapominając o tych wszystkich przykrościach - wolała, aby ją obwiniał - wtedy czułaby się lepiej, niemniej jednak do wszystkiego miał całkowite prawo, mógł zrobić, powiedzieć lub niepowiedzieć - co tylko chciał.
Zapukała raz, zielonymi tęczówkami wodząc po drzwiach - mieszkał niedaleko domu, który niedawno kupiła, a od trzech miesięcy stał pusty, ponieważ Flo nie odważyła się przyznać Dorothy, że chcę ją przeprowadzić. Tragizm goni tragizm.
Trzy minuty później, powtórzyła czynność - lecz nikt nie otwierał. Za trzecim razem również - wiedziała, że jeżeli teraz odejdzie - to nigdy więcej podobna sytuacja nie nastąpi (była zbyt tchórzliwa); dlatego ostatecznie przysiadła na jednym schodku prowadzącym do drzwi wejściowych.
Poczeka, bo może - przecież nigdzie się nie spieszy, prawda?

geordan balmont
ambitny krab
-