you think the two of us and a slummy motel make for a dangerous combination?
: 16 sie 2022, 13:11
08.
Kiedy po skończonej zmianie wrócił z jednostki do swojego domu, ostatnie czego potrzebował to nieoczekiwany wyjazd za miasto. Czekała go przeprowadzka i spakowanie reszty swoich rzeczy do kartonów, które porozrzucane były po całym salonie, jednak wywiad i członkostwo w klubie motocyklowym mocno ograniczały jego czas wolny. Wiedział jednak, że po ostatnim włamaniu, którego dopuścił się nieprzyjaciel, życie Aeralie także było zagrożone i za wszelką cenę konieczne było ograniczanie jej udziału w całym przedsięwzięciu. Cała ekipa miała nadzieje, że uda im się schwytać osoby odpowiedzialne za zabójstwo i włamanie i zakończenie tego raz na zawsze, jednak zawsze istniało ryzyko, że coś pójdzie nie tak, a wtedy lepiej by dziewczyna nie znajdowała się w ich zasięgu. Sam spakował w swoją torbę bieliznę, środki higieniczne i kilka ubrań, porzucając tym samym swoją skórzaną kurtkę na czas wyjazdu - nie chciał rzucać się w oczy ani w motelu ani podczas akcji na którą najpewniej zobowiązany będzie wrócić. Nie mógł zostawić chłopaków samych, a poza tym praca detektywa wymagała tego by był świadkiem takich wydarzeń. Wiedział w końcu, że ktoś może stracić życie.
Gdy za pasem schował swoją broń i wciągnął na siebie bawełnianą bluzę z kapturem, przerzucił torbę treningową przez ramię i w całym tym bałaganie odnalazł klucze od swojego auta. Skierował się prosto pod dom dziewczyny, gdzie teraz znacznie łatwiej było mu trafić. Trasa przez las przypomniała mu nawet o pocałunku, który przez ostatnie dni starał się wymazać ze swej pamięci. Nie dlatego, że mu się nie podobało i nic nie poczuł ale dlatego, że wkrótce wszystko mógł trafić szlag i nie chciał by oberwała przez to rykoszetem. Caleb którego znała przepadnie, a on opuści miasto i zostawi ją bez słowa. Kiedy wpakowała się do jego auta, unikał wymiany spojrzeń, skupiając się na trasie i tym by nikt nie śledził ich aż do samego motelu w Kurrimine Beach.
Podczas trzygodzinnej trasy niewiele rozmawiali. Mężczyzna starał się unikać pytań związanych z tym co miało wydarzyć się po zmroku i liczył na to, że nie będzie musiał tłumaczyć się z pocałunku, który miał miejsce w jej domu. Prowadząc auto był w potrzasku i nie miał drogi ucieczki. Kiedy zasnęła oparta o szybę, ściszył odrobinę muzykę wydobywająca się z fabrycznego radia i odetchnął z ulgą. Czekał go ciężki wieczór i jeśli cokolwiek pójdzie nie tak, ktoś może ucierpieć. Kiedy zajechali na miejsce, Dale zajął wolne miejsce na podjeździe, a Eaton zdążyła się wybudzić. Zanim jednak wysiadła z pojazdu, poprosił by poczekała w środku i sam poszedł dopilnować wcześniejszej rezerwacji i odebrać klucze. Po kilku minutach wrócił po nią oraz bagaże i skierowali się prosto do wolno stojącego, niewielkiego domku.
— Wiem, że to nie hotel pięciogwiazdkowy ale przez kolejne kilka dni musi ci to wystarczyć. W pobliżu masz sklep ale postaraj się nie kręcić po mieście i nie wychodź po zmroku — powiedział i położył jej torby na środku niewielkiego pokoiku. Nie planował zostawać tu na dłużej aniżeli było to konieczne, jednak dopóki miał rozkaz pilnowania jej, byli skazani na swoje towarzystwo w ciasnych, czterech ścianach. — Mówiłaś komuś, że wyjeżdżasz za miasto? — zapytał i rozpiął zamek bluzy, po czym zrzucił ją ze swych barków i położył na brzegu łóżka. Dopiero teraz zorientował się, że przydzielono im łoże małżeńskie. Dlaczego nie wpadł na to by wziąć domek z dwoma pojedynczymi? Kurwa.
aeralie eaton