Long Road to Ruin...
: 09 sie 2022, 22:58
Ja pierdolę. Pomyślał Kirk chwytając nieco mocniej kierownicę. Jego całe, ponownie poukładane "zresocjalizowane" życie właśnie rozsypywało się jak domek z kart. Zdążył zadzwonić do swojego księgowego, że zawiesza działalność i do szefa mechaników, że trzeba wydać świeżo sprowadzone auta zaś kasa jest dla chłopaków "na przetrzymanie", bo jakiś czas nie będzie zleceń. Żadnych zleceń.
O ile wczoraj wiedział, że dziewczyna będzie u niego nieopisaną długość czasu (a dziś rano się w tym utwierdził) to nie wiedział, że i on będzie musiał wyjechać na nieokreślony czas z Lorne. Ostatnio się to zdarzyło, gdy poszedł siedzieć, a i tak siedział w swoim stanie. Wiedział, że teraz potrwa to dwa miesiące. Może dłużej. Coś w rodzaju ekskluzywnych wakacji, bo na brak forsy nie narzekał. Mniej niż trzy kwadranse temu opróżnił swoje dwie "tajne skrytki" na czarną godzinę, sejf i wziął wszystkie karty które miał w domu. W tym prepaidy. Stwierdził, że przez ostatnie lata żył całkiem skromnie a Daniel początkowo był bardzo hojnym "patronem".
No a teraz szykował się okres, kiedy będą głównie wydawać. Jeśli sprawa zbyt mocno się przedłuży, firma padnie. Jeśli sprawa się przedłuży będzie to oznaczało, że Daniel ma wielkie kłopoty i tym razem nie uratuje mu skóry. Z drugiej strony, gdyby porzucił teraz dziewczynę, też podpisałby na siebie wyrok.
Sytuacja patowa. Obie opcje będą miały kolosalne reperkusje w przyszłości. Gnał teraz swoim BMW. Wiedział, że auto jest znane tajemniczemu "prześladowcy". Mogło mieć też nadajnik lub lokalizator GPS. Stara śpiewka. Dosłownie 120 kilometrów od Lorne, w skrytkach typu self-storage stała zawsze gotowa do drogi Toyota Land Cruiser. Upewnił się, że nie mają ogona i szybko przepakowali się z auta do auta. Zamiana była prosta. Beemka została w opłaconym garażu a oni dalszą drogę do Perth pokonywali gigantycznym SUVem.
Kierunek Perth. Tam znów zmienimy auto. Powiedział, gdy przekroczyli bramę. Dziś do niego strzelali. Drugi raz w życiu do niego strzelali. Chyba zaczął się starzeć, bo zbyt wiele myślał o tym co się wydarzyło. Chyba zaczął się bać o swoje życie...
Są kłopoty. Taką wiadomość dostałem od twojej matki. Przyznał uczciwie. To w końcu nie była pieprzona trzecia tajemnica fatimska. Mówię ci to teraz, bo musimy wyrzucić dotychczasowe telefony. Żadnych social mediów. Nawet z dotychczas używanych fake kont. Jeśli wbili się w moje domowe wifi znają każde urządzenie które było podłączone w domu do internetu. Czysta karta, czysty anonim. Zupełnie jak w filmie. Teraz brzmi to kurwa śmiesznie, bo kłopoty nas dopadły ale widzisz, że ci ludzie nie żartują. Gdyby mieli broń dobrej jakości on miałby ołów w brzuchu a może i by nie żył. Z resztą, sąsiad na bank zadzwonił na policję.
Wszystko zaczęło się koncertowo sypać...
Megan Miller
O ile wczoraj wiedział, że dziewczyna będzie u niego nieopisaną długość czasu (a dziś rano się w tym utwierdził) to nie wiedział, że i on będzie musiał wyjechać na nieokreślony czas z Lorne. Ostatnio się to zdarzyło, gdy poszedł siedzieć, a i tak siedział w swoim stanie. Wiedział, że teraz potrwa to dwa miesiące. Może dłużej. Coś w rodzaju ekskluzywnych wakacji, bo na brak forsy nie narzekał. Mniej niż trzy kwadranse temu opróżnił swoje dwie "tajne skrytki" na czarną godzinę, sejf i wziął wszystkie karty które miał w domu. W tym prepaidy. Stwierdził, że przez ostatnie lata żył całkiem skromnie a Daniel początkowo był bardzo hojnym "patronem".
No a teraz szykował się okres, kiedy będą głównie wydawać. Jeśli sprawa zbyt mocno się przedłuży, firma padnie. Jeśli sprawa się przedłuży będzie to oznaczało, że Daniel ma wielkie kłopoty i tym razem nie uratuje mu skóry. Z drugiej strony, gdyby porzucił teraz dziewczynę, też podpisałby na siebie wyrok.
Sytuacja patowa. Obie opcje będą miały kolosalne reperkusje w przyszłości. Gnał teraz swoim BMW. Wiedział, że auto jest znane tajemniczemu "prześladowcy". Mogło mieć też nadajnik lub lokalizator GPS. Stara śpiewka. Dosłownie 120 kilometrów od Lorne, w skrytkach typu self-storage stała zawsze gotowa do drogi Toyota Land Cruiser. Upewnił się, że nie mają ogona i szybko przepakowali się z auta do auta. Zamiana była prosta. Beemka została w opłaconym garażu a oni dalszą drogę do Perth pokonywali gigantycznym SUVem.
Kierunek Perth. Tam znów zmienimy auto. Powiedział, gdy przekroczyli bramę. Dziś do niego strzelali. Drugi raz w życiu do niego strzelali. Chyba zaczął się starzeć, bo zbyt wiele myślał o tym co się wydarzyło. Chyba zaczął się bać o swoje życie...
Są kłopoty. Taką wiadomość dostałem od twojej matki. Przyznał uczciwie. To w końcu nie była pieprzona trzecia tajemnica fatimska. Mówię ci to teraz, bo musimy wyrzucić dotychczasowe telefony. Żadnych social mediów. Nawet z dotychczas używanych fake kont. Jeśli wbili się w moje domowe wifi znają każde urządzenie które było podłączone w domu do internetu. Czysta karta, czysty anonim. Zupełnie jak w filmie. Teraz brzmi to kurwa śmiesznie, bo kłopoty nas dopadły ale widzisz, że ci ludzie nie żartują. Gdyby mieli broń dobrej jakości on miałby ołów w brzuchu a może i by nie żył. Z resztą, sąsiad na bank zadzwonił na policję.
Wszystko zaczęło się koncertowo sypać...
Megan Miller