pizzaman — julius pizzeria
27 yo — 193 cm
Awatar użytkownika
about
Robi najlepszą pizzę w mieście, choć od kilku lat marzy o otworzeniu własnej restauracji. W międzyczasie próbuje też rozpracować swój związek.
Nie zamierzał domagać się podziękowania, ale to nie oznacza, że zrezygnowałby z niego też, gdyby Auden postanowiła mu je zaoferować. W teorii był całkiem skromny – nie dochodził swego, ale jak każdy człowiek, uwielbiał prezenty. Lubił, kiedy ktoś inny zadawał sobie trud i próbował go zadowolić, ponieważ w ten sposób miał poczucie, że coś dla kogoś znaczył. Jak każdy, Gary także miał w sobie odrobinę egoisty, a jednak nie uważał, aby kryło się za tym coś złego. Ostatecznie przecież potrafił też zachować się tak, jak na dobrego człowieka przystało, prawda? Gdyby było inaczej, nie byłoby go tu dzisiaj i nie próbowałby jej pomóc, do czego przecież wcale nie był zobowiązany. Umiał jednak odnaleźć w sobie to, na co wiele osób w dzisiejszych czasach nie potrafiło się zdobyć – bezinteresowność. Bo owszem, kiedy przychodził do jej mieszkania, nie liczył na to, że zostanie zasypany podziękowaniami. - Ostatnio ciężko o porządne mieszkanie, takie mam wrażenie. W tym tygodniu już drugi raz mam do czynienia z taką sytuacją. Popatrz, powoli zaczynam zyskiwać wprawę - zażartował, choć wcześniejsza napięta atmosfera zdołała już chyba wyparować. Z jakiegoś powodu nie wspomniał też, że osobą, której mieszkanie zostało w ostatnim czasie zalane, była jego dziewczyna. Nie chodziło jednak o to, że próbował cokolwiek przed brunetką zataić – nie miał przecież powodów; zwyczajnie nie zaliczał się do grona tych osób, które na prawo i lewo afiszowały się własnym związkiem. - Szefa kuchni - poprawił ją, a jednak wygiął usta w uśmiechu. Wiedział, że ludzie mieli tendencję do sprowadzania kuchni włoskiej wyłącznie do pizzy, a przecież ona również potrafiła być sztuką. Nad tym się jednak nie rozwodził, zamiast tego przysłuchując się z uwagą temu, co opowiadała Auden. Musiał przyznać, że był pod wrażeniem, a jednocześnie nie potrafił zrozumieć, dlaczego zrezygnowała z czegoś, w co najwyraźniej włożyła sporo pracy. Tym naprawdę go zaintrygowała. - I tak po prostu zamierzasz zrezygnować z czegoś, co zajęło ci tyle czasu? Nie powiesz mi przecież, że studia prawnicze to bułka z masłem - zauważył, a przy okazji też omiótł ją spojrzeniem. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę z tego, że pytanie, które jej zadał, mogło wydawać się zbyt osobiste. Nie chciał przecież przekroczyć jakiejś granicy. - Czyli robisz meble? Czy po prostu, nie wiem, rzeźbisz w drewnie? - dopytał, ciekaw tego, jak wyglądała jej praca. Nigdy nie miał z czymś podobnym do czynienia, przynajmniej nie w bliższej perspektywie, dlatego interesowało go, czym dokładnie się zajmowała. Cokolwiek to jednak nie było, na pewno prezentowało się znacznie ciekawiej niż bezustanne kręcenie placków pod pizzę, heh.

auden bosworth
stolarz — plane wood carpenter
26 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
In this world, it's just us. You know it's not the same as it was.
Więc sprawa była raczej zamknięta. Auden zamierzała podziękować, Gaz przyjąć te podziękowania, więc czekało ich przynajmniej jeszcze jedno spotkanie. Auden nie miała nic przeciwko temu, bo oprócz tego, że był pomocnym facetem, to przyjemnie im się rozmawiało. Bosworth była przekonana, że właśnie wspólnie zabili trolla w łazience dla dziewcząt. Szkoda tylko, że nie mogli użyć Wingardium Leviosa, żeby pozbyć się tej przeklętej wody, ale na szczęście przy rozmowie woda znikała dość szybko. Gorzej, gdyby trafił jej się małomówny sąsiad, wściekły, że z jego sufitu kapała woda. – Będziesz mógł zmienić zawód, gdyby robienie włoskiego żarcia cię znudziło – zażartowała. – Ja za to mogłabym zostać pełnoetatową sprzątaczką, bo chyba dobrze mi idzie z tą szufelką, co? – zapytała, machając nią przed swoją twarzą. Ona również nie wspomniała, że wcześniej próbowała dodzwonić się do swojego faceta i że to Milo powinien jej pomagać, nie ktoś, komu teoretycznie zaszła za paznokcie. W praktyce sąsiad okazał się lepszym partnerem niż Fairweather i chyba to złościło ją najbardziej. Na moment o tym zapomniała, bo jak nie trudno zauważyć, miała sporo rzeczy na głowie, ale kiedy skończy i zda sobie sprawę, że zrobiła wszystko z kimś innym, będzie jej przykro. – Nie umniejszam ci, mówiąc, że jesteś pizzermanem, okej? W sensie nie mam tego na celu – dodała. Skoro jednak był szefem kuchni to w porządku. Może rzeczywiście nazewnictwo było ważne. Jednak najistotniejsze było to, że potrafił wyczarować najlepsze jedzenie na świecie, bo cóż, Auden była fanką włoskiego jedzenia. Wzruszyła ramionami. – Może? A może nie? Może tutaj też da się pomagać ludziom w tej dziedzinie? – spojrzała na niego. Nie wiedziała jeszcze jak potoczy się jej kariera, bo na razie dała sobie kilka tygodni na decyzję. Wiedziała, że ze stolarni nie zrezygnuje na pewno. To było jej miejsce na ziemi i nie mogłaby tego zrobić. – Nie jest, dlatego nie zaprzepaszczę tego. Jestem pewna, że nie, ale potrzebuję czasu, żeby zdecydować jak to zrobić – wyjaśniła. Dla niej nie były to intymne kwestie. Auden też była ciekawska i wcale się z tym nie kryła. A sąsiad wydawał się być interesującym facetem. – Robię meble, rzeźbione również – odpowiedziała. To również nie było najłatwiejsze zajęcie, mimo że nie wymagało lat teoretycznej nauki.

Gaz Foggart
powitalny kokos
martyna
pizzaman — julius pizzeria
27 yo — 193 cm
Awatar użytkownika
about
Robi najlepszą pizzę w mieście, choć od kilku lat marzy o otworzeniu własnej restauracji. W międzyczasie próbuje też rozpracować swój związek.
Początkowo właśnie taka myśl mu towarzyszyła – był wściekły, że woda kapała mu na sufit, a jednak całkiem prędko zdołał dojść do wniosku, że nie była to przecież wina brunetki. Nie okazała się przecież jedną z tych nierozgarniętych panien, które zostawiały odkręconą wodę, kiedy same zajmowały się innymi sprawami. Gdyby właśnie coś takiego zastał po przyjściu do jej łazienki, wówczas na pewno nie można byłoby go nazwać potulnym barankiem, a jednak teraz nie zamierzał rzucać oskarżeniami. Gdyby postąpił inaczej, to on miałby powód do wstydu. - Nie mam pojęcia. Musiałbym przyjrzeć się temu trochę lepiej, żeby wydać fachową opinię. Co robisz jutro? Nie masz ochoty posprzątać i u mnie? - zapytał przekornie, a kąciki jego ust uniosły się trochę wyżej. Zgrywał się, to oczywiste – nie zamierzał przecież nieznajomej dziewczyny wykorzystywać do czegoś takiego, nawet jeżeli ta mogła mieć u niego jakiś dług wdzięczności.
Uśmiechnął się łagodnie, nie zamierzając dłużej czepiać się nazw. Domyślał się, że nic złego nie miała na myśli, a jednak sam był na tym punkcie odrobinę przeczulony. Miał bowiem wrażenie, że ludzie w sporym stopniu nie byli w stanie docenić osób, które zajmowały się czymś, co im wydawało się banalnie proste. Z niejasnych powodów robienie pizzy zdawało się należeć właśnie do tych prostszych zadań, choć w rzeczywistości wcale takie nie było. Wystarczy spojrzeć, jak niewielki odsetek restauracji był w stanie zaoferować prawdziwy, włoski i przede wszystkim smaczny wyrób. Restauracja Gaza zaliczała się na szczęście do tej grupy. - Myślę, że w każdej się da, jeśli się chce - odparł, po czym lekko wzruszył ramionami. Ludzie często starali się pomagać w kwestiach, w których pomocy jest już przesyt, podczas gdy inne, często podstawowe potrzeby bywały ignorowane. Może więc i Auden miała szansę, żeby jakoś komuś pomóc? Na pewno zastanowiłby się nad tym głębiej, gdyby nie zainteresowała go swoją odpowiedzią. - Rzeźbione? Masz jakieś zdjęcia? - zapytał, ponieważ tym szczerze udało jej się go zaintrygować. Potrafił sobie coś takiego co prawda wyobrazić, ale zajmowanie się takimi rzeczami kojarzyło mu się ze sporym talentem. Był więc ciekaw tego, jak wyglądało to w jej wykonaniu, choć jego samego na podobne usługi raczej nie byłoby stać.

auden bosworth
stolarz — plane wood carpenter
26 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
In this world, it's just us. You know it's not the same as it was.
Ludzie nie bywają w takich chwilach racjonalni. Raczej wkurzeni i nie ma znaczenia, kto jest tutaj winny. Auden musiała przyznać, że ona raczej też nie byłaby tak łaskawa czy szczególnie wyrozumiała, gdyby o dość później porze zaczęło jej kapać na głowę. Może zlitowałaby się, gdyby osoba po drugiej stronie wyglądała tak jak ona – czyli jak półtora nieszczęścia. Bo właśnie tak Auden się prezentowała – jak kupka smutku. – Może i nie mam, ale gdybyś poprosił serio-serio to zrobiłabym to, bo jestem ci to winna – odpowiedziała. On właśnie dzielnie zbierał z nią wodę z podłogi, więc jak mogłaby mu odmówić? To nawet nie byłaby przysługa, raczej odwdzięczenie się za nią.
Ona nigdy nie pomyślałaby, że zrobienie pizzy jest proste. Bez względu na to czy nazywał siebie pizzermanem czy szefem kuchni. Nie dlatego, że raczej mało gotowała, ale dlatego, że potrzeba było do tego znacznie większych umiejętności niż obranie kilku pieczarek czy pokrojenie pomidora. Ciasto na pizzę musiało być idealnie miękkie, puszyste i rozpływać się w ustach. Auden była pewna, że jedyne, co by jej wyszło, gdyby zdecydowała się zrobić pizzę, to zelówka buta. – No właśnie, dlatego raczej nie zaprzepaszczę lat nauki, po prostu przesuwam to w czasie, bo muszę najpierw ogarnąć sprawy tutaj – wzruszyła ramionami. Nie byłaby sobą, gdyby zostawiła cokolwiek w pół drogi. Długo walczyła, żeby skończyć prawo. Nie zliczy nieprzespanych nocy, odwołanych imprez, randek i innych spotkań z rodziną czy przyjaciółmi. Włożyła w to cholernie dużo energii i lubiła to przede wszystkim. Skinęła głową. Sięgnęła po swój telefon leżący gdzieś na pralce i włączyła Facebook, gdzie miała stronę, którą kiedyś założyła dziadkowi. Rozwijała ją, mimo że dziadek był starej daty i niekoniecznie chciał się w to bawić. Ale ilu ludzi w Lorne Bay mogło chcieć rzeźbione meble? Raczej niewielu. Dlatego zdecydowała się mu pomóc, by dalej mógł robić to, co lubił. Pokazała sąsiadowi kilka zdjęć.
Kiedy skończyli sprzątać, Gaz poszedł do siebie, a Auden przebrała się w piżamę, zamówiła pizzę i była gotowa pójść spać, ale odwiedził ją jej chłopak. Dlatego wieczór zakończył się jeszcze gorzej niż się zaczął – sprzeczką pary.

koniec.
powitalny kokos
martyna
ODPOWIEDZ