uczennica — lorne bay
18 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Przyjechała do Lorne na tydzień, została nieco dłużej
Spoiler
Ciasne zwarcie, które było inicjatywą mężczyzny, okazało się świetnym pomysłem budującym intymną atmosferę czułości. Kirk doskonale wychwycił jej nastrój i zaserwował coś, czego potrzebowała. Nawet nie łudziła się, że któryś z rówieśników byłby w stanie wpaść na coś takiego, a i nie czarujmy się… wytrzymałość to także kwestia doświadczenia, więc prawdopodobne, że już dawno byłoby po sprawie. Tutaj bezgłośnie ona dyktowała warunki i mimo, że wszystko poszło bez większych komplikacji, to każda kolejna zmiana pozycji wiązałaby się z kolejnym otarciem i uczuciem bólu. Ona to wiedziała, on prawdopodobnie się domyślał. Jak na pierwszy raz było ok. To doświadczenie nie miało nic wspólnego z podkoloryzowanymi historiami zasłyszanymi od koleżanek, ale nie było gorsze.
Było jej.
Ich.
Blondynka jęknęła wprost w usta kochanka czując jego dłoń na swoim pośladku. Zaciskające się palce ciasno objęły gładką skórę zmieniając nieco rytm, w jakim oboje się kochali. – Jesteś starszy więc Ci wierzę – uwagę, że mama kazała słuchać „dorosłych” odpuściła. Przypominanie w takiej chwili o rodzicach było kompletnie nie na miejscu, choć ją osobiście w pewnym stopniu bawiło. Kirka raczej mniej lub wcale.
– Już mówiłam, że ty mi się podobasz – i nie chodziło tutaj wyłącznie o ciało, ale też o sposób bycia i to, że traktował ją poważnie. Jakby się nad tym głębiej zastanowić, to na próżno było doszukiwać się w nim wad. A to oznaczało coś cholernie złego.
– Myślę, że będę musiała jeszcze sprawdzić. Żeby mieć pewność – uniosła prawą brew wstępnie zapisując się na powtórkę z rozrywki. Jak na ten moment wątpliwej, ale skoro mężczyzna twierdzi, że tak musi być… pozostaje w to wierzyć i przekonać się na własnej skórze.
Jeszcze jedna zmiana pozycji wedle powiedzenia „do trzech razy sztuka” zwiastowała nadejście końca. Tym razem to blondyneczka znalazła się na górze siedząc dokładnie tak, jak początkowo się bała. Rozłożone uda otaczały biodra mężczyzny. Intuicja podpowiadała, że powinna na nim śmiało jeździć ale zbyt duża ostrożność nie dopuszczała nawet do próby pokazania, iż takie rzeczy nie są jej straszne.
Dziewczyna przymknęła na chwilę oczy uśmiechając się przy tym przepraszająco. – Chyba nie zrobię tego w sposób satysfakcjonujący – to znaczy taki, którego tempo doprowadzi cię do orgazmu. – Dla mnie nie musisz się starać. Ja nie dam rady – bo szczerość to podstawa i nie chodzi tutaj o jakiś brak umiejętności czy chęci. Zbyt dużo emocji…
– Ale chcę żeby tobie było dobrze – dodała pochylając się i całując kącik ust mężczyzny. Pomimo tego, że liczyła się z koniecznością szybszego tempa, nadal miała nadzieję, że obędzie się bez gwałtownych i bolesnych pchnięć, które nadal irytowały.
Kirk Smythie
towarzyska meduza
Megan Miller
Importer samochodów — Venice-Cars - jdg
41 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Spoiler
Błąd. Mogę być stary i głupi. Z perspektywy czasu pewnie stwierdzi, że dokładnie tak jest. I trochę egocentryczny. Powinien się pohamować. Z drugiej strony - takim "odrzuceniem" mógłby zrobić jej większą krzywdę. Była niezwykle atrakcyjna a w jej wieku każdy cios w poczucie własnej wartości może boleć całymi latami.
Całkiem całkiem? Uśmiechnął się, przesuwając dłoń z jej obojczyka na młodą, jędrną pierś. Jesteś śliczna. I możesz dzięki temu dopiąć swego w wielu sprawach. Oby przerodziło się to w przeurocze przekomarzanie zakończone "nie odmówię temu słodziakowi" a nie narzędzie do wyrachowanej manipulacji. Swoją drogą jedno niewiele różniło się od drugiego. Właściwie tylko czynnik ludzki... I właśnie czynnik ludzki był najbardziej zawodny w każdym systemie. Mówił "nie dotykaj - gorące". Mówił "nie wolno kraść". Mówił "nie wolno się zakochiwać". I każda z tych okoliczności miała miejsce przynajmniej raz w życiu każdego człowieka. Faktycznie, mieli za sobą już odrobinę akrobacji łóżkowych i dobrze byłoby zbliżać się ku końcowi.
Nie martw się. Za pierwszym razem to normalne. Masz trochę bólu, więc nic dziwnego, że ciało wyłączyło się z trybu rozkoszy. I przeszło w walkę z bólem i sytuacją dość stresową. Kolejne kłamstwo z filmów o nastolatkach. Owszem, zdarzało się dojść przy pierwszym razie. Ale nie była to norma. U faceta to proste. Wszystkie orgazmy są prawdziwe... Dobra sprawa. Chociaż swoje ulubione metody zostawi na inny raz. Teraz zapewne dostarczyłby jej dodatkowych bodźców. Obawiał się, że także bólowych. Jest mi dobrze, nie muszę strzelać. Jeśli ci się podoba, możemy zostawić więcej na później. Nie był już nastolatkiem, dla którego byłaby to tortura. Po trzydziestce nauczył się kontrolować swój organizm na tyle, że potrafił być dwa - trzy razy blisko końca i spowalniać tempo. W ten sposób mógł dosłownie robić to kilka godzin. Po czterdziestce doszło do tego spowolnienie ze strony organizmu i dzięki dobrej formie fizycznej mógł niemal dosłownie kochać się całą noc. Wiedział, że nie potrwa to już długo Może pięć, może siedem lat.
Chciał wykorzystać je jak najlepiej.
Prysznic? Zaproponował z rozbrajającym uśmiechem. Mogę cię zanieść na miejsce. Acz nie muszę kąpać się z tobą jeśli nie chcesz. Zaproponował. Nie przesadzaj z tym budowaniem więzi.
Bo się sparzysz...
Megan Miller
born to lose live to win
towarzyska meduza
Kirk
uczennica — lorne bay
18 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Przyjechała do Lorne na tydzień, została nieco dłużej
Spoiler
– Ale nie jesteś – ani stary, ani głupi. Takie określenie, zwłaszcza z pokryciem w rzeczywistości oznaczałoby, że świadomie dała się przelecieć podstarzałemu idiocie. A wcale tak nie było. Podważanie dziewczęcych przekonań nie było dobrym pomysłem. A już zdecydowanie nie w tak istotnym momencie. – Bardzo całkiem, całkiem – przelotny uśmiech na młodej twarzy był dobrym dowodem na szczerość słów i chociaż miały w sobie naleciałości żartu, to będą go rozumieli tylko oni.
I nikt więcej.
– Powiedziałeś to kiedy przyszłam do twojej sypialni – zapamiętała. To znaczy, że komplement był dla niej ważny. Może dlatego, że lubiła zbierać pochwały, a może dlatego, że akurat ta padła z jego ust? Bez względu na wszystko i tym razem przyjęła miłe słowa odwdzięczając się niespiesznym buziakiem. Zabawne jak bardzo nieśmiało całowała go pierwszy raz, który miał miejsce zaledwie kilkadziesiąt minut temu, a jak ochoczo i bez zahamowań robiła to teraz. Lubiła się całować, lubiła zamykać wówczas powieki i zdawać się wyłącznie na zmysł dotyku. Bo kto powiedział, że taniec języków to jedyna forma pieszczoty, która wchodzi w grę? Prócz tego można sunąć dłońmi po ciele partnera badając jego zakamarki, czy wplatać palce we włosy lub zaczepnie drapać paznokciami jasną skórę.
– Jak to – choć znajdowała się naprawdę blisko, to można było wyłapać ten przelotny grymas nie zdziwienia… a podejrzenia. – Ale ja chcę żebyś doszedł – bo co by powiedziała koleżankom? Te zaraz zarzuciłaby, że przez jej nieudolność i marudzenie facet nie miał nawet orgazmu. Zakładając, że Kirk chciał sprawić, aby poczuła się najważniejsza i aby to jej potrzeby stały na pierwszym miejscu, osiągnął całkiem odwrotny efekt.
– Jeśli tak ci się podobam to chyba żaden problem – i jeśli do tej pory nie zaskoczyła Kirka w żaden porażający sposób, to ten niemal rozkaz był idealnym kandydatem do pierwszego miejsca. Nawet jeżeli Meg uważała się za dobrze wychowaną i kulturalną osobę, która nie lubi się wywyższać, to bywały sytuacje, w których musiała postawić na swoim. Bo właśnie ten akurat element był nieodłącznym składnikiem jej wyobrażenia o pierwszym razie. W jej młodej świadomości było oczywiste, że skoro jest ładna i facetowi podoba się to co robią, to musi mieć orgazm. Bez tego się nie liczy. – A później możesz mnie zanieść pod prysznic – i nawet nie będziesz musiał wychodzić.
Kirk Smythie
towarzyska meduza
Megan Miller
Importer samochodów — Venice-Cars - jdg
41 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Spoiler
Odwzajemnił uśmiech na wybrzmiałe "całkiem całkiem". Czyżby mieli podobne poczucie humoru? Albo żart był po prostu dobry i "siadł" bez względu na różnicę pokoleniową.
Bo to prawda. I nie zmieniłem zdania. Generalnie rzadko zmieniał zdanie. Przynajmniej nie łączyło się to u niego z krótkim wyrabianiem zdania - starał się nie podejmować decyzji impulsywnie. W młodości bardzo kiepsko na tym wychodził. Obecne okoliczności też stały w sprzeczności z jego obecną filozofią życiową - powinien dobrze przemyśleć, zanim wyląduje z nią w łóżku.
Powinien. Ale nie przemyślał.
Swoje pokłady inteligencji, w tym emocjonalnej wykorzystał na serię niespiesznych pocałunków. Bawił się wyśmienicie. Coraz bardziej podobało mu się, że dziewczyna ma niewiele przyzwyczajeń czy pretensjonalnych manier, których nabywa się z wiekiem. Nie istniało u niej "po mojemu albo wcale".
Tylko pokiwał głową na jej pytanie. Może nie był wyznawcą tantry czy innych dalekowschodnich wynalazków, to jednak dla niego największą zabawą była droga do spełnienia, nie sam orgazm. Te były jednak do siebie dość podobne. Co innego sposób ich osiągnięcia. Ten był możliwy na setki, jeśli nie tysiące sposobów. Nie jest to najmniejszy problem. Powiedział absolutnie pewny tych słów i samego siebie. Ale może cię troszkę zaboleć, bo potrzebuję cię nieco szybciej lub nieco głębiej. Albo dużo dłużej, a tutaj istniało realne ryzyko, że jego organizm spowolni obroty na tyle, że potrzebna byłaby dodatkowa stymulacja. Z dość oczywistych względów, w obecnej sytuacji krótka przerwa na seks oralny nie wchodziła w grę, więc mogłoby być problematycznie. Dasz radę? Zapytał. Nie przewidywał możliwości celowego sprawienia jej bólu. Wiedział jednak, że taki może być efekt uboczny jego działań. Dla sprawdzenia nieco podkręcił tempo nieco żwawiej ruszając biodrami. Było to raczej pytanie o czerwoną lampkę, niż próba jej zapalenia. Bardzo chętnie... Właściwie odnosiło się do jednego niż drugiego.
Megan Miller
born to lose live to win
towarzyska meduza
Kirk
uczennica — lorne bay
18 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Przyjechała do Lorne na tydzień, została nieco dłużej
Spoiler
Czy bywały kobiety, które nie lubiły komplementów? Z pewnością są takie, które nie umieją ich należycie przyjmować. A rozumie się przez to skromne rzucenie „dziękuję” albo chociażby skwitowanie miłego słowa uśmiechem. Cała masa dziewczyn za wszelką cenę próbuje odbić piłeczkę obracając wszystko w żart lub nawet negując próbę bycia miłym przez płeć brzydką. Megan podobnie jak matka rozpływała się w komplementach i wręcz chłonęła każdy z nich absolutnie nie próbując im przeczyć. Chociaż w tym przypadku przez myśl blondynki mogła przetoczyć się próba wyparcia polegająca na prostym stwierdzeniu „jest miły-bo chce zaliczyć”. Prawda była taka, że to jej bardziej zależało na przeleceniu jego. I koniec końców dopięła swego. Z czego była dumna jak paw. Tyle, że ów dumę chowała… dość głęboko.
– Pewnie załapałeś, że mam do ciebie zaufanie – uniosła się na wyprostowanych ramionach podnosząc równocześnie wyżej tyłek. To chyba najdogodniejsza pozycja do dojścia w tym układzie ciał biorąc pod uwagę ograniczone zaangażowanie jednostki będącej na górze.
Mimo pewnie rzuconych słów, Meg zacisnęła zęby w jasnym przekazie „wytrzymam”. I taki też był plan. Przynajmniej przez pierwsze kilka sekund kiedy to tarcie stawało się coraz bardziej intensywne a ból uporczywy. Chociaż chciała wytrzymać przyjmując postawę niewzruszonej, to nie dała rady. Mocne pochylenie tułowia i schowanie buzi w zagłębienie barku mężczyzny, połączone z głośnym oddechem przez usta, miały być wyrazem jedynie częściowej kapitulacji. Fizycznie mógł ją brać według potrzeby osiągnięcia celu. Mentalnie zaś odnalazła schronienie między jego barkiem, policzkiem a pościelą. Dodatkowo wzorem samego początku odnalazła męską dłoń, w którą wplotła palce, natychmiast je zaciskając.
Głupia i dzielna dziewczynka, która lubi stawiać… na swoim.
– Szybciej – szepnęła chwytając w zęby płatek ucha. Owszem, bolało, tak jak na początku albo nawet bardziej, ale skoro ją mogą podniecić włącznie słowa, to jego pewnie też. Nie było w tym za grosz doświadczenia. Wyłącznie przeczucie grało pierwsze skrzypce, a białe od ucisku kostki na dłoni świadczyły o naprawdę intensywnym przeżyciu.
Chcąc odhaczyć wszystkie punkty w swoim pierwszym razie, zupełnie zatraciła się we własnych, indywidualnych potrzebach. Bo tak naprawdę wcale nie chciała żeby ją posuwał, aby tylko dojść. Wcale nie musiała sprawdzać czy to jakoś czuć, zwłaszcza, że pieprzył ją w prezerwatywie… dla niej mogli iść wspólnie pod prysznic, ale presja środowiska i chęć akceptacji była tak wielka, że wręcz musiała zażądać ostateczności. Tak więc nie pozostało nic innego jak wyczekiwać końca i mieć nadzieję, że jej ciasne wnętrze przyspieszy cały proces.


Kirk Smythie
towarzyska meduza
Megan Miller
Importer samochodów — Venice-Cars - jdg
41 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Spoiler
Tak i nie mam zamiaru go nadużywać. Czyli walić prosto z mostu jak jest. Dotychczas działało. W końcu nie chodziło tu o piękne kłamstwa. Prawda często boleśnie je weryfikuje zupełnie niszcząc zaufanie. Mógł przecież powiedzieć, że nie będzie bolało... I na kogo by wyszedł w zderzeniu z rzeczywistością?
To jedno z tych kłamstw, które są obnażane szybko i skutecznie.
Chociaż oczywiście czasem zdarzało mu się kłamać, żeby osiągnąć cel. Tylko, że teraz nie miał większego celu zgadzając się na całą akcję. Nawet nie on ją zapoczątkował, chociaż oczywiście nie ukrywał, że bawi się bardzo dobrze i jest mu na rękę to co się dzieje.
Nawet, jeśli musiał nieco przekroczyć granice komfortu, który mógł jej zagwarantować. Wiedział, że przyspieszając tempo na tyle, żeby mógł osiągnąć spełnienie będzie musiał nieco się "rozpychać" w jej wnętrzu. Wciąż była mokra, więc raczej nie zafunduje jej otarć i innych nieprzyjemnych doznań. Poza rozpychaniem właśnie...
Gigantycznym plusem bycia "40+" jest świadomość własnego ciała. Wiedział, jak spełnić prośbę dziewczyny i przy tym ogarnąć to w miarę szybko. Dziwne, że jemu wcale na tym nie zależało - miał świadomość, że jego przyjemność jest napędzana kosztem jej bólu i być może lekkiego popsucia wspomnień z pierwszego razu - nie cieszyła go ta wizja. Starał się jednak na tym nie skupiać, żeby nie stracić podniecenia całą sytuacją i wraz z nim - erekcji.
Przyspieszył tempo. Pchnięcia były rytmiczne zaś ich tempo - szybkie. Mimowolnie był trochę głębiej niż zakładał - dosłownie centymetr lub dwa, jednak była to dalsza eksploracja jej wnętrza. Dziewczyna pomimo wszystko trzymała fason i współpracowała, starając się instynktownie pomóc mu. Całość trwała może jeszcze trzy minuty, w czasie których między innymi pieścił jej sutki ustami i językiem. Oprócz tego trzymał pełną koncentrację. Dziewczyna była ciasna, co znacznie ułatwiało sprawę. Gdy był blisko końca nieco zmienił pozycję - chwycił ją za uda i delikatnie uniósł w górę, prostując się jednocześnie. Bezproblemowo mogła poczuć w środku, jak się pręży i jak dwa-trzy lekkie skurcze wypychają ciepłe nasienie z członka. Oczywiście prezerwatywa była barierą która sprawiła, że bezpośrednie zapoznanie się z takowym było jeszcze przed nią. Kirk miał odruch w którym po orgazmie zamykał oczy na kilka sekund, co mogła zarejestrować. Ot, takie osobiste przyzwyczajenie. Jednak nie dało się ukryć, że było mu dobrze, chociaż wciąż był jeszcze lekko twardy. To było dobre. Stwierdził lakonicznie, ale i szczerze. Teraz pod wodę, żeby nieco schłodzić twój temperament. Zażartował. Dziewczyna nie miała się czego wstydzić. Chodziło raczej o to, żeby łóżko nie wyglądało jutro rano jak miejsce zbrodni. Pozwolisz? Powiedział podkładając prawą rękę pod jej kolana a lewą pod plecy, nieco powyżej talii. Z jego perspektywy była leciutka. Szybkie zmycie krwi i będzie ok. Nie chciał, żeby jakkolwiek czuła się brudna. Miał też zamiar skorzystać z dobrodziejstwa kobiecych przyzwyczajeń i wyjść spod prysznica szybciej niż ona, żeby ogarnąć szybką zmianę pościeli.
Tej nocy nie powinna spać sama.
Megan Miller
born to lose live to win
towarzyska meduza
Kirk
uczennica — lorne bay
18 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Przyjechała do Lorne na tydzień, została nieco dłużej
Spoiler
– To dobrze – wybrzmiało zupełnie poważnie, bo nie był to moment na banalne żarty, czy równie mało zabawne riposty. Usytuowana w teoretycznie dominującej pozycji Meg, mogła decydować o wielu aspektach dalszego przebiegu stosunku. Mogła, ale nie chciała. Jeśli miała możliwość wyboru momentu, w którym całkowicie zda się na partnera, to zrobiła to, ponownie dzisiejszego wieczoru. Już sama decyzja o chęci dojścia do końcowego etapu aktu z jego strony była poważnym krokiem. Limit na dziś heroicznych decyzji został definitywnie wyczerpany.
Nowy rytm i tempo męskich bioder były cichym wyrazem zgody. Jak widać nie dał się długo namawiać a Meg skoro sama zaproponowała, a wręcz nakazała taki stan rzeczy, teraz musiała go dzielnie i grzecznie znosić. Chwilowa ucieczka i pochylenie szybko zastąpiła typową pozycją na czworaka. Te dwie, trzy minuty, podczas których Kirk starał się złagodzić jej cierpienie pieszczotami, ciągnęły się w nieskończoność. Mocno odchylona do tyłu głowa i przymknięte oczy to był jej sposób na zamknięcie się w sobie. Na przeżywanie wszystkiego w ciasnym pancerzu i skupieniu chociażby na oddechu. Wtedy wydawało się, że boli mniej.
Dopiero lekkie dźwignięcie wyrwało ją z transu powodując powrót do sypialnianego łóżka. Wszystko co działo się później to tylko momenty. Skurcze penisa odczuła wyraźnie i nie dało się tego pomylić z niczym, czego doświadczyła wcześniej. Skoro było już zupełnie po wszystkim, lekko i z największą ostrożnością zeszła z kochanka kładąc się tuż obok na pościeli. I ona musiała na chwilę przymknąć oczy i oswoić się z nową rzeczywistością.
– Tak – choć to w co wierzyła okazało się zbiorem bzdur i bajek. – Przestałam być dziewczynką – i ukochaną córeczką tatusia, czy się to komuś podoba, czy nie.
– Z mojego temperamentu nie zostało już nic – aż chciało by się dodać, że widać to gołym okiem patrząc na pościel, ale jakoś nie miała nastroju na żarty. Mimo tego, że wcale nie spędzili w łóżku dużo czasu, była bardzo zmęczona. Wręcz wykończona całym tym stresem, napięciem i dyskomfortem. Jakby tego było mało, on już skończył, a ona nadal czuła, że wszystko ją tam na dole boli. Nie biorąc pod uwagę, że niedawno piła alkohol, najprędzej zdecyduje się na jakąś tabletkę. Co prawda nie miała pojęcia czy to pomoże, ale raczej też nie zaszkodzi. – Prysznic koniecznie – przełykając ślinę pierwszy raz zdecydowała się odważnie spojrzeć na swoje uda. Szczerze? Nie wyglądał to dobrze. Aż skrzywiła się mimowolnie przenosząc wzrok na umazaną prezerwatywę.
– Yhym – mruknęła pozwalając się podnieść i zanieść do łazienki, choć to było nieco dziwne. Nikt wcześniej jej nie nosił w ten sposób. Wspólny prysznic nie miał w sobie absolutnie nic erotycznego. Przy pomocy żelu i ciepłej wody obmyła całe ciało skupiając się na elementach od pasa w dół. Kiedy Kirk wyszedł z toalety, Meg owinęła się ręcznikiem i odnotowując, że nadal nieco krwawi, zaopatrzyła się w dolną część bielizny i cienką wkładkę, bo o tamponie za cholerę nie było nawet mowy. To lepsze rozwiązanie niż nocny bieg w celu zmiany piżamy. Stając przed lustrem spojrzała w odbicie i z czystym sumieniem stwierdziła, że nie ma sobie nic do zarzucenia. To nie była zła decyzja, owszem, była spontaniczna i na tym należy zakończyć powracanie do tego co się wydarzyło.
Ubrana w piżamę składającą się z koszulki i spodenek, pojawiła się cicho na progu męskiej sypialni niczym duch. – Pomóc ci? – założywszy kosmyk włosów za ucho przytoczyła słowa matki, natrętnej kury domowej. – Krew ciężko doprać – i najlepiej to w czymś namoczyć… w zimnej wodzie.
Kirk Smythie
towarzyska meduza
Megan Miller
Importer samochodów — Venice-Cars - jdg
41 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Spoiler
Zbyt dużo wolności. Być może dali jej zbyt dużo wolności, puszczając ją do niego. Być może pozwoliła sobie na zbyt dużo wolności idąc z nim do łóżka (ale przecież, do cholery była pełnoletnia!). Być może on też dał jej zbyt dużo wolności rzucając ją "na głęboką wodę", poprzez przekazanie jej pozycji dominującej. Bardzo, ale to bardzo nie chciał, żeby czuła się wykorzystana i być może nieco przesadził. O tym przyjdzie im się przekonać niebawem.
Bezsprzecznie. Domyślam się, że start w kobiecość nie jest najprzyjemniejszą rzeczą na świecie. Mógł być nieco mniej bolesny, gdyby nie upierała się na dokończenie. Z drugiej strony - poczucie, że całkiem doświadczony facet może osiągnąć przy niej spełnienie było cenne w budowaniu własnej wartości. Z resztą, to nie był czas na bilans zysków i strat. Nieprawda. Dziś po prostu jesteś zmęczona całą akcją. Zobaczysz, że będzie tylko lepiej i z czasem będzie to powracająca, uporczywa myśl. Podobno powracająca w różnej formie 2-3 razy dziennie. Ot, statystyka, kłamstwo jak każde inne, tylko zinstytucjonalizowane.
Prysznic faktycznie nie miał w sobie nic z erotyki. Kirk zaproponował to nie tyle dla budowania więzi albo zaaranżowania (o zgrozo) drugiej rundy dzisiejszego wieczora, co dla trzymania jej spojrzenia na nim. Krwi było sporo. Wino wcześniej było niezbyt rozsądnym pomysłem. Nie było go dużo, ale wystarczyło dla rozszerzenia naczyń krwionośnych. Efekt był widoczny na nim, na niej i na pościeli.
Zgodnie ze swoim planem, wyszedł wcześniej. Trochę znał się na usuwaniu różnych plam z różnorodnych materiałów - tapicerka samochodowa była trudnym tematem a ludziom zdarzało się ją ubrudzić dosłownie wszystkim. Krew też była na liście...
Właściwie powoli kończę. Najpierw sól, potem zimna woda. Są też do tego odpowiednie środki. Podpatrzył... u myśliwych. Powoli znikały ślady tego, co stało się tam przed dwudziestoma minutami. Kirk podszedł do dziewczyny, lekko objął ją lewą ręką, zaś prawą pogładził po policzku i szyi. Mam nadzieję, że nie było strasznie ale za to chociaż trochę przyjemnie. Zuch dziewczyna. Też nie byłbym promyczkiem szczęścia, gdyby mnie bolało przy wkładaniu i krew leciałaby mi z kutasa więc się nie martw, że życie to nie pornos. I nie było sześciu orgazmów i namiętnego seksu przez dwie godziny. Każdy następny raz będzie lepszy. Powiedział lekko przytulając dziewczynę. Sporo miałaś dziś wrażeń, ale chcesz pogadać? Głupio byłoby obrócić się teraz do niej tyłkiem i pójść spać. Chociaż biologia była niezachwiana - rozluźniony orgazmem i prysznicem zasnąłby pewnie w kwadrans, może szybciej.
Megan Miller
born to lose live to win
towarzyska meduza
Kirk
uczennica — lorne bay
18 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Przyjechała do Lorne na tydzień, została nieco dłużej
– Nie, nie jest – bezdyskusyjnie, niezaprzeczalnie. Istniały dziesiątki, setki, a nawet tysiące przyjemniejszych rzeczy, czynności i doznań, niż to co ją niedawno spotkało. Fakt, że sama zainicjowała, a nawet sprowokowała całą sytuację sprawiał, że nie miała do nikogo pretensji. Co innego gdyby namówił ją ktoś, w kim byłaby zakochana, albo co gorsza, uległa byle komu pod wpływem alkoholu. Wówczas dygotałaby zapłakana i przerażona równocześnie. Jak widać na załączonym obrazku Meg trzymała się dobrze. Owszem, była obolała, ale miała spokojną głowę, w której nie rodziły się żadne wyrzuty sumienia. I do tego Kirk nie odtrącił jej po wszystkim jak już niepotrzebny przedmiot, a to bardzo ważne, zwłaszcza w takiej chwili jak ta.
– Myśl o bzykaniu? – zapytała chcąc wiedzieć co Kirkowi chodzi po głowie. Wcześniej nie doświadczyła tego typu rozmyślań, marzeń czy fantazji. I po tym razie też będzie ciężko ułożyć w głowie podniecający scenariusz, w którym jest jej wyłącznie dobrze. Co do przyszłości musiała zaufać mężczyźnie, bo skoro to miałoby tak zawsze wyglądać, to mało która kobieta szłaby chętnie do łóżka. Będzie lepiej. Musi.
Po kąpieli chciała coś zrobić, czymś się zająć. Stanie jak kołek nie było zupełnie dla niej. A ponieważ mężczyzna faktycznie kończył już zmianę pościeli, udało jej się jedynie zmienić poszewkę na jednej z poduszek bo skoro wymieniać, to komplet. Rzucając prostokątny kształt na łóżko odczekała chwilę , aby dać się przytulić. Zadzierając głowę do góry przymknęła oczy czując delikatne głaskanie. Subtelność świetnie kontrastowała z wcześniejszym przeżyciem.
To było dobre… jak mawiał.
- Dzięki. Bardzo pomocne porównanie – uśmiechnęła się kpiąco wierząc, że chciał dobrze, a że wyszło lekko pokracznie to już inna bajka. – Mogę z tobą spać? - zapytała na początek, bo to ją bardzo interesowało. Nie chciała być tej nocy sama, ale to chyba zrozumiałe. – Nie wiem czy jest o czym – objęła go lekko w pasie wdychając zapach żelu pod prysznic. Sama pachniała bardzo podobnie. – To zostanie między nami – zdecydowała, bo mimo tego, że informacja była oczywista, to powinno się ją głośno powiedzieć. – Nikt nie może się dowiedzieć. Mielibyśmy kłopoty – ona trochę mniejsze, on większe. Albo nawet gigantyczne.
– Jestem zmęczona – wybrzmiało niczym synonim „chodź do łóżka”. Marzyła o tym, aby się położyć i przymknąć oczy.
Zastanawiająca była ta pustka w głowie. Zupełny brak gonitwy myśli i panicznego „co ja zrobiłam”. Czyżby świadczyło to o dobrym wyborze?

Kirk Smythie
towarzyska meduza
Megan Miller
Importer samochodów — Venice-Cars - jdg
41 yo — 182 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Nic złego. To normalne. Możesz odciąć "pierwszy" od "wszystkie kolejne" i nie ma w tym cienia przesady. To jak dwa zupełnie różne doświadczenia i aż dziwne, że jedno jest naturalnym następstwem drugiego. Yup. Prawo młodości i witalności. Odwieczne. Seks, władza i przemoc były tym, co napędzało kolejne cywilizacje przez tysiąclecia. Właściwie od początku historii. Wydawałoby się, że nie ma w dziejach niczego bardziej naturalnego. To starsze niż pieniądze...
Lekko wzruszył ramionami na słowa o porównaniu. Cóż, jest mechanikiem samochodowym który ukończył szkołę zawodową, nie intelektualistą, który używałby wielowarstwowych figur stylistycznych... Ruchanie nazywał ruchaniem. I wiedział, jak porno wykrzywia percepcję, szczególnie męską, ale nie oszczędzało też kobiet. Z resztą, jeden z jego kumpli zwykł mawiać, że pornosy i Disney najbardziej zniszczyły współczesne społeczeństwo, robiąc ludziom siekę z mózgu. Najpierw Disney w dzieciństwie, pokazując jak powinny wyglądać relacje damsko-męskie a potem w okresie dojrzewania, porno wypaczające to jak wygląda seks.
Może nawet powinnaś. Powiedział zapraszająco. Nie powinna czuć się sama i wykorzystana. Bo absolutnie tak nie było. Wręcz przeciwnie - objął dziewczynę czule i delikatnie, będąc gotowym nawet na długą rozmowę. Ta jednak nie nadeszła. Zdecydowanie powinno zostać między nami. To byłby jego koniec. Zabawne, jak niespełna dwa kwadranse nieszkodliwej z pozoru zabawy mogły zniszczyć jego życie lub nawet kosztować go życie. Widać niewiele nauczyła go odsiadka, nadal był skłonny do ryzykowania dużych stawek z wygraną która nie bilansowała się nijak z potencjalną klęską. Jasne, połóżmy się. Zabrzmiała niemal jak ideał. Żadnej gadaniny, żadnego planowania imion przyszłych dzieci czy wybierania koloru ścian w sypialni. Po prostu chciała spać. Tak jak on. W razie gdyby zmieniła zdanie, rano będzie miał dla niej tyle czasu na pogadanie ile będzie chciała.
Rano.
Teraz chciał tylko ponownie ją przytulić, zgasić światło i zapomnieć o tym, że w jej pokoju leży rewolwer, a on ma w nocnej szafce Glocka 19, załadowanego amunicją przeciwpancerną, zdolną zabić napastnika który znajduje się po drugiej stronie ściany jego "kartonowego" domu. Legalne? Nie do końca, ale posiadanie tego typu amunicji było tylko wykroczeniem a on był już po warunkowym...
Megan Miller

ZTx2
born to lose live to win
towarzyska meduza
Kirk
ODPOWIEDZ