dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Harper uśmiechnęła się tylko pod nosem, bo i tak była pewna, że uda jej się wyciągnąć Raine na imprezę karaoke. Miała asa w rękawie w postaci niezliczonych butelek wina, jakie mogła przemycić z rodzinnej winnicy. A nawet jeśli nie karaoke, to po biforku na pewno przyjdzie im do głowy coś równie przypałowego.
- Daj spokój. Chociaż moim top of the top facetów i tak na zawsze pozostanie Mark Darcy. I-de-ał - westchnęła. Mimo, że generalnie była bardzo ogarnięta, to przy facetach odpalał jej się tryp niezdarnej Bridget Jones. No dobra, przy facetach i przy uprawianiu jakiegokolwiek sportu. Przytaknęła Raine na słowa o piosence, soundtracki z bajek nie mają sobie równych.
- Noo, i dają sobie wmówić, że tak naprawdę całował się z inną lalą, ale robił to dla tej swojej dziewczyny i ich związku. Chciał potrenować, czy co? True story, moja koleżanka z roku bujała się jeszcze z takim przez ROK - podkreśliła ostatnie słowo, żeby przypadkiem nie umknęło rozmówczyni. A Cola karma na pewno dojedzie!
- No bo tak to jest, jak patrzysz na horyzont i być może nie dostrzegasz tego, kto jest bliżej Ciebie - powiedziała filozoficznie. Duszę romantyczki to jednak miała, ale odpalała się zazwyczaj w najmniej odpowiednich warunkach. Dlatego niemal z wypiekami na twarzy - i to nie spowodowanymi słońcem - wsłuchała się w opowieść kumpelki. Taaak, Harper zdecydowanie wiedziała, ba, wiedziała nawet już więcej niż Raine była w stanie sobie wyobrazić! - O. Mój. Boże. To mój ulubiony rodzaj historii miłosnej. Przebija nawet Bridget i Darcy'ego! Dwójka najlepszych przyjaciół zakochuje się w sobie... i... te ich dzieci, takie piękne - nie potrafiła powstrzymać ekscytacji - No, ale no, od początku. Byliście na randce? Takiej oficjalnej? Całowaliście się? Coś więcej? - spojrzała na nią badawczo, wciąż z szerokim uśmiechem, ale wzrok to miała przenikliwy niczym rasowy Sherlock Holmes! Tyle pytań, a jeszcze żadnej odpowiedzi...

Raine Barlowe
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- U nas w sumie podobny staż. Ja nie wiem jaką trzeba być idiotką, żeby przez tyle miesięcy nie ogarnąć, że cię tak... A dobra, nieważne i tak. Było, minęło, drugi raz się nie dam wpakować i zanim sobie pomyślę w ogóle, że mam chłopaka, to go zapytam czy, nie wiem, czy chce ze mną chodzić - nie mogła się nie uśmiechnąć lekko, bo takie dogadywanie kojarzyło się jej bardziej z pierwszymi podrywami na szkolnej dyskotece. A Raine miała na nich całkiem niezłe powiedzenie, więc tych byłych chłopaków, którzy co najwyżej przynieśli jej kwiatka zerwanego po drodze do szkoły i tego samego dnia zrywało się też związek, bo ktoś powiedział, że ktoś powiedział, że ktoś powiedział. Jak już poszła na studia, jej sytuacja uległa lekkiej zmianie i pomimo kierunku, na którym zdecydowana większość to faceci, wcale nie królowała w podrywie, ale też po Cole'u, a potem jeszcze krótkiej, ale burzliwej relacji z Lorcanem, nie potrzebowała wcale żadnych randek. szczególnie, że miała Archiego. No właśnie.
- HARPER CALLAWAY, co ty gadasz, jakie dzieci? - spiorunowała ją spojrzeniem, bo przecież ona wcale nie planowała żadnej przyszłości z Brooksem! To znaczy, kompletnie nie wyobrażała sobie przyszłości bez niego, ale nie myślała za dużo o tym, co będzie dalej. - Niee, bo to, ugh, ciężko to wyjaśnić - odchrząknęła, nie wiedząc od czego zacząć, ale chyb rzeczywiście od początku byłoby najlepiej. - Byliśmy jakoś z miesiąc, czy dwa temu na imprezie i właśnie gadaliśmy tam o kimś na horyzoncie, takie głupoty, no wiesz. A potem miałam, eee, pokazać moje zdolności we flircie i chyba się trochę wczułam, bo Archie powiedział, że chce mnie pocałować, więc go pocałowałam - niepewnie popatrzyła na Harper, trochę ciekawa jednak jej reakcji, bo była pierwszą osobą, której o tym mówiła. - No i myślałam, że będzie mega dziwnie, bo to przecież Archer, ale uznaliśmy, że to w sumie nic złego jak się dwójka przyjaciół całuje - a jak powiedziała to na głos, brzmiało jeszcze bardziej głupio, niż myślała. - I tak się po prostu troszkę całujemy - kompletnie już kolor jej twarzy zmienił się na czerwony, jakby wyznawała wstydliwy sekret, właściwie to był to sekret. Nikt poza nimi nie wiedział, takie przynajmniej miała wrażenie.

Harper Callaway
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
- Hej, ale to przecież nie Twoja wina, ani wina tej dziewczyny, że facet ma ewidentną wadę postawy w postaci dupy na boku. No chodź - odparła zatroskana, po czym uścisnęła Raine. Callaway była świetna we wspieraniu koleżanek w hejcie skierowanym wobec facetów, a już zwłaszcza wobec tych, którzy okazywali się być takimi skończonymi dupkami. Sama co prawda nigdy nie została oszukana przed faceta, bo zapobiegawczo głównie ich unikała. Jej jedyny w zasadzie związek, nie licząc chodzenia w podstawówce, rozpadł się głównie przez to, że nie potrafiła się otworzyć i sama nie wiedziała, jak powinna się zachowywać będąc w związku. Gdzieś po drodze zgubiła samą siebie, próbując tak desperacko dopasować pod drugą osobę. Także jedyny żal, jaki w niej tkwił, to żal do samej siebie za to że była tak niezręczna w całej tej relacji.
Aż się skuliła słysząc jak Raine zwraca się do niej pełnym imieniem i nazwiskiem, zwłaszcza w połączeniu z tym spojrzeniem! Okej, okej, istniał cień szansy, że może faktycznie trochę przyspieszyła obrót spraw. Z zaciekawieniem słuchała opowieści Raine, a na jej twarzy z minuty na minutę wyrastał coraz większy banan.
- Okej, podsumujmy: macie super bazę - przyjaźnisz się z przystojniakiem, flirtujecie, pocałowaliście się na imprezie, ale też potem, na trzeźwo, też uderzacie w ślinę, a Ty teraz wyglądasz jak ceglana podmurówka na mojej rodzinnej farmie. Ale ogólnie to nic Was nie łączy, tylko TROSZKĘ się całujecie. Coś przeoczyłam? - skrzyżowała ręce na wysokości klatki piersiowej i uniosła pytająco brew, bo załączył jej się tryb Sherlocka. To był ten moment, kiedy Harper miała ogromną ochotę złapać Raine za ramiona i zacząć nią potrząsać... i pewnie by to zrobiła gdyby nie to, że była prawie 10 cm niższa - Dziewczyno! Ewidentnie się w nim bujasz. No chyba, że to friends with benefits, ale dopiero co ustaliłyśmy, że takie rzeczy się ustala! - stwierdziła niemal z pretensją, bo z jednej strony mega się cieszyła, że Raine ma jakiegos krasza i pewnie galopuje sobie na jednorożcu w stronę tęczy. Ale z drugiej - martwiła się, bo takie relacje niosły za sobą to ryzyko, że jedna osoba zaangażuje się trochę bardziej, niż powinna, a wtedy nie tak łatwo posklejać złamane serduszko.

Raine Barlowe
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
Już chciała zacząć usprawiedliwiać Cole'a, bo pomimo tego, że więcej w tym wszystkim widziała winy po jego stronie niż swojej, zwykle próbowała wszystkich wytłumaczyć i znaleźć odpowiednie wymówki, tym bardziej, że przed jego zniknięciem zdążyli się przecież pogodzić, ale tego zrobić nie zdążyła, bo Harper już zamknęła ją w uścisku swoich ramion, więc nie było sensu wyciągać tematu, szczególnie, że nie był jakoś wybitnie przyjemny.
- Nooo nie, ale to nie było przecież tak szybko, poza tym to tak samo się zrobiło - odpowiedziała zawstydzona, bo z jakiegoś powodu była tą całą sytuacją i zamieszaniem w relacji z Archerem zawstydzona. Kiedy byli sami, nie musieli nikomu tłumaczyć swojego zachowania, Raine uwielbiała spędzać z nim czas, zresztą z wzajemnością, a to całowanie to był tylko dodatek do przyjaźni, prawda? Zupełnie niewinny, a jaki przyjemny! I dopóki nikomu nie robili krzywdy, to czemu nie? - Żadne friends with benefits! Nie spaliśmy ze sobą! To znaczy, wiesz, nie spaliśmy w ten sposób - bo odkąd zawarli swój pakt o całowaniu, spali całe mnóstwo razy, ale wcześniej przecież też i też się pod kołdrą trochę przytulali i całowali. - Tylko, że co jak Archie chce się tylko przyjaźnić i całować? Wcale nie mówię, że ja chcę czegoś więcej, ale tak o, czysto hipotetycznie, co jakbym ja chciała, a on nie? - wtedy sytuacja mogłaby się zrobić mocno niezręczna, a najbardziej na świecie zależało jej, żeby Brooksa jednak nie stracić. Po wyjeździe jej sióstr, duża rodzina chłopaka trochę rekompensowała jej brak tego domowego ciepła, nie wspominając o samym Archerze, z którym przez ostatnie miesiące stali się wręcz nierozłączni. Bardziej niż ultimatum, potrzebowała jego obecności w swoim życiu, a patrząc, że poprzednie relacje o romantycznym zabarwieniu rozpadły się dość spektakularnie, bałaby się chyba poruszyć w ogóle ten temat, dlatego nie do końca przed samą sobą chciała przyznać oczywiste - bujała się w Archerze Brooksie.

Harper Callaway
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
- Samo się zrobiło. Jego język całkiem przypadkiem wylądował w Twojej buzi. Nie no, na pewno się potknął, czy coś - prychnęła wywracając oczami. Co za ściemniara! Harper miała co prawda wybujałą wyobraźnię, ale takiego obrotu spraw to ona sama by nie wymyśliła. Nawet na Netlixie takich przypadków nie było,a obejrzała już prawie całego!
Callaway uniosła brew, oceniając czy Raine mówiąc o nie spaniu w ten sposób, również nie próbuje wcisnąć jej jakiegoś kitu. Ale kolor twarzy kumpeli nie zmienił się, tzn. wciąż pozostawał wściekle czerwony, więc uznała to za znak, że jej zawstydzenie przynajmniej nie wzrosło, więc na całowaniu raczej pozostali - Ale rączek na kołderce  też nie trzymaliście, cooo? - ok, wjeżdżały jakieś spicy szczegóły, więc Harps na nowo się rozentuzjazmowała. Jej ciekawska natura brała górę w takich sytuacjach - No dobra, ale wiemy, że mu się podobasz. W sensie, nie całowałby, o przepraszam, nie wpadałby ze swoją śliną w odwiedziny - i tu wjechało mordercze spojrzenie - do kogoś, kogo nie uważałby za atrakcyjną. Czyli jest przyjaźń plus chemia - stwierdziła. No czy to nie brzmiało jak idealna baza na związek i miłość aż po grób? Dla niej, beznadziejnej romantyczki - jak najbardziej - Może powinnaś spróbować wzbudzić w nim zazdrość? Zobaczysz jak zareaguje, na pewno się wkurzy i stwierdzi, że jesteś tą jedyną - przytaknęła głową parę razy, bo ten pomysł w jej głowie brzmiał całkiem świetnie! Wypowiedziany na głos również. A czy dziecinny? Może odrobinę, ale hej, czego się nie robi w imię miłości? No w końcu ona, widząc jak jakaś platoniczna miłość zaczyna z kimś kręcić, od razu robiła się na maksa zazdrosna. Więc gdyby podmienić platoniczną miłość na całuśną kumpelę, to wychodzi na to samo!

Raine Barlowe
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- No przecież nie mówię, że tak noo. Poza tym fu, to nie było takie, że od razu ję… zresztą nieważne - westchnęła głośno na to obrazowe opisanie zupełnie nierealnego scenariusza, bo tak to się mogło zadziać tylko w jakichś starych kreskówkach, Struś Pędziwiatr pewnie by tam był głównym bohaterem, ale nie Raine i Archie. - Ale do niczego takiego nie doszło - znów zaznaczyła, bo to, że się pod tą kołdrą trochę poprzytulali to przecież też nic takiego, prawda? W końcu przytulali się i bez kołdry, a to już w ogóle było dużo bardziej niewinne niż całowanie. O, Harper ją przed chwilą przytulała nawet! - Przestań już z tą śliną - odwzajemniła równie mordercze spojrzenie. Chyba, że to była jakaś sprytna taktyka na obrzydzenie Raine pocałunków z przyjacielem. - Mooże i jest, a może, nie wiem, może tak wyszło i jest spoko, więc tak zostało? - te jej tłumaczenia nie do końca trzymały się w ogóle kupy. Ale nie chciała sobie robić złudnych nadziei i się nastawiać na to, że jak ona by chciała z ich przyjaźni czegoś więcej, to on też. W ogóle starała się o tym za dużo nie myśleć, żeby potem nie wyszedł z tego jeden wielki zawód i po tak długim czasie, dopiero Harper udawało się z niej coś wyciągnąć.
- Nie, o nie, tak to nie! - od razu gorąco zaprotestowała na propozycję wzbudzenia w chłopaku zazdrości. - Mnie się wydaje, że takie akcje to jeszcze bardziej mogą tylko pokomplikować rzeczy. Poza tym, jakby on mi specjalnie odstawił taką akcję to bym była wściekła, wyobrażasz sobie w ogóle? Nie, to odpada - pokręciła jeszcze głową na przyklepanie tego, co mówiła. Bo tu nie chodziło o jakiegoś przypadkowego kolesia, który po prostu się jej spodobał i chciałaby go bardziej wybadać. To był Archer, jej najlepszy przyjaciel. I przez to cała sytuacja była tylko bardziej skomplikowana, bo bała się ryzykować, żeby czegoś między nimi nie zepsuć. - Ja nieee wiem co mam zrobić - jęknęła, opierając czoło na kierownicy roweru, dalej stojącego w miejscu, bo przecież zamiast pedałować, rozmawiały o życiu (nie)miłosnym.

Harper Callaway
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Jeszcze chwila i Harper chyba sama zaczęłaby się czerwienić z zawstydzenia. Oczywiście lubiła takie rozmówki, ale jednocześnie brakowało jej otwartości w TAKICH tematach. Sama zazwyczaj oczywiście nie miała za bardzo nic do powiedzenia, bo i doświadczenie miała niewielkie.
- Teraz jest spoko, ale come on, takie akcje nigdy nie kończą się dobrze... Wiesz, w końcu jedno zaczyna cierpieć i oczywiście najczęściej jest to dziewczyna, bo oczywiście trzeba kreować wizerunek faceta jako niewzruszonego amanta - prychnęła wywracając oczami. Znowu nawiązywała do tych wszystkich seriali i filmów, w których od napchania stereotypami aż chciało się rzygać - A co jeśli on faktycznie zacznie się koło kogoś kręcić? Albo ktoś koło niego? I będzie chciał całować się już z kimś innym? Nie będziesz się wkurzała? - oczywiście, że będzie, ale Harper chciała trochę naprowadzić kumpelę, żeby przyznała to - jeśli nie na głos - to chociaż przed samą sobą. Chociaż to pytanie było oczywiście z serii retorycznych i obie wiedziały jaka jest odpowiedź.
Callaway podpełzła do Raine ze swoim rowerem, lekko się z nim siłując, i znowu lekko ją utuliła. Może i lepiej, że sama nie miała takich problemów?
- No dobra, może faktycznie przestrzeliłam z tą zazdrością - przyznała wzdychając - Skoro przyjaźnicie się tyle lat, to chyba po prostu musicie pogadać. Wiesz, nie tak że od razu, że się w nim bujasz... - zrobiła taktyczny unik na wypadek, gdyby Raine chciała ją znowu zamordować wzrokiem albo zdzielić ręką po głowie - ...ale po prostu do czego to wszystko zmierza. No hej, przecież masz prawo wiedzieć na czym stoisz - dodała zatroskana. W tym akurat była bardzo dobra - we wzdychaniu do kolesi, którzy nie mieli o tym (albo o jej istnieniu) pojęcia, a potem zawsze pluła sobie w brodę, że nie zagadała albo nie zrobiła pierwszego kroku - Kto wie, może on właśnie przeprowadza podobną rozmowę z jakimś swoim kumplem? - dodała posyłając Raine delikatny uśmiech. Nie chciała w końcu, żeby ich przejażdżka (która trwała już z pół godziny a wciąż się nie rozpoczęła, czary!) upłynęła tylko pod znakiem zamartwiania się. No ale wiadomo, w czasie jazdy by nie pogadały, bo jak tu złapać oddech, jak i tak tu takie emocje się odprawiały!

Raine Barlowe
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Nooo... - westchnęła głośno, bo rzeczywiście, gdyby Archer zaczął się kręcić wokół jakiejś innej dziewczyny, to byłaby wkurzona. Bardziej jednak pewnie byłoby jej po prostu przykro, bo wcześniej wcale o tym nie myślała, ale czy byłaby w stanie tak po prostu przejść do codzienności z tym, że znalazł sobie kogoś innego? Nie dość, że taka dziewczyna pewnie by Raine nie znosiła (zresztą słusznie), więc kontakt dwójki przyjaciół byłby mocno ograniczony, to jeszcze chciałby pewnie bardziej spędzać czas z tamtą. Oznaczałoby to też, że pomimo dogadywania się, rozumienia bez słów i nawet całowania, brakuje jej tego czegoś, jeśli wybrałby kogoś innego. W ogóle nie wyobrażała sobie Brooksa w związku, nie odkąd tak bardzo się do siebie zbliżyli te kilka miesięcy wcześniej.
- Tylko co ja bym w ogóle mu mogła powiedzieć? No bo jak zapytam czy on by chciał coś więcej, a on mi powie, że teraz jest spoko? To co by to w ogóle znaczyło? Albo jak powie, że się nie zastanawiał? I wtedy się zacznie zastanawiać, ale będzie czuł jakąś taką presję, bo ja już zdążyłam zapytać? No i wiesz, jego odpowiedź wtedy będzie taka na podstawie tego, co ja już mu wtedy powiedziałam? Albo co jak on zapyta czemu pytam? Albo czy ja bym chciała? I ja będę musiała mu odpowiedzieć pierwsza? - zaczęła paplać bez opamiętania, bo wizja takiej prawdziwej rozmowy na temat jakichkolwiek uczuć stresowała ją na tyle, że gotowa była tkwić w zawieszeniu, nawet jeśli doskonale wiedziała, że na dłuższą metę nie ma to sensu. Przechodziła przez to samo wcześniej z Colem, może nie dokładnie to samo, ale dużo było elementów wspólnych sytuacji i gdyby wcześniej o czymkolwiek z nim na poważnie porozmawiała, może uniknęliby całej serii żalu i nieporozumień. - Jakoś wydaje mi się to zbyt piękne, żeby było prawdziwe - chociaż jakby Brooks teraz nawet spod ziemi przed nią wyrósł i zapytał czy chce się już tylko z nim całować, tak oficjalnie, to z miejsca by mu powiedziała, że tak, tak i jeszcze raz tak. - Dobra, ale w sumie i tak nic teraz nie wygdybamy, aaa chyba musimy jechać, bo nie wiem czy mam tyle monet, żeby wynająć więcej godzin - trochę oprzytomniała i z jednej strony poczuła się lżej, że w końcu komuś opowiedziała o całej sytuacji, a z drugiej to jednak dalej nie wiedziała na czym stoi.

Harper Callaway
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Harper bardzo współczuła kumpeli tego położenia, bo pomimo wszystkich swoich rad sama pewnie zachowałaby się całkiem biernie. Jak przez całe swoje życie miłosne zresztą. Oczekiwała, że koleś który wpadł jej w oko, domyśli się tego i sam spróbuje do niej zagadać. Ale nawet gdyby tak się stało, Callaway i tak pewnie zachowywała się jak dzikuska albo przybrała pozę wyniosłej, byleby nie dopuścić potencjalnego amanta do siebie. Błędne koło.
Harper złapała Raine za ramię, kiedy ta dostała słowotoku, aby trochę uspokoić kumpelę.
- Hej, spokojnie! Może masz rację, może lepiej w ogóle nie podnosić tego tematu... - stwierdziła skołowana, bo mniej więcej na trzecim pytaniu Raine, Callaway totalnie się zakręciła. Niestety clue sprawy tkwiło właśnie w tym, jak by tu zyskać potencjalnego chłopaka, nie tracąc jednocześnie najlepszego przyjaciela. Prościej by było, gdyby Archie był po prostu randomowym ziomkiem, z którym rozluźnienie kontaktu nie wpływałoby źle na Barlowe - Ja wiem, że to trudne, te wszystkie scenariusze... Ale ja wierzę, że będzie dobrze. Musi być - posłała Raine krzepiący uśmiech. Chciałaby móc mieć taką moc sprawczą, aby z miejsca pomóc Raine. No ale wiadomo, dobre chęci to zazwyczaj za mało. Szkoda, że sam życiowy optymizm nie wystarczał w takich sytuacjach.
Kolejne słowa kumpeli sprawiły, że Harper zerknęła na zegarek i pisnęła przerażona - Shit! Czyli... musimy w pół godziny pokonać godzinną trasę - jęknęła. To było jeszcze gorsze niż sam fakt odrabiania zajęć - Może prowadzący łyknie, że w tej samej chwili zawiesiła nam się apka... - dodała zrezygnowana, chociaż sama w życiu nie przyjęłaby takiego tłumaczenia.
Dziewczyny niechętnie wsiadły na rowery i ruszyły trasą, pewnie w trakcie non stop narzekając pod nosem i wymieniając się kolejnymi ploteczkami.

/zt <3
Raine Barlowe
ODPOWIEDZ