malarka / recepcjonistka — lorne bay gym
21 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
malarka z wykształceniem matematycznym, która uczy się jak żyć wśród ludzi, bo prawie całe życie spędziła w szpitalach!
#9

Elora musiała przyznać, że ostatni miesiąc był naprawdę pełen wrażeń! Z jednej strony pierwsze próby na deskorolce, z drugiej subtelne kradzieże owoców, a z trzeciej pęknięte żebra po wypadku w trakcie pierwszej zabawy. To oczywiście wspaniale działało na jej wenę twórczą, więc musiała przelać to co miała w swojej głowie na płótno! Miała co prawda malować szafki w kuchni i jedną z nich już nawet pomalowała, ale potem przyszła wena, więc musiała donieść sztalugę i zająć się tworzeniem nieco mniej praktycznym. Ich dom nie był idealny, właściwie to miała wiele małych problemów i niedociągnięć, które regularnie musieli łatać, reperować i jakoś em… no starać się nad tym zapanować, ale to wciąż był ich dom. I Elora bardzo się starała, żeby każdy w nim czuł się dobrze ,miał swój kąt i szansę na ekspresję. Musiała więc w takim razie szanować swoją własną ekspresję, a kiedy pojawiała się wena twórczą, to przecież nie można z nią walczyć, bo ucieknie, wystarczy się i już nigdy nie wróci! Więc kiedy Harper wróciła do domu, zastała kuchnię zasypaną gazetami, Elorę w roboczych i pobrudzonych farbą ciuchach z cebulą na środku głowy (fryzurą, oczywiście, nie taką dosłowną rośliną-cebulą), z farbą na policzkach, dłoniach i przedramionach, z zapałem działającą na płótnie. Była w to wpatrzona do tego stopnia, że dopiero po chwili się zorientowała, że nie jest sama i odwróciła się trochę spanikowana! - O jacie, wiesz jak człowieka przestraszyć! - zawołała i złapała się za serce - przyprawiając swoją bluzę o kolejne maźnięcie farby, bo miała pędzel w ręku. - Stój bo strzelam - i dodała, mierząc w nią swoim pędzlem, a potem uśmiechnęła się zawstydzona - widziała to wczoraj na filmie. Więc tak, są pewne postępy w malowaniu w tym pokoju, jedne mniejsze od innych - przyznała, przypominając sobie, że przecież miało być już o tej porze wszystko pomalowane, a nie ledwo zaczęte! Ale liczyła, że dziewczyna się aż tak bardzo na nią nie pogniewa!
niesamowity odkrywca
-
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
#6

To był jeden z tych dni, po którym Harper miała ochotę zakopać się pod kołdrą i spać przez kolejne dwie doby. Rano zajęcia, po którym nastąpiło dwugodzinne okienko wykorzystane na napisanie przez nią dwóch artykułów. Następnie kolejne zajęcia, po których pojechałana rozmowę kwalifikacyjną w sprawie stażu w lokalnym radio i na którą spóźniła się przez zacięcie się windy. Jedno spóźnienie pociągnęło za sobą kolejne, na wieczorne warsztaty z pisania, na których ostatecznie prawie zasnęła. Ciężkie to życie studenta! No i do tego jeszcze należy dołożyć wisienkę na torcie, czyli okres i bolące cycki.
Po drodze zrobiła jeszcze szybkie zakupy, więc po przyjściu do domu skierowała się od razu do kuchni. Widok, jaki zastała, to właśnie w skrócie - cebula, sztaluga i farby, wszędzie farby! No i Elora po środku tego wszystkiego. Harper odłożyła zakupy na stole i szybko uniosła ręce, kiedy współlokatorka wymierzyła w nią pędzel.
- A gdzie Twoje ostrogi i kapelusz, kowbojko? - roześmiała się. Sceneria na farmie dobrze by się do tego nadawała! - W sumie to trochę mamy tu Dziki Zachód, z naciskiem na dziki... Bo wiesz, z tego dachu ciągle kapie, to chyba niebiosa płaczą że nadal się za to nie zabraliśmy - dodała, bo wcześniej wyleciało jej z głowy, że miała zagaić na ten temat - Nie no, jasne, rozumiem, wena i te sprawy. Nie możesz jej ignorować - przytaknęła, bo była wyrozumiała, a poza tym dobra atmosfera w domu to podstawa, nie to co krzyki w jakimś Opal Moonlane - Mogę Ci jakoś pomóc z tymi szafkami, ale to za dwa dni, bo dostałam okres i dopiero w czwartek będę w stanie się ruszyć - opadła zmarnowana na krzesło.

elora brassington
malarka / recepcjonistka — lorne bay gym
21 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
malarka z wykształceniem matematycznym, która uczy się jak żyć wśród ludzi, bo prawie całe życie spędziła w szpitalach!
Życie młodych kobiet po prostu było pełne zajęć i różnych niespodzianek! Elora bardzo się starała, żeby u niej te zajęcia co rusz były nowe i w jakiś sposób ekscytujące, bo większość życia spędzone w czterech ścianach szpitali musiała sobie przecież jakoś zrekompensować! Straciła tyle szans i okazji, zwłaszcza na szaleństwa lat nastoletnich i dziecięcych, że czasami aż się bała tego, jak bardzo niedoświadczona była. I że… nie będzie w stanie tego odzyskać, bo była już na to za stara i trochę zbyt życiowo mądra, jeśli można tak powiedzieć. Bo nie była pewna, czy można. A z drugiej strony hej, to było jej życie, nawet jeśli drastycznie różniło się od większości i musiała teraz nadrabiać takie rzeczy, jak nauka jazdy na rowerze, czy pierwsza jazda na wrotkach, to trudno, zrobi to dla siebie, nie dla innych. I będzie z dumą zbierać kolejne zestawienia 100 rzeczy, które trzeba zrobić przed 20/30/40 i tak dalej, a potem wypełniać je krok po kroku. Pomijając niektóre z nich, bo wiadomo, nie jp na 100%, a tylko na 60%, bo człowiek się cyka.
]- Jestem nowoczesną kowbojką, noszę niewidzialne - wywróciła z rozbawieniem oczy - a poza tym moje kowbojki gdzieś mi się zawieruszyły… - dodała, bo miała tyle ciuchów, że powoli zaczynała tracić nad nimi kontrolę. Ale kochała je, nadrabiała te wszystkie lata, kiedy mogła nosić tylko szpitalne piżamy! Albo ogólnie piżamy i dresy, bo co innego nosić wiecznie leżąc w łóżku…
- Trzeba im powiedzieć, że chętnie to zrobimy, jak nam podpowiedzą jak. Ale przecież zrobiłam plaster z taśmy klejącej, internet twierdził, że srebrna taśma załata wszystko - westchnęła ciężko. Będą musiały spróbować czegoś innego, plastrów z barbie, albo czegoś równie głupiego, bo jak wiadomo, że jak coś jest głupie ale działa, to nic takiego, bo najważniejsze że działa! A wiadomo że plasterki też miały modne i kolorowe.
- Optymistycznie liczę, że wtedy mi się uda już z tym uporać - przyznała i zerknęła na obraz, na którym wyłoniła się postać tajemniczej kobiety - przyniosłaś tam coś smacznego na umilenie tego okresu? - zapytała z zaciekawieniem zerkając na torby, które przytachała współlokatorka. A potem odłożyła na moment pędzel i podeszła, żeby pomóc jej wszystko rozpakować.
niesamowity odkrywca
-
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Harper musiała przyznać, że Elora trochę ją rozczulała swoją ekscytacją i chęcią robienia wszyyyystkiego! Pamiętała, że kiedy raz wróciła do domu na rowerze i El akurat robiła coś na ganku, blondynka od razu zaczęła wypytywać Callaway czy ciężko było jej się nauczyć jeździć i utrzymać równowagę. Harper początkowo myślała, że współlokatorka robi sobie z niej jaja. No bo hej, nie znała nikogo kto nie dostałby pierwszego rowerka na pierwszą komunię. Ale z czasem Elora zaczęła mówić trochę więcej o swoim dzieciństwie i o szpitalu, przez co Harper zrobiło się mega głupio. Nie miała pojęcia, że zwykła umiejętność jazdy na rowerze mogła być przejawem szczęśliwego dzieciństwa i że była tak naprawdę ogromną szczęściarą, że miała możliwość tego zaznać!
- Okej, na pewnie gdzieś je znajdziemy. No chyba, że ktoś je porwał żeby zbierać w nich deszczówkę - odparła rozbawiona, chociaż tego rodzaju obuwia akurat nienawidziła, bo kojarzył jej się ze znienawidzoną muzyką country. Ale dla kumpeli się poświęci!
- Nie są aż tak łaskawe - westchnęła - Moja siostra mówi, że najlepiej złapać jakiegoś fachowca, ale cholera, nie wiem ile to może kosztować. A mamy nie spytam, bo zaraz przyśle tu mojego ojca, a on ma problemy z kręgosłupem. Echh, jakiś testosteron by się tu przydał.... Znaczy do załatania dziury. Na dachu! Nie dla mnie - dodała szybko i aż się musiała napić wody, bo nawet rozmowy o facetach były dla niej krępujące!
Trzymając się za bolący brzuch zaczęła wypakowywać zakupy, czyli w skrócie - trzy ogromne czekolady, jakieś owoce i  najtańszy ryż. No cóż, nie miała szczególnej koncepcji przy układaniu listy zakupów, więc wyszło jak wyszło.
- Wzięłam trzy, bo wtedy ta trzecia jest za połowę ceny. Myślałam czy by nie wziąć jeszcze drugiego trzypaku, ale wiesz, koniec miesiąca zaraz i bałam się, że mi nie starczy na resztę... - zaczęła tłumaczyć. Na koniec wyjęła wisienkę na torcie, czyli paczkę solonych cziperków i triumfalnie zademonstrowała je współlokatorce - Kocham przegryzać je czekoladą - od razu je otworzyła i poczęstowała Elorę - A co to, kto to właściwie jest? - spytała zerkając uważnie na obraz, w międzyczasie pakując sobie do ust całą garść laysów.
malarka / recepcjonistka — lorne bay gym
21 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
malarka z wykształceniem matematycznym, która uczy się jak żyć wśród ludzi, bo prawie całe życie spędziła w szpitalach!
Tak… to chyba było całkiem zrozumiałe, skoro była kimś, kto nie robił w życiu prawie niczego, co ludzie w jej wieku już dawno mieli w swoim CV. Lorna nie lubiła tego uczucia wyobcowania i tego, jak bardzo różniła się od ludzi wokół niej. Już wystarczało, że nie miała kompletu rodziców, ani w sumie za bardzo rodziny… nie potrzebowała więcej rzeczy, które by ją w ten sam sposób przygnębiały, dlatego jak tylko ktoś wspominał o czymś co robił, lubiła to wpisywać na swoją listę rzeczy do spróbowania. Niemniej, nie chciała żeby komukolwiek było z tego powodu głupio, w końcu to nie wina ludzi, że Elora przegrała genetyczne losowanie i dostała chujowe serce, na które tak długo trzeba było czekać.
- To niektórzy tak robią? - zapytała, przyglądając jej się podejrzliwie, bo podejrzewała, że ta jej coś tutaj ściemnia! Albo sama pozbyła się właśnie w ten sposób jakichś kowbojek, no kto ją tam wie!
- Okeeej - rzuciła, przez moment analizując słowa współlokatorki - to może tak.. nie wiem gdzie znaleźć faceta dla Ciebie, ale może Twój tata zna jakiegoś fachowca, który nas nie oskubie? Powie mu się, że to dla Twojej koleżanki kontakt dla fachowca, żeby chronić jego plecy - rzuciła, bo to była chyba całkiem sensowna propozycja. I zaśmiała się cicho. Ostatecznie były smarkulami, w końcu niejeden fachowiec wykorzysta ich naiwność, żeby skasować je trochę drożej niż innych. Taki był niestety ten świat.
- Pewnie lepiej, że nie wzięłaś, bo takie promocje często są tylko na te trzy pierwsze sztuki - przyznała, bo wiadomo że sklepy lubią ludzi robić w chuja i na nich żerować w ten sposób. Przekichany świat, każdy chce tylko każdego oszukać i na nim zarobić!
- A to jest postać, która mi się ostatnio przyśniła. Nie wiem jeszcze co to znaczy, ale może… może sens mi się przyśni następnym razem - przyznała, sięgając po cziperka, bo chyba nimi Harper częstuje, a nie czekoladą, ale w sumie pewności nie mam!
niesamowity odkrywca
-
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
- Myślę, że na pewno, w końcu taką deszczówkę można potem użyć np. do podlewania, mycia samochodu albo do... spłukiwania w razie awarii kanalizacji - odparła, bo z byciem eko była za pan brat! Brała udział w różnego rodzajach pikietach na rzecz ochrony środowiska i przeciwdziałania katastrofie klimatycznej i chyba będzie musiała kiedyś zaciągnąć na taką Lornę! Blondynka na bank ma coś takiego ma swojej liście rzeczy do zrobienia w życiu.
- Tyyyy, tak musimy to zrobić! - pisnęła i aż cmoknęła dziewczynę w policzek. I co, i co, niech ktoś jej powie, że burza mózgów nie jest najlepszym sposobem na rozwiązywanie życiowych zagwozdek! A skoro już o facetach mowa... - Lorna, a używałaś kiedyś Tindera? - spytała niewinnie, niby od niechcenia. Zastanawiała się nad założeniem apki, ale kto jej podpowie jakieś lifehacki lepiej niż koleżanki? A może zaczną się z Elorą wymieniać informacjami, których facetów od razu lepiej dać w lewo, żeby nie tracić czasu ani wiary w gatunek męski?
Przytaknęła głową ładując cziperki do buzi, bo to cziperkami częstowała, aczkolwiek czeksa również leżała już odpieczętowana. Z uwagą przyglądała się malunkowi Elory. Sama mimo szczerych chęci kompletnie nie znała się na sztuce, więc zderzenie z taką formą inwencji twórczej współlokatorki sprawiało, że czuła się co najmniej jak w jakimś muzeum sztuki nowoczesnej.
- Słuchaj, a wystawiasz czasami swoje obrazy? Mam znajomą, która pracuje w domu kultury. Planuję z nią pogadać w sprawie spotkania autorskiego z moją siostrą, mogę też zagadać o jakiś wernisaż dla Ciebie. Mam znajomego grafika, możemy oplakatować całe miasto - rzuciła pomysłem zerkając na El.

elora brassington
malarka / recepcjonistka — lorne bay gym
21 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
malarka z wykształceniem matematycznym, która uczy się jak żyć wśród ludzi, bo prawie całe życie spędziła w szpitalach!
Uniosła brwi, zaintrygowana. Jeszcze wiele musiała się nauczyć o życiu i świecie, nie ma co! Bo jednak niby jakieś informacje miała, ale teoria to jedno, a praktyka to drugie. Co chwile tu się przekonywała, że zawsze jest coś, co może ją zaskoczyć! Wystarczyła chwila wśród ludzi. Nic tak człowieka nie zaskakuje, jak ludzie przekładający swoje kompleksy na innych, ludzka złość, zazdrość i podłość. Elora była zbyt delikatnym kwiatkiem na takie sprawy, dobrze że trafiła na taką Harper w swoim życiu!
- Brzmi sensownie. Chcesz też nam jakąś założyć? No.. beczkę z deszczówką na przykład możemy kupić i ją pomalować w fajne wzory - zaproponowała z ładnym uśmiechem. A potem lekko zmrużyła oczy i sobie nawet to wyobraziła, co z taką deszczówką można zrobić. Na przykład podlewać ogródek, no to były zacne plany.
- Wiem, jestem taka sprytna czasem - wywróciła oczami z rozbawieniem, bo oczywiście że nie do końca tak było i zwykle jej rady były cholernie nieżyciowe. Ale hej, jak już się jakaś dobra trafiła, to trzeba przecież korzystać!
- Nie… myślałam żeby założyć, ale bardzo mnie stresuje samo myślenie o tym… no jak to działa - przyznała, bo jak to tak, podjąć szybko decyzję, czy kogoś przesuwasz w lewo czy prawo? I jak odpowiadać na te wszystkie wiadomości! Była beznadziejna w flirtowanie, na pewno się zbłaźni!
No ale, faktycznie razem by było raźniej, więc z kimś, kto doradziłby jej z boku co powinna odpowiedzieć, jak zareagować i tak dalej, to na pewno będzie łatwiej i przyjemniej. I przez to ma się rozumieć, Harper będzie doradzała im obu. Lorna pewnie będzie w tym fatalna i jak już trzeba będzie słuchać jej rad, to… no odwracając wszystko na opak.
- Tak, czasami wystawiam - pokiwała głową, bo miała już kilka wystaw na koncie. Jak jakąś zrobi, to na pewno Harper dostanie zaproszenie. A potem uśmiechnęła się lekko - to bardzo miłe, ale nie chcę żeby czuli presji, czy coś - zapewniła ją, bo pewnie Elora już miała na koncie wystawę w okolicznej galerii, więc to nie tak, że nie była jakoś tam znana w artystycznym światku w okolicy. - A co to za spotkanie autorskie Twojej siostry? - zapytała, zaintrygowana bardzo, bo to ciekawe sprawy były!
niesamowity odkrywca
-
ODPOWIEDZ